Siatkarki na wyjazdach, panowie przed własną publicznością - tak wygląda weekendowy harmonogram pomorskich drużyn w rozgrywkach zaplecza ekstraklasy oraz II ligi. Na komplet punktów liczą obie drużyny Alpatu. Ta z Gdyni zagra przy ul. Nagietkowej w sobotę o 17.30 z MKS MDK Warszawa. Pół godziny wcześniej Amber Starogard rozpocznie we własnej hali pojedynek z Moderatorem Hajnówka.
Przed dwoma tygodniami siatkarki Alpatu Rumia odniosły pierwsze zwycięstwo w serii B I ligi.
Zespół
Wiesława Dziury zamierza pójść za ciosem. Po sukcesie w Złotowie, w sobotę ma być wygrana w Łodzi.
- ŁKS wygrał ze Spartą Złotów 3:1, czyli dokładnie tyle co my. Z tą tylko różnicą, że uczynił to u siebie i grając na przewagi. Z tego co udało mi się dowiedzieć, wynika, że łodzianki mają młodą drużynę. A takie bywają nieobliczalne. Obok dobrych momentów grają kiepsko. Niestety, z równą formą i my mamy kłopoty. Jednak nie ulega wątpliwości, że jeśli chcemy poważnie liczyć na uniknięcie degradacji, to w sobotę mamy obowiązek wygrać - zapewnia trener Dziura. Szanse na sukces byłyby większe, gdyby z Rumi wyruszuł zespół w pełnym składzie. Rozchorowała się Aneta Bakiera. Pod znakiem zapytania stoi też gra Justyny Lademan. Co prawda, ta druga po tygodniowej przerwie podjęła treningi, ale to ona ma zdecydować, czy kontuzjowany bark pozwala jej na występ w Łodzi.
Na wyjazdach lubi grać II-ligowy Olimpijczyk. Gdańszczanki wygrały w Kołobrzegu i Szczecinie. W niedzielę udadzą się również w kierunku północno-zachodnim, ale nieco bliżej. Staną w Koszalinie.
- Wolałbym grać w sobotę, ale skoro rywal usilnie prosił o zmianę, nie oponowaliśmy. Wszystkie zawodniczki są zdrowe, ostatnio sporo sparowaliśmy z Alpatem i reprezentacją AWFiS. Wydaje się, że gramy trochę lepiej niż na początku sezonu. Jeśli znajdzie to odzwierciedlenie na parkiecie, to z Przylesiem wygramy - ocenia Jacek Łapiński, trener Olimpijczyka.
W męskiej II lidze więcej szans na sukces przyznajemy Alpatowi, choć prezes gdyńskiego klubu broni się przed łatką faworyta.
- MKS MDK to już nie taki młody zespół, jak bywało w poprzednich sezonach. Na pewno trzeba zagrać na dobrym poziomie, by zagarnąć pełną pulę - mówi
Marek Patoła.
Do Starogardu zawita Moderator. Amber zapowiada walkę, ale...
- Z przedsezonowych przymiarek wynikało, że drużyna z Hajnówki należy do grona faworytów. Nam z kolei zależy głównie na ogrywaniu młodzieżu. Aż sześciu zawodników to jeszcze juniorzy. Nie mogę obiecać wygranej, ale liczę, że zagramy lepiej niż w niezbyt udanym, poprzednim meczu u siebie. Wystawimy najsilniejszy skład - deklaruje
Jacek Toczek, który wspólnie z
Eugeniuszem Witkowskim prowadzi starogardzkich siatkarzy.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
