- 1 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (94 opinie)
- 2 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (73 opinie)
- 3 Trener siatkarzy w szczerym wywiadzie (8 opinii)
- 4 Dramatyczna sytuacja w juniorskiej piłce (10 opinii)
- 5 Żużel: awizowane składy, treningi i starty (161 opinii)
- 6 Większa przewaga Lechii nad wiceliderem (186 opinii) LIVE!
Niższe ligi zawieszone do 9 kwietnia. Kluby oburzone. Dzieci mogą grać dalej
Zawieszenie rozgrywek piłkarskich od IV ligi w dół zostało przedłużone do 9 kwietnia. Kluby nie kryją niezadowolenia, gdyż nie widzą różnicy między III ligą i niższymi, a także rozgrywkami dziecięcymi i młodzieżowymi, które nie zostały objęte nowymi regulacjami. Rodzi się również pytanie, czy obecny sezon w ogóle zostanie dograny, ale ewentualne decyzje mamy poznać po spotkaniu zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej, które jest zaplanowane na 23 marca.
Szkółki Piłkarskie w Trójmieście
Do 9 kwietnia obiekty sportowe będą mogły działać wyłącznie na potrzeby sportu zawodowego. To oznacza, że do tego czasu w zawieszeniu pozostają rozgrywki od IV ligi piłkarskiej w dół. Taki obrót sytuacji stawia pod znakiem zapytania kwestię dokończenia obecnego sezonu, gdyż ewentualne przedłużenie lockdownu może stanowić problem dla jego dalszych losów.
- Od momentu zniesienia obostrzeń trenowaliśmy i sparowaliśmy w ramach przygotowań do rundy wiosennej i po co? To może być trudny orzech do zgryzienia dla wszystkich klubów. Weekendowy mecz jest dla sportowców amatorów swego rodzaju wisienką na torcie. Myślę, że jeśli zostaną je im odebrane, to może być już trudno przekonać ich do trenowania - mówi nam Marek Szutowicz, trener Jaguara Gdańsk, który wiosną miał walczyć o awans do III ligi.
Lockdown w całej Polsce od 20 marca do 9 kwietnia
- Długo i starannie przygotowywaliśmy się do rundy wiosennej, gdyż chcieliśmy włączyć się o awans do IV ligi. Zawieszenie rozgrywek w takim momencie to dla mnie totalnie niezrozumiała decyzja. Niczym nie różnimy się od zawodników III ligi. Rozumiem, jeśli klub się boi i w obecnej sytuacji chce zrezygnować z rywalizacji, ale mało jest takich głosów w tym środowisku. Przecież sport to zdrowie, a odbieranie aktywności fizycznych na powietrzu jest chyba to absurd - dodaje Damian Hebda, trener V-ligowego Ogniwa Sopot.
Nie trudno dziwić się rozgoryczenia klubów. Już przed rokiem dla większości z nich wiosenne rozgrywki nie wystartowały wcale. Do końca rozegrany został co prawda wojewódzki Puchar Polski, ale terminy pokrywały się z tymi z nowego sezonu.
- Dla mnie jako trenera to trudne pytanie "w jakim kierunku zmierzamy?". Zawodnicy otrzymują wynagrodzenie mniejsze bądź większe, ale obawiam się, że niedługo będzie mogło dojść do sytuacji, że nie będą go dostawać, no bo za co, jeśli nie ma meczów... Wokół sportu robi się nieprzyjemna atmosfera, bo mamy wiele pytań bez odpowiedzi. Szkoda mi również młodych chłopaków, którzy kończą wiek młodzieżowca. Mają swoje pięć minut i spora część z nich gra, bo są młodzi i trzeba na nich stawiać. Natomiast jeśli ten wiek ukończą, to już będą pełnoprawnymi seniorami i jeśli nie obronią się umiejętnościami, to trener postawi na kolejnego młodzieżowca lub bardziej doświadczonego zawodnika - uważa szkoleniowiec Jaguara.
Rozgrywki piłkarskie na Pomorzu od IV ligi w dół zawieszone od 13 marca
Tych wątpliwości jest coraz więcej. Jednak w Pomorskim Związku Piłki Nożnej na razie chuchają na zimne.
- Obostrzenia w naszym województwie obowiązują już od 13 marca i od tego dnia rozgrywki piłkarskie są w zawieszeniu. Wierzę, że uda nam się je dokończyć, jednak ze wszelkimi decyzjami musimy poczekać przynajmniej do 23 marca. Tego dnia zaplanowane jest spotkanie zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej - mówi nam Agnieszka Matuszewska, wiceprezes Pomorskiego ZPN.
Wtedy też mamy poznać odpowiedź na to, dlaczego nowe regulacje dotyczą jedynie IV i niższych lig, a szerzej pojętego sportu. Wciąż trenować i regulować mogą dzieci oraz młodzież. To kolejna kwestia, którą trudno pojąć środowisku piłkarskiemu.
- To dobra wiadomość, że w treningu pozostaną chociaż najmłodsi. W tym czasie będą miały lekcje zdalne, więc odciągnięcie ich od komputerów i zapewnienie możliwości poruszania się oraz przebywania na świeżym powietrzu jest właściwe. Niewiadomą jest dla mnie jednak to, czym one różnią się od innych sportowców amatorów, którzy często trenują po prostu dla przyjemności - uważa Jakub Wiedeński, który jest trenerem w szkółce piłkarskiej w AS Pomorze.
Sezon 2019/20 w niższych ligach tylko z awansami
Niedługo paradoksalnie może okazać się, że nawet jeśli dzieci i młodzież będą mogły trenować, to nie będą miały do tego warunków. Mało który klub w Trójmieście posiada własne obiekty sportowe. Większość zwyczajnie je wynajmuje m.in. od szkół, więc jeśli miasta zdecydują się je zamknąć, to te kluby pozostaną w kropce. Tak już jest chociażby w Sopocie.
- Cieszymy się, że dzieci mogą trenować. W poszczególnych grupach wiekowych mamy ponad 100 młodych piłkarzy i piłkarek, ale obawiam się, że znów będziemy szukać nowych rozwiązań, jeśli ogólnodostępne obiekty zostaną zamknięte. Przed rokiem postawiliśmy na lekcje zdalne, ale takie rozwiązanie sprawdzało się przez 3 tygodnie. Średnio się przyjęło, gdyż było to męczące zarówno dla trenerów jak i dzieciaków, szczególnie tych młodszych, dla których we wczesnym wieku piłka nożna to raczej zabawa - mówi Sławomir Kołodziejski, trener w gdyńskiej szkółce piłkarskiej Tiki Taka.
Kluby sportowe
Opinie wybrane
-
2021-03-18 07:11
Ten tytuł jest mylący
myślałem, że chodzi o jakąś generalną zasadę wprowadzoną przez ministerstwo sportu dla wszystkich lig organizowanych przez związki sportowe, a tu chodzi tylko o pilką nożną na szczęście, czyli taką niszową dyscyplinę w której nia mamy specjalnie sukcesów sportowych, za to mamy pasmo afer krętactw i korupcji. Całe szczęście, że silne ligi startują w termiie :)
- 1 1
-
2021-03-18 17:49
Wszyscy piszą o klubach ble ble ble. Ale tu nie tylko o kluby sportowe chodzi, boiska i orliki powonne być otwarte dla wszystkich dzieci. Bo nie wszystkie dzieci są w klubach, pozostałe a jest ich sporo więcej też by chciały korzystać z obiektów sportowych. Trochę to nie fer, albo zamykamy dla wszystkich, albo nie zamykamy wcale.
- 1 0
-
2021-03-18 13:45
No to po sezonie w ligach amatorskich.
Sport zawodowy sam się wyżywi. Jak widać, nie potrzeba kibiców, zaplecza.
Powodzenia w oczekiwaniu na otrzeźwienie osób decyzyjnych.- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.