• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

ŁKS - Alpat 3:1

jag.
11 listopada 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Miała być druga, a nawet powinna być druga wygrana w serii B I ligi dla siatkarek Alpatu Rumia, ale skończyło się czwartą przegraną. Zespół Wiesława Dziury uległ na wyjeździe ŁKS Łódź 1:3 (31:33, 22:25, 25:16, 18:25). Okazja do rehabilitacji nadarzy się już w najbliższy wtorek. O godzinie 17.00 w hali przy ul. Mickiewicza w rumskim OSiR stawi się Sokół Chorzów.

ALPAT: Zygmuntowicz, Theis, Lademan, Wrzochol, Brodacka, Podgórniak oraz Lorkowska (libero), Twardowska, Nastały.

Były obawy co do stanu barku Justyny Lademan, ale ostatecznie skończyło się jedynie na absencji Anety Bakiery. Co więcej, z przebiegu gry przyjezdne nie zasłużyły na porażkę.

- Jestem przekonany, że gdybyśmy wygrali pierwszego seta, to ten mecz potoczyłby się inaczej. A tak, nasza niemoc w końcówce zachęciła łodzianki do walki. Z tych emocji już nie wiem ile zmarnowaliśmy piłek setowych. Im dłużej graliśmy, tym mocniej gryzły one parkiet. Nie jest to może wielka drużyna, ale na ogół zawodniczki mają wsparcie rutynowanych Burdki i Jasińskiej, które występują na kluczowych pozycjach. Pierwsza jest rozgrywającą, a druga główną egzekutorką. Nam takich dziewczyn, które w najtrudniejszych momentach brałyby odpowiedzialność za wynik na swoje barki, brakowało. Co gorsza, w czwartym secie, gdy byłem przekonany, że tie-break jest nieunikniony, zaczęliśmy psuć wszystko, co można było. Waliliśmy w blok, zawodziliśmy w każdym elemencie - przyznaje trener Wiesław Dziura.

W inauguracyjnej partii Alpat ze strat 17:19 wyszedł na prowadzenie 24:21. Nie skończył trzech setboli, a później zaczęła się walka na przewagi. W drugim secie nadzieje prysły, gdy przy 22:23 Lademan zepsuła zagrywkę. W czwartym secie zespół z Rumi od wyniku 16:11 stracił pięć punktów z rzędu, a później jeszcze raz udała mu się ta "sztuka", gdy ŁKS odskoczył z 17:17 na 22:17.

- Jedynie w trzecim secie, gdy zdemolowaliśmy rywalki, graliśmy tak, jak potrafimy. Liczę, że z dobrej strony pokażemy się we wtorek. W meczu z Sokołem teoretycznie stoimy na straconej pozycji. Szanse są małe, a zatem można zagrać na luzie. Chorzowianki to dla mnie najnowocześniej grający zespół w serii B. Jeszcze mocniejszy niż przed rokiem, gdy w barażach przegraliśmy z nimi dwukrotnie po 0:3. Może nie są to zawodniczki o znany nazwiskach, czy doskonałych warunkach fizycznych, ale wiedzą, o co w siatkówce chodzi - komplementuje zespół, który 11 listopada stawi się w Rumi szkoleniowiec Alpatu.
Głos Wybrzeżajag.

Opinie (2)

  • Alpat - Sokół

    W zaległym meczu Alpat przegrał z Sokołem 1:3 po niezłej grze.

    • 0 0

  • I co z tego!

    Kolejny fajny mecz i kolejne plecy :-(

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane