• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

O "Bursztynowy Floret Sietom"

jag.
17 maja 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Czy akademicka mistrzyni Stanów Zjednoczonych we florecie jest lepsza od reprezentantek Polski? Czy Alicja Kryczało po niemal rocznej przerwie powróci na krajowe plansze jako zwyciężczyni? Odpowiedź na te pytania poznamy w najbliższą sobotę, gdy w hali nr 12 AWFiS rozgrana zostanie ostatnia w tym sezonie eliminacja Pucharu Polski. Tym razem walka idzie o "Bursztynowy Floret Sietom". Zawodom patronuje "Głos Wybreżeża", a sponsoruje je: Europarts, SKOK Oddział Stare Miasto i TUiR Warta.

Rywalizacja o Puchar Polski toczy się od sezonu 1995/96. Do punktacji zalicza się najlepsze starty z krajowych i zagranicznych zawodów. Ustalona w ten sposób klasyfikacja jest podstawą wyłonienia reprezentacji Polski na mistrzostwa Europy i świata. Obecnie czołówka klasyfikacji wygląda następująco: 1. Magdalena Mroczkiewicz 355 punktów, 2. Małgorzata Wojtkowiak (Warta Poznań) 289, 3. Sylwia Gruchała 270, 4. Anna Rybicka 234, 5. Katarzyna Kryczało 216, 6. Izabela Knop (wszystkie Sietom AZS AWF Gdańsk) 190.

- Myślę, że nie będzie niespodzianek. Do zwycięstwa typuję jedną z zawodniczek, które zajmują obecnie miejsca 1-5 w klasyfikacji. W pełni dyspozycji jest Gruchała. Niestety, na pełnych obrotach nadal nie może trenować Mroczkiewicz. Wczorajszy trening z powodu urazu przerwała Rybicka. Nie wiem, na ile jest to poważne i czy będzie mogła wystąpić w sobotę
- mówi fechtmistrz Tadeusz Pagiński, szkolący gdańszczanki i reprezentację Polski.

W sobotę po raz pierwszy w tym sezonie wystąpi w Polsce Alicja Kryczało. Wychowanka AZS AWF Gdańsk zdobywała medale na mistrzostwach świata i Europy juniorek oraz była w drużynie, która na seniorskim championacie sięgała po srebro. Jednak skoro od dwóch lat omijały ją powołania na mistrzowskie imprezy, zdecydowała się rozpocząć studia w USA. Za oceanem zrobiła furorę, gdyż w barwach Uniwersytetu Notre Dame zdobyła tytuł akademickiej mistrzyni Stanów Zjednoczonych.

- Ala pilnie trenuje, ale nie ukrywa, że będzie walczyć w Gdańsku z duszą na ramieniu. W sobotę czeka ją duży stres. Oby tylko nie musiała walczyć z siostrą, chyba że byłby to finał
- mówi mama Ali i Kasi Kryczało.

Tadeusz Pagiński jest przekonany, że jego kadrowiczki będą górą, chociaż starsza z sióstr Kryczało od razu po powrocie do Gdańska pojawiła się na treningach w macierzystym klubie.

- Prezentuje się normalnie, czyli jest w formie sprzed wyjazdu. Nie wiem, czy ma aspiracje wrócić do reprezentacji. Aby do tego pretendować, musiałaby przede wszystkim wrócić do USA i w zaplanowanych tam zawodach Pucharu Świata awansować do szerokiego finału. Same starty krajowe nie wystarczą
- mówi gdański fechtmistrz.

Głos Wybrzeżajag.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane