Gdyby Gdańsk i Gdynia musiały zapłacić za każdą publikację w mediach na swój temat, to w pierwszym kwartale tego roku kosztowałoby je to odpowiednio 697 i 120 mln zł.
pozytywnie, staram się mówić o mieście tylko dobrze
61%
pozytywnie, ale podkreślam, że są mankamenty życia
28%
negatywnie, ale są miejsca, które warto zwiedzić
2%
negatywnie, nie zachęcam ich do przyjazdu nad morze
4%
nie rozmawiam z nimi na ten temat
5%
Poznańska firma
Press-Service Monitoring Mediów regularnie publikuje badania, pokazujące ile warte są publikacje prasowe poświęcone największym polskim miastom. Najnowszy raport pojawi się 15 maja, ale dzięki uprzejmości jego autorów, wyniki prezentujemy wcześniej.
Ponieważ Press-Service uwzględnia wyłącznie publikacje dotyczące miast wojewódzkich, w raporcie mowa jedynie o Gdańsku. Prezentowane poniżej dane na temat Gdyni pochodzą z badań zamówionych przez gdyńskich urzędników.
Gdańsk: 127 tys. cytowań w mediach w trzy miesiąceAnalizie poddano materiał pochodzący z monitoringu ponad 1100 tytułów prasowych, 5 mln źródeł internetowych oraz 100 stacji radiowych i telewizyjnych z siedzibą w Polsce. Trzeba zaznaczyć, że w szacowaniu "ekwiwalentu" uwzględniane są także wpisy na portalach społecznościowych i forach dyskusyjnych, także u osób, które nie są związane z mediami.
W ciągu pierwszych 90 dni roku o Gdańsku wspominano 127 tys. razy, a więc 1,4 tys. razy dziennie. Pod tym względem miasto zajęło piąte miejsce w Polsce.
A jak wyszło to w przeliczeniu na "wartość" publikowanych materiałów? I jak ją wyceniano?
Badacze informują, że wartość artykułów szacuje się na podstawie cennika reklamowego dotyczącego powierzchni, jaką zajmują poświęcone miastu publikacje. Artykuł na pół strony wyceniany jest więcej jak półstronicowa reklama miasta wykupiona przez samorząd.
- Analitycy nie rozróżniali materiału pozytywnego i negatywnego, a także takiego, który powstał z inspiracji samorządu oraz wyłącznie z inicjatywy autora - mówi Katarzyna Popławska, Kierownik Działu Marketingu i PR w Press-Service Monitoring Mediów.Gdańsk uplasował się pod tym względem na szóstym miejscu z wynikiem 697 mln 714 tys. zł. Wyprzedziła go Łódź, Wrocław, Poznań, Kraków i Warszawa. Dla porównania ekwiwalent reklamowy publikacji dla stolicy Polski wynosi 3 mld 20 mln zł.
Gdynia i Sopot też analizują ekwiwalent reklamowyWedług danych pochodzących z Instytutu Monitorowania Mediów, w przypadku Gdyni ekwiwalent za pierwszy kwartał tego roku wyniósł 120 mln 672 tys. 297 zł.
- Trudno ten wynik porównywać do Gdańska ze względu na różne metody wyliczenia ekwiwalentu przez poszczególne firmy, liczbę tytułów jakie są śledzone oraz różne kategorie wytypowane do monitoringu - mówi Sebastian Drausal rzecznik prasowy gdyńskiego magistratu.W Sopocie wyliczenia ekwiwalentu reklamowego powstają okazjonalnie.
- My w cyklach miesięcznych czy kwartalnych nie zlecamy tego typu badań. Skupiamy się na dużych wydarzeniach, których wartość poddajemy wycenie - mówi Anna Dyksińska z sopockiego magistratu.I tak na przykład Sopot wyceniał Mistrzostwa Świata w Lekkoatletyce. Natomiast spółka miejska Hipodrom robi taką wycenę Zawodów w Skokach przez Przeszkody CSIO, by później te dane wykorzystywać w raportach dla sponsorów.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
