• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Grała V liga. Figura i bramka.

27 listopada 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
Wiosnę późną jesienią zafundowała pomorska centrala piłkarzom ligi okręgowej. Zawodnicy karnie, najczęściej przyodziani w czapki i rękawiczki, stawili się na zmrożonych boiskach. Aura nie pokrzyżowała jednak szyków faworytom. Liderzy nie zawodzili.

Prowadzący w grupie pierwszej Nordcoop Gdańsk pojechał powitać i pożegnać wiosnę do Redy. Wygrana 2:0 (0:0) z Celtikiem przyszła gościom bez trudu. O wygranej gdańszczan przesądziły uderzenia głową Roberta Rachwała oraz Zbigniewa Figury. Ten drugi skutecznie wykończył akcję Ireneusza Tomy, zaledwie 100 sekund po wejściu na boisko. Miejscowi nie mieli nic do powiedzenia, tym bardziej, że niemal prawie całą drugą połowę grali w dziesiątkę. To był dziesiąty z kolei mecz rewelacyjnego beniaminka bez porażki.

Na drugie miejsce awansował zespół GTS Kolbudy, który ograł w Choczewie Orła 3:2 (2:2). Dwie bramki dla gości zdobył Krystian Giergiela, który z sześcioma trafieniami został drugim strzelcem drużyny. Prowadzący Wojciech Ciereszko (7 goli), tym razem musiał obejść się smakiem. Bramkowe konto GTS w tym meczu powiększył także Krzysztof Beszterda. - To był pierwszy mecz wyjazdowy, w którym moi podopieczni zagrali tak, jak bym sobie tego życzył - twierdzi Zbigniew Kaczmarek, opiekun piłkarzy z Kolbud. - O naszej porażce przesądziły trampkarskie błędy Piotra Lejka. Zawodnicy mieli do siebie pretensje o stracone gole, ale bramkarz lojalnie przyznał się do winy przy dwóch bramkach - mówi Leszek Lenda, dyrektor Orła.

Z wyjazdu do Pucka punkty przywieźli także Czarni Pruszcz Gdański. Mecz z Handlem wygrali 2:1 (0:1) w niecodziennych okolicznościach. Pruszczanie zdobywali gole w doliczonym czasie gry. Oba były dziełem zmienników - Mirosława Jurczyka (lob z 18 m) oraz Andrzeja Sokalskiego (wślizgiem do pustej bramki). A wcześniej... - pudłowaliśmy aż miło. Sędzia nie podyktował też kilku ewidentnych karnych. Dobrze, że ta jesień się skończyła, bo gierki pod latarnią to nie jest to - twierdzi Ryszard Mechlik, szkoleniowiec Czarnych.

W grupie drugiej faworyci również grali planowo. Jedenaste zwycięstwa odniosło Rodło Kwidzyn i Polanka Rokocin. Kwidzynianie, prowadzeni przez Józefa Bujkę, bez problemu pokonali mizernie prezentującego się w meczach wyjazdowych Borowiaka Czesk 4:1 (3:1), po bramkach Marka Świokły, Kuby Borowskiego, Andrzeja Jankowskiego oraz Tomasza Domańskiego. - Jeśli moi piłkarze będą nadal chcieli tak pracować, to możemy myśleć o awansie - przekonuje Bujko.

Także Polanka, mimo że wygrała tylko 2:1 (1:1), nie miała kłopotów z udowodnieniem wyższości nad Koroną w Rywałdzie. Dość powiedzieć, że goście nie wykorzystali dziesięciu stuprocentowych sytuacji, a dwa uderzenia zatrzymały się na słupkach. Najwięcej zimnej krwi zachowali Adam Chrzanowski i Tomasz Manuszewski (z karnego), których bramki przesądziły o wygranej wicelidera.

Kryst.



Głos Wybrzeża

Opinie (9)

  • Chłopcy od ubezpieczeń nie potrawią...

    "Chłopcy od ubezpieczeń" nie potrawią wygrywać. Widziałem kolejny mecz psełdopiłkarzy z Sopotu, muszę ich tak nazwać ponieważ sposób jaki oddali punkty przeciwnikom (nie pierwszy raz z resztą) zmusza mnie do takiego stwierdzenia.
    Zespół na pierwszy rzut oka wydaje się że nie powinien mieć większych problemów w V lidze. Występują w nim przecież tacy zawodnicy jak Szczypek czy T. Motyka którzy grali już z powodzeniem w wyższych ligach, a także utalętowani Bławat i A. Kupcewicz którzy być może do nich trafią. Jak widać to nie wystarcza, drużyna nie potrafi wygrywać, a co za tym idzie nie potrwfi grać w piłkę lub odwrotnie jak kto woli. Drużyna potrawiąca grać w piłkę nożną nawet przy słapszym dniu lub wymagającym przeciwniku ( w ostatnią niedzielę nie był) strzela jedną bramkę i schodzi z boiska nie tracąc żadnego gola. "Chłopcy od ubezpieczeń" natomiast po strzeleniu bramki zaczynają, jak to nazywa ich trener " swój cyrk" środkowy pomocnik o wdzięcznym przezwisku Diabeł nie potrafi rozstać się z piłką lub z uporem maniaka zagrywa tylko do swojego kolegi z drużyny juniorskiej K. Bławata, o grze piętą lub innych brazylijskich zagrywkach nie będę wspominał ponieważ to trzeba umieć kolego Diable. Proponuję najpierw nauczyć się gry kolektywnej a brazylianę zostawić Brazylijczykom, tego nie da się przeskoczyć. Dziesięć razy lepszy jest środkowy pomocnik który potrafi jednym podaniem otworzyć drogę do bramki koledze z zespołu niż "psełdotechnik kiwający się sam ze sobą" Kolejną rzeczą na którą zwracali wszyscy uwagę była nieudolnaść bocznych pomocników drużyny z Sopotu, nie wirzę że w tej drużynie nie ma dwóch ludzi którzy potrafią grać na tych pozycjach, bezproduktywne bieganie w jedną i drugą stronę to znacznie za mało aby wnosiło coś do gry zespołu, dotycz to w szczególności prawej strony boiska gdzie zawodnik przez sześdziesiąt minut uprawiał jogging zamiast grać w piłkę. Nawiasem mówiąc dało sie zauważyć dużą niechęć reszty zespołu do zawodnika i brak wiary, nawiasem mówiąc słuszny, w jego umiejętności. Na zakończenie dwa słowa o grze lini obrony, jak zwykle dobre spotkanie rozegrał T. Motyka który pomimo, powiedzmy dalikatnie, lekkiej nadwagi świetnie radził sobie na boku obrony. Niestety nie da sie tego powiedzieć o reszcie jego kolegów z tej formacji. Było zby dużo błedów w kryciu szczególknie po stronie środkowego obrońcy który w widoczny sposób nie dawał sobie rady z zadaniem jakie postawił mu trener Iwański.
    W taki oto sposób drużyna KP Sopot zakończyła jesienną część sezonu. Po mimo tych krytycznych słów, które mam nadzieję będą wskazówką dla piłkarzy i trenera, życze wszystkim zawodnikom z KP Sopot wszystkiego dobrego i radzę korzystać z rad i wielkiego doświadczenia trenera Iwańskiego oraz awansu do IV ligi.
    ...bo jak nie teraz to kiedy panowie.....

    • 0 0

  • Czarni Gol

    Ale to były emocje , nie należało nam się zwycięstwo ale taka jest piłka nożna.Puck grał bardzo ambitnie i na 1 pkt zasłużył.
    Nie mogę tylko pojąć jak FC Sopot ma tyle samo pkt. co Czarni? przecież powinni mieć przewagę co najmniej 3 pkt

    • 0 0

  • Beko

    Jakby Czarni nie tracili głupich punktów jak z Motławą,żukowem czy Rondem to dzis byliby liderem,,,a Sopot-wyszedł im poprostu mecz z Czarnymi i to wszystko na co stac gwiazdeczki.

    • 0 0

  • czarni

    czarni do roboty !

    • 0 0

  • WIEŚNIAKI Z V LIGI

    KTO JEST TAKIM KOZAKIEM I JEDZIE CAŁY CZAS NA FC SOPOT!MOŻE GRASZ PRZECIWKO NIM.JAK TAK TO NIE MÓW GDZIE BO JAK BĘDZIE MECZ TO ONI CIĘ ZNISZCZĄ!!POJADĄ Z KAŻDYM.A CO DO DIABŁA - TO WYSKOCZ Z NIM 1 NA 1,ALBO POKAŻ MU W MECZU JAKI TO JESTEŚ KOZAK!!ZOBACZYMY JAK WTEDY WYJDZIESZ CWANIAKU.KOLEŚ WKRĘCIŁBY CIĘ W ZIEMIĘ JEDNĄ NOGĄ!!!

    • 0 0

  • FC SOPOT KING

    CO ZA LESZCZE CAŁY CZAS JADĄ NA FC SOPOT? MOŻE SIĘ UJAWNIĄ? SĄ PO PROSTU SŁABI I TYLKO W TEN SPOSÓB MOGĄ NAM DOGRYŻĆ! BO NA PEWNO NIE NA BOISKU! CZEKAMY NA WIOSNĘ, POJEDZIEMY Z WAMI JAK Z DZIEĆMI!!!

    • 0 0

  • SOPOT

    DIABEŁ CZEKA NA TEGO CWANIACZKA KTÓRY CAŁY CZAS OBRABIA MU TU D***.JAK OGRASZ FC SOPOT TO JESTES KOZAK.A TAK CAŁY CZAS JESTEŚ TYLKO LESZCZYKIEM PISZĄCYM JAKIEŚ BZDURY.

    • 0 0

  • RONDO TO C****

    RONDO GDAŃSK TO BABY NIE POTRAFIĄCE GRAĆ W PIŁKĘ!

    • 0 0

  • rivaldo

    Najlepsza pilke w vklidze prezentje sopot,gra widowiskowa i pekna dla oka.Jak ktos ma jakeis wonty to niech pikuje

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane