Ogniwo Sopot odbiera puchar za zdobycie 11. tytułu mistrza Polski w rugby
Ogniwo Sopot pokonało Master Pharm Łódź 19:15 (13:6) w finale ekstraligi rugby. To 11. tytuł mistrza Polski w historii klubu. Do drugiego z rzędu doprowadził drużynę trener Karol Czyż. Bohaterem meczu był Wojciech Piotrowicz, który wykopał 14 punktów. Obie ekipy bardzo dobrze bronili, gdyż w całym spotkaniu udało się zdobyć tylko jedno przyłożenie, które uzyskał Rober Olszewski. Brązowy medal zdobył Orkan Sochaczew.
Użytkownicy naszej aplikacji zostali już o tym powiadomieni Pobierz aplikację:AndroidiPhone
Punkty zdobyli: Ogniwo: Wojciech Piotrowicz 14, Robert Olszewski 5 Master Pharm: Michał Kępa 15
Przed meczem uhonorowała została żeńska drużyna rugby 7, która przed tygodniem w Moskwie po raz pierwszy w historii zdobyła srebrny medal mistrzostw Europy. W przerwie meczu dziewczęta miały jeszcze swoistą rundę honorową przed około 2-tysięczną widownią.
Mecz o złoto obie drużyny rozpoczęły poddenerwowane. Michał Kępa w niezłej sytuacji nie trafił z karnego, a Ogniwo miało kłopoty z wygrywaniem wrzutów piłek po własnych autach. Lekką przewagę osiągnęli łodzianie, ale pierwsze punkty zdobyli gospodarze. W 20. minucie na 3:0 celnie kopnął Wojciech Piotrowicz.
Wojciech Piotrowicz z rzutu karnego zdobył pierwsze punkty w finale
Obie drużyny miały kłopoty ze sforsowaniem defensyw rywali, mimo że dopingu nie szczędzono dla obu drużyn. Z miejscowymi na okrzyki starała się rywalizować dobrze zorganizowana grupa z Łodzi.
Po około pół godzinie gry Kępie udało się wstrzelić między słupy. Trafił dwukrotnie w krótkim odstępie czasu i Master Pharm objął prowadzenie 6:3.
Jednak końcówka pierwszej połowy należała do Ogniwa. Ładną akcję zainicjował Dwayne Burrows, a punkty między słupy zaniósł Robert Olszewski, który dobrze zbiegł z prawego skrzydła na środek ataku.
Piotrowicz wykorzystał podwyższenie, a jeszcze w doliczonym czasie wykorzystał karnego. To oznaczało, że sopocianie zeszli na przerwę z prowadzeniem 13:6.
Przed drugą połową obaj trenerzy zdecydowali się na zmiany. W Ogniwie do gry wszedł Marcin Wilczuk. Dla 42-latka był to ostatni mecz w długiej karierze, która obejmowała około 500 oficjalnych meczów, w tym 47 w reprezentacji Polski. Od 66. minucie miał okazję grać razem z... synem - Wiktorem.
Po zmianie stron do ataku ruszył Master Pharm. Szybko goście zdobyli dwa rzuty karne, ale Kępa na punkty zamienił tylko pierwszego z nich.
W 54. minucie żółtą kartkę otrzymał Wilczuk, co dla Ogniwa oznaczało konieczność gry w osłabieniu liczebnym przez 10 minut. Jednak nie tylko nie straciło punktów, ale samo poprawiło wynik. Piotrowicz wykorzystał karnego, choć do celu miał ponad 40 metrów. Nie potrzebna była zmiana czasowa do pierwszej linii młyna, gdyż na filara przesunięty został Dmytro Mokrecow.
Warto podkreślić, że Karol Czyż dobrze rozgrywał ten mecz pod względem taktycznym. Zbalansował siłę składu odpowiednio na cały mecz. Ci co wchodzili z ławki, to na ogół byli rugbiści, którzy grali przez większość sezonu w podstawowym składzie. A zatem siła zespołu po zmianach nie spadała, co było niezwykle ważne, gdyż gra była prowadzona w upale.
Łodzianom zaczęły puszczać nerwy. W 64. minucie to oni sprowokowali przepychankę kilkunastu zawodników po wypuszczeniu piłki do przodu. Żółtą kartką ukarany został Krystian Pogorzelski i tym razem 10 minut w osłabieniu musiał grać Master Pharm. Co więcej był jeszcze karny dla Ogniwa, a Piotrowicz poprawił wynik na 19:9.
Goście nie dali za wygraną i emocje mieliśmy do końcowego gwizdka Łukasza Jasińskiego. W osłabieniu z karnego trafił Kępa.
W 69. minucie błąd przydarzył się Piotrowiczowi. Próba jego przekopu została nakryta blisko własnego pola punktowego. Łodzianie przez kilkadziesiąt sekund walczyli o przyłożenie, ale gdy sędzia przyznał im karnego, zdecydowali się kopać na słupy. Kępa trafił na 15:19.
W 78. minucie próbował odpłacić się tym samym Piotrowicz, ale kopał z... własnej połowy. Nie trafił, choć pomylił się nieznacznie.
W 80. minucie łodzianie próbowali zagrać swoją firmową akcję, gdyż wiedzieli, że wygraną da im tylko przyłożenie. Kępa kopnął zatem z karnego nie między słupy, a w aut. Potem przyjezdni liczyli na "wjechanie" na pole punktowe maulem.
Ale aut był dość daleko od pola punktowego. Ponadto goście po przejęciu piłki po wrzucie z autu zastosowali nieprzepisowy blok, gdyż Ogniwo sprytnie się wycofało, czego rywale nie zauważyli.
I to był koniec meczu! Sopocianie po raz 11. w historii zostali mistrzami Polski. Gonią w tej klasyfikacji najbardziej utytułowane drużyny: AZS AWF Warszawa (16) i Lechię Gdańsk (13).
Do niespodzianki doszło w meczu o 3. miejsce. Skra Warszawa przegrała u siebie z Orkanem Sochaczew 0:17 (0:10). Brąz zdobył zatem Orkan.
W przyszłym w ekstralidze będziemy mieli też nową drużynę. W barażu między ostatnim zespołem ekstraligi a pierwszym I ligi lepsza okazała się ta druga. Posnania pokonała na wyjeździe Spartę Jarocin 17:3 (10:3).
Gratulujemy złota MP!
Zobaczymy jak po zmianie trenera wypadnie na jesieni Arka po latach porażek.
2 lata
257
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-07-04 21:50
Guzik wiesz (3)
Darasek zostaje.
Wnikliwy
2 lata
72
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-07-06 15:28
Do Guzika
Tak źle życzysz zawodnikom i kibicom Arki? Ile lat można przegrywać?
2 lata
21
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-07-05 18:38
Więc c.d zabawy w rugby.Szkoda gdyńskich kibiców.
2 lata
31
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-07-05 05:18
klika zostaje
2 lata
90
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-07-04 20:54
(1)
Kibic podaj nazwisko nowego Trenera Arki.
2 lata
71
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-07-04 23:15
Gregorij
Kakaladze
2 lata
43
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-07-05 18:58
Gratulacje ale.. (2)
Gratulacje serdeczne ale niestety w Polsce jest 15 druzyn to mniej niż w .. Madrycie).
Nie mamy serca do tego pięknego sportu , za dużo łobuzerki mało szacunku i pomyślunku. Nie chce nikogo obrażač ale skupmy się na innych dyscyplinach te posty na tròjmiasyo czyta moze z 150 osòb. Ps brawo Panie najwîększy sukces w histori PZR deugi to bodajże juniorzy w 1994.
2 lata
53
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-07-06 14:34
Nie podoba się dyscyplina? Nie czytaj newsów, nie chodź na mecze. Nikt nie każe się interesować tym sportem na siłę. (1)
Zajmij się warcabami.
Ja
2 lata
30
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-07-08 05:46
A co ty chcesz od warcab ? Fakt trzeba przy nich myśleć
2 lata
10
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-07-05 17:29
Gratuluje w szczególności
Marcinowi Wilczukowi, za taki dorobek sportowy .
Należało Ci się jak mało komu i jeszcze pełen szacun i super sprawa że razem z synem w finale wygranym. Klasa
Brawo Marcin
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
