• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kłopoty z gwiazdą.

20 lipca 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
Coraz mniejsze są szanse na to, że lista startowa turnieju tenisowego Idea Prokom Open (w puli 580 tysięcy dolarów), rozpoczynającego się jutrzejszymi eliminacjami (początek 9.00) na kortach Sopockiego Klubu Tenisowego, ulegnie zmianie. Organizatorzy widzą jeszcze szansę na sprowadzenie nad polskie morze kolejnej gwiazdy. Jeśli się nie uda, to i tak nie będziemy czuć się zawiedzeni. - Nie będę ukrywał, że mamy trudności z pozyskaniem tenisowej gwiazdy do turnieju męskiego - mówi Ryszard Fijałkowski, dyrektor turnieju. - Sopocki turniej z pulą 400 tysięcy dolarów znalazł się w terminarzu ATP Tour stosunkowo niedawno. Dla niektórych zawodników było to zbyt późno, by umieścić go w planach startowych. Szanse na to, że uda nam się zaprosić zawodnika z topu oceniam na pięć procent - wyznaje.

Mimo to w Sopocie nie zabraknie pojedynków na światowym poziomie. Przypomnijmy, że w turnieju ATP International Series zapewnią to nam tacy zawodnicy jak Słowak Dominik Hrbaty, Hiszpan Albert Portas, Francuz Cedric Pioline czy Szwajcar Marc Rosset. Największą motywacją do walki są nagrody przygotowane przez organizatorów. Zwycięzca otrzyma 54 tysiące dolarów i 175 punktów do klasyfikacji Entry System ATP (35 do Championschips Race), finaliście przypadnie 31,5 tys. USD oraz 120 "oczek" Entry (24 do klasyfikacji Race). Każdy z półfinalistów ma zapewnioną sumę 18 400 dolarów i 75 punktów Entry (15 Race). W ćwierćfinale gaże również są nie do pogardzenia - 10 800 USD oraz 40 pkt. Entry (8). Konta uczestników drugiej rundy wzbogacą się o 6250 USD oraz 15 punktów Entry (3). Już sam udział w pierwszej rundzie jest niczego sobie gratką, zwłaszcza dla polskich zawodników. Każdy z 32 uczestników turnieju głównego ma zapewnione 3720 dolarów oraz 5 punktów do klasyfikacji Entry ("oczko" do Race). Gra zatem jest warta świeczki.

Nagrody finansowe i punktowe dla zawodniczek walczących w Idea Prokom Open - Sanex WTA Tour Tier III są mniejsze, ale również nie do pogardzenia. Takie damy białego sportu jak: Amelie Mauresmo, Jelena Dokić, Anke Huber, Patty Schnyder czy Lina Krasnorucka, będą walczyć o 27 tysięcy dolarów i 155 punktów rankingowych WTA oferowanych triumfatorce. Finalistce na otarcie łez proponuje się 14,5 tysiąca dolarów oraz 110 "oczek" WTA. Uczestniczki 1/2 finału otrzymają odpowiednio 7,5 tys. USD oraz 71 pkt. Ćwierćfinalistki - 4 tys. USD i 39 pkt. Tenisistki, które zatrzymają się na drugiej rundzie - 2200 dolarów i 20 pkt. Wszystkie panie zaproszone do udziału w turnieju głównym mogą być pewne 1300 dolarów i punktu. Wśród nich jest Joanna Sakowicz, która do turnieju głównego otrzymała dziką kartę. - Nieoficjalna wiadomość o tym dotarła do mnie podczas Wimbledonu. Moja radość była nieopisana. Nie czuję respektu przed faworytkami. Chcę z nimi walczyć. Na Mauresmo, ani Dokić nie trafię w pierwszej rundzie, gdyż będą miały wolne losy. Moja forma jest w tej chwili niezła, chociaż ostatnio miałam pecha. Podczas turnieju w Toruniu użądliła mnie pszczoła w środkowy palec prawej ręki. Jestem alergiczką i szybko spuchła mi cała ręka. Wylądowałam w szpitalu, ale na szczęście już jest dobrze - mówi tenisistka Wawelu Kraków.

Krystian Gojtowski



Głos Wybrzeża

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane