Lechia była częściej w posiadaniu piłki, miał więcej podań i prowadziła do przerwy. Po zmianie stron M.Paixao (LECHIA) miał idealną okazję na poprawienie na 2:0. Jednak tak w jego poczynaniach jak i całej drużyny gości brakowało pazerności na dalsze gole. Zadowalali się "klepaniem" piłki zamiast grą na wynik.
Natomiast Arka wykazała się charakterem. Tak jak w pierwszej połowie, tak i w drugiej zdobyła się na kilkuminutowy szturm na bramkę Lechii. O ile w 1 połowie dogodnych okazji nie udało się wykorzystać Szwochowi (ARKA) i Sołdeckiemu (ARKA), to tym razem trybuny ucieszył Błąd (ARKA). Arka nabrała wiatru w żagle i była bliska objęcia nawet prowadzenia.
Co więcej, w końcówce meczu lechistom puszczały nerwy i niepotrzebnie faulowali. Presji nie wytrzymał chyba F.Paiaxo, który uderzył łokciem w twarz Sobieraja (ARKA) i otrzymał czerwoną kartkę, osłabiając zespół na ostatnie minuty. Skończyło się jednak na podziale punktów, choć w końcówce to znów Lechia była bliższa gola.