• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bierzemy się do pracy

Tomasz Łunkiewicz
14 grudnia 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Ostatni miesiąc 2004 roku, chociaż jeszcze się nie skończył, nie będzie dobrze wspominany przez hokeistów Stoczniowca. Biało-niebiescy przegrali wszystkie grudniowe mecze i spadli na piątą pozycję w tabeli.

Po porażkach z Unią w Gdańsku i Podhalem w Nowym Targu podopieczni Mariana Pysza wrócili na tarczy z Tych i Krakowa. Przegrana z Cracovią była czwartą z rzędu. Tak złej serii gdańszczanie nie mieli od pierwszej rundy. Po czterech rundach "Stocznia" zajmuje piąte miejsce w tabeli, ale rozegrała o dwa mecze mniej niż szósta Cracovia.

- Nie idzie nam gra w ostatnich meczach - przyznał Henryk Zabrocki. - Trudno powiedzieć, jakie są tego przyczyny. Na pewno gramy trochę słabiej w ataku. Strzelając jedną - dwie bramki, trzeba perfecyjnie grać w obronie, by wygrać mecz. Nie należy załamywać rąk. Od dziś bierzemy się do pracy. Uważam, że czwórka po piątej rundzie nadal jest realna. To pozwoliłoby nam mieć małą przewagę w pierwszej rundzie play off. Na razie o tym nie myślimy. Do play off jeszcze prawie dwa miesiące. Postaramy się powalczyć o jak najwyższą pozycję po zasadniczej części sezonu - dodał drugi trener Stoczniowca.

- Trudno powiedzieć co się stało - wyznał Michał Smeja. - Nie wiem z jakiego powodu gramy słabiej. Może jednym z nich są wzmocnienia innych drużyn. Przydarzył nam się okres słabszej gry. Seria porażek to nie jest miły prezent pod choinkę. Nie da się ukryć, że przy zmianach regulaminowych miejsce w tabeli jest bardzo istotne. Najlepiej byłoby po piątej rundzie zająć pierwszą lub drugą lokatę. W pierwszej rundzie play trafia się wówczas na Katowice lub Sanok czyli najsłabsze zespoły. Na drugą pozycję raczej szans nie mamy, ale lokata w pierwszej czwórce jest całkiem realna. Gdybym mógł wybierać, to w pierwszej rundzie play off chciałbym trafić na Toruń - dodał obrońca trzeciej formacji.

- Chyba dopadł nas mały kryzys - mówi Bartosz Leśniak. - Bardzo słaba skuteczność to jedna z przyczyn gorszych wyników. Strzelamy zdecydowanie za mało bramek, by wygrywać mecze. Chcielibyśmy być jak najwyżej przed rundą play off, ale wydaje się, że co najwyżej możemy powalczyć o trzecie miejsce. Awans na drugie byłby arcytrudny. Nie ma dla mnie znaczenia to, na kogo trafimy. Wyników z tego sezonu mówią, że najlepiej byłoby trafić na Toruń. Moim zdaniem, decydować będzie dyspozycja - dodał kapitan biało-niebieskich.

- Dlaczego słabo gramy? To bardzo trudne pytanie - przyznał Artur Kostecki. - Na każdą drużynę przychodzi kryzys. I teraz dopadł chyba nas. Gramy nieskutecznie. Mecz w Krakowie mogliśmy rozstrzygnąć w drugiej tercji. Brakuje nam koncentracji przy strzałach. O wyższej pozycji niż trzecia możemy raczej zapomnieć. Mamy dwanaście punktów straty do Tychów. Nie da się jej odrobić w jednej rundzie.

Chcemy jak najlepiej zagrać w ostatniej rundzie i do play off przystąpić z jak najwyższej pozycji. Wydaje mi się, że w pierwszej rundzie trafimy na Cracovię
- dodał napastnik drugiej piątki.
Głos WybrzeżaTomasz Łunkiewicz

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (1)

  • ...bierzemy sie do pracy...

    no chlopaki niedlugo zaczna frytki sprzedawac na hali, bo tego jeszcze nikt nie sprzedaje podczas meczy.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane