Zasłużone prowadzenie Lechii. Zgodnie z przewidywaniami do gdańszczanie w tym meczu prowadzą atak pozycyjny, mają zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki. Już 10 razy strzelali na bramkę gości, z czego 4 uderzenia były celne, a pamiętamy jeszcze o poprzeczce. Najważniejsza akcja jak na razie derbów miała miejsce w 27. minucie. Jedyny gol padł po akcji braci Paixao.
Arce trzeba oddać, że zaczęła odważnie. Kilka razy przedarła się pod bramkę Lechii i nawet mogła objąć prowadzenie. Strzał Formelli (ARKA) uderzył jednak w poprzeczkę. Potem skrzydłowy Arki jeszcze raz przegrał pojedynek z Kuciakiem (LECHIA). A trener Ojrzyński podkreślał, że w takim meczu, jeśli nadarzą się sytuacje, to trzeba je bezwzględnie wykorzystać. Arka oddała w pierwszej połowie 6 strzałów.
Co cieszy nie ma gra faul. "Zagrzał" się tylko raz Bożok (ARKA), który na własne życzenie zarobił żółtą kartkę.