• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Podwójne oblicze Asafa Avidana - relacja z koncertu w B90

Jarosław Kowal
12 listopada 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Avidan nie musiał się szczególnie wysilać, żeby skoncentrować na sobie całą uwagę publiczności. Nie było wśród niej osób przypadkowych, dzięki czemu zaistniała symbioza doskonała - artysta chciał przekazać emocje, a słuchacze zgromadzili się po to, aby je otrzymać. Avidan nie musiał się szczególnie wysilać, żeby skoncentrować na sobie całą uwagę publiczności. Nie było wśród niej osób przypadkowych, dzięki czemu zaistniała symbioza doskonała - artysta chciał przekazać emocje, a słuchacze zgromadzili się po to, aby je otrzymać.

W połowie 2012 roku "Reckoning Song" stało się hitem na europejskich listach przebojów, choć opublikowane zostało już cztery lata wcześniej. Zasługę należy przypisać niemieckiemu producentowi kryjącemu się pod pseudonimem Wankelmut, którego remiks przyćmił oryginał. Czy Asaf Avidan w towarzystwie wyłącznie gitary akustycznej mógł temu dorównać? Mogliśmy się o tym przekonać w piątek w klubie B90.



Izraelski wokalista obdarzony został głosem, wobec którego trudno pozostać obojętnym. Jedni natychmiast pokochają tę oryginalną barwę, dla innych będzie przypominać "rannego kota". Nie będę ukrywał, że bliżej mi do tych drugich, a na koncert udałem się przede wszystkim po to, aby zweryfikować opinię, doświadczając muzyki bez studyjnego pośrednictwa. Ostatecznie nie znalazłem w niej niczego dla siebie, ale trzeba Asafowi oddać, że jego władza nad emocjami całkowicie skupionego tłumu jest imponująca.

Pomimo obecności około sześciuset osób na sali, występ miał wyjątkowo kameralny charakter. Dyktowały go z jednej strony nastrojowe utwory wypełniające setlistę, z drugiej świetna aranżacja sceny przypominającej przestrzenie, w jakich rejestrowano niegdyś cykl MTV Unplugged. Avidan nie musiał się więc szczególnie wysilać, żeby skoncentrować na sobie całą uwagę publiczności. Nie było wśród niej osób przypadkowych, dzięki czemu zaistniała symbioza doskonała - artysta chciał przekazać emocje, a słuchacze zgromadzili się po to, aby je otrzymać. Nieco bardziej problematyczny okazał się natomiast szerszy kontekst.

Nie przypadkiem napisałem wcześniej o "rannym kocie". Takiego porównania użyła jedna z francuskich dziennikarek, a anegdotę przytoczył sam wokalista w przerwie między utworami. Opowiadał wówczas także o tym, że jest zaledwie pojemnikiem dla znacznie istotniejszego celu - dla podróży czy też (jak się później poprawił) dla poszukiwań ku prawdzie i szczerości. Perfekcyjny monolog miał i wątki humorystyczne, i poruszające zakończenie, ale niestety był od początku do końca wyreżyserowany. Identyczne słowa zostały wyrecytowane przez Avidana podczas festiwalu Coachella 2016, a także wielokrotnie później, co sprawia, że jego zaproszenie do poszukiwania szczerości w muzyce z miejsca staje się zafałszowane. Oczywiście wcześniej zaplanowane odezwy do fanów podczas koncertów nie są niczym nowym, ale jeżeli jednocześnie towarzyszy im nawoływanie do czegoś skrajnie przeciwnego, powstaje nieprzyjemny w odbiorze dysonans.

Pomimo obecności około sześciuset osób na sali, występ miał wyjątkowo kameralny charakter. Pomimo obecności około sześciuset osób na sali, występ miał wyjątkowo kameralny charakter.
Najintensywniejszym momentem występu było wykonanie utworu "Hallelujah" z repertuaru zmarłego przed kilkoma dniami Leonarda Cohena. 2016 rok wyjątkowo bezlitośnie przemienia gigantów współczesnej muzyki w jej historię. David Bowie, Prince... Wielu oddawano hołdy w ostatnich miesiącach i powoli stają się tak powszechne, że coraz bardziej uodparniają na kolejne tragedie. Avidan nie sięgnął jednak po twórczość Cohena dopiero teraz, w odpowiedzi na śmierć idola. "Hallelujah" jest obecne w jego repertuarze od kilku lat, w związku z czym wykonanie go na wczorajszym koncercie z jednej strony było naturalne, a z drugiej stało się wyjątkowe z powodu towarzyszących mu okoliczności.

Asaf Avidan to sprytnie przemyślany, komercyjny wytwór upozorowany na "muzykę alternatywną". Mam świadomość, że zostanę pożarty w komentarzach za te słowa, ale jego maniera, aktorstwo, zagrania pod publikę i reżyserowany koncert nie pozostawiają złudzeń - tu istotne są przede wszystkim wyniki sprzedaży. Nie ma w tym nic złego, na podobnej zasadzie działa wiele zespołów, co nie przeszkadza im jednak w tworzeniu interesującej muzyki.

Z mojej perspektywy Avidan okazał się zbyt wyrachowany i egocentryczny. Nie kupiłem jego spektaklu, ale na pewno zdecydowanie pozytywnym zjawiskiem jest radiowa oraz koncertowa kariera tego typu postaci, zamiast promowania kompletnie płaskich, jednowymiarowych wokalistów i wokalistek z castingów, których termin ważności jest nie dłuższy niż dwa przeboje.

Asaf Avidan w B90:

Wydarzenia

Asaf Avidan (6 opinii)

(6 opinii)
100 zł
folk / reggae / world, blues / soul

Miejsca

  • B90 Gdańsk, Elektryków

Zobacz także

Opinie (46)

  • o, ktoś w końcu napisał coś szczerze

    • 20 7

  • słaby artykuł (8)

    Jeśli Pan nie lubi takiej muzyki, trzeba było oddać bilet komuś, kto z chęcią pójdzie na takie wydarzenie. Choć nie jestem fanem Avidana , czuję niesmak po tym artykule. W pewnych sytuacjach swojego zdania nie wypada przedstawiać.

    • 16 19

    • słaby komentarz (4)

      własne zdanie zawsze warto przedstawiać, zwłaszcza jeżeli jest się krytykiem muzycznym. gdyby dziennikarze chodzili wyłącznie na koncerty artystów, których lubią, wszędzie mielibyśmy wyłącznie laurki do poczytania

      • 14 3

      • (3)

        To na tym portalu są krytycy? Ci innego być krytykiem, a co innego pisać artykuł o jakimś wydarzeniu. Pisać trzeba obiektywnie, w taki sposób żeby kogoś nie urazić. Każdy ma swój gust i o tym się nie dyskutuje. Tu ewidentnie pachnie niechęcią. Ja takiej muzyki nie słucham, ale nie krytykuję, bo wiem, że niektórym się podoba.

        • 4 6

        • (2)

          nie da się pisać obiektywnie o muzyce. każdy coś odczuwa, kiedy jej słucha, a rola krytyka to opisanie tego, jak ON odbiera koncert. równie dobrze można by napisać, że nie powinieneś pisać takich komentarzy, bo możesz kogoś urazić i o tym się nie dyskutuje..

          • 7 2

          • (1)

            Krytyk pisze recenzje, a nie artykuły na trójmieście

            • 2 3

            • krytyk pisze co chce

              • 3 2

    • (2)

      Artykuł powinien być relacją z wydarzenia, a nie opinią redaktora. Miejsce na opinie jest w komentarzach.

      • 6 9

      • Hahaha

        Bo ty tak uważasz?

        • 2 4

      • Bardzo dobra relacja - bez udzielania swoich emocji, tylko obiektywnym okiem.

        • 6 3

  • Gość (4)

    Po prostu napisał ładny przejrzysty faktyczny artykuł. Jest szczery a do szczerości my Polacy jeszcze nie dorośliśmy. Bedzie trzeba długo czekac. A dla pana premia.

    • 22 9

    • (3)

      Jest różnica między szczerością, a własną opinią

      • 0 7

      • nie ma (2)

        • 5 1

        • (1)

          Gdyby fani Asafa napisali złą opinię to byłaby prawda

          • 1 3

          • Myślę, że dziennikarz muzyczny z 10 letnim stażem ma wystarczającą wiedzę

            • 7 2

  • spontan (1)

    a Pan, Panie Jarku do tej pory sądził, że gadki artystów na koncertach są spontaniczne i wywołane niezwykłością miejsca, czasu i (zwłaszcza!) naszej tam obecności?!

    • 12 2

    • Jak jeszcze raz, bardzo uważnie, przeczytasz artykuł, to zauważysz, że padła w nim odpowiedź na twoje pytanie

      • 6 3

  • Stek bzdur (1)

    byłam wczoraj na tym koncercie i kompletnie nie zgadzam się z opinią autora relacji. Kompletnie nie rozumiem publikacji - koleś idzie na koncert artysty, za którym nie przepada i zarzuca mu ... panowanie nad emocjami tłumu (nie znam artysty, który by się nie dał za to pociąć) oraz ... barwę głosu (czyli największy znak rozpoznawczy). Tak kuriozalnej recenzji w życiu nie czytałam. Wyrachowanie? Naprawdę ? Kasia Nosowska po każdym kawałku z wyrachowaniem powtarza "dziękuję bardzo"? że powtórzył anegdotę? Błagam. Asaf wcale nie od początku zawładnął tłumem. Na początku był mega introwertyczny i niepewny - dopiero publiczność go otworzyła. Ta publiczność, która poszła na koncert bo lubi jego muzykę, a nie z wyrachowania w celu napisania idiotycznej recenzji. Po co taka pisanina? Koncert był kosmiczny. Więcej takich.

    • 28 14

    • Smuteczek... Ludzie wciąż nie czytają ze zrozumieniem. Może gdybyś zapanowała nad własnymi emocjami, to zauważyłabyś, że akurat w tej kwestii Asaf jest tutaj chwalony.

      • 10 5

  • Świetny koncert

    Dobrze, że B90 nie kończy się na metalu i polskiej muzyce. Szkoda byłoby marnować wielki potencjał tego klubu.

    • 15 1

  • łatwo jest narzekać to takie Polskie :) (1)

    • 9 7

    • przymiotniki

      piszemy mała literą, także te pochodzące od nazw krajów.

      Nie dziękuj.

      • 0 0

  • profesjonalny to ten artykuł nie jest

    dodam, że byłem na koncercie i nie chce mi się czytać podobnego bełkotu, bo to nie jest recenzja.

    • 13 5

  • Brednie (5)

    Nie wiem, czy autor jest prawdziwym krytykiem muzycznym (i jako taki tu pisze), czy tylko chciałby nim być, ale jeśli jest krytykiem, to szkoda, że nie skupił się bardziej na muzyce, którą tworzył wczoraj Asaf, a skupił się na tym, że artysta powtarza te same teksty na każdym koncercie. I co z tego? Wszyscy przyszli wczoraj (ja również) słuchać jego fantastycznego śpiewu i gry i ja jestem wciąż pod wielkim wrażeniem. Opowiedział kilka zabawnych historyjek, żeby nawiązać kontakt z publicznością i udało mu się. Pewnie dlatego, że występował w Gdańsku pierwszy raz i myślę, że większość z nas pierwszy raz je słyszało i on o tym wiedział. Czy Pan rzekomy krytyk nie opowiada wielu osobom tej samej historii ze swojego życia? Czy emocjonalną wypowiedź o zmarłym właśnie Leonardzie Cohenie przed utworem ,,Halleujah również powiedział rok temu na innym koncercie? Radziłbym trochę ochłonąć, pomyśleć i być bardziej obiektywnym, jeśli zamierza Pan pisać artykuły jako krytyk muzyczny, w przeciwnym wypadku lepiej umieszczać takie teksty w ,,opiniach - tam gdzie my.

    • 15 3

    • (4)

      Ludzie, naprawdę musicie sprawdzić, czyn jest recenzja... Trochę wstyd, że taki niewyedukowany naród mamy.

      • 1 5

      • (3)

        Jeśli publikuje się artykuły na portalu dziennikarskim (a rozumiem, ze trojmiasto.Pl takim jest), to czy jest to recenzja czy jakikolwiek inny artykuł, to powinien być bardziej przemyślany, obiektywny. Po prostu - rzetelny. Subiektywnych recenzji z wydarzenia może być tyle ilu uczestników. Po co komu taka recenzja.

        • 6 2

        • (2)

          jak się pisze obiektywną relację z koncertu? wszedł na scenę, zagrał kilka utworów, zszedł ze sceny? wszystko inne byłoby subiektywne. "Subiektywnych recenzji z wydarzenia może być tyle ilu uczestników" - i właśnie o to chodzi, żeby przeczytać opinię fachowca w temacie, a nie obiektywny opis, który nie przekazuje absolutnie żadnej wiedzy. ja np. z tego tekstu dowiedziałam się, że Asaf dokładnie te same teksty rzuca na wielu koncertach i czuję się zawiedziona. Cieszę się natomiast, że jest dziennikarz, który taką wiedzę może przekazać.

          • 2 3

          • (1)

            Otóż można być bardziej rzetelnym droga Pani. Dobry dziennikarz, nawet pisząc recenzję z koncertu artysty za którym nie przepada, potrafi wyważyć swoją opinię na jego temat. Trzeba być naiwnym i wykazać się brakiem doświadczenia w tym zakresie sądząc, że muzyk udający się w trasę, dając ponad 100 koncertów w roku, będzie na każdym z nich mówił do publiczności co innego. Czymś zupełnie normalnym jest, że każdy koncert w trasie odbywa się według tego samego schematu i jest to szczegół (zwłaszcza przy ogromnych walorach wokalnych Asafa) na który mało kto zwraca uwagę. Skupianie 70 % recenzji z koncertu właśnie na tym, wydając mu przez to negatywną opinię jest głupotą i brakiem znajomości tematu.
            A skoro Pani liczy na subiektywną recenzję, to równie dobrze mógłby ktoś napisać, że tylko on wchodząc na koncert został po chamsku potraktowany przez ochronę i nawet świetna gra zespołu nie polepszyła mu nastroju, więc uważa koncert za nieudany. Rozumiem, że taka opinia jest dla Pani bardziej przekonująca?
            Na takie subiektywne opinie jest miejsce w komentarzach pod artykułem.

            • 4 2

            • a widziałeś to zdanie: "Oczywiście wcześniej zaplanowane odezwy do fanów podczas koncertów nie są niczym nowym, ale jeżeli jednocześnie towarzyszy im nawoływanie do czegoś skrajnie przeciwnego, powstaje nieprzyjemny w odbiorze dysonans"? czy czytasz tylko komentarze?

              • 0 2

  • koncert bardzo ciekawy... (2)

    ... Ale nawet na takim ciekawym i nie mainstreamowym wydarzeniu pojawiają się trolle... Jedna blondyna pod słupem cały czas trajkotała z chłopakiem idiotyczne i wulgarnie komentowała koncert nie zważając na uciszajacych ja ludzi. Na środku sali z kolei mega zabawny gość wydziera się co chwila "bardzo ładnie. Bardzo ładnie spiewasz". Normalnie boki zrywać.
    człowiek wyjdzie ze wsi, ale wieś z człowieka nigdy.

    • 15 0

    • Stałam obok człowieka - krzyku "bardzo ładnie!" i powiem szczerze, nie wiem skąd tacy ludzie się biorą. Był z siebie bardzo zadowolony. :)

      • 2 0

    • no ja też stałam obok tej blondi - tekst: "ludzie tutaj są martwi, martwi...." zapamiętam na długo :(

      • 1 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Konkursy

Konkursy KWINTesencje

KWINTesencje

3 podwójne zaproszenia

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Komu, w 2016 roku, prezes TVP próbował wręczyć nagrodę na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych za opuszczonymi kurtynami?