• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ładny gips...

Aleksandra Rokacz
20 sierpnia 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Maciej Zdunek, zawodnik Gdańskiego Automobil Klubu, jako pierwszy Polak zdobył punkty w mistrzostwach Europy w klasie 125 ccm. W kolejnej eliminacji nie wystartował z powodu kontuzji.

- W jakich okolicznościach nabawiłeś się kontuzji?
- Urazu doznałem na zawodach w Niemczech. Było ciasno na pierwszym łuku, zostałem potrącony i upadłem. Badania wykazały pęknięcie kości strzałkowej.
- Czy ten uraz nie przeszkodzi ci w obronie tytułu mistrza Polski?
- Gips będę nosił jeszcze kilka dni. Zostanie mi kilka następnych na rehabilitację. Pierwszego września czeka mnie wyjazd do Wschowy, gdzie muszę zająć dwukrotnie dziesiąte miejsce, aby utrzymać przewagę 19 punktów nad Jackiem Olszewskim. A potem, 14 września w Gdańsku do zdobycia tytuł mistrza Polski wystarczy przyjeżdżać na metę przed nim. Jeżeli kontuzja nie pozwoli mi na wstęp we Wschowie lub Gdańsku, to szanse na złoty medal są nikłe.
- Jesteś najlepszym zawodnikiem w kraju w klasie 125 cm. Czy te sukcesy cię zadowalają?
- Byłbym zadowolony, gdyby w Polsce była większa konkurencja. W klasie, w której startuję, o pierwsze miejsce rywalizuje tylko trzech zawodników. W Europie o punkty walczy dziesięciu motocyklistów i każdy z nich może wygrać.
- Jako pierwszy Polak zdobyłeś punkty w eliminacjach mistrzostw Europy w klasie 125 ccm. Jak oceniasz swoje występy?
- Startowałem w dwóch eliminacjach ME. W Czernichowicach na Ukrainie zająłem 11. miejsce. Po starcie byłem trzeci, ale miałem upadek i nie zdołałem dogonić rywali. W Głogowie uplasowałem się na 16. miejscu w klasie open. Na kolejną eliminację do Szwecji nie pojechałem, bo przeszkodziła mi kontuzja. Mimo to swoje występy oceniam pozytywnie. Byłem dobrze przygotowany, nie zabrakło mi umiejętności. Dużą rolę odegrał stres i brak objeżdżenia w imprezach tej rangi.
- Jakie były twoje cele w tym sezonie?
- Głównym był start w eliminacjach do mistrzostw Europy i zajęcie jak najlepszej lokaty. Chciałbym obronić tytuł mistrza Polski, lecz to zależy od tego, czy uda mi się wyleczyć kontuzję.
- Jakim sprzętem dysponujesz?
- Mam do dyspozycji trzy motocykle, dwa 125 ccm i jeden 250 ccm. Bardzo pomaga mi tata oraz firmy HN Nowak, Yamaha i Mieloch Motocykle.
- Czy jest ktoś, na kim się wzorujesz?
- Wzorem są dla mnie zawodnicy ze Stanów Zjdnoczonych, najlepsi na świecie.

- Czy motocross był twoim pierwszym wyborem?
- Początkowo próbowałem swoich sił na torze żużlowym. Potem ojciec kupił mi motor crossowy i w tym sporcie jestem do dzisiaj.
- Czy masz zainteresowania pozasportowe?
- Raczej nie mam na to czasu. Bardzo lubię jeździć na ścigaczach, prywatnie mam yamahę. Gdy pogoda pozwala, jeżdżę na rowerze, a zimą w górach na snowboardzie. W sezonie zawody są co tydzień, więc każdą wolną chwilę poświęcam na przygotowania do startów. Poza sezonem również codziennie trenuję, a każdą wolną chwilę poświęcam rodzinie. Zainteresowanie motorami wykazuje mój prawie dwuletni syn.
- Dziękuję za rozmowę.
Głos WybrzeżaAleksandra Rokacz

Opinie (1)

  • witam

    Nazywam się tak samo jak pani Aeksandra.
    Szukam kontaktu z dalszą rodziną , może jesteśmy spokrewnieni.
    Proszę o kontakt
    Z poważaniem Jarosssssssssssssssław

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane