- 1 Lechia. "To ten moment" dla Ferandeza (17 opinii)
- 2 Arka współpracuje z SI. Chce budować (16 opinii)
- 3 Hiszpan może trafić do Arki. Jest jedno ale (22 opinie)
- 4 Tego jeszcze nie było. Na mecz samolotem
- 5 Tydzień prawdy dla koszykarzy Arki (12 opinii)
- 6 Hokeiści potrzebują 6 mln na grę w THL (34 opinie)
Festiwal Szkół Sztafet i Szkół Sopockich
23 maja 2002 (artykuł sprzed 21 lat)
Trzy tysiące młodych kibiców dopingowało reprezentantów szkół podstawowych, gimnazjów oraz liceów biorących udział w II Festiwalu Szkół Sztafet i Szkół Sopockich. Zawody zorganizowane przez działaczy SKL na klubowym obiekcie były nieoficjalnymi mistrzostwami szkół Sopotu w biegach.
Piękna aura, poziom oraz oprawa zawodów złożyły się na znakomite widowisko, jakie stworzyli wczoraj na sopockim obiekcie nastoletni sportowcy oraz ich kibice. Walka o każdy metr tartanu była bardzo zacięta, jednak prowadzono ją w duchu sportu. Nawet kończący zawody na ostatnich pozycjach byli zadowoleni. Chociażby z tego, że przybiegli do mety. Wśród piątoklasistek jako pierwsza dystans 600 metrów pokonała Magdalena Ciesnowska z SP 1, która na ostatnich metrach pokonała Patrycję Kocyk (SP 8). - Słońce tak grzało, że już nie miałam sił. Na szczęście udało się - mówi triumfatorka. - Złapała mnie kolka. Dlatego przegrałam - tłumaczyła porażkę Patrycja.
Promienie słoneczne dały się we znaki także Magdalenie Kamińskiej z SP 8, która była najlpesza wśród szóstkoklasistek. - Nie przebiegłabym ani metra więcej - mówi zdyszana, silnie zbudowana biegaczka.
Ogromny tumult i doping towarzyszył Adamowi Kalce z SP 1, który był pierwszy w rywalizacji na 800 m zawodników z czwartych klas. - To on przyniósł mi szczęście - twierdzi zawodnik, pokazując nazwisko Beckham na koszulce Manchesteru United. - Nie będę jednak piłkarzem, tylko lekkoatletą. Już trenuję w SKLA. Od tygodnia - dodaje. Doping pomagał wszystkim uczestnikom zawodów, jednak kibice z SP 1 dodatkowo umotywowali swych reprezentantów transparentami: "Jedynka wygra dziś", "Wygramy, bo najlepiej biegamy", "Nawet, gdy się postaracie, to z Jedynką nie wygracie".
Nie tylko reprezentantom "Jedynki" kibicował Szymon Bagiński. Uczeń III b SP 3 paradował z trąbą myśliwską. Dęcie w ustnik instrumentu kosztowało go równie wiele sił, co biegaczy wysiłek na tartanie. - To sama przyjemność. Tata dostał tę trąbę od wujka nadleśniczego - mówi małoletni trębacz.
W rytm tych dźwięków na metę wpadł Sławomir Duzinkiewicz z VI a z SP 7, wygrywając bieg na 800 m klas 5-6. - Słońce przygrzewało mi w plecy, ponieważ założyłem czarną koszulkę - twierdzi triumfator. Ze szczęścia nie posiadała się Elżbieta Matuszak, nauczycielka WF. - Z tej gliny będzie dobry zawodnik. Nie stanęłabym z nim w szranki, bowiem uczeń przerósł mistrza - twierdzi wuefistka.
Wyczynom małoletnich zawodników z lekkim uśmiechem przyglądał się Łukasz Chyła, sprinter SKLA. - Najważniejsze jest to, że udało się te dzieciaki odciągnąć od komputerów. Przykładem ich ambicji jest to, że mają do przebiegnięcia 800 m, a pierwszą setkę zaliczają na maksa. I to jest fajne - twierdzi Chyła.
Punktacja zespołowa (punkty zdobyte w biegach indywidualnych oraz sztafetach). Szkoły podstawowe: 1. SP 1 - 126 pkt., 2. SP 8 - 118, 3. SP 6 - 112. Gimnazja: 1. Gimnazjum 3 - 106, 2. Gimnazjum 2 - 85, 3. Gimnazjum 1 0 81. Szkoły średnie: 1. ŚLO - 71, 2. LO 1 - 62, 3. LO 2 - 59.
Piękna aura, poziom oraz oprawa zawodów złożyły się na znakomite widowisko, jakie stworzyli wczoraj na sopockim obiekcie nastoletni sportowcy oraz ich kibice. Walka o każdy metr tartanu była bardzo zacięta, jednak prowadzono ją w duchu sportu. Nawet kończący zawody na ostatnich pozycjach byli zadowoleni. Chociażby z tego, że przybiegli do mety. Wśród piątoklasistek jako pierwsza dystans 600 metrów pokonała Magdalena Ciesnowska z SP 1, która na ostatnich metrach pokonała Patrycję Kocyk (SP 8). - Słońce tak grzało, że już nie miałam sił. Na szczęście udało się - mówi triumfatorka. - Złapała mnie kolka. Dlatego przegrałam - tłumaczyła porażkę Patrycja.
Promienie słoneczne dały się we znaki także Magdalenie Kamińskiej z SP 8, która była najlpesza wśród szóstkoklasistek. - Nie przebiegłabym ani metra więcej - mówi zdyszana, silnie zbudowana biegaczka.
Ogromny tumult i doping towarzyszył Adamowi Kalce z SP 1, który był pierwszy w rywalizacji na 800 m zawodników z czwartych klas. - To on przyniósł mi szczęście - twierdzi zawodnik, pokazując nazwisko Beckham na koszulce Manchesteru United. - Nie będę jednak piłkarzem, tylko lekkoatletą. Już trenuję w SKLA. Od tygodnia - dodaje. Doping pomagał wszystkim uczestnikom zawodów, jednak kibice z SP 1 dodatkowo umotywowali swych reprezentantów transparentami: "Jedynka wygra dziś", "Wygramy, bo najlepiej biegamy", "Nawet, gdy się postaracie, to z Jedynką nie wygracie".
Nie tylko reprezentantom "Jedynki" kibicował Szymon Bagiński. Uczeń III b SP 3 paradował z trąbą myśliwską. Dęcie w ustnik instrumentu kosztowało go równie wiele sił, co biegaczy wysiłek na tartanie. - To sama przyjemność. Tata dostał tę trąbę od wujka nadleśniczego - mówi małoletni trębacz.
W rytm tych dźwięków na metę wpadł Sławomir Duzinkiewicz z VI a z SP 7, wygrywając bieg na 800 m klas 5-6. - Słońce przygrzewało mi w plecy, ponieważ założyłem czarną koszulkę - twierdzi triumfator. Ze szczęścia nie posiadała się Elżbieta Matuszak, nauczycielka WF. - Z tej gliny będzie dobry zawodnik. Nie stanęłabym z nim w szranki, bowiem uczeń przerósł mistrza - twierdzi wuefistka.
Wyczynom małoletnich zawodników z lekkim uśmiechem przyglądał się Łukasz Chyła, sprinter SKLA. - Najważniejsze jest to, że udało się te dzieciaki odciągnąć od komputerów. Przykładem ich ambicji jest to, że mają do przebiegnięcia 800 m, a pierwszą setkę zaliczają na maksa. I to jest fajne - twierdzi Chyła.
Punktacja zespołowa (punkty zdobyte w biegach indywidualnych oraz sztafetach). Szkoły podstawowe: 1. SP 1 - 126 pkt., 2. SP 8 - 118, 3. SP 6 - 112. Gimnazja: 1. Gimnazjum 3 - 106, 2. Gimnazjum 2 - 85, 3. Gimnazjum 1 0 81. Szkoły średnie: 1. ŚLO - 71, 2. LO 1 - 62, 3. LO 2 - 59.