• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kandydat na Ligowca 2017: Marcin Wilczuk. "Rugby to dobry start w życiu"

Jacek Główczyński
22 stycznia 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 

Ogniwo Sopot

Marcin Wilczuk (z piłką) blisko ćwierć wieku spędził na boiskach rugby. Za jego przykładem poszedł młodszy o 4 lata brat Mariusz, a właśnie idzie 15-letni syn Wiktor. Poza polską grał też w ligach irlandzkiej i portugalskiej.  Marcin Wilczuk (z piłką) blisko ćwierć wieku spędził na boiskach rugby. Za jego przykładem poszedł młodszy o 4 lata brat Mariusz, a właśnie idzie 15-letni syn Wiktor. Poza polską grał też w ligach irlandzkiej i portugalskiej.

Marcin Wilczuk dziękuje za nominację i zaprasza na mecze rugbistów. Prezentuje również zalety rugby. To kolejny kandydat do tytułu Ligowca Roku 2017. We wtorek o godzinie 12 zakończymy cykl wywiadów z nominowanymi rozmową z Pavelsem Steinborsem, bramkarzem Arki Gdynia, liderem po pierwszym tygodniu plebiscytu. Jednak w klasyfikacji wiele jeszcze mogą zmienić wasze głosy. Wspierajcie swoich ulubieńców, klikając na link poniżej. Wybierajcie do 31 stycznia.



TUTAJ ZAGŁOSUJ
Ligowiec Roku 2017


Jacek Główczyński: Czy rugby może konkurować z bardziej popularnymi od niego dyscyplinami, a pan może wygrać plebiscyt na Ligowca Roku 2017?

Marcin Wilczuk: Uważam, że w Trójmieście rugbiści mają mocne miejsce, bo od lat zdobywają tytuły i medale. Dlatego jako sportowcy jesteśmy rozpoznawalni w równym stopniu jak ci z innych dyscyplin. Dlatego dziękuję za nominację i zapraszam do głosowania, a następnie do przychodzenia na mecze Ogniwa. W plebiscytach coś się zmienia na lepsze, jeśli chodzi o postrzeganie rugby. Wyniki pokazują, że idziemy do przodu. Ja 2 lata temu byłem na 4. miejscu w plebiscycie na najpopularniejszego sportowca Pomorza, a ostatni plebiscyt "Dziennika Bałtyckiego" wygrał mój kolega z Ogniwa - Piotr Zeszutek. Gratuluję mu serdecznie. To super sprawa.

LIGOWIEC ROKU - WYNIKI PO PIERWSZYM TYGODNIU

W sezonie 2015/16 Ogniwo zdobyło brąz, w ubiegłym roku było srebro. Czy w bieżących rozgrywkach będzie złoto?

Takie są zamierzenia. Zresztą ja zawsze przed sezonem nie stawiam niższych celów. A wszystko zweryfikuje boisko. Zobaczymy, co nam ten rok przyniesie.

Po wywiadzie, w którym odpowiadał pan na pytania naszych czytelników jako Ligowiec Listopada sporo kontrowersji wywołało stwierdzenie: "Z rugby nie da się wyżyć". Jest pan zaskoczony?

Tak, bo dziwnie ludzie do tego podeszli. Na pewno się na nic nie skarżyłem. Po prostu dostałem takie pytanie i odpowiedziałem na nie uczciwie. Powiedziałem, jak jest. Nie będę przecież na czarne mówił, że jest białe. Gdy zaczynałem grać, wierzyłem, że dużo może się w tej dyscyplinie zmienić, iż idziemy w dobrym kierunku. Okazuje się jednak, że stoimy w miejscu, a czasem nawet się cofamy.

Co was zatem trzyma w rugby, jeśli - jak ustaliliśmy - nie są to pieniądze?
Dlaczego gra pan w rugby?


Nie robimy tego dla pieniędzy, a gramy dla siebie samych. W moim wypadku to jest konsekwencja wyboru, który podjąłem, jak miałem 13 lat. Sport uzależnia. Także walka o medale, koleżeństwo, mecze kadry Polski... To wszystko stwarza chęć dalszego uprawiania sportu. I człowiek już się nie zastanawia, czy warto. Po prostu, jeśli zdrowie pozwala, idzie się nadal na trening i to kontynuuje.

PRZECZYTAJ WYWIAD Z MARCINEM WILCZUKIEM NA PODSTAWIE PYTAŃ CZYTELNIKÓW TROJMIASTO.PL

Próbował pan sprawdzić się w innych dyscyplinach?

Kiedyś próbowałem pchać kulą, ale to bardzo krótko. Chciałem też być hokeistą. Na łyżwach jeździłem, ale nigdy nie dotarłem do klubu. A że mieszkaliśmy blisko Ogniwa, mój świętej pamięci tata zabierał mnie na mecze jak byłem jeszcze dzieckiem, to wybrałem rugby.

Gdyby miał pan polecić tę dyscyplinę tym, którzy zastanawiają się, czy warto posłać tam swoje dziecko, to co by pan powiedział?

Rugby to dobry start w życiu. Doskonale kształtuje charakter. Uczy ambicji, wytrzymałości, wytrwałości w dążeniu do celu, po prostu samych dobrych rzeczy.

Syn idzie w pana ślady?

Tak. Wiktor ma 15 lat. Nie zachęcałem go, ale skoro jestem żywą reklamą rugby, widzi, co robię, wie, jak to wygląda od środka, zna środowisko, to też tego spróbował. Widzę, że jest szczęśliwy, ma pasję i przyjemność z tego, co robi. Jest kapitanem drużyny w Ogniwie. Przed nim teraz przełomowe sezony. Kto wytrzyma w rugby do 18. roku życia to potem już zostanie z tą dyscypliną na zawsze. Zresztą u mnie w domu wiele rzeczy jest zorganizowanych tak, by godzić to ze sportem. Córka trenuje piłkę ręczną. Trzeba ją wozić na treningi na Osowę. Raz robię to ja, innym razem żona, a jeszcze innym inny z rodziców z drużyny.

ZASADY GŁOSOWANIA NA LIGOWCA ROKU I KOMPLET NOMINOWANYCH

Zawodnik

Marcin Wilczuk

Marcin Wilczuk

ur.
1979
wzrost
180 cm
Średnie oceny w kolejnych meczach sezonu


MARCIN WILCZUK LIGOWCEM LISTOPADA

W rugby gra także pański brat - Mariusz. Obecnie jesteście w jednej drużynie, ale były też sezony, gdy graliście przeciwko sobie. Nikt nie miał w domu obiekcji?

Rzeczywiście na początku było to niezrozumiałe, że gram przeciwko Mariuszowi czy mojemu kuzynowi Rafałowi Lademannowi. Gdy spotykaliśmy się na obiedzie przed takimi meczami, widzieliśmy że bliscy są poddenerwowani. Jednak z biegiem czasu przyzwyczajali się do takiej sytuacji.

Na boisku jeden drugiemu krzywdy nie zrobił?

Zawsze staram się grać fair play. Na pewno bratu dodatkowo nie chciałem zrobić krzywdy. Podczas meczów obijaliśmy się jednak kilka razy o siebie. Generalnie w rugby zawsze zawodnik ma dla innego szacunek.

Mówi się, że poza boiskiem rugbista zawsze pomoże rugbiście. Tak rzeczywiście jest?

Kolegów i znajomych mam rzeczywiście w całej Europie. Na boisku zawsze gra się o zwycięstwo, jest rywalizacja, ale po meczu jesteśmy jedną, dobrą drużyną i to bez względu na narodowość. Z Irlandii do dziś dostaje zaproszenia na integracyjne wyjazdy. Tam praktykuje się nawet wspólne wyjazdy na wakacje, czy regularne spotkania poszczególnych roczników. Sponsorują też różne rzeczy. Jednak myślę, że i w Polsce, gdybym potrzebował pomocy, to jest gdzie i do kogo zadzwonić.

Grał pan w Irlandii i Portugalii. Tam mógł się pan poczuć w pełni zawodowym rugbistą?

W Irlandii są cztery zespoły zawodowe. Ja grałem półzawodowo. Miałem podpisany kontrakt, dostawałem pieniądze za treningi i mecze, ale tak jak 60-70 procent drużyny też pracowałem. Byłem ogrodnikiem, a potem budowlańcem. Natomiast w Portugalii był wybór. Na przykład Paweł Nowak, który trafił razem ze mną do Benfiki Lizbona, utrzymywał się tylko z rugby. Ja jeszcze pracowałem. Byłem operatorem technicznym. Przygotowywałem halę do zawodów typu unihokej, piłka ręczna, zmieniałem co trzeba, by po jednej dyscyplinie można było grać w inną.

OGNIWO SOPOT WICEMISTRZEM POLSKI. PRZECZYTAJ RELACJĘ Z FINAŁU RUGBISTÓW

Z czego były większe pieniądze: z gry czy z pracy?

W Irlandii porównywalne i z tego, i z tego, gdyż pracowałem po 8 godzin dziennie. Po pracy wsiadałem w samochód i jechałem do Dublina, który był oddalony o 80 km od miejsca, gdzie mieszkałem. Gdy wracałem do domu, była 22. Natomiast w Portugalii pracowałem tylko na pół etatu.

W Ogniwie również łączy pan grę z pracą?

Tak. Prowadzę małą działalność budowlaną.

Czasem trzeba wybierać - praca lub trening bądź mecz?

Staram się to wszystko pogodzić. W Ogniwie jest to tak zorganizowane, że trenujemy cztery razy w tygodniu, a w piątek lub sobotę wieczorem ruszamy na mecze, gdy są wyjazdy. By każdy zdążył z pracy bądź po szkole czy studiach, zajęcia zaczynamy o 18:30. Oczywiście czasem prosto z pracy idę na trening. Jest to kosztem wypoczynku. Jednak nie narzekam. To moja pasja.

Kluby sportowe

Opinie (18) 4 zablokowane

  • Wilczuk chodząca legenda ogniwa sopot

    Pozdro ziomki sukcesów życzę. Rugby to nie sport, rugby to styl życia. Zamiast chlać piwo pod sklepem i się awanturować lepiej pójść powyciskać trochę żelastwa albo sprawdzić się na treningu. Jeden lubi jeżdzić na rowerze drugi dżwigać cięzary a jeszcze ktoś inny pływać ;) sport to najlepsza droga przez życie. Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów Marcinie

    • 23 2

  • rola sportu w życiu jest przeceniana (1)

    znam wielu dobrych chłopaków, którzy uprawiali sport zawodowo i potem nie poradzili sobie w życiu

    • 7 10

    • Uprawianie sportu jest bardzo ważne i powinno ksztaltowac rozwój młodzieży

      Ale wiadomo, ze nie zastąpi życia, upadki wielu sportowców po zakończeniu kariery kazdy zna

      • 9 0

  • (2)

    Czemu ci nasi rugbyści som tacy wolni. Jak ogląda się angoli to to są sprinterzy przy naszych żółwiach.

    • 11 10

    • Lucjan. W naszym pięknym kraju...

      Rugby uprawiane jest przez amatorów, entuzjastów tego sportu. Gdzie nam do Anglii?

      • 11 1

    • Anglicy są lepiej wyszkoleni, bo tam to sport zawodowy z większymi pieniędzmi

      a za tym idzie lepsze wyszkolenie, bo tam zawodnicy muszą tylko trenować i grać. U nas rugby jest sportem amatorskim, uprawianym po pracy.

      • 9 1

  • Wilku fajny chlopak powodzenia zycze

    i duzo sportowej wytrwalosci,dla Marcina rugby to pasja i styl zycia-warto wspierac takie rzeczy

    • 14 0

  • Rugby

    piękny sport dżentelmenów ...

    • 13 1

  • Bracia

    Starszego nie znam z mlodszym pracuję i myślę ze obaj maja duze wartosci w zyciu,pasja piekna zaangazowanie wielkie i niech to przechodzi z pokolenia na pokolenie dalej życzę spelnienia marzeń

    • 9 0

  • szczegolnie kiedyś dla złodziei samochodów i handlarzy koksem (3)

    • 9 8

    • (2)

      Noe szkoda ci czasu na takie wypowiedzi ?

      • 3 4

      • prawdy się boisz? (1)

        • 5 2

        • Dobrze

          Idąc twoim tropem. Nawet jezeli tak było ( są jacyś skazani za handel "koksem" ? Czy byli pod protekcją rządu? ) choć nie znam takich przypadkow. To uwazasz ze tak wiejski portal jak Trojmiasto.pl jest miejscem na takie rozmowy ? Powaznie ? To jest twój poziom ?

          • 0 3

  • (1)

    Mietek był najlepszy z całych Wyscigów. Niestety thug life go pochłoneło do reszty. Stara pętla wie o czym mowa

    • 10 1

    • czy to był Mietek Zul?

      • 1 0

  • Widać po ilości komentarzy szt.15 jak ludzie w trójmieściekochska ten sport i zawodników

    • 4 1

  • Dla siebie

    Super wywiad i super czlowiek.
    Rugby to piekny i charakterny sport dobrze ze sie docenia zawodnikow bo moze Wilczuk nie wygra na ligowca ale kazdy przeczyta i sie dowie ze nie gra sie tu dla kasy i blysku fleszy tylko dla klimatu i bycia z kolegami

    • 4 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najbliższy mecz Ogniwa

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Ogniwa

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 Arkadiusz Kunowski 12 36 100%
2 Lech Zaremba 12 35 91.7%
3 Mariusz Karbowski 12 33 100%
4 Beata Xxxv 12 33 91.7%
5 Artur Boberski 12 32 91.7%

Tabela

Rugby - Ekstraliga
Drużyny M Z R P Bilans Pkt.
1 Juvenia Kraków 12 10 0 2 447:205 47
2 Orlen Orkan Sochaczew 12 9 0 3 418:204 45
3 Ogniwo Sopot 12 9 0 3 433:241 43
4 Edach Budowlani Lublin 13 8 0 5 330:289 35
5 Awenta Pogoń Siedlce 13 8 0 5 370:252 34
6 Drew Pal 2 Lechia Gdańsk 13 5 0 8 346:311 25
7 Arka Gdynia 12 4 0 8 339:366 20
8 Budowlani WizjaMed Łódź 13 1 0 12 114:734 4
9 Budo 2011 Aleksandrów Łódzki 12 2 0 10 167:362 -3
Każdy zagra z każdym mecz i rewanż. Dwie najlepsze drużyny zagrają o złoty medal, a dwie kolejne o brązowy. Gospodarzem meczów będą zespoły wyżej klasyfikowane w tabeli. Nikt nie spada bezpośrednio.

Klub Budo 2011 Aleksandrów Łódzki wycofał się z rozgrywek 27 marca 2024 roku. Wyniki uzyskane przez tę drużynę zostały utrzymane. Kolejne mecze weryfikowane są jako walkowery (25:0 i 5 punktów) na korzyść rywali 25:0, a na zespół wycofany nakładana jest kara 0:25 i -1 punkt.

W trakcie rozgrywek zmieniły nazwy:
Lechia Gdańsk na Drew Pal 2 Lechia Gdańsk
Budowlani Commercecon Łódź na Budowlani WizjaMed Łódź
Orkan Sochaczew na Orlen Orkan Sochaczew

Wyniki 14 kolejki

  • OGNIWO SOPOT – Edach Budowlani Lublin 38:24 (21:10)
  • Awenta Pogoń Siedlce – ARKA GDYNIA 42:6 (21:6)
  • DREW PAL 2 LECHIA GDAŃSK - Budo 2011 Aleksandrów Łódzki 25:0 (walkower)
  • Budowlani WizjaMed Łódź – Juvenia Kraków 23:42 (13:8)
  • pauza: Orlen Orkan Sochaczew

Ostatnie wyniki Ogniwa

Edach Budowlani Lublin
99% OGNIWO Sopot
0% REMIS
1% Edach Budowlani Lublin
30 marca 2024, godz. 15:30
HIT
26% Orkan Sochaczew
0% REMIS
74% OGNIWO Sopot

Relacje LIVE

Najczęściej czytane