• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

50 tys. mandatów w Trójmieście rocznie

Szymon Zięba
20 stycznia 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Obecnie każdy może odmówić przyjęcia mandatu. Wówczas sprawa trafia do sądu. Zdjęcie ilustracyjne. Obecnie każdy może odmówić przyjęcia mandatu. Wówczas sprawa trafia do sądu. Zdjęcie ilustracyjne.

W 2020 roku w Gdańsku wystawiono ponad 25 tys. mandatów. Prawie 5 tys. wykroczeń swój finał znalazło w sądzie. W Gdyni policjanci po bloczek sięgali rzadziej - niecałe 20 tys. razy, ale za to częściej sprawy trafiały do sądu - ponad 7,6 tys. razy. W Sopocie wystawiono ponad 5 tys. mandatów i ponad 400 spraw skierowano do sądu. Sprawy sądowe to efekt odmów przyjmowania mandatów przez ukaranych oraz decyzji policjantów, którzy uznali, że sprawą powinien zająć się sędzia.



Policjant wypisuje ci mandat, ty nie zgadzasz się z nałożoną karą. Co robisz?

Spytaliśmy przedstawicieli komend miejskich policji w Gdańsku, Gdyni i Sopocie o to, jak często mieszkańcy Trójmiasta nie chcieli przyjąć wystawionych im przez mundurowych mandatów.

Nasze pytania to pokłosie poselskiego projektu nowelizacji Kodeksu postępowania ws. o wykroczenia, złożonego przez posłów Zjednoczonej Prawicy. W prace zaangażowany był m.in. pochodzący z Trójmiasta poseł (i były radny miejski) Jan Kanthak.

Jeżeli zmiany weszłyby w życie, ukarany mandatem straciłby możliwość odmówienia przyjęcia go "na miejscu". Dziś w takich sytuacjach sprawa trafia do sądu i to na policji ciąży obowiązek udowodnienia winy obywatela.

Gdyby proponowane przepisy weszły w życie, sytuacja uległaby odwróceniu. Osoba ukarana mandatem, przekonana o swojej niewinności (albo zbyt surowej karze), musiałaby także zaskarżyć wystawiony mandat do sądu w ciągu siedmiu dni od otrzymania "kwitka".

Wiele kontrowersji budzi również fakt, że zanim poznamy rozstrzygnięcie wymiaru sprawiedliwości, mandat i tak trzeba by było zapłacić (w niektórych przypadkach sędzia może wstrzymać jego wykonanie).

Projekt zmian w przepisach dostępny jest na sejmowej stronie



Jednak czy obecnie często decydujemy się na "sądową" drogę w przypadku otrzymania mandatu? Sprawdziliśmy to, pytając lokalnych policjantów, a każda z trójmiejskich komend miejskich policji otrzymała te same pytania.

Wnioski kierowano do sądu po decyzji policjanta albo w związku z odmową przyjęcia mandatu. Wnioski kierowano do sądu po decyzji policjanta albo w związku z odmową przyjęcia mandatu.
Najbardziej szczegółową odpowiedź otrzymaliśmy z Gdyni. W Gdańsku i Sopocie mundurowi podali nam liczbę spraw wykroczeniowych, które w 2020 r. skierowano do sądu. Wśród nich znajdują się jednak zarówno przypadki, w których ukarany nie chciał przyjąć mandatu, jak i sytuacje, kiedy to policjant decydował, że sprawa jest na tyle poważna (a także niejednoznaczna lub gdy miał do czynienia z wykroczeniowym "recydywistą") i bez wyciągania "bloczka" z mandatami kierował do sądu wniosek o ukaranie sprawcy.

Warto zaznaczyć, że podane niżej liczby dotyczą całego wachlarza wykroczeń opisanego w kodeksie - zarówno drogowych, jak i pozostałych, jak np. spożywania alkoholu w miejscu do tego niewyznaczonym, zaśmiecania czy zakłócania spokoju.

Gdynia - prawie 20 tys. mandatów, 7,6 tys. spraw w sądzie



W 2020 r. policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni wystawili 19 820 mandatów. W 7670 przypadkach mundurowi nie sięgali natomiast po bloczek, a kierowali sprawę bezpośrednio do sądu. Z tej liczby w 25 proc. przypadkach sprawa trafiała na wokandę z powodu odmowy przyjęcia mandatu przez ukaranego.

Spośród spraw, które - czy to z woli policjanta, czy w związku z odmową przyjęcia mandatu - przekazano do sądu, w 2020 r. 570 zakończyło się wyrokiem. Wymiar sprawiedliwości z mundurowymi nie zgodził się w 26 przypadkach i sprawę anulował, 76 spraw przekazano do innego organu, a 40 do sądu rodzinnego.

- Ponadto do Sądu Rejonowego w Gdyni w myśl art. 101 Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia wpłynęło 45 wniosków w sprawie uchylenia prawomocnego mandatu - tłumaczy Łukasz Grzyb z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.

Sopot - prawie 10 tys. mandatów, 400 spraw w sądzie



W 2020 r. sopoccy policjanci odnotowali łącznie 9755 wykroczeń i nałożyli 5131 mandatów. W 491 przypadkach sprawa została skierowana do sądu z wnioskiem o ukaranie. Mundurowi z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie nie informują, ile z nich na wokandzie znalazło się z powodu odmowy przyjęcia mandatu, a ile na skutek tego, że policjant uznał, iż to sąd powinien w sprawie się wypowiedzieć.

Przekazali natomiast, że jak do tej pory 426 wniosków skończyło się wyrokiem (policja nie poinformowała jakim), natomiast 65 czeka jeszcze w sądzie na rozpatrzenie.

Odmowa przyjęcia mandatu, a stanowisko KGP z 2011 r.



- Oprócz tego w 2020 r. policjanci odnotowali kilka tysięcy pouczeń za wykroczenia oraz sprawy, które zakończyły się odstąpieniem od skierowania do sądu wniosku o ukaranie, m.in. z powodu niewykrycia sprawcy wykroczenia, braku znamion wykroczenia albo braku danych dostatecznie uzasadniających popełnienie wykroczenia - tłumaczy Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.

Gdańsk - ponad 25 tys. mandatów, 4,8 tys. spraw w sądzie



Z kolei gdańscy policjanci w 2020 r. wystawili w sumie niemal 25 400 mandatów, a wniosków do sądu skierowano 4854. Również i w tym przypadku mundurowi nie poinformowali, ile z nich trafiło przed oblicze wymiaru sprawiedliwości z powodu odmowy przyjęcia mandatu.

Jak oceniane są proponowane zmiany?



Choć z trójmiejskich statystyk wynika, że w przeważającej większości przypadków ukarany przyjmował mandat, postulowana zmiana w prawie budzi kontrowersje.

Swoje wątpliwości obszernie opisał dr Mikołaj Małecki, wykładowca prawa karnego na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz autor bloga "Dogmaty Karnisty".

Kancelarie prawne w Trójmieście



- Odwołując się od mandatu, będzie trzeba wskazać, co się kwestionuje: winę czy karę. Czyli wina i kara zostały już przesądzone przez policjanta, a nie przez sąd. Trudno o bardziej ewidentny, wpisany wprost do projektu dowód naruszenia podstawowych zasad odpowiedzialności karnej - zauważył ekspert w analizie opublikowanej na swoim blogu.
Do pomysłu zmian odniósł się na swoim facebookowym fanpage'u karnista i wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego. Do pomysłu zmian odniósł się na swoim facebookowym fanpage'u karnista i wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Innego zdania są jednak policjanci. W nieoficjalnych rozmowach mundurowi z Trójmiasta podkreślają, że - wbrew obawom - funkcjonariusze nie zaczną nagle wystawiać mandatów "za nic".

- Dziś często zdarza się, że ludzie nie przyjmują mandatu na zasadzie "nie, bo nie i co mi zrobisz". Wówczas taka sprawa trafia do sądu. To dodatkowa praca dla policjanta i dla wymiaru sprawiedliwości. Po zmianie przepisów każdy obywatel przemyśli, czy faktycznie powinien się odwoływać, czy może naruszył prawo - twierdzi jeden z trójmiejskich policjantów z drogówki.
Odmowa przyjęcia mandatu - jak to wygląda obecnie? Odmowa przyjęcia mandatu - jak to wygląda obecnie?
W podobnym tonie sprawę skomentował podający się za policjanta autor facebookowej strony "Psy dają głos".

- Policja nie jest od tego, aby karać ludzi. Policja stwierdza naruszenie prawa i przekazuje je do sądu. Dokumentuje to notatką urzędową, którą poświadcza policjant i jego przełożony. Jeśli poświadczają nieprawdę, to popełniają przestępstwo. Mandat stanie się prawomocny, jeśli się nie odwołasz. Dokładnie tak samo jak teraz, gdy sądy hurtowo wydają wyroki nakazowe, np. w sprawach maseczkowych. Ludzie wnoszą sprzeciw. Sprawa trafia na normalną rozprawę. I tam po rozpoznaniu materiałów zapadają wyroki - zauważył.

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (150)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane