• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dramat w Malborku

Alicja Łukawska
23 czerwca 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Wybuch gazu w Malborku przy ulicy Zygmunta Starego zniszczył w niedzielę piętrowy dom jednorodzinny, w którym w chwili tragedii przebywało pięć osób. Dzięki szybkiej akcji służb ratowniczych cztery z nich udało się uratować. Przebywają obecnie w malborskim szpitalu ze stosunkowo lekkimi obrażeniami. Władze miasta zapewniają, że udzielą wszelkiej możliwej pomocy poszkodowanej rodzinie, która utraciła dorobek całego życia.

- To był niesamowity wybuch. Siedzieliśmy na tarasie, kiedy usłyszeliśmy huk, a dom sąsiadów złożył się jakby był z kart dosłownie na naszych oczach - mówi Teresa Łukawska, świadek wypadku. - Tuż przed ósmą usłyszeliśmy jak sąsiad otwiera drzwi do garażu. Miał samochód, passata - na gaz. Zaraz potem był huk. Wybiegliśmy na ulicę zobaczyć co się stało. Jakieś blachy, chyba kawałki samochodu leciały w powietrze i uderzyły w dom naprzeciwko - dodaje Jolanta Mikołajewska, druga sąsiadka. W powietrze wyleciały także fragmenty domu, a nawet metalowa brama, a potem wszystko opadło w dół.

Wypadek był o godzinie 7.50. W powietrze wyleciał jednorodzinny piętrowy budynek w dzielnicy Czwartaki zbudowany przed kilku laty. Została z niego tylko wielka kupa gruzu. Całkowicie zrujnowany został również przylegający do niego "bliźniak". Na szczęście, w tym domu nikt jeszcze nie mieszkał. Z całą siłą wybuch uderzył w stojący naprzeciwko dom, w którym wyleciały wszystkie szyby, zniszczone zostało ogrodzenie i elewacja. Szyb nie ma również w kilku okolicznych budynkach, z których natychmiast ewakuowano mieszkańców. Zaraz po wybuchu na miejscu można było wyczuć zapach gazu, jednak szybko odcięto jego dopływ.

W domu przebywało 5 osób: dziadkowie, ich syn z córką oraz jeszcze jedna wnuczka. Na miejscu bardzo szybko zjawiły się służby ratownicze: policja i straż pożarna z całego powiatu, gdyż w niedzielę o 9.00 na malborskim stadionie miały się odbyć pokazy ratownictwa. Przyjechała również specjalna ekipa poszukiwawcza z Gdańska z psami-ratownikami i specjalnym sprzętem. Już po półgodzinie poszukiwań z gruzów wydobyto pierwszą, 14-letnią dziewczynkę i natychmiast przewieziono ją do szpitala. Po kolejnej godzinie wydobyto pozostałe osoby, które również znalazły się w szpitalu. Pod gruzami pozostał 34-letni człowiek.

- Na razie trudno ustalić, co dokładnie było przyczyną wypadku. Będziemy prowadzić w tej sprawie dochodzenie - mówi Waldemar Zduniak, prokurator rejonowy z Malborka. - Mało ludzi z tej dzielnicy zamawia ekspertyzy kominiarskie ze względu na ich koszty. Będziemy teraz sprawdzać tutaj instalacje - informuje Grzegorz Michalewski, mistrz kominiarski i biegły sądowy.

Straż miejska zabezpieczyła to, co udało się uratować z dobytku poszkodowanej rodziny. - Gmina postara się udzielić wszelkiej pomocy. Mamy do dyspozycji lokal socjalny, gdzie można by zakwaterować poszkodowanych po wyjściu ze szpitala. Postaramy się też przydzielić im w pierwszej kolejności lokal komunalny - mówi Przemysław Guzow, wiceburmistrz Malborka.

W chwili zamykania numeru trwały jeszcze poszukiwania pod gruzami 34-letniego mężczyzny, który prawdopodobnie podczas wybuchu znajdował się w garażu. - Zamierzamy szukać go aż do skutku - twierdzi Stanisław Chabel, komendant Państwowej Straży Pożarnej w Malborku.
Głos WybrzeżaAlicja Łukawska

Opinie (6)

  • faktycznie dramat :(
    i ciągle zdarzają się podobne

    • 0 0

  • dlatego też - mimo że więcej mnie to kosztuje - cieszę się, że nie mam w bloku gazu,
    mam za to samochód z gazowym układem zasilania...

    • 0 0

  • to nie trzymaj go w garażu

    • 0 0

  • W

    dzięki temu artykułowi, przynajmniej do wyjaśnienia sprawy nie będę

    • 0 0

  • do gazu MAM RESPEKT
    potrafię zrobić samemu instalację wodociągową mógłbym i gazową ale do KUCHENKI GAZOWEJ WOŁAM fachurke z LICENCJĄ
    moi sąsiedzi żałując 70 zł sami podłączali kuchenki
    po serii wybuchów w kraju sp-nia zrobiła gruntowną kontrolę i na kilka dni odcieli cały blok od gazu póki tych paru baranów nie wykonało przyłącza zgodnie z normami

    • 0 0

  • u mnie gas, piec opalowy olejowy i przewody kominowe sa
    raz do roku z urzedu kontrolowane. Czy ktos chce czy nie chce musi poddac kontroli i oczywiscie rachunek zaplacic.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane