- 1 Arka współpracuje z SI. Chce budować (7 opinii)
- 2 Hokeiści potrzebują 6 mln na grę w THL (20 opinii)
- 3 Żużlowcy bez toru. Lider: Przesunąć ligę (40 opinii)
- 4 Tydzień prawdy dla koszykarzy Arki (5 opinii)
- 5 Arka przedłużyła kontrakt z piłkarzem (20 opinii)
- 6 Hala AWFiS zamknięta. Szukają nowej (76 opinii)
Bierzemy się do pracy
14 grudnia 2004 (artykuł sprzed 19 lat)
Najnowszy artykuł o klubie Stoczniowiec Gdańsk
Stoczniowiec Gdańsk zdobył 8 medali w MP short track. Dominacja Kamili Stormowskiej
Ostatni miesiąc 2004 roku, chociaż jeszcze się nie skończył, nie będzie dobrze wspominany przez hokeistów Stoczniowca. Biało-niebiescy przegrali wszystkie grudniowe mecze i spadli na piątą pozycję w tabeli.Po porażkach z Unią w Gdańsku i Podhalem w Nowym Targu podopieczni Mariana Pysza wrócili na tarczy z Tych i Krakowa. Przegrana z Cracovią była czwartą z rzędu. Tak złej serii gdańszczanie nie mieli od pierwszej rundy. Po czterech rundach "Stocznia" zajmuje piąte miejsce w tabeli, ale rozegrała o dwa mecze mniej niż szósta Cracovia.
- Nie idzie nam gra w ostatnich meczach - przyznał Henryk Zabrocki. - Trudno powiedzieć, jakie są tego przyczyny. Na pewno gramy trochę słabiej w ataku. Strzelając jedną - dwie bramki, trzeba perfecyjnie grać w obronie, by wygrać mecz. Nie należy załamywać rąk. Od dziś bierzemy się do pracy. Uważam, że czwórka po piątej rundzie nadal jest realna. To pozwoliłoby nam mieć małą przewagę w pierwszej rundzie play off. Na razie o tym nie myślimy. Do play off jeszcze prawie dwa miesiące. Postaramy się powalczyć o jak najwyższą pozycję po zasadniczej części sezonu - dodał drugi trener Stoczniowca.
- Trudno powiedzieć co się stało - wyznał Michał Smeja. - Nie wiem z jakiego powodu gramy słabiej. Może jednym z nich są wzmocnienia innych drużyn. Przydarzył nam się okres słabszej gry. Seria porażek to nie jest miły prezent pod choinkę. Nie da się ukryć, że przy zmianach regulaminowych miejsce w tabeli jest bardzo istotne. Najlepiej byłoby po piątej rundzie zająć pierwszą lub drugą lokatę. W pierwszej rundzie play trafia się wówczas na Katowice lub Sanok czyli najsłabsze zespoły. Na drugą pozycję raczej szans nie mamy, ale lokata w pierwszej czwórce jest całkiem realna. Gdybym mógł wybierać, to w pierwszej rundzie play off chciałbym trafić na Toruń - dodał obrońca trzeciej formacji.
- Chyba dopadł nas mały kryzys - mówi Bartosz Leśniak. - Bardzo słaba skuteczność to jedna z przyczyn gorszych wyników. Strzelamy zdecydowanie za mało bramek, by wygrywać mecze. Chcielibyśmy być jak najwyżej przed rundą play off, ale wydaje się, że co najwyżej możemy powalczyć o trzecie miejsce. Awans na drugie byłby arcytrudny. Nie ma dla mnie znaczenia to, na kogo trafimy. Wyników z tego sezonu mówią, że najlepiej byłoby trafić na Toruń. Moim zdaniem, decydować będzie dyspozycja - dodał kapitan biało-niebieskich.
- Dlaczego słabo gramy? To bardzo trudne pytanie - przyznał Artur Kostecki. - Na każdą drużynę przychodzi kryzys. I teraz dopadł chyba nas. Gramy nieskutecznie. Mecz w Krakowie mogliśmy rozstrzygnąć w drugiej tercji. Brakuje nam koncentracji przy strzałach. O wyższej pozycji niż trzecia możemy raczej zapomnieć. Mamy dwanaście punktów straty do Tychów. Nie da się jej odrobić w jednej rundzie.
Chcemy jak najlepiej zagrać w ostatniej rundzie i do play off przystąpić z jak najwyższej pozycji. Wydaje mi się, że w pierwszej rundzie trafimy na Cracovię - dodał napastnik drugiej piątki.
Kluby sportowe
Opinie (1)
-
2004-12-16 11:36
...bierzemy sie do pracy...
no chlopaki niedlugo zaczna frytki sprzedawac na hali, bo tego jeszcze nikt nie sprzedaje podczas meczy.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.