• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pogoda dla bogaczy.

21 maja 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
Krezusi, bonzowie, potentaci - drużyny ze szczytów tabel. Drużyny z siedmio-, ośmiocyfrowymi budżetami, które niezwykle rzadko ocierają się o ligową przeciętność, dając dowody trafności inwestycji i zabierając perspektywy tym z niższych półek. Bez względu na dyscyplinę, choć te "chodliwe" przyciągają zazwyczaj większe pieniądze. Drużyny z aspiracjami wykraczającymi poza granice naszego państwa, dla nich mistrzostwo kraju jest już bowiem koniecznością. Jakże nudna staje się liga, w której walka o zaszczyty toczy się między tytanami, gdzie najlepsze karty są już zarezerwowane, a "blotki" pozostają dla tych, którym się nie udało. Skrócić ligę powiedzą jedni, niech strach przed spadkiem nie ominie najlepszych, poszerzyć stwierdzą inni, niech więcej kopciuszków "otrze się" o salony. Niestety, rzeczywistość bywa bardziej skomplikowana i wymaga czegoś więcej niż tylko wybrania tej, czy innej opcji. Nie o liczbę drużyn tu bowiem chodzi, nie o strukturę, czy organizację. Problemem okazują się bowiem sztywne przepisy i konserwatywne podejście władz miasta. Wystarczy postawić się w miejscu potencjalnego inwestora, zainteresować się klubowymi terenami, zielenią wokół hal i stadionów, a już miejscy radni zaczną piętrzyć problemy zatwardziali w swoim stanowisku wobec propagowania sportu. Argumenty o renowacji obiektów, stworzeniu centrów sportowych z prawdziwego zdarzenia - dla młodych i starych, propagowaniu miasta poprzez sukcesy drużyny, nikogo niestety nie przekonują. Dlaczego? Powód jest prosty. Miasto woli oddać tereny hipermarketom, zapewniającym kolejne miejsca pracy, rujnując drobną przedsiębiorczość, niż pozbawić się choćby złotówki, oddając w dzierżawę tereny niewątpliwej wizytówce miasta - klubowi sportowemu. Fenomen, którego nie rozumieją inwestorzy, fenomen, którego nie rozumieją najtężsi ekonomiści, fenomen, który pogrąża naszą rzeczywistość w coraz głębszą sportową przeciętność. W zdrowym ciele - zdrowy duch, to hasło w świecie pieniądza i walki o łatwy zysk za wszelką cenę, brzmi jak okrzyk szaleńca. Nie zdziwmy się, gdy niebawem w telewizyjnych wiadomościach usłyszymy dość niecodzienną prognozę: pogoda dla bogaczy.

Radosław Rocławski
Trójmiejski Serwis Sportowy

Opinie (3)

  • po prostu...

    do wszystkiego trzeba dojrzec. miasto to nie tylko sklepy, miejsca pracy itd. lecz również miejsca rozrywki i to nie tylko SIEDZĄCEJ w stylu mega-kin. miał być aquapark i co? g.... hala na granicy sopotu i gdańska też rodzi się w bólach... ale jestem optymistą i sądzę że kiedyś to się zmieni.

    • 0 0

  • Dobrze mowi! zgadzam sie

    bo urzednicy, radni naszego miasta dostali wiecej kasy od szefow GEANTA w Gdyni, niestety klub sportowy nie moze sobie pozwolic na taka inwestycje raczej oczekiwal by na pomoc miasta a miasto woli BRAC nie dawac a tracimy na tym my :( niestety znowu decyduje KASA :(

    • 0 0

  • tak

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane