Jak na polską ekstraklasę, a przede wszystkim ostatnią kolejkę ligową w roku, oglądamy bardzo dobry mecz. Górnik ma optyczną przewagę, ale to Lechia mogła w tym spotkaniu prowadzić i to nawet wysoko.
Dość powiedzieć, że w pierwszej połowie gdańszczanie oddali aż 13 strzałów! Steinbors (GÓRNIK) kapitalnie bronił m.in. uderzenia Janickiego (LECHIA) i Oualembo (LECHIA), a w doskonałych pozycjach pudłowali Wiśniewski (LECHIA) i Frankowski (LECHIA).
Doskonale kontry biało-zielonych rozgrywa Matsui (LECHIA), który jest najjaśniejszą postacią na boisku, ale należy również pochwalić występującego na lewym skrzydle Pazio (LECHIA), czy mimo zmarnowanej sytuacji Wiśniewskiego (LECHIA), który długo nie występował na pozycji wysuniętego napastnika, na której został dzisiaj ustawiony.
Górnik też miał swoje sytuacje, ale oddał tylko jeden celny strzał na bramkę M.Bąka (LECHIA). W kilku innych sytuacjach zabrzanie również mogli narzekać na kiepsko uregulowane celowniki.
Jeśli po przerwie piłkarze zagrają równie tak dobrze, to będziemy żałowali, że rozgrywki ligowe jesienią przeszły do historii.