- 1 Zamknięto jedyną ukraińską dyskotekę (150 opinii)
- 2 Festiwal filmowy w odmienionej formule (15 opinii)
- 3 Grają przeboje największych gwiazd (9 opinii)
- 4 Planuj Tydzień: imprezy i majówka (10 opinii)
- 5 Kartonowy Dawid Podsiadło jak żywy (18 opinii)
- 6 Rodzinne atrakcje i parki rozrywki - jakie ceny, ile kosztuje zabawa? (30 opinii)
Życie jest ciekawsze od fikcji. Inwazja filmu dokumentalnego
Organizatorzy Planete+Doc Film Festiwal szykują inwazję na Trójmiasto. Zaczynają od cyklicznych pokazów w sopockim klubie Mewa Towarzyska oraz gdyńskim Klubie Filmowym, w którym w piątek odbędzie się projekcja "Nie zapomnij mnie" Davida Sievekinga. Czy Trójmiasto ma szansę na organizację swojej edycji Planete+Doc? Zadaliśmy to pytanie Arturowi Liebhartowi, szefowi festiwalu.
- Festiwal nie musi być przyklejony do jednego miejsca - mówi Artur Liebhart. - Mogę sobie wyobrazić taką sytuację, że robimy imprezę jednocześnie w czterech, albo pięciu miejscach w Polsce. I to by było wydarzenie na skalę światową. Ale, póki co, ruszamy z cyklem projekcji oraz z wykładami otwartymi na Uniwersytecie Gdańskim.
W gdyńskim Klubie Filmowym co miesiąc będą pokazywane najlepsze filmy ostatniej edycji festiwalu. Na początek, w najbliższy piątek (28 czerwca), zobaczymy film dokumentalny pt. "Nie zapomnij mnie" Davida Sievekinga. Reżyser ten zasłynął dzięki filmowi "David chce odlecieć", którego antybohaterem jest David Lynch propagujący medytację transcendentalną jako lek na całe zło. Tym razem Sieveking oko kamery skierował na własną matkę chorą na alzheimera. Ale to nie choroba jest bohaterem obrazu, ale człowiek, bo choć matka straciła pamięć, to nie straciła poczucia humoru.
W każdą niedzielę filmy z Planete+Doc będą pokazywane w sopockiej Mewie Towarzyskiej . W najbliższą (30 czerwca) zobaczymy dokument pt. "Jądro wieczności" o pierwszym na świecie składzie odpadów atomowych zaprojektowanym tak, by przetrwał 100 tys. lat.
- Kina studyjne nie są w Trójmieście takim magnesem, jakim powinny być - tłumaczy Liebhart. - W sezonie letnim chcemy wyjść z filmami do ludzi, do miejsc, w których ludzie się zbierają. Stąd wybór klubokawiarni Mewy Towarzyskiej. Będą tam pojawiały się rzeczy nieco starsze, takie które pojawiły się w kinach studyjnych na 2-3 dni. W Gdyni zaś będziemy pokazywać najlepsze filmy festiwalowe i będziemy organizować spotkania z gośćmi, ekspertami filmowymi.
Oprócz tego Artur Liebhart stawia na edukację. Na Uniwersytecie rusza otwarty fakultet pt. "Akademia Filmu Dokumentalnego" (a w semestrze letnim "Problematyka globalizmu w sztuce filmowej"). Na wykłady będą zapraszani różni specjaliści, którzy będą uzupełniali pokazy filmowe autorskimi wykładami. Nad całością czuwa Artur Liebhart oraz Marcin Borhart. Podobny program w zeszłym roku zrealizowano na Uniwersytecie Warszawskim i cieszył się gigantyczną popularnością.
- Uważamy, że jest tu fantastyczna atmosfera do dobrych filmów i trzeba się tym zająć - tłumaczy Liebhart. - Są świetni ludzie, którzy są sztuką filmową zafascynowani. Ale nie ma dla nich odpowiedniej oferty. Tę pustkę trzeba wypełnić. Cieszymy się, że udało nam się pozyskać tak świetnych współpracowników jak Uniwersytet Gdański, Gdyńska Szkoła Filmowa, Kwartalnik Literacki "Bliza", Against Gravity. Będziemy też na Heineken Open'er Festival, a także na Sopot Film Festival i All About Freedom. Planujemy też rozwój współpracy z Europejskim Centrum Solidarności. Jesteśmy agregatem informacji z całego świata, które nie przebijają się do mediów w Polsce. I za to nas ludzie cenią.
Wstęp na pokazy filmowe będzie kosztował 7 zł (w Sopocie) i 12 zł (w Gdyni).
- Sztuka nie powinna być za darmo, bo konsument sztuki przyzwyczai się do tego - tłumaczy szef Planete+Doc. - Nie chcemy być w grupie darmowych filmów. Ludzie muszą czuć, że mają do czynienia z kulturą, a nie z dodatkiem do piwa. Wiele naszych starszych filmów jest dostępnych na platformach internetowych za darmo i reklamy powinny na nie zarobić. Filmy nowsze, góra trzyletnie, powinny być pokazywane w systemach płatnych, czy to w sieci, czy na projekcji. Ludzie w końcu się przyzwyczają, że w internecie są rzeczy i płatne, i bezpłatne. Jeśli producent wyłożył kilkaset tysięcy euro, albo nawet kilka milionów na produkcję, to te filmy muszą jakoś na siebie zarabiać.
Wydarzenia
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (11) 3 zablokowane
-
2013-06-25 08:49
Życie jest ciekawe i piękne tylko nie w Polsce (2)
gdzie pracuje się za marne 2 tys na rękę i nie ma mowy aby oddawać się pasjom.
- 16 5
-
2013-06-25 10:03
chyba cie pogięło.
- 1 5
-
2013-06-30 00:49
Jeśli nam na czymś naprawdę zależy, znajdziemy sposób, jeśli nie, znajdziemy wymówkę.
- 0 0
-
2013-06-25 09:11
Brawo autor
Wreszcie normalny art a nie bajdurzenie o "Szopenie". Tak 3mac.
- 9 1
-
2013-06-25 09:28
przedzież Polacy zyja w FIkcyjnej Rajskie Zielonej Wyspie Tuska!!
A jak jest każdy się przekonuje codziennie!!!
- 9 3
-
2013-06-25 10:56
"Kina studyjne nie są w Trójmieście takim magnesem, jakim powinny być" (1)
Skoro pokazuje się tam głównie filmy o starości, alzheimerze i umieraniu na raka, to ja się nie dziwię. Większość ludzi ma dosyć beznadziei na co dzień.
Czy kino ambitne koniecznie musi być ciężkie?- 7 9
-
2013-06-25 12:03
lekkie to masz w kinopleksie
- 4 1
-
2013-06-25 12:19
Pffffffff, a co w tym ciekawego?
- 0 5
-
2013-06-25 15:46
programy typu "trudne sprawy" maja ogladalnosc bo plebs widzi ze inni tez maja szambo w zyci
- 0 0
-
2013-06-25 16:07
ciekawe i nie tylko trudne
to są bardzo ciekawe i formalnie interesujące filmy. to nie są "dokumenty" telewizyjne tylko FILMY. Niech zachętą będą słowa reżysera NIE ZAPOMNIJ MNIE przed pokazami filmu na festiwalach: " Moja matka traciła pamięć ale nie straciła poczucia humoru". Zachęcam do spróbowania siły kinowego filmu dokumentalnego.
- 4 0
-
2013-06-25 19:26
Klub Filmowy w Gdyni
to w tej chwili jedyna słuszna koncepcja...
Odkąd odkryłem jego istnienie (2010 rok) w plastikowym lansie (czyt.multipleks) byłem dosłownie dwa razy... a i to przypadkiem.
Doskonała alternatywa na dziamgaczy popcornu i chorych reklam, tłoczonych nam do głów przy każdej możliwej okazji...- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.