Petr Welsch, czeski rozgrywający Prokomu Trefl Sopot nie zagra już w barwach koszykarskiego teamu z Wybrzeża. Przynajmniej w najbliższych miesiącach, gdyż
Eugeniusz Kijewski, trener Prokomu zdecydował się na wypożyczenie 25-letniego zawodnika do Noteci Inowrocław, beniaminka ekstraklasy. Jednocześnie działacze sopockiego klubu postanowili przedłużyć kontrakt z Alanem Gregovem do końca sezonu. Wcześniejsza umowa z Chorwatem była ważna jedynie jeszcze przez 30 dni.
- To jest urok zawodowej koszykówki - mówi Peter Welsch. - Wiedziałem, że przyszedłem do silnego zespołu, takie były moje ambicje. Jestem przekonany, że poradziłbym sobie w tym towarzystwie. Moje plany zniweczyła jednak kontuzja.
- Pech spowodował, że nie zagrałaś w lidze ani minuty.- Od tego wszystko się zaczęło. Na jednym z ostatnich spotkań towarzyskich przed sezonem doznałem kontuzji kolana. Sytuacja z rozgrywającymi nie wyglądała najlepiej i działacze zaangażowali Alana Gregova. Gdy wszyscy wrócili do zdrowia, zaczęło być ciasno.
- Masz do trenera Kijewskiego żal o to, że nie dał ci szansy zademonstrowania umiejętności w walce o punkty?- Nie. To trener podejmuje wiążące decyzje. Takie jest jego święte prawo. Spodziewałem się, że może bardziej zaufać Alanowi. W końcu trenował go już w przeszłości.
- Jak przyjąłeś tę decyzję?- Na pewno mnie ona nie zaskoczyła, gdyż mój agent wspominał mi o możliwości wypożyczenia do Inowrocławia. Cóż miałem robić? Zgodziłem się.
- Jak zareagowała twoja rodzina na przeprowadzkę na Kujawy?- Żona Daniela wie, że częste przeprowadzki będą częścią naszego życia. Przynajmniej tak długo, jak długo będę grał w koszykówkę. Wspólnie z synem Markiem będzie w Sopocie jeszcze przez tydzień. W przyszłym tygodniu przewieziemy wszystkie nasze rzeczy.
- Czego się spodziewasz po występach w Noteci?- Jestem przekonany, że będę występował w pierwszej piątce zespołu Jerzego Chudeusza. Chcę mu pomóc w utrzymaniu się w ekstraklasie. Jestem jednak tylko wypożyczony, i jeśli w Sopocie pojawią się kontuzje, to mogę wrócić do Prokomu. Chciałbym bardzo, gdyż Sopot i Gdańsk bardzo mi się spodobały.
-----
Eugeniusz Kijewski: - Sprawa nie rozbijała się o umiejętności. Te Petr miał wystarczające. W porównaniu z Alanem wnosił jednak mniej do drużyny. Jestem pewny, że w Noteci będzie grał wiele minut.Rozmawiał:
Krystian Gojtowski