• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nata AZS AWF - Sośnica Gliwice 30:29

Jacek Główczyński
19 grudnia 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Piłkarki ręczne Naty AZS AWF Gdańsk odprawiły kolejnego groźnego przeciwnika. Sośnica Gliwice postawiła zdecydowanie większy opór niż cztery dni wcześniej Zagłębie Lubin, ale i ona z hali przy ul. Wiejskiej wyjechała na tarczy. Akademiczki zwyciężyły 30:29 (18:16).

NATA: Łotariewa, Piłatowska - Truszyńska 7, Bołtromiuk 6, Golińska, Kudłacz 3, Tiesler 4, Puczek 7, Orzeszka 3.
SOŚNICA: Łącz, Garbuńczyk, Mieńko - Hanysek 1, Jarzyna, Dworaczyk 2, Latyszewska 11, Salbert, Stera 1, Świszcz 10, Grzelak 1, Szafulska 3, Kopeć.
Sędziowali: Rajkiewicz i Tarczykowski (obaj Szczecin).

Od pierwszych sekund indywidualną opiekunkę otrzymała Agnieszka Truszyńska. A że druga linia Gdańska osłabiona była już absencją najskuteczniejszej zawodniczki, Karoliny Tomaszewicz, mieliśmy prawo obawiać się o miejscowe zdobycze. Na szczęście pierwszą bojaźń przed zaatakowaniem "świątyni" reprezentantki Polski, Iwony Łącz, przełamała Monika Puczek. Przed przerwą popularna "Czarna" trafiała jak na zawołanie. Sośnica na pierwsze prowadzenie musiała czekać aż do 46 min. Przy wyniku 2:2 dopisało nam szczęście, gdyż w sytuacji sam na sam z Galiną Łotariewą Izabela Kopeć rzuciła w słupek, a po chwili Oliwia Stera przeniosła piłkę nad poprzeczką. W 20 min właściwie zareagował Jerzy Ciepliński. Trener Naty poprosił o przerwę, gdy przewaga jego podopiecznych 8:5 stopniała do 9:9.

Na parkiet wróciły jakby inne gdańszczanki. Dobrą zmianę dała Karolina Kudłacz, a przy karnych nie zawodziła Truszyńska. Gospodynie zdobyły cztery bramki z rzędu. Taką różnicę mogły dowieźć nawet do przerwy, ale nie potrafiły grać w liczebnej przewadze.

A gdy na parkiecie robiło się luźniej, skrzydeł dostawała Irina Latyszewska. Niewielka wzrostem, ale bardzo szybka gliwiczanka wielokrotnie pędziła z piłką niemal przez cały parkiet. To jej zasługą, przy pomocy Świszcz, było pierwsze prowadzenie dla Sośnicy. Nata grała bez dwóch zawodniczek, gdyż w ciągu 15 sekund na ławkę kar odesłano Darię Tiesler i Darię Bołtromiuk. Między 44 a 54 min żadnej z drużyn nie udało się odskoczyć na więcej niż jedno trafienie.

Remis 28:28 to zasługa Bołtromiuk. Następnie szarżującą Truszyńską nieprzepisowo powstrzymała Stera. Był karny i kara dla gliwiczanki. Rzut z siedmiu metrów na bramkę zamieniła Tiesler, a na 30:28 podwyższyła Bołtromiuk. - Najsprawiedliwszy byłby remis - żalił się Harald Tłuczykont, trener Sośnicy. - Nie będę nadawał na sędziów. Nasze szyki pokrzyżowały aż dwie kontuzje, najbardziej już w pierwszej połowie Iwony Szafulskiej. Mecz był szybki, a zatem musiało być wiele błędów.

- W kilku sytuacjach sędziowie mogli także zagwizdać na naszą korzyść - ripostuje Jerzy Ciepliński.
- Najważniejsze są punkty. Znów fantastyczne momenty przeplataliśmy prostymi stratami piłki. Trudno było nadążyć za rywalkami, bo to nietuzinkowy zespoł, który zabiegał już wielu. Co prawda, w Sośnicy rzucały tylko dwie zawodniczki, ale nie próbowałem ich wyłączać, aby nie narobić większych szkód. "Plastry" mogły za nimi nie nadążyć, za to konsekwentnie graliśmy w obronie 6-0.

Opinie (6)

  • Gratulacje.

    Pomimo osłabienia brakiem bramkostrzelnej Tomaszewicz dziewczyny walczyły dzielnie. Niech tak sedziują wszyscy sedziowie to nie będzie źle.
    Teraz chyba lżejszy przeciwnik, ale nie wolno go zlekceważyć i święta spędzicie w zupełnie dobrych nastrojach. Powodzenia.

    • 0 0

  • znajac zawodniczki i ich podejcie to z Pogonia bedzie porazka, albo cudem uratowany remis. Chcialbym sie mylic, bo wbrew pozorom lubie ta druzyne

    • 0 0

  • KUMAN MÓWI

    GRATULACJE MALOLATY WIDZE ZE WRESZCIE ZACZYNA SIE KLEIC POWODZENIA
    I UDANEGO SYLWESTRA TYLKO BEZ PRZESADYYYYYYYYYYYYYY :)

    • 0 0

  • to bardzo ale to bardzo słabo znasz te zawodniczki!!

    • 0 0

  • Hehe...dobre sobie

    Taki c*** jak Franka trampki, zle gracie i dobrze zdajecie sobie z tego sprawe i nie będzie lepiej.
    Przyszłośc nie maluje wam się w różowych barwach. A dwie wgrane...to czysty przypadek zobaczycie jak będzie pozniej.

    • 0 0

  • PRZEGRACIE

    POCZEKAJCIE AŻ PRZYJEDZIECIE DO JELENIEJ GÓRY.NASZA REWELACYJNA INKA SILANTIEWA SAMA POKAŻE JAK SIĘ W RĘCZNĄ GRA!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane