Po 8 kolejce rugbistów

• Od najstarszych

  Sortowanie

  • Od najstarszych
  • Od najnowszych

• Zgłosiłeś tę opinię do moderacji - zobaczukryj treść

  2003-11-10 20:46

  Edytuj

  liga

  po co dzielić najbardziej wyrównaną ligę w Polsce ?? 8 równych drużyn i mocne u siebie
  Siedlce i Posnania. Reprezentacja straciła szanse
  na awans - niech liga gra na wiosnę normalne
  rewanże + pólfinał + finał = 11 meczy

  kibic

  20 lat

  • 0 0

  • Zgłoś Odpowiedz

  Twoja opinia

  Zmień treść

  po co dzielić najbardziej wyrównaną ligę w Polsce ?? 8 równych drużyn i mocne u siebie Siedlce i Posnania. Reprezentacja straciła szanse na awans - niech liga gra na wiosnę normalne rewanże + pólfinał + finał = 11 meczy

  Regulamin dodawania opinii

• Zgłosiłeś tę opinię do moderacji - zobaczukryj treść

  2003-11-10 20:52

  Edytuj

  wiosna

  liga - normal runda 9 meczy + wielki finał
  1 i 2, gwarantowane święto rugby i frekwencja
  wszystkich rugbistów,
  można jeszcze połączyć finał ligi z finałem PP
  jeżeli nie grałyby te same drużyny

  flanker

  20 lat

  • 0 0

  • Zgłoś Odpowiedz

  Twoja opinia

  Zmień treść

  liga - normal runda 9 meczy + wielki finał 1 i 2, gwarantowane święto rugby i frekwencja wszystkich rugbistów, można jeszcze połączyć finał ligi z finałem PP jeżeli nie grałyby te same drużyny

  Regulamin dodawania opinii

• Zgłosiłeś tę opinię do moderacji - zobaczukryj treść

  2003-11-10 21:06

  Edytuj

  Socho

  Wszystko pękło w Socho. Brażuk i kilku kolegów jest kontuzjowanych. Frekwencja na treningach jest bliska 0. Dwóch zawodników nie chce grać z powodu braku wypłat. Rumuni wyjechali do domu. Wszystko powoli dobiega końca. Na szczęście liga też. Przed nami zima w którą musimy wszystko zmienić. Obyśmy nie przegrali w Siedlcach.

  s

  20 lat

  • 0 0

  • Zgłoś Odpowiedz

  Twoja opinia

  Zmień treść

  Wszystko pękło w Socho. Brażuk i kilku kolegów jest kontuzjowanych. Frekwencja na treningach jest bliska 0. Dwóch zawodników nie chce grać z powodu braku wypłat. Rumuni wyjechali do domu. Wszystko powoli dobiega końca. Na szczęście liga też. Przed nami zima w którą musimy wszystko zmienić. Obyśmy nie przegrali w Siedlcach.

  Regulamin dodawania opinii

• Zgłosiłeś tę opinię do moderacji - zobaczukryj treść

  2003-11-10 21:12

  Edytuj

  JJ

  - Rozegraliśmy najlepsze zawody w tym sezonie. Mogliśmy zwyciężyć, ale rywale wykorzystali nasze błędy i wygrali 21:8 (0:3) - powiedział nam po meczu z Orkanem w Sochaczewie Jerzy Jumas, trener AZS AWFiS Gdańsk.

  akademik

  20 lat

  • 0 0

  • Zgłoś Odpowiedz

  Twoja opinia

  Zmień treść

  - Rozegraliśmy najlepsze zawody w tym sezonie. Mogliśmy zwyciężyć, ale rywale wykorzystali nasze błędy i wygrali 21:8 (0:3) - powiedział nam po meczu z Orkanem w Sochaczewie Jerzy Jumas, trener AZS AWFiS Gdańsk.

  Regulamin dodawania opinii

• Zgłosiłeś tę opinię do moderacji - zobaczukryj treść

  2003-11-10 21:14

  Edytuj

  GK

  - Główną przyczyną porażki 3:26 (0:8) w Lublinie z Budowlanymi była przewaga gospodarzy w formacji młyna - stwierdził Grzegorz Kacała trener mistrzów Polski, rugbistów sopockiego Ogniwa.
  Mimo porażki, z postawy swojej drużyny w tym meczu Kacała był zadowolony. - Graliśmy ambitnie i dopóki starczyło nam sił, broniliśmy się dość skutecznie. Wynik jest zbyt wysoki. Nasza formacja młyna wystąpiła w eksperymentalnym ustawieniu - dodał Kacała.

  monciak

  20 lat

  • 0 0

  • Zgłoś Odpowiedz

  Twoja opinia

  Zmień treść

  - Główną przyczyną porażki 3:26 (0:8) w Lublinie z Budowlanymi była przewaga gospodarzy w formacji młyna - stwierdził Grzegorz Kacała trener mistrzów Polski, rugbistów sopockiego Ogniwa. Mimo porażki, z postawy swojej drużyny w tym meczu Kacała był zadowolony. - Graliśmy ambitnie i dopóki starczyło nam sił, broniliśmy się dość skutecznie. Wynik jest zbyt wysoki. Nasza formacja młyna wystąpiła w eksperymentalnym ustawieniu - dodał Kacała.

  Regulamin dodawania opinii

• Zgłosiłeś tę opinię do moderacji - zobaczukryj treść

  2003-11-10 21:15

  Edytuj

  DK

  - Obawiałem się tego spotkania i teraz kamień spadł mi z serca - powiedział nam kapitan Arki, Dariusz Komisarczuk. Po meczu z gdyńskimi rugbistami pożegnał się trener Nateque, który we wtorek odlatuje do Fidżi.

  arkowiec

  20 lat

  • 0 0

  • Zgłoś Odpowiedz

  Twoja opinia

  Zmień treść

  - Obawiałem się tego spotkania i teraz kamień spadł mi z serca - powiedział nam kapitan Arki, Dariusz Komisarczuk. Po meczu z gdyńskimi rugbistami pożegnał się trener Nateque, który we wtorek odlatuje do Fidżi.

  Regulamin dodawania opinii

• Zgłosiłeś tę opinię do moderacji - zobaczukryj treść

  2003-11-10 21:16

  Edytuj

  SN

  - To był już mój ostatni mecz z drużyną Arki. We wtorek wracam na Fidżi i nie sądzę, abym wiosną do Gdyni wrócił. Pracowałem tutaj przez rok. Uważam, że w tym okresie drużyna Arki zrobiła postęp. Widać go było choćby w dzisiejszym meczu z Folcem. Graliśmy nowocześnie. Rozgrywaliśmy szerokie akcje za pomocą ręki i dzięki przegrupowaniom potrafiliśmy je kontynuować przez dłuższy okres czasu. Przeciwnik postawił nam wysokie wymagania. Ta drużyny również w ostatnim okresie zrobiła duże postępy.Rugby w Polsce znajduje się na dobrej drodze, aby w 2007 roku wystąpić w finałach Pucharu Świata. Potrzebna jest tylko zgodna współpraca pomiędzy, trenerami, zawodnikami i sędziami. Te trzy podmioty są bardzo ważne, wręcz niezbędne dla podnoszenia poziomu sportowego gry. Chciałbym podziękować wszystkim zawodnikom, z którymi miałem przyjemność w minionym roku pracować. Życzę im wszystkiego najlepszego. Szczególne podziękowania kieruję do Darka Komisarczuka i Macieja Stachury, którzy pomagali mi w pracy.

  arkowiec

  20 lat

  • 0 0

  • Zgłoś Odpowiedz

  Twoja opinia

  Zmień treść

  - To był już mój ostatni mecz z drużyną Arki. We wtorek wracam na Fidżi i nie sądzę, abym wiosną do Gdyni wrócił. Pracowałem tutaj przez rok. Uważam, że w tym okresie drużyna Arki zrobiła postęp. Widać go było choćby w dzisiejszym meczu z Folcem. Graliśmy nowocześnie. Rozgrywaliśmy szerokie akcje za pomocą ręki i dzięki przegrupowaniom potrafiliśmy je kontynuować przez dłuższy okres czasu. Przeciwnik postawił nam wysokie wymagania. Ta drużyny również w ostatnim okresie zrobiła duże postępy.Rugby w Polsce znajduje się na dobrej drodze, aby w 2007 roku wystąpić w finałach Pucharu Świata. Potrzebna jest tylko zgodna współpraca pomiędzy, trenerami, zawodnikami i sędziami. Te trzy podmioty są bardzo ważne, wręcz niezbędne dla podnoszenia poziomu sportowego gry. Chciałbym podziękować wszystkim zawodnikom, z którymi miałem przyjemność w minionym roku pracować. Życzę im wszystkiego najlepszego. Szczególne podziękowania kieruję do Darka Komisarczuka i Macieja Stachury, którzy pomagali mi w pracy.

  Regulamin dodawania opinii

• Zgłosiłeś tę opinię do moderacji - zobaczukryj treść

  2003-11-10 21:19

  Edytuj

  MP

  Rugbiści Lechii pewnie pokonali w Gdańsku Posnanię 31:7, choć przez pół godziny grali w osłabieniu. Arbiter pokazał lechistom trzy żółte kartki, co automatycznie skutkowało 10-minutowym wykluczeniem ich z gry.
  
  MP
  - Nie były to żadne bijatyki tylko kartki za nieprawidłowe szarżowanie.W dwóch przypadkach były to szarże za szyję, a w jednym spóźnione zatrzymanie przeciwnika, który zdążył się wcześniej pozbyć piłki - tłumaczył swoich zawodników Marek Płonka, trener gdańskich rugbistów.
  - Nie grało nam się dobrze w tym meczu. Przeciwnik nie grał pod presją wyniku i nastawił się na destrukcję. Nam z kolei trudno było przeciwko nim grać z maksymalnym zaangażowaniem. W tygodniu mam ogromne kłopoty z prowadzeniem treningów. Jesteśmy amatorami i w godzinach przedpołudniowych zawodnicy pracują zawodowo lub się uczą. Kiedy rozpoczyna się trening, na naszym obiekcie zapada już zmrok.
  Większość zespołów w polskiej lidze ma możliwość treningów przy sztucznym świetle. Lechia musi trenować w ciemnościach. Poznaniacy powiedzieli mi, że wokół boiska treningowego wbili cztery drewniane słupy i zamontowali na nich halogenowe lampy. Do treningu to im wystarczy. Mnie o czymś takim trudno jest nawet myśleć - narzekał po meczu trener Płonka.

  lechia

  20 lat

  • 0 0

  • Zgłoś Odpowiedz

  Twoja opinia

  Zmień treść

  Rugbiści Lechii pewnie pokonali w Gdańsku Posnanię 31:7, choć przez pół godziny grali w osłabieniu. Arbiter pokazał lechistom trzy żółte kartki, co automatycznie skutkowało 10-minutowym wykluczeniem ich z gry. MP - Nie były to żadne bijatyki tylko kartki za nieprawidłowe szarżowanie.W dwóch przypadkach były to szarże za szyję, a w jednym spóźnione zatrzymanie przeciwnika, który zdążył się wcześniej pozbyć piłki - tłumaczył swoich zawodników Marek Płonka, trener gdańskich rugbistów. - Nie grało nam się dobrze w tym meczu. Przeciwnik nie grał pod presją wyniku i nastawił się na destrukcję. Nam z kolei trudno było przeciwko nim grać z maksymalnym zaangażowaniem. W tygodniu mam ogromne kłopoty z prowadzeniem treningów. Jesteśmy amatorami i w godzinach przedpołudniowych zawodnicy pracują zawodowo lub się uczą. Kiedy rozpoczyna się trening, na naszym obiekcie zapada już zmrok. Większość zespołów w polskiej lidze ma możliwość treningów przy sztucznym świetle. Lechia musi trenować w ciemnościach. Poznaniacy powiedzieli mi, że wokół boiska treningowego wbili cztery drewniane słupy i zamontowali na nich halogenowe lampy. Do treningu to im wystarczy. Mnie o czymś takim trudno jest nawet myśleć - narzekał po meczu trener Płonka.

  Regulamin dodawania opinii

• Zgłosiłeś tę opinię do moderacji - zobaczukryj treść

  2003-11-10 21:24

  Edytuj

  Ten pierwszy drop

  Łódź - Siedlce
  Łodzianie wygrali łatwo, bo mecz był wyrównany tylko przez 20 minut. Wydarzeniem spotkania były jednak trzy zdobyte punkty w 15 minucie z drop gola przez zawodnika beniaminka Adriana Miałkowskiego. Był to jedyny drop (kopnięcie z gry piłki po koźle), jaki w tej rundzie kibice zobaczyli na stadionie przy ul. Górniczej.
  Po tym zagraniu zawodnicy beniaminka odzyskali prowadzenie (6:5 – w 4 minucie z karnego trafił Miałkowski, pięć minut później przyłożył Michał Królikowski).
  Emocje szybko się skończyły. W 20 minucie przyłożył najlepszy na boisku Krzysztof Hotowski, a dwa punkty z podwyższenia zdobył Tomasz Grodecki (12:6).

  Express Łódź

  20 lat

  • 0 0

  • Zgłoś Odpowiedz

  Twoja opinia

  Zmień treść

  Łódź - Siedlce Łodzianie wygrali łatwo, bo mecz był wyrównany tylko przez 20 minut. Wydarzeniem spotkania były jednak trzy zdobyte punkty w 15 minucie z drop gola przez zawodnika beniaminka Adriana Miałkowskiego. Był to jedyny drop (kopnięcie z gry piłki po koźle), jaki w tej rundzie kibice zobaczyli na stadionie przy ul. Górniczej. Po tym zagraniu zawodnicy beniaminka odzyskali prowadzenie (6:5 – w 4 minucie z karnego trafił Miałkowski, pięć minut później przyłożył Michał Królikowski). Emocje szybko się skończyły. W 20 minucie przyłożył najlepszy na boisku Krzysztof Hotowski, a dwa punkty z podwyższenia zdobył Tomasz Grodecki (12:6).

  Regulamin dodawania opinii

• Zgłosiłeś tę opinię do moderacji - zobaczukryj treść

  2003-11-10 21:25

  Edytuj

  MSz

  – Myślimy już jednak o meczu z mistrzowskim Ogniwem w przyszłą sobotę w Sopocie – powiedział trener łódzkiej drużyny Mirosław Szczepański. – Jeżeli wygramy, to zapewnimy sobie pierwsze miejsce po rundzie jesiennej. Plan minimum to jest znalezienie się w szóstce, która wiosną będzie walczyła o mistrzostwo Polski, został zrealizowany. Ważne dla nas rozstrzygnięcia mogą zapaść poza Sopotem. Przy dobrych wynikach może być tak, że wiosną cztery mecze rozegramy w Łodzi, a tylko jeden na wyjeździe.

  łodziak

  20 lat

  • 0 0

  • Zgłoś Odpowiedz

  Twoja opinia

  Zmień treść

  – Myślimy już jednak o meczu z mistrzowskim Ogniwem w przyszłą sobotę w Sopocie – powiedział trener łódzkiej drużyny Mirosław Szczepański. – Jeżeli wygramy, to zapewnimy sobie pierwsze miejsce po rundzie jesiennej. Plan minimum to jest znalezienie się w szóstce, która wiosną będzie walczyła o mistrzostwo Polski, został zrealizowany. Ważne dla nas rozstrzygnięcia mogą zapaść poza Sopotem. Przy dobrych wynikach może być tak, że wiosną cztery mecze rozegramy w Łodzi, a tylko jeden na wyjeździe.

  Regulamin dodawania opinii

Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.