- 1 Derby mają być 19.05 z kibicami gości (139 opinii)
- 2 Kuciak z trybun Lechii do bramki Rakowa (50 opinii)
- 3 ZZ potrzebne żużlowcom już w 2. kolejce? (65 opinii)
- 4 Piąte zwycięstwo z rzędu piłkarzy ręcznych (6 opinii)
- 5 Młoda sprinterka mierzy wysoko w IO (5 opinii)
- 6 Pierwsze wiosenne derby Trójmiasta rugby
Nata - AKS. Krezus kontra kopciuszek?
2 listopada 2001 (artykuł sprzed 22 lat)
Po dwutygodniowej przerwie, spowodowanej przygotowaniami i występem reprezentacji Polski w Pucharze Śląska, na ligowe parkiety powracają piłkarki ręczne. W Gdańsku o godzinie 17.00 o punkty w ekstraklasie z AKS Chorzów rywalizować będzie Nata AZS AWF.
Tym razem kadrowe powinności nie zdezorganizowały treningów w naszych klubach. Do reprezentacji nie została powołana żadna zawodniczka. Jednak akademiczki nie narzekają na brak zajęć. Zdecydowana większość z nich grę i treningi godzi obecnie z zajęciami na studiach.
- Wbrew pozorom, wprowadza to pewne komplikacje. Zawodniczki są zmuszone ponieść dodatkowy wysiłek, a ja muszę to uwzględnić w zajęciach treningowych. Na szczęście w okresie przerwy w rozgrywkach nikt nie ubył nam ze składu na skutek kontuzji. Dlatego z optymizmem przystąpimy w sobotę do gry - mówi Jerzy Ciepliński, trener zespołu.
Dodajmy od razu, że każde inne rozstrzygnięcie niż wygrana gospodyń byłoby dużą sensacją. Wystarczy spojrzeć na tabelę po 6 kolejkach. Akademiczki są w niej na trzecim miejscu z dorobkiem 10 punktów, a akaesiaczki, które jedyny punkt zdobyły w derbach miejskich z Ruchem (17:17), zamykają tabelę. Pamiętajmy też, że przyjezdne są beniaminkiem ekstraklasy, a najczęściej takie zespoły skazane są na wlakę w dolnych rejonach stawki.
- Byłem na Pucharze Śląska. Rozmawiałem z tamtejszymi działaczami, w tym także z AKS. Wiem, że to miejsce nie załamuje ich, a jedynie dodaje determinacji w dalszych działaniach. Chorzowianki mają teraz szukać punktów w każdym spotkaniu. A że liga w tym sezonie jest bardzo wyrównana, rozumiem ich zamiary. Jeśli chcemy wygrać w sobotę, to ani przez moment nie możemy dać rywalkom szansy. Chwila przestoju może być bardzo kosztowna. Aby wygrać, musimy po prostu grać dobrze - mówi trener Ciepliński.
Optymistyczne jest także to, że styl gry AKS można porównać do Piotrkowii, a tę drużynę Nata ograła w Gdańsku 26:21.
- Bardzo rutynowana jest bramkarka, Teresa Rosochacka. Na kole gra była reprezentantka Polski, Mariola Nowak. Na środku rozegrania występuje reprezentantka młodzieżówki, Agnieszka Chrząsz. Na połówkach rozegrania są rosłe i masywnie zbudowane zawodniczki - charakteryzuje rywalki akademicki szkoleniowiec.
jag.
Tym razem kadrowe powinności nie zdezorganizowały treningów w naszych klubach. Do reprezentacji nie została powołana żadna zawodniczka. Jednak akademiczki nie narzekają na brak zajęć. Zdecydowana większość z nich grę i treningi godzi obecnie z zajęciami na studiach.
- Wbrew pozorom, wprowadza to pewne komplikacje. Zawodniczki są zmuszone ponieść dodatkowy wysiłek, a ja muszę to uwzględnić w zajęciach treningowych. Na szczęście w okresie przerwy w rozgrywkach nikt nie ubył nam ze składu na skutek kontuzji. Dlatego z optymizmem przystąpimy w sobotę do gry - mówi Jerzy Ciepliński, trener zespołu.
Dodajmy od razu, że każde inne rozstrzygnięcie niż wygrana gospodyń byłoby dużą sensacją. Wystarczy spojrzeć na tabelę po 6 kolejkach. Akademiczki są w niej na trzecim miejscu z dorobkiem 10 punktów, a akaesiaczki, które jedyny punkt zdobyły w derbach miejskich z Ruchem (17:17), zamykają tabelę. Pamiętajmy też, że przyjezdne są beniaminkiem ekstraklasy, a najczęściej takie zespoły skazane są na wlakę w dolnych rejonach stawki.
- Byłem na Pucharze Śląska. Rozmawiałem z tamtejszymi działaczami, w tym także z AKS. Wiem, że to miejsce nie załamuje ich, a jedynie dodaje determinacji w dalszych działaniach. Chorzowianki mają teraz szukać punktów w każdym spotkaniu. A że liga w tym sezonie jest bardzo wyrównana, rozumiem ich zamiary. Jeśli chcemy wygrać w sobotę, to ani przez moment nie możemy dać rywalkom szansy. Chwila przestoju może być bardzo kosztowna. Aby wygrać, musimy po prostu grać dobrze - mówi trener Ciepliński.
Optymistyczne jest także to, że styl gry AKS można porównać do Piotrkowii, a tę drużynę Nata ograła w Gdańsku 26:21.
- Bardzo rutynowana jest bramkarka, Teresa Rosochacka. Na kole gra była reprezentantka Polski, Mariola Nowak. Na środku rozegrania występuje reprezentantka młodzieżówki, Agnieszka Chrząsz. Na połówkach rozegrania są rosłe i masywnie zbudowane zawodniczki - charakteryzuje rywalki akademicki szkoleniowiec.
jag.
Kluby sportowe
Opinie (2)
-
2001-11-03 13:46
NIKT NIE ULEGL KONTUZI?????
W takim razie ktos zciemnia bo na hodze napisali,ze w szpitalu po srodowym treningu wyladowala bramkarka Malgosia Sadowska.Czy ktos to moze potwierdzic???
- 0 0
-
2001-11-04 11:10
LOPEZ - durniu
Gosia doznała kontuzji już po informacji przekazanej do internetu - ot i tyle
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.