- 1 Recenzja "Godzilla i Kong: Nowe imperium" (7 opinii)
- 2 Rammstein w Filharmonii Bałtyckiej (46 opinii)
- 3 Ty też nie czujesz atmosfery świąt? (179 opinii)
- 4 Jakie atrakcje na Wielkanoc z dziećmi?
- 5 Planuj Tydzień: Wielkanoc w Trójmieście (6 opinii)
- 6 Czemu już nie ma takich imprez? (68 opinii)
Kilka interesujących premier, najciekawsze filmy z ostatnich dwóch sezonów, spotkania z artystami, retrospektywy Felixa van Groeningena czy Spike'a Jonze'a - program Sopot Film Festival 2014 jest nie tylko ambitny, ale także atrakcyjny dla masowego widza. Impreza potrwa od 12 do 20 lipca w różnych miejscach Sopotu, m.in. Scenie Kameralnej Teatru Wybrzeże, PGS czy Multikinie. Ceny biletów kosztują od 12 zł za pojedynczy seans do 185 zł za karnet na całość.
Spotkania z artystami poprowadzi w tym roku Łukasz Maciejewski, jeden z najlepszych polskich krytyków oraz dziennikarka Magdalena Felis. Wśród gości znajdziemy przede wszystkim trójkę reżyserów, których filmy zostały nominowane do konkursu: Bartosza Warwasa (autor "Jaskółki"), Krzysztofa Skoniecznego ("Hardkor Disko") i Tomasza Wasilewskiego ("Płynące wieżowce"), a także Dorotę Kolak, znaną m.in. z "Chce się żyć" Macieja Pieprzycy. Konkurs główny Sopot Film Festival przeznaczony jest dla reżyserów posiadających na koncie maksymalnie dwa filmy długometrażowe.
- W konkursie "1-2" w tym roku mamy aż siedem debiutów - mówi Anna Kądziela-Grubman. - Poziom jest niezwykle wysoki i wyrównany. Jury czeka twardy orzech do zgryzienia. Wśród konkursowych filmów mamy m.in. międzynarodową premierę filmu "Hijo de Trauco" w reż. Alana Fischera z Chile, a także polską premierę filmu "Arwad" w reż. Same Najari i Dominique'a Chile.
W festiwalowym jury zasiądą operator Marcin Koszałka (autor m.in. zdjęć do "Pręgów" i "Rewersu"), muzyk freejazzowy Mikołaj Trzaska (autor muzyki do filmów Wojciecha Smarzowskiego m.in. "Domu złego", "Róży" czy "Drogówki"), wiceprezydent Sopotu i producent filmowy Joanna Cichocka-Gula oraz artysta sztuk wizualnych Maciej Szupica (autor wielu teledysków i filmów krótkometrażowych).
- Zgodnie z zasadą, w jury powinien zasiadać także laureat konkursu z zeszłego roku - tłumaczy Kądziela-Grubman. - Niestety w tym roku, z przyczyn organizacyjnych, zabraknie Carlosa Quinteli. Będziemy za to mogli obejrzeć jego film pt. "Basen".
Dwie polskie premiery zobaczymy także w sekcji Nowe Kino Fińskie. Będą to "Conversation Between Man" w reż. Jarmo Lampela i "Princess of Egypt" w reż. Jan Forsström.
- Po panoramach kina duńskiego i szwedzkiego przyszedł czas na Finlandię - śmieje się dyrektorka festiwalu. - Trzymamy się kryteriów geograficznych, żeby można było twórczość filmowców z tych krajów porównać. Kino fińskie jest mało popularne w Polsce, niewiele filmów się pojawia w kinach. Nie ma takich tradycji jak szwedzkie i duńskie. Ale szybko się rozwija i mamy w programie kilka świetnych, autorskich filmów, dzięki którym można poznać fińską mentalność i sposób życia.
Będzie można sobie także przypomnieć filmy głośnych ostatnio reżyserów. "W kręgu miłości" Felixa van Groeningena otarło się przecież o Oskara (zobaczymy także jego "Boso, ale na rowerze" i wcześniejsze filmy "Dni bez miłości" i "Steve+Sky"). Będzie też retrospektywa Małgośki Szumowskiej (m.in. "W imię" i "Sponsoring") oraz Spike'a Jonze'a ("Ona", "Adaptacja").
Warto też zwrócić uwagę na filmy dokumentalne, w szczególności "Dziennik z podróży" Piotra Stasika o fotografiku Tadeuszu Rolke oraz "Granatowy zeszyt" Nataszy Ziółkowskiej-Kurczuk o Witoldzie Lutosławskim. W programie znajdziemy też koncerty do filmów niemych w wykonaniu Marcina Maseckiego i Michała Jacaszka.
Filmy będą pokazywane m.in. w PGS, Scenie Teatralnej Teatru Wybrzeże i Multikinie. Zobacz szczegółowy program festiwalu.
Wydarzenia
Miejsca
Opinie (13) 1 zablokowana
-
2014-07-08 16:50
jak mam iść na nowe kino fińskie za 12 zeta (2)
Albo coś innego w "przeuroczej" willi bergera, to wolę popływać w basenie przez godzinę. W ubiegłych latach miasto dopłacało sporo kasy i mogły być bilety po 5zł. A w tym roku muszą być po 12?
- 8 15
-
2014-07-08 23:49
To lepiej popływaj przez godzinę.
- 8 0
-
2014-07-16 17:54
Fakt, w tym roku to wygląda na skok na kasę
nawet dla nieumiejących pływać
- 0 0
-
2014-07-08 17:30
a czemu nie: "Sopocki festiwal filmowy"? (6)
wszystko musi być na tej prowincji takie "ewropejskie"...
- 17 12
-
2014-07-08 19:14
dlaczego tak, bo to są wieczne kompleksy....
- 6 5
-
2014-07-08 19:19
a może dlatego, że jest to festiwal międzynarodowy? (3)
i najzwyczajniej chodzi o to, aby nazwa (i być może inne elementy komunikacji) była zrozumiała dla ludzi, którzy nie mówią po polsku.
- 9 7
-
2014-07-08 22:10
idiotyczny argument
- 3 6
-
2014-07-11 09:38
jaki procent uczestników to widzowie angielskojęzyczni? (1)
i dlaczego z powodu wydumanej międzynarodowości 99% potencjalnych uczestników ma po raz kolejny byc utwierdzanych w przekonaniu o niższości własnej kultury wobec obcej?
- 1 1
-
2014-07-20 21:44
jaki procent anglojezycznych?
na pewno wiekszy niz 1, stawialbym na 5-10
- 0 0
-
2014-07-10 13:10
też się właśnie zastanawiam :)
- 0 1
-
2014-07-08 20:33
Tak trzymac....Gdansk oddal Gdyni swoj festiwal....moze z tego sopockiego w przyszlosci cos urosnie wiekszego....
....jak zwykle bede dopingował......ale nasówa mi sie jeszcze taka refleksja: dlaczego w Sopocie wszystko sie udaje a w Gdansku lub w Gdyni idzie gorzej.....Opener w Gdyni jest fantasic ale juz dalej nic nie ma.....Gdansk ma Jarmark Dominikanski ktory uwielbiam a dalej nic!
- 1 6
-
2014-07-09 09:05
Gdańsk nie oddał Gdyni festiwalu
O zabraniu festiwalu Gdańskowi i przeniesieniu do Gdyni zdecydowali komunistyczni decydenci za latach 80. Taka prawda.
- 1 1
-
2014-07-11 09:32
brawo
Bardzo zacna inicjatywa! Gratuluję!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.