Paweł Wojciechowski ustanowił nowy rekord "Tyczki na Molo". Mistrz świata z 2011 roku skoczył w Sopocie 5.81. O centymetr poprawił osiągnięcie sprzed 30 lat Mirosława Chmary. W głównej konkurencji, którą w tej edycji była rywalizacja par, triumfował on wspólnie z Justyną Śmietanką. Łączny wynik tego duetu przekroczył 10 metrów.
To może być kolejny sezon
Pawła Wojciechowskiego. W 2011 roku tyczkarz Zawiszy Bydgoszcz niespodziewanie został mistrzem świata. Cztery lata później w tej rangi imprezie zdobył brąz, a w 2014 roku był wicemistrzem Europy. Natomiast w poprzednim sezonie letnim skoczył 5.93, co jest nie tylko jego rekordem życiowym, ale także najlepszym wynikiem Polaka na otwartym obiekcie.
W Sopocie 29-latek zmierzył się z tym wynikiem. Na koniec imprezy poprosił, by poprzeczkę zawieszono na 5.96 nad ziemią. Tym razem jeszcze się nie udało, trzykrotnie strącił, ale za kilka dni bądź najdalej tygodni taki rezultat jest w zasięgu Wojciechowskiego.
W tym roku zawodnik poprawia się ze startu na start. Zaczął od 5.31 w Szanghaju 12 maja. Następnie skakał: 5.45, 5.56, 5.75 oraz 5.78 w czwartek w Diamentowej Lidze w Rzymie.
Na Placu Kuracyjnym przy doskonałej pogodzie i kilku tysiącach widzów, którzy przewinęli się przez kilka godzin imprezy, Wojciechowski pokonał poprzeczkę na wysokości 5.81. Za to osiągnięcie otrzymał dodatkową premię w wysokości tysiąca euro. To bowiem jest nowy rekord "Tyczki na molo". Poprawione zostało osiągnięcie sprzed 30 lat.
Mirosław Chmara w 1988 roku uzyskał tutaj 5.80.
- Sprzyjała i pogoda, i kibice. Grzechem byłoby tego nie wykorzystać. Po raz czwarty skakałem dopiero na nowych tyczkach. Stąd poprosiłem o 5.96, aby spróbować ten sprzęt na takich wysokościach, Wierzę, że dzięki nim skoczę ponad 6 metrów - mówił po konkursie rekordzista-triumfator.Natomiast pierwszym rekordzistą, co warto przypomnieć przy tej okazji, był mistrz olimpijski z Moskwy -
Władysław Kozakiewicz. W premierowej edycji zawodów, w 1984 roku wygrał z wynikiem 5.61. W sobotę mityng na molo odbył się już po raz 31.
Wojciechowski zaczął konkurs dość nisko, zaliczając w pierwszej próbie 5.26. Potem zaczął mieć kłopoty. 5.41 zaliczył w drugim, a
5.51 i 5.61 dopiero w trzecich podejściach. Jednak gdy przyszło zaatakować rekord na molo, udanie "pofrunął" nad poprzeczką na 5.81 już za pierwszym razem.
HISTORIA REKORDÓW W TYCZCE NA MOLO
Mężczyźni
5.61 Władysław Kozakiewicz 1984 rok
5.71 Marian i Ryszard Kolasowie 1986
5.80 Mirosław Chmara 1988
5.81 Paweł Wojciechowski 2018
Kobiety
4.10 Daniela Bartova Czechy 1996
4.21 Stacy Dragila USA 1997
4.30 Monika Pyrek 2001
4.40 Monika Pyrek 2002
4.41 Anna Rogowska 2004
4.77 Anna Rogowska 2005
- To wynik na światowym poziomie. Paweł pokazał się ze świetnej strony, co jest doskonałym prognostykiem na tegoroczne mistrzostwa Europy - chwaliła Anna Rogowska, żeńska rekordzista "Tyczki na Molo", która w tej edycji zaprezentowała się jako trenerka Justyny Śmietanki.Ona była partnerką w głównej konkurencji mityngu Wojciechowskiego. Skoczyła 4.41, co dało temu duetowi dało łączny
wynik 10 metrów 22 centymetry i oczywiście zwycięstwo w pierwszym w historii pojedynku tyczkarskich par. Zawodniczka AZS AWF Warszawa atakowała jeszcze rekord życiowy (4.45), ale próby na 4.51 były jeszcze nieudane.
Najgroźniejszym konkurentem Polaków był mikst zza wschodniej granicy.
Irina Żuk (Białoruś) okazała się w sobotę najwyżej skaczącą panią. Uzyskała 4.51. Natomiast jej partner -
Mareks Arents (Łotwa) upodobał sobie w Sopocie 2. miejsca. Takie lokaty w indywidualnym konkursach zajmował trzykrotnie w latach 2015-17. Teraz skoczył 5.51, zaliczając udane 4 z 5 pierwszych skoków, co było drugim męskim wynikiem oraz w rywalizacji par. Ten duet uzyskał łącznie 10 metrów i 2 centymetry.
Liczyliśmy się, że jeśli nie do walki o zwycięstwo, to przynajmniej o podium włączą się
Robert Sobera i
Agnieszka Kaszuba z KL Gdynia. Niestety, zawodniczka trzykrotnie strąciła na 3.81. Natomiast mistrz europy z 2016 roku także męczył się od pierwszej próby. 5.26 i 5.41 pokonał dopiero w trzecich podejściach, a następnie trzy razy strącił na 5.51.
Natomiast na podium stanęła inna tyczkarka KL Lechia.
Karolina Wejman w ostatniej chwili stworzyła parę z Norwegiem, gdyż nie dojechała zawodniczka z tego kraju. Skoczyła 3.81, a
Eirik Dolve 5.41.
Przed rywalizacją mikstów odbył się indywidualny konkurs kobiet. Żadna z siedmiu tyczkarek nawet nie próbowała się zbliżyć do rekordu molo Rogowskiej. Triumfowała
Olga Frąckowiak, która w pierwszym próbach zaliczyła 3.60 i 3.80, a w drugiej 4.00. Trzy skoki na 4.20 były nieudane.
Dwa pozostałe miejsca na podium zostały obsadzone na wysokości 3.90. Za pierwszy razem pokonała ją
Anna Łyko i tym samym wyprzedziła
Emilię Kusy, która ten wynik osiągnęła za drugim podejściem.
KLASYFIKACJA KOŃCOWA 31. "TYCZKI NA MOLO"
Konkurs główny - pary
1. Paweł Wojciechowski/Justyna Śmietanka (Polska) 10.22 (5.81/4.41)
2. Mareks Arents/Irina Żuk (Łotwa/Białoruś) 10.02 (5.51/4.51)
3. Erik Dolve/Karolina Wejman (Norwegia/Polska) 9.22 (5.41/3.81)
4. Tomas Wecksten/Aino Siitonen (Finlandia) 9.07 (5.26/3.81)
5. Robert Sobera/Agnieszka Kaszuba (Polska) 5.41 (5.41/ 0)
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
