• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Triumf ekonomisty i politologa.

10 września 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
Studenci Uniwersytetu Gdańskiego, Andrzej Masiak i Wiktor Chełmiński, triumfowali w rozgrywkach wakacyjnych MOSiR Sopot i "Głosu Wybrzeża" w siatkówce plażowej w formule open. W drodze po triumf w Isostar Cup przyszły ekonomista i politolog wygrali cztery turnieje, a w czterech innych zajęli drugie miejsce.

- Grę w Sopocie traktowaliśmy jako fajną zabawę i sposób na spędzenie wakacji. Była to też przymiarka do rywalizacji o mistrzostwo Polski. Byliśmy o krok od zakwalifikowania się do turnieju finałowego. Oba decydujące pojedynki przegraliśmy w tie-breakach 13:15, choć w tym pierwszym prowadziliśmy 12:9, a z drugą parą wcześniej wygraliśmy - mówi Wiktor Chełmiński.

Szanse na walkę o start w mistrzostwach Polski dał Wiktorowi i Andrzejowi właśnie sopocki cykl. Jako najlepsza jego para na półmetku rywalizacji mogli przystąpić od razu do półfinałów.

- W siatkówkę nigdy nie grałem profesjonalnie. Jednak mogę się pochwalić, że w czasach szkolnych grałem w SP 7 Starogard, w jednej drużynie z Pawłem Papke. Później treningi podjąłem dopiero w zespole Uniwersytetu Gdańskiego, z którym zdobyłem mistrzostwo Polski uniwersytetów. Próbowałem też sił w gdyńskim Alpacie - przedstawia się Andrzej Masiak.

Chełmińskiego zapewne kibice pamiętają z występów w II-ligowych Stoczniowcu Gdańsk i SKS Starogard. Sam zainteresowany nie ukrywa, że chciałby kontynuować karierę w tradycyjnej siatkówce, jak również powalczyć w przyszłorocznych mistrzostwach Polski.

- Jestem otwarty na propozycje, zarówno od klubów, jak i sponsorów. Bez tych drugich nie można bowiem uczestniczyć w mistrzowskim cyklu. Wyjazdy są kosztowne, a dla młodych ludzi liczy się każdy grosz - mówi Wiktor.

Siłą pary Masiak-Chełmiński na sopockiej plaży była bardzo dobra organizacja gry. Pierwszy, mierzący 198 centymetrów, koncentrował się na bloku, a drugi, niższy od partnera o 10 centymetrów, miał za zadanie bronić w polu. Ich atutem było także to, że odznaczali się wiernością. Podczas gdy inni siatkarze niemal przed każdym turniejem poszukiwali partnera do gry, oni zawsze tworzyli siatkarską parę. Dlatego m.in. zdystansowali Pawła Kolana.

- Staramy sie wzorować na parze Pliński/Olszewski. W Sopocie największe kłopoty mieliśmy z Sebastianem Winiarskim i Krzysztofem Dusowskim. Wygraliśmy cykl, ale z nimi mieliśmy ujemny bilans gier. Przewyższali nas doświadczeniem, gdyż jeśli chodzi o umiejętności sportowe, to byliśmy na zbliżonym poziomie - ocenia Chełmiński.

Czołówka klasyfikacji generalnej Isostar Cup
1. Masiak i Chełmiński po 42 punkty,
3. Paweł Kolan 37,
4. Sebastian Winiarski i Krzysztof Dusowski po 29,
6. Jan Ciszewski 29,
7. Adam Sykut 22,
8. Wojciech Fabiańczyk 21,
9. Zbigniew Ciszewski 19,
10. Stanisław Bojewski i Marek Patoła po 17.

Przy równej liczbie punktów o wyższym miejscu decydowała większa liczba wygranych turniejów.

jag.



Głos Wybrzeża

Zobacz także

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane