Piłkarze ręczni DGT Wybrzeża Gdańsk nie otrzymali płac za sierpień i wrzesień. A dwumiesięczna zwłoka, nawet bez upominania się o zaległe premie z minionego sezonu, daje zawodnikom możliwość wystąpienia o przedwczesne rozwiązanie kontraktów. Na szczęście żaden z nich nie zamierze tego czynić. Wierzą zapewnieniom klubowych władz, że sytuacja finansowa unormuje się do końca roku. W sobotę o godzinie 18.00 we własnej hali zamierzają walczyć z Olimpią Piekary o zwycięstwo, które może dać nawet piąte miejsce na półmetku sezonu zasadniczego.
Przed ostatnią kolejką pierwszej rundy zespoły na pozycjach 5-9 dzieli różnica dwóch "oczek". Przy równej liczbie punktów decydować będzie bezpośredni mecz. A właśnie w przypadku wygranej w sobotę gdańszczanie mieliby identyczny dorobek punktowy co Olimpia. W tej grupie zespołów są także: Metalplast Oborniki i Blachy Łódź, które grać będą ze sobą oraz Śląsk Wrocław, którego czekają derby Dolnego Śląska z Chrobrym Głogów.
- Miejsce na półmetku jest sprawą drugorzędną, ale punkty zdobyte lub stracone w sobotę będą miały niebagatelne znaczenie - przyznaje
Daniel Waszkiewicz, trener DGT Wybrzeża.
- Jeśli chcemy w drugiej części sezonu grać w pierwszej "6", to na własnym parkiecie z takimi drużynami jak Olimpia powinniśmy wygrywać. Nie oznacza to wcale, że czeka nas łatwy mecz. Dotychczas osiągnięte przez Piekary wyniki wskazują, że jest to solidny zespół, przeciwko któremu trzeba grać przy maksymalnej koncentracji, na jak najwyższy obrotach.Olimpia przyjedzie do Gdańska opromieniona wygraną ze Śląskiem 21:19, która wyniosła zespół na piąte miejsce w tabeli. Warto wybrać się do hali przy ul. Zawodników, aby zobaczyć tego rywala, gdyż jego gry nie można porównać do żadnej innej drużyny ekstraklasy.
- Goście to ostatni w krajowej elicie przedstawiciel starej, dobrej szkoły śląskiej. Przypominają nieco dawną Pogoń Zabrze, z którą Wybrzeże na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych walczyło o mistrzowskie tytuły. Grają tam w większości rutynowani zawodnicy, którzy potrafią długo rozgrywać piłkę w ataku pozycyjnym. Tym większego znaczenia nabiera dyscyplina taktyczna. Nie możemy odpalać rzutów. Liczę, że w ofensywie większe pole manewru stworzy nam powrót do gry po kontuzji Mariusza Gujskiego. Na razie poza składem jest Witold Maciejewski - mówi trener Waszkiewicz.
jag.
