• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rozmowa z Markiem Moskalem

star.
25 września 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Pierwsi obcokrajowcy wzmocnili Stoczniowca w 1988 roku, ale hokeistę zza południowej granicy oklaskiwaliśmy dopiero 10 lat później. Śladem rekordzisty Skutchana (4 sezony) występowali w "Olivii" inni Czesi - Potoczny, Mintel, Slupina, Mahalek, Jurasek i Precek oraz Słowak Mega. Teraz gra 27-letni Marek Moskal i niech nazwisko nikogo nie zmyli. Przyjechał do nas z Brna, wychował się w Boskovicach, małej miejscowości położonej nieopodal.

- Czescy napastnicy byli gwiazdami "stoczni", wygrywali nie tylko klubowe klasyfikacje. Co ty na to?
- W Gdańsku moim celem jest dobra gra połączona z sukcesami drużyny. Nie przywiązuję wagi do liczby bramek, jeśli wygrywamy, zadowolę się asystami. W ojczystej lidze zbierałem w sezonie w granicach 15 trafień. Chociaż, przyznaję, na razie tych goli mam za mało, w sześciu grach tylko dwa. Trochę ratują mi opinię podania, a trochę nasz atak wybiła z rytmu choroba Adama Fraszki. Dobrze mi się z nim grało, kombinacyjnie, dużo widzi, dobrze zagrywa krążek.
- Wiesz, że Stoczniowiec jeszcze nigdy nie rozpoczął sezonu tak dobrze, że nigdy wcześniej nie byłem liderem?
- Nie słyszałem, ale co to za lider... jednokolejkowy. Zwycięstwa cieszą, lecz musimy pracować, aby były regularne. Klub myśli o wzmocnieniu obrony, jeden defensor rzeczywiście przyda się. I tak najważniejszy będzie play off.
- Przyjechałeś z Ytong Brno, obecnie już Hvezdy, a Zdenek Jurasek porzucił Gdańsk właśnie dla tego klubu. Dlaczego?
- Miałem nadzieję, że Zdenek zostanie tutaj, że będę miał bratnią duszę. Może nawet dla zespołu byłoby korzystniej mieć w kadrze jeszcze jednego Czecha? Chyba męczyła go odległość od domu. Wielu moim rodakom wygodniej byłoby się przenieść na Śląsk. Kilku, jak Rzimsky czy Voznik, gra u was od kilku lat. Jurasek jednak zachęcał mnie do występów w Gdańsku, mówił jak tu jest, że gra dobry bramkarz... Osobiście byłem ciekaw waszej ligi, chciałem doświadczyć czegoś nowego. W Polsce byłem jako dzieciak, gdy uczyłem się w Komecie, a potem tylko raz, z Szumperkiem na sparingach. Nasza pierwsza liga, gdzie latem zakotwiczył Skutchan, oraz polska ekstraliga są zbliżone, jeśli chodzi o zarobki.
- W lipcu przyjechałeś z Martinem Malkusem, który jednak szybko wrócił do Brna...
- Za jego przyjazdem stał nasz menedżer, ale Martin nie był zainteresowany grą w Polsce. Przyjechał raczej zobaczyć, jak tutaj wygląda zawodowy hokej.
- Do tej pory broniłeś barw bodaj siedmiu klubów, byłeś w Niemczech. Co było przyczyną przeprowadzek?
- Różnie to było, w kilku klubach, jak Havliczkovy Brod zaliczałem skromne epizody. Kiedy trafiłem do ETC Krimmitschau, klubu Bundesligi, był tam czeski szkoleniowiec, ale, choć nie mogłem na niego narzekać, zbyt rzadko wyjeżdżałem na lód. Po kilku miesiącach opuściłem więc ten kraj.
- Bundesliga to marzenie wielu naszych hokeistów.
- Może chodzi o piłkarzy, których jest tam sporo? Chociaż faktycznie nie pamiętam, aby polscy hokeiści grali w Niemczech tak wysoko. Pomijając aspekt finansowy, dla czeskiego zawodnika bardziej prestiżowy pozostaje kontrakt w klubie rodzimej ekstraligi. Ongiś w niej grałem, w zespole z Ołomuńca, jednak teraz jest o to bardzo trudno, szczególnie w moim wieku. Jak raz się wypadnie z karuzeli, trudno wrócić. Powodzenie mają gracze w wieku 20-22 lata.
- Tacy jak twój brat, Patryk, ponoć wielki talent.
- Smykałkę do hokeja dziedziczymy pewnie po tacie, który nie grał zawodowo, ale jest trenerem, obecnie uczy młodzików w Boskovicach. Pod koniec 2000 roku w Sankt Petersburgu mój brat zdobył mistrzostwo świata U-20, teraz gra w Libercu. Próbował swoich sił w drafcie NHL, bo niżej - choćby w AHL - nie warto, ale Patryk jest skromnie zbudowany, chyba jest niższy ode mnie (Marek ma 180 cm wzrostu - przyp.red.). To jeszcze jakby dziecko.
- Co lubisz oprócz hokeja?
- Tenis i wędkowanie, ale nie mam ze sobą sprzętu.
- Jesteś kawalerem?
- Jakiś czas temu byłem żonaty. Teraz mam przyjaciółkę, Alicję, która wkrótce przyjedzie do Gdańska.
Głos Wybrzeżastar.

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (9)

  • Pytanie.

    Czy ktoś wie czy będą w przedsprzedaży bilety na TKH.A jak tak to po ile.

    • 0 0

  • Nie ma i chyba nie będzie

    Nnie będzie przedsprzedaży na Pierniki. To było jednorazowe, chodziło chyba o pieniądze na szybkie zamrożenie lodu, czy coś takiego. A bileciki znowu po 12 i 15. Ździerają z kibiców jak mogą....Ale na Stocznię i tak warto zawsze perzyjść!

    • 0 0

  • Dzięki borko.

    Dzięki borko.

    • 0 0

  • pierniki

    pierniki dostana po dupie i kolejne 3 punkty beda nasze

    • 0 0

  • ???

    Mam małe pytanko czy ktoś wie co jest z Robertem Fraszko??? Czy jeszcze go zobaczymy na lodzie Gdańskiego Stoczniowca???

    • 0 0

  • ds

    pierniki wygraja i to wysoko

    • 0 0

  • Robert zagra moze juz niedlugo!

    Robert bedzie gral, na razie leczy kontuzje kolana.
    Kupcie zimne ognie na mecz!
    sa w sklepie "ZART" we Wrzeszcu!
    zrobmy powitanie naszym chlopakom!

    • 0 0

  • Tak mówili w Tychach..

    Tak samo gadali w Tychach, a później mocno musieli się sprężać w dogrywce.
    Tak ,że nie mów hop zanim nie przeskoczysz.Wasz zespół na fali, ale kiedyś musi być ten słabszy mecz,będzie dobrze to już w piątek.

    • 0 0

  • to oczywiście było wypowiedzi dyzia

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane