• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dariusz Jaskulski - ''statek płynie dalej''.

10 września 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
- Czy wywiad, którego udzielił pan w sierpniu na łamach "Głosu", mógł być przyczynkiem do rozstania z Polonią.

- Nie sądzę. Nie kryję jednak, że spodziewałem się, iż słowa prawdy, które przecież padły publicznie, zaowocują nareszcie szczerą, konstruktywną dyskusją. Że wyjaśnimy sobie kilka spraw. Niczego takiego nie doczekałem się... Nie doszło do rozmowy z prezesem, który, jak widać, nie ma wątpliwości co do zamykania stadionu. Sam zrezygnowałem widząc, jaki wpływ na morale zespołu miały ostatnie decyzje pana Borowczaka i nie mogąc liczyć na jakiekolwiek wsparcie. Byłem z tą drużyną trzy lata i myślałem, że z roku na rok będzie lepiej, a tymczasem działo się odwrotnie. Z dyrektorem Sobeckim, dla którego pracy mam dużo szacunku, pożegnałem się w zgodzie.

- O jakiego rodzaju wsparcie chodziło?

- Chciałem, aby uregulowano zaległości wobec piłkarzy, aby mój status w klubie był wreszcie jasny i żeby określić, po co nam drużyna w IV lidze. Jeśli tylko po to, aby sobie grała - a tak usłyszałem - to ani ja nie jestem potrzebny chłopakom, ani ten zespół, traktowany w klubie jak niechciany, nie musi grać tak wysoko. Wystarczy mu zabawa w TKKF. Jaką motywację, jaką rywalizację mogę wyzwolić w takich warunkach?

- Warto mówić prawdę?

- Warto, choć często odwraca się to przeciwko tobie. Statek płynie dalej, a osobom, które się do niego przyczepiają i tak jest obojętne, w którą stronę zmierza. Ja nie mam zwyczaju milczeć, gdy coś nie podoba mi się.

- To chyba wada większości niedawnych piłkarzy.

- Ludzie, którzy coś osiągnęli w piłce, dużo rzeczy widzieli, doświadczyli, nie będą godzić się na podobne sytuacje. Lubimy, gdy praca ma sens. Nie przypadkiem kilku moich bardziej utytułowanych kolegów z boiska pracuje w jeszcze niższych ligach.

- Prezes Borowczak w rozmowie z nami wspomniał o rzeczy, do której powinien się pan ustosunkować. Otóż jak to jest, że Jaskulski przez trzy lata nie wychował żadnego piłkarza?

- IV liga nie jest miejscem na wychowywanie piłkarzy. Gracze, którzy ujawniliby nieprzeciętny talent w grupie juniorów, z pewnością występowaliby wyżej niż Polonia. Do mnie trafiała młodzież taka, a nie inna. Przypomnę, że ostatnim, który w tym klubie może pochwalić się cenionymi w Polsce wychowankami, jest trener Budziwojski. Wymieńmy Jakubowskiego, Paszulewicza i Patalana. Oni wyszli stąd bodaj sześć lat temu. Zarzut prezesa trafił kulą w płot. Na koniec chciałbym jednak zwrócić uwagę, że przy Marynarki Polskiej są młodzi zawodnicy zasługujący na szczególną uwagę. Mam na myśli Piotrka Wojtkowskiego i Karola Tomaszuka.

star.



Głos Wybrzeża

Zobacz także

Opinie (1)

  • BOROWCZAK

    opanuj się człowieku popacz co ty odwalasz za szopke

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane