- 1 Awans Lechii jeszcze w tym tygodniu? (114 opinii)
- 2 Arka bliżej awansu. Zmiennicy dali radę (74 opinie)
- 3 Siatkarze zakończyli sezon na 6. miejscu (17 opinii)
- 4 Chińczycy nie dostali wiz. O mało nie spadli (3 opinie)
- 5 Żużlowcy po lekcji. Co zapowiedzieli? (148 opinii)
- 6 Derby mają być 19.05 z kibicami gości (163 opinie)
Stoczniowiec - Dwory Unia 1:0!!
2 grudnia 2001 (artykuł sprzed 22 lat)
Jakiż to był udany weekend dla hokeistów Stoczniowca. Dwa zwycięstwa, w tym prestiżowe nad mistrzami Polski, a przy tym potknięcia przeciwników wyprzedzających gdańszczan! Chociaż może lepiej, żeby nasz zespół pozostał w tabeli na czwartym miejscu, skoro z takim z powodzeniem rywalizuje z unistami.
Stoczniowiec Gdańsk - Dwory Unia Oświęcim 1:0 (0:0, 1:0, 0:0)
Bramka dla Stoczniowca: Proszkiewicz (29').
Sędziował: Chadziński (Kraków).
Kary: 8 min - 10 minut.
Widzów: 1000.
Stoczniowiec: Wawrzkiewicz - Sokół, R. Fraszko; Proszkiewicz, Justka, Suchomski - Bukowski, Gabryś; Skutchan, Bagiński 2, Jurasek - Cychowski 2, Cybulski; Szaryton, Kiedewicz 4 - Jankowski, Błażowski, Kostecki.
To już drugi w tym sezonie sukces "stoczni" nad obrońcami tytułu, a przypomnijmy, że ostatnio w Oświęcimiu przegrała bardzo pechowo (2:4).
Złota bramka padła po akcji trzeciego ataku, do którego zjeżdżał skrzydłowy pierwszej formacji, Proszkiewicz. Nie mogli przecież grać Wróbel i starszy Fraszko, a w obronie zebrakło Precka. Wychodzący z kontrą, która była główną bronią gospodarzy, Szaryton został przyblokowany przy bandzie przez rywala. W tym momencie ruszył na niego kolejny zawodnik z Oświęcimia. To jednak Wiktor sprytnie wyłuskał krążek i zagrał na środek, do zupełnie wolnego "Proszka". Uderzenie na odbijaczakę zupełnie zaskoczyło reprezentacyjnego golkipera, bo - jak sam przyznał po meczu - Jaworski spodziewał się strzału na drugą rękę, co ponoć należy do zwyczaju gdańskiego napastnika. A zwyczaj ten zna, bo przecież obaj do niedawna bronili barw KTH.
Początek należał do Unii. Rozpoczęła z takim impetem, że wydawało się, iż w piątej minucie będzie po meczu. Wawrzkiewicz był jednak bezbłędny. Na dodatek w 6 min mogło być 1:0, po akcji Skutchana z Bagińskim. To był znak, że rywale muszą być czujni. Najlepszy okres gdańszczan zanotowaliśmy po bramce. Niemal błyskawicznie na 2:0 mógł podwyższyć Jankowski, ale już po rozłożeniu Jaworskiego, miał krążek na bekhendzie. I guma mu uciekła.
Pozostałę wyniki: (niedziela) GKS Tychy - Zagłębie Sosnowiec 1:3 (1:1, 0:0, 0:2), MMKS Wojas Nowy Targ - GKS Katowice 4:3 (1:0, 2:2, 1:1). (piątek) Zagłębie - Stoczniowiec 1:3 (1:0, 0:1, 0:2), Unia - Nowy Targ 2:1 (1:1, 0:0, 1:1), Katowice - Krynica 2:0 (1:0, 1:0, 0:0).
s.
Stoczniowiec Gdańsk - Dwory Unia Oświęcim 1:0 (0:0, 1:0, 0:0)
Bramka dla Stoczniowca: Proszkiewicz (29').
Sędziował: Chadziński (Kraków).
Kary: 8 min - 10 minut.
Widzów: 1000.
Stoczniowiec: Wawrzkiewicz - Sokół, R. Fraszko; Proszkiewicz, Justka, Suchomski - Bukowski, Gabryś; Skutchan, Bagiński 2, Jurasek - Cychowski 2, Cybulski; Szaryton, Kiedewicz 4 - Jankowski, Błażowski, Kostecki.
To już drugi w tym sezonie sukces "stoczni" nad obrońcami tytułu, a przypomnijmy, że ostatnio w Oświęcimiu przegrała bardzo pechowo (2:4).
Złota bramka padła po akcji trzeciego ataku, do którego zjeżdżał skrzydłowy pierwszej formacji, Proszkiewicz. Nie mogli przecież grać Wróbel i starszy Fraszko, a w obronie zebrakło Precka. Wychodzący z kontrą, która była główną bronią gospodarzy, Szaryton został przyblokowany przy bandzie przez rywala. W tym momencie ruszył na niego kolejny zawodnik z Oświęcimia. To jednak Wiktor sprytnie wyłuskał krążek i zagrał na środek, do zupełnie wolnego "Proszka". Uderzenie na odbijaczakę zupełnie zaskoczyło reprezentacyjnego golkipera, bo - jak sam przyznał po meczu - Jaworski spodziewał się strzału na drugą rękę, co ponoć należy do zwyczaju gdańskiego napastnika. A zwyczaj ten zna, bo przecież obaj do niedawna bronili barw KTH.
Początek należał do Unii. Rozpoczęła z takim impetem, że wydawało się, iż w piątej minucie będzie po meczu. Wawrzkiewicz był jednak bezbłędny. Na dodatek w 6 min mogło być 1:0, po akcji Skutchana z Bagińskim. To był znak, że rywale muszą być czujni. Najlepszy okres gdańszczan zanotowaliśmy po bramce. Niemal błyskawicznie na 2:0 mógł podwyższyć Jankowski, ale już po rozłożeniu Jaworskiego, miał krążek na bekhendzie. I guma mu uciekła.
Pozostałę wyniki: (niedziela) GKS Tychy - Zagłębie Sosnowiec 1:3 (1:1, 0:0, 0:2), MMKS Wojas Nowy Targ - GKS Katowice 4:3 (1:0, 2:2, 1:1). (piątek) Zagłębie - Stoczniowiec 1:3 (1:0, 0:1, 0:2), Unia - Nowy Targ 2:1 (1:1, 0:0, 1:1), Katowice - Krynica 2:0 (1:0, 1:0, 0:0).
s.
Kluby sportowe
Opinie (1)
-
2001-12-03 19:19
Brawo!
Oby tak dalej chlopaki!:)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.