• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Droga Czerwona - przyczynek do upadku Wrzeszcza?

Tomasz Larczyński
23 lutego 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Ulica Biała od lat stanowi rezerwę pod Drogę Czerwoną, co jednocześnie przekłada się na jej degradację wizualną i przestrzenną. Ulica Biała od lat stanowi rezerwę pod Drogę Czerwoną, co jednocześnie przekłada się na jej degradację wizualną i przestrzenną.

Droga Czerwona stanowiąca wizję powojennych urbanistów o przecięciu miasta tranzytową trasą, wciąż budzi skrajne emocje. Tym bardziej, że arteria ta wciąż widnieje w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego oraz, zgodnie z nim, w planach zagospodarowania. Opinie o zasadności jej realizacji przedstawia nasz czytelnik, pan Tomasz Larczyński.



System transportowy w studium uwarunkowań i kierunków zagosp. przestrz. Gdańska. Droga Czerwona jako jedyna na tle innych dróg, będzie posiadać niemal wyłącznie dwupoziomowe węzły. System transportowy w studium uwarunkowań i kierunków zagosp. przestrz. Gdańska. Droga Czerwona jako jedyna na tle innych dróg, będzie posiadać niemal wyłącznie dwupoziomowe węzły.
Fragment Drogi Czerwonej będzie przechodzić przez planowane Centrum Handlowe Hevelius obok wrzeszczańskiego dworca kolejowego. Fragment Drogi Czerwonej będzie przechodzić przez planowane Centrum Handlowe Hevelius obok wrzeszczańskiego dworca kolejowego.
Budynki po lewej znikną wraz z realizacją nowej arterii drogowej, tworząc tym samym kolejną po torach kolejowych, barierę przestrzenną między Dolnym i Górnym Wrzeszczem. Budynki po lewej znikną wraz z realizacją nowej arterii drogowej, tworząc tym samym kolejną po torach kolejowych, barierę przestrzenną między Dolnym i Górnym Wrzeszczem.
Zagospodarowania terenów wzdłuż trasy kolejowej we Wrocławiu. Zagospodarowania terenów wzdłuż trasy kolejowej we Wrocławiu.
Berliński dworzec Alexanderplatz z przestrzenią przyjazną pieszym, a nie autom. Berliński dworzec Alexanderplatz z przestrzenią przyjazną pieszym, a nie autom.
Informacje płynące z planów zagospodarowania przestrzennego obejmujących Drogę Czerwoną, pokazują potężną skalę wyburzeń. Z powierzchni ziemi zniknie część wpisanego do rejestru zabytków Parku Kuźniczki (a reszta, przyklejona do trasy szybkiego ruchu, straci swój dotychczasowy rekreacyjny cel), cała ul. Biała z przyległą zabudową, część ul. Wajdeloty wraz z zabudową oraz końcowa część ul. Waryńskiego wraz z zabudową.

Dolny Wrzeszcz pod względem komunikacji i społecznego postrzegania jeszcze bardziej oddali się od reprezentacyjnego centrum tworzonego w Górnym Wrzeszczu. Powtórzony zostanie przypadek Starego Przedmieścia i Dolnego Miasta, które po odcięciu ich przez ul. Elbląską od turystycznego Głównego Miasta stały się zaniedbanymi peryferiami, które dziś kosztem potężnych kosztów miasto musi rewitalizować. W przypadku Drogi Czerwonej nałoży się dodatkowa bariera istniejącego nasypu kolejowego.

Teoretycznie można ominąć problem wyburzeń, prowadząc drogę estakadą nad całą zabudową. Problem jednak w tym, że wymagałoby to wbicia w kamienice słupów nośnych. Innym rozwiązaniem byłoby poprowadzenie estakady nad nasypem kolejowym, to jednak wiązałoby się prawdopodobnie z likwidacją któregoś z torów pod słupy nośne, a wszystkie tory linii kolejowej są wręcz przeciążone ruchem. Powstałby również problem braku dostępu światła do kamienic, które już dziś znajdują się w cieniu nasypu, mającego w tym miejscu przekrój prostokątny, zwiększający cień. Z punktu widzenia dzielnicy optymalny byłby tunel o długości przynajmniej kilometra, jednak podniósłby wielokrotnie koszt realizacji trasy.

Jako główną przyczynę realizacji Drogi Czerwonej podaje się korki w Gdańsku oraz linearny układ komunikacyjny Trójmiasta, który sprawia, że większość ruchu skupia się na osi Gdańsk-Gdynia-Wejherowo. Czy jednak sytuacja drogowa w Gdańsku jest aż tak tragiczna, by trzeba ją było poprawiać bez względu na koszty, za wszelką cenę, nawet wyburzenia części dzielnicy? Oczywiście każdy kierowca na takie pytanie rozwinie litanię narzekań na rząd lub/i władze miasta, przez które nie może swobodnie jeździć. Jednak dane pokazują, że na tle innych polskich miast Gdańsk nie wypada tragicznie. W raporcie przygotowanym przez portal korkowo.pl, zestawiającym 10 największych miast Polski pod względem zakorkowania, Gdańsk zajął dopiero VI miejsce ze średnią prędkością 24km/h w godzinach szczytu (dla porównania Warszawa z II miejscem - 20,5 km/h, zaś lider rankingu, Rzeszów - 20,25 km/h).

Sytuacja nie będzie ulegała też raczej pogorszeniu wraz ze wzrostem zmotoryzowania społeczeństwa, gdyż ten osiągnął już chyba swój szczyt. Dziś niemal każdego stać na używane auto i w efekcie już w latach 2007-2009 (za ten okres dostępne są ostatnie dane Eurostatu) na 1 tys. mieszkańców w Gdańsku były zarejestrowane 473 samochody, podczas gdy np. w Bratysławie 289, Kopenhadze (tu ostatnie dane są za lata 2003-2006) 218, Sztokholmie 370, Wiedniu 392, a w Berlinie zaledwie 286! Tak więc mityczną "Europę" już nie tyle dogoniliśmy, co przegoniliśmy.

Czy popierasz budowę bezkolizyjnych tras w śródmiejskich obszarach miasta?

Istnieją dwa modele rozwiązań: wschodnie i zachodnie. Na wschód od Gdańska, w Moskwie, stawia się na budowanie coraz szerszych, nawet 8-pasmowych dróg przelotowych kosztem istniejącej zabudowy, zaś na zachód, w Amsterdamie, komunikację opiera się o transport zbiorowy i rowerowy. Jakie są efekty? W Moskwie, nawet na zdjęciach satelitarnych można bez problemu znaleźć sparaliżowane arterie "szybkiego" ruchu, podczas gdy w Amsterdamie ruch jest płynny, choć z niską prędkością. Taka różnica wynika z faktu, iż w Holandii większość mieszkańców porusza się innymi środkami lokomocji zamiast auta.

Możemy zatem pójść drogą moskiewską i potężnym kosztem (finansowym, społecznym i przestrzennym) wcisnąć wielopasmową drogę w historyczną zabudowę Wrzeszcza. Możemy też tę samą sumę pieniędzy przeznaczyć na rozwój komunikacji zbiorowej - zakupując np. nowoczesne elektryczne zespoły trakcyjne, które umożliwią zwiększenie częstotliwości kursowania pociągów SKM. Oczywiście nowe drogi są i muszą być budowane, jednak nie ma potrzeby robienia tego za wszelką cenę, zwłaszcza tam, gdzie równolegle istnieje wydajny ciąg komunikacji szynowej.

Budowa Drogi Czerwonej to typowe leczenie dżumy cholerą. Wysiedleni mieszkańcy będą musieli gdzieś otrzymać lokale zastępcze (jeśli mają mieszkania komunalne) lub odszkodowanie, za które zdobędą nowe lokum. W obu wypadkach ich nowe miejsce zamieszkania będzie zapewne położone w bardziej oddalonych od centrum i komunikacji kolejowej dzielnicach, przez co oni sami powiększą korki, które miała zlikwidować Droga Czerwona.

Dolny Wrzeszcz wymaga nie wyburzeń, lecz wręcz przeciwnie - zagęszczenia. Zwłaszcza w ciągu ul. Białej, gdzie straszą wyrwy w linii zabudowy, będące efektem konieczności utrzymywania rezerwy terenu pod budowę drogi. O szkodliwości dezurbanizacji (masowego odpływu mieszkańców na przedmieścia i do wsi podmiejskich) już dawno przekonała się Europa Zachodnia, my odkrywamy to właśnie teraz.

Wiele osób może obruszyć się na obronę Dolnego Wrzeszcza, wskazując na zaniedbanie i brzydotę tej dzielnicy. Nie jest to dziś oczywisty klejnot turystyczny Gdańska (choć dla turystyki alternatywnej już tak), jednak zaniedbane XIX-wieczne dzielnice mieszkaniowe w wielu europejskich miastach zamieniły się w chętnie odwiedzane centra kultury np. praski Žižkov czy berliński Kreuzberg. Marzy mi się przekształcenie ul. Wajdeloty w deptak, a ronda na skrzyżowaniu Wajdeloty i Aldony w tętniące życiem centrum dzielnicy, gdzie w otoczeniu odnowionych, zabytkowych kamienic spotykaliby się mieszkańcy Gdańska, Sopotu i Gdyni (zwróćmy uwagę na idealną lokalizację, blisko dworca i w środku Trójmiasta). Trudno jednak, by tak się stało, jeśli część dzielnicy zostanie zburzona, a reszta znajdzie się w cieniu potężnej estakady. Obszar ten jest o wiele mniejszy od wymienionych wyżej dzielnic, przez co z jednej strony jego rewitalizacja jest o wiele łatwiejsza i tańsza, z drugiej jednak bardziej wrażliwa na zniszczenie.

Można oczywiście stwierdzić, iż plany wybiegają daleko w przyszłość, więc dzisiaj nie ma jeszcze powodów do obaw. Jednak wraz z uchwaleniem planu zagospodarowania dla okolic dworca budowa Drogi Czerwonej de facto już się rozpoczęła. Jak mamy myśleć o rewitalizacji omawianej dzielnicy, skoro np. restaurator, którego chcielibyśmy do niej przyciągnąć, nie ma pewności, czy za jakiś czas proponowany mu lokal nie zostanie zburzony lub też będzie dotykał płotem dwupasmowej trasy szybkiego ruchu? Losy obumierającej Grunwaldzkiej są tu ważną przestrogą.

Absolutna niewrażliwość władz miasta na jakiekolwiek argumenty mieszkańców, co pokazują losy planu zagospodarowania przestrzennego dla okolic dworca kolejowego we Wrzeszczu, nie napawa wprawdzie optymizmem, ale warto, byśmy chociaż my mieli świadomość możliwości kształtowania otaczającej nas przestrzeni, tak, by betonowe wizje Biura Rozwoju Gdańska nie były przedstawiane jako jedyne słuszne i nieomylne.

O autorze

autor

Tomasz Larczyński

wrzeszczanin od trzech pokoleń, pasjonat historii, wiceprzewodniczący Nowej Lewicy w Gdańsku

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (251) 4 zablokowane

  • Te rejony nie wystawiaja najlepszej wizytowki naszemu miastu. (7)

    • 68 111

    • zdejmij czarne okulary! Wrzeszcz, Nowy Port, Letnica, Dolne Miasto, Orunia to perełki o których zapomniano (3)

      to dzielnice z duszą i historią... niszcząc je niszczymy wiekszą część serca miasta

      • 87 11

      • Co nie zmienia faktu, ze wygladaja tragicznie... (2)

        teraz kasy nie ma, wiec beda niszczec a kiedys...moze byc za pozno...

        • 27 15

        • Brak remontów, nowych budów uwzględniających XIX wieczne fasady, wstrzymanie kosztów

          na jakiekolwiek konserwacje.. i mamy co mamy. I co ? zburzyć, postawić 100 piętrowy biurowiec słynnej firmy lub nowy bank - oto marzenia naszych władz.

          • 31 4

        • właśnie autorowi chodzi o to, by nie wydawać kasy na rozwiązanie, które nie pomoże w rozwiązywaniu problemów

          komunikacyjnych, ale jeszcze bardziej zdegraduje ten rejon miasta.

          • 9 1

    • (1)

      Wręcz przeciwnie, coraz więcej turystów szuka tu klimatu przedwojennego Gdańska, o który coraz trudniej na "starówce" czy w innych, niby prestiżowych miejscach. Kraków postawił swego czasu na Kazimierz, Gdańsk powinien na Wrzeszcz - Dolny i Górny.
      Ale pewnie zrobią jak Sopot, okleją miasto tandetnym plastikiem.

      • 53 4

      • co ci się w sopocie nie podoba?

        przedwojenny klimat w zasyfionej alejce wzdłuż linii SKM?

        a co do śródmieścia - wiesz, klimatu przedwojennego tam nie ma bo to po prostu atrakcja turystyczna. ale dzięki temu to miejsce żyje.

        • 4 16

    • Kamienice, które mają w 100 % prywatnych właścicieli wyglądają coraz lepiej. Ludzie wspólnoty decydują się na kredyty ocieplają budynki i odnawiaja elewacje. Nie jest to jeszcze sytuacją nagminna ale pokazuje, że tam gdzie jest właściciel jest troska o majatek. Szkoda że miasto nie oferuje żadnych zachęt lub wsparcia dla tych, którzy maja odwagę działać.

      • 14 1

  • Prezydent odrzucił ponad 30 uwag mieszkańców do planu. Odrzuca wszelkie uwagi, zgłoszenie, petycje.... (15)

    czy to jest asertywność? Czy może już arogancja? Czy 900 głosów mieszkańców to zbyt mało by podjąć dyskusję?

    • 206 18

    • Prezydent slucha sie tylko Glodzia, wiec idzcie jego namawiac, zeby zareagowal... (3)

      oczywiscie za odpowiednia oplata.

      • 53 9

      • nie jestem jego zwolenniczką ale też tak skrajne wypowiedzi nie przekonają mnie do Twoich poglądów (1)

        jedno jest pewne Pan Adamowicz powinien oddać klucze miasta nowej młodej prężnej osobie.

        • 35 8

        • Ja jestem młody i bardzo prężny...

          z chęcią przejmę klucze i zarobki:)

          • 20 4

      • za mała wziątka i po herbacie

        • 2 1

    • nie dali mu pewnie miseczki z budyńkiem

      nie znają się na negocjacjach.

      • 10 4

    • Człowieku a czytałeś te uwagi? Niektóre nadają się do kabaretu. (5)

      Mój ulubiony to o zawirowaniach powietrza z powodu budowy wysokiego budynku. A niektóre były kompletnie nie na temat

      • 13 19

      • A skoro już o uwagach nie na temat mówimy..... dlaczego Padre Dyrektore nie dostał trzech kanałów cyfrowego multipleksu? Jak żyć?! :)

        • 4 5

      • Wiedza jak z kabaretu (1)

        Akurat bardzo wysokie budynki mogą powodować skierowanie masy powietrza w dół. Ale co tam, jak się czegoś nie rozumie to najlepiej to wyśmiać.

        • 18 3

        • Do myślącego inaczej

          To, że MPZP przeewiduje budynek MAX do 90 m. nie oznacza, że taki właśnie powstanie. Po drugie odczuwalne zawirowania powietrza nastepują tylko przy dużym skupisku wieżowców, których wysokość przekracza pułap 150 metrów np. na NY lub Hong Kongu, więc argument jest przezabawny jeżeli chodzi o Wrzeszcz.

          • 6 11

      • uwagi rady dzielnicy Wrzeszcz Górny (1)

        Większość uwag była merytoryczna. tu można przeczytać uwagi Rady dzielnicy wrzeszcz górny, wraz z uzasadnieniem z BRG, dlaczego je odrzucono:

        • 6 0

        • link do strony wrzeszczgorny.gda.pl

          link do strony wrzeszczgorny.gda.pl (z url wcina)

          • 4 0

    • (1)

      już widzę treść tych petycji. protesty że się wieżowiec przewróci albo że maszty telekomunikacyjne wywołują raka?

      • 9 14

      • jak widzisz skoro ślepy jesteś

        • 1 2

    • :) (1)

      GŁOSUJCIE NADAL NA BUDYNIA ,A NAPEWNO BEDZIE ZYLO SIE LEPIEJ (armi glodzia).BUDYN SLONCE METROPOLII,NIEOMYLNY PRZYWODCA,UKOCHANY DOZYWOTNI PREZIO NIECH ZYJE,NIECH ZYJE

      • 3 2

      • Budyń forever

        Popieram, co ten nasz ukochany "z zawodu prezydent" by w życiu robił, gdyby został wykopsany ze swojego wysiedzianego fotela?? Rządzi sobie już n-tą kadencję, robi co mu się podoba, przeważnie leje na opinie mieszkańców, ale jakoś cały czas większości wyborców to nie przeszkadza...

        • 0 0

  • Wszystko zburzyc, zaorac... (3)

    i od nowa.

    • 36 82

    • .. jeszcze 3-lata tuska i PO i na kartoflisku pokrzywy wyrosną!!! (2)

      i tyle pozostanie z waszych zabytków

      • 2 8

      • Marna prowokacja pacholku.

        • 5 2

      • Jak to pachołek

        tylko na tyle go stać.

        • 2 0

  • no tak,komisariat na Białej musi mieć ładny dojazd (3)

    • 42 20

    • generalnie artykuł mało profesjonalny, bardzo stronniczy i tendencyjny. zdjęcie berlińskiego dworca z głupawym tytułem że przyjazny jest pieszym a nie autom. proponuję poszukać zdjęcia z góry aby zobaczyć jaka infrastruktura jest w jego pobliżu.

      • 5 4

    • b (1)

      Jeśli Biała kojarzy Ci się z komisariatem to coś w tym jest!

      • 8 1

      • a wjazd do komisariatu to niby gdzie jest??

        na Zawiszy czy na Białej??

        • 0 3

  • nie ma rozwiązań idealnych (4)

    nie da się pogodzić spójności przestrzeni miejskiej i sprawnej komunikacji, chyba że wyłoży się miliardy na sieć podziemnej komunikacji.

    • 47 48

    • No właśnie (1)

      Nie można schować kolei pod ziemię, przez całe 3miasto i górą puścić przelotówkę?

      • 8 9

      • Można :)

        Po cenach dla szwagra w kopertowym przetargu, to będzie.... momencik, niech policzę..... trylion PLN. Plus VAT. Przewidywany termin oddania gotowej (do kolejnego remontu) inwestycji - Euro 2892. O ile będzie rozgrywane w Gdańsku, oczywiście.

        • 10 5

    • Czemu nie !!! Metro pod torami, a nad nimi piękna droga w kolorze czerwonym

      nawet dwupiętrowa, ale asfalt koniecznie w kolorze czerwonym

      • 2 1

    • masz rację jeśli za komunikację uważasz tylko jazdę samochodem

      samochód to nie jest pojazd do jazdy po mieście

      • 3 0

  • Przeciez te okolice sprawiaja, ze oczy same sie zamykaja...

    patrzec sie na to nie da.

    • 39 78

  • Model amerykański nas zabija (28)

    Z jednej strony władze traktujące komunikację miejską jak konieczność dla tych co nie mają samochodów z drugiej ludność podjarana motoryzacją jak Ameryka w latach 40 i 50. U nich doprowadziło to do stopniowego budowania autostrad i dróg szybkiego ruchu w centrum miasta a w konsekwencji do opuszczania centrum i wyprowadzki na peryferia. Dokładnie to samo co u nas. Albo wprowadzimy model zachodnioeuropejski tj. komunikacja i rower w centrum miasta i samochody z obostrzeniami albo to wszystko się zdegraduje do tego stopnia, że miasto będzie pełnić jedynie funkcje transportu do niekończący się sennych przedmieść. Pomyślcie krzykacze drogowi czy tego chcecie

    • 239 22

    • Ależ, nasze władze doskonale pogodziły oba podejścia! Mianowicie, nie oferując prawidłowo (lub choćby znośnie) funkcjonującej komunikacji miejskiej, jednocześnie olewają ciepłym moczem wszystkie potrzeby kierowców. W ten sposób wilk syty - i owca cała. A nie, przepraszam, wilk zdechł z głodu a owcę rozniosło na strzępy.

      • 34 6

    • (21)

      wybacz, komunikacja miejska samochodów nie zastąpi. nikt racjonalnie myślący nie przesiądzie się w północnym kraju z samochodu do pociągu czy tramwaju. zimą drałować 10 min w mrozie do przystanku, a potem drugie tyle na nim czekać bo awaria z powodu mrozu to nikt nie chce. lepiej już stać w korku, we własnym ogrzewanym samochodzie do którego się wsiadło 20 metrów od domu

      • 26 61

      • jakoś w Sztokholmie mogą, w Goeteborgu też. I Oslo.. (4)

        chyba że wg ciebie jest tam cieplej niż u nas..

        • 50 5

        • (1)

          Byłeś w Sztokholmie? Oni takie arterie mają przeciagnięte właśnie przez centrum miasta, podobnie jak np. Monachium

          • 12 15

          • Tylko koło Slussen...

            co do którego toczy się szeroka dyskusja, jak ten problem rozwiązać!

            • 2 0

        • tudzież w Bergen (1)

          • 16 1

          • tzn w Bergen też mogą jeździć komunikacją miejską - a pogoda tam fatalna przez prawie cały rok

            • 16 1

      • (15)

        Opisujesz ponurą parodię komunikacji miejskiej serwowaną nam przez Boba Kisiela i jego pomagierów.... ja poproszę komunikację jak w cywilizowanych miastach - Londynie, Paryżu, Kopenhadze.

        Następnie np. do takiego Londynu udaj się proszę i zobacz - czy większe tłumy siedzą w swoich golfikach II korkując wszystkie drogi po Manchester czy też użytkują metro.

        • 29 5

        • (9)

          to zależy jaki jest dojazd, jaką kto pracę wykonuje.

          np zarząd Toyoty zabronił swoim menedżerom wysokiego i średniego szczebla jeździć pociągami poniżej 1 klasy. chodzi o reputację i wizerunek. wyobrażasz sobie menedżera który jedzie autobusem na spotkanie z kontrahentem?

          ja nie mówię zę samochody wyprą komunikację miejscą bo ta zawsze będzie potrzebna, tylko ze samochodów nie zastąpią. oczywiście jakby nasza komunikacja miejsca była na zachodnim poziomie to by była zupełnie inna rozmowa ale to pozostawmy w kwestii fantastyki.

          realia są takie że wyprawa z dalej położonych dzielnic gdańska do np galerii bałtyckiej to dotarcie na przystanek SKM, na przystanku spotykasz kilku obszczymurków którzy zapytają cię o drobne albo cygańską rodzinę uśmiechniętą od ucha do ucha a jeszcze przed 20 minutami żałośnie zawodziła w pozycji klęczącej, w pociągu tabun studenciaków którzy podniecają się różnymi pierdołami z uczelni oraz przeciskający się kanar który stwierdzi który zmusi cię do wygrzebania biletu z kieszeni, niezależnie czy masz wolne ręce czy nie a potem droga z przystanku do galerii. na szczęście galeria jest blisko i to już nie zajmie wiele czasu. ale jak dojdziesz do sklepu to od razu widać kto przyjechał pociągiem czy tramwajem a kto samochodem.

          po butach... zwłaszcza podczas odwilży.

          • 11 28

          • (5)

            No tak, u nas w Gdańsku to same manadżery wielkich międzynarodowych korporacji korkują drogi :) Golfami II i transporterami 30-letnimi. W każdym po osmiu manadżerów, a każdy manadżer 8 VIP-ów (nomen omen, a jakże!) w siatce z Biedry dzierży. Prestiż!

            • 34 1

            • (4)

              nie prowokuj.

              centra nowoczesnych miast to nie fabryki a biurowce.

              Ludzie nie zrezygnują z samochodów bo są po prostu wygodniejsze. nawet jeżeli muszą stać kilka min w korku to przynajmniej nie stoją w pociągu w ścisku w przejściu tarasując komuś drogę

              • 6 21

              • (3)

                Prowokacja to mój zawód :)

                Nie zrezygnują? W Moskwie może nie zrezygnują. W cywilizowanych krajach - dawno już zrezygnowali. Oczywiście właśnie dlatego, że mają tam również cywilizowany transport publiczny, którego u nas nie będzie i za tysiąc lat.

                Więc - zrozum - zgadzam się z tobą, że obecny stan naszej komunikacji zbiorowej to farsa. Zgadzam się z tym, że prezes będzie jeździł samochodem i po centrum, ba - nawet, po wniesieniu odpowiedniej opłaty, po centrum będzie jeździł zwykły Kowalski. Ale nie zgadzam się z tym, że w wielkich miastach stoją w centrum korki po horyzont zapełnione szrotem każdego co do jednego pracownika biurowego w okolicy. Bo tak po prostu nie jest. Polecam wizytę w wielkim cywilizowanym mieście jakimś. I nie, przez "cywilizowane" nie rozumiem w tym przypadku Moskwy.

                • 21 1

              • (2)

                a ja się zgadzam że cywilizowany transport publiczny może pomóc rozwiązać problem korków.

                ale my po prostu jesteśmy infrastrukturalnie niedorozwinięci. i nie podoba mi się zamiatanie problemu pod dywan poprzez wciskanie ludzi do tramwajów i autobusów jak to niektórzy dyskutanci by widzieli.

                • 7 8

              • DArek nie chodzi o wciskanie kogokolwiek do czegokolwiek (1)

                tylko o sprowokowanie do zauważenia, że w mieście można poruszać się INACZEJ NIŻ SAMOCHODEM. W Kopenhadze ludzie korzystają z rowerów w garniturach - wybierają rower jako szybki i WYGODNY sposób poruszania się po mieście. U nas też tak może być z korzyścią dla chcących jeździć samochodami.

                • 2 0

              • Nie wszystko złoto, co się świeci.

                Dodam coś od siebie.

                Popieram transport zbiorowy i rowerowy, ale chyba niektórzy z Was nie widzą, jak duży jest Gdańsk. Przez całe studia w Gdańsku poruszałem się komunikacją miejska, mieszkając w Śródmieściu - kierunki: uczelnia, jeden drugi wydział, czasem Sopot. Wszystko na osi SKM (choć poruszałem się głównie tramwajami i autobusami). To co znajduje się powyżej górnego tarasu - centra handlowe, miejsca rekreacyjne, czy sama zabudowa mieszkaniowa, jest trudno dostępna komunikacją zbiorową. To samo dotyczy ruchu rowerowego. Opłacalny w centrum miasta maks. do 10 km. Dalej robi się uciążliwy - wiem to z doświadczenia wynikającego z mieszkania pół roku w Holandii. Wszędzie jeździłem tam na rowerze, ale to były niewielkie odległości, bo i miasta są stosunkowo małe.

                Teraz weźmy przykład z mojego obecnego miejsca zamieszkania. Pracując w Jelitkowie, a mieszkając zaraz przed Borkowem, najdalej na południe Gdańska, choć dalej jest to samo miasto - mam do pracy ponad 20 km przez miasto. Komunikacją miejską pokonuję ten dystans w 1,5 godziny - samochodem, jeśli nie jest to szczególnie zakorkowany dzień ok. 40 minut. Choć lubię ideę komunikacji zbiorowej i rowerowej - taki bilans nie przekona mnie do zrezygnowania z samochodu chyba, że będę musiał zaoszczędzić.

                • 0 0

          • (1)

            Kwestia japońskiej, silnie zhierarchizowanej kultury.
            W tym samym czasie gdy jakiś japoński krawaciarz jedzie obowiązkowo 1. klasą, bo straciłby twarz gdyby zrobił inaczej, premier Danii jak co dzień dojeżdża do parlamentu rowerem.
            Chcesz mieć w Polsce Europę czy Azję? ;-)

            • 4 1

            • Ja chcę mieć...

              ... zdecydowanie Europę:)!

              • 3 0

          • No...

            przepraszam... Ja właśnie dlatego z synem jeżdżę komunikacją miejską, żeby odczarować ten wizerunek. Nie będę pisać jakim wózkiem "się wozimy" - Sopot się go nie powstydzi;), a wszystko po to, żebym sama ze sobą i z Małym poczuła się choć przez chwilę np. jak w Berlinie czy innym Lądku. I zachęcam, żeby więcej ludzi, ubranych starannie i ze smakiem, żeby cieszyć oko innych, np w modnych śniegowcach na naszą polską chlapę, uśmiechniętych, żeby nie bać się nawiązać konwersacji podczas podróży, wybrało się w miejską podróż właśnie komunikacją miejską.Jeśli zalejemy polskie tramwaje, i autobusy, i SKM-ki, to może w końcu ktoś pomyśli, że warto dać nam coś lepszego niż tylko brud i kiepskiej jakości pojazdy dla szarej masy, jaką obecnie tworzy nasze społeczeństwo komunikacyjne, tak je brutalnie nazwijmy. Piszę to świadomie jako snobka, która chce, żeby polska ulica/komunikacja miejska przestała wyglądać jak to opisałeś powyżej. Wiem, że czasami bywa trudno i poniżająco. Zdarza mi się w takich momentach wrócić do domu i wziąć samochód, ale cały czas ponawiam próby korzystania z komunikacji miejskiej, chyba z mojej naiwnej miłości do tramwajów. Niestety ostatnio odkryłam, że mój jeden z najmniejszych wózków na rynku ledwie się mieści w strefie wózkowej tramwaju, więc kolejny minus;). Ale co tam! Trzeba próbować. Co do klasy kierowniczej różnych firm - z utęsknieniem wypatruję na przystankach pań/panów, z naciskiem na tych drugich;), pięknie ubranych i pachnących, żeby było na czym oko zawiesić i czym nos nacieszyć. Jednak teraz większość z nich chyba jeździ samochodami i dlatego ich nie widać "na mieście". Nie ma też u nas instytucji pucybuta, bo gdyby była, to nikt by nie poznał w GABIE kto z autobusu, a kto z auta;). Zresztą patrząc w twarze niektórych bogaczy i osób z tzw. wyższych sfer, to nie żałuję, że mam błoto na butach, bo nie ono stanowi o naszym człowieczeństwie i szacunku do drugiego człowieka:). Pozdrawiam wszystkich pozytywnie "zabłoconych";)!

            • 5 0

        • (4)

          Przesiadka na komunikację miejską musi się w jakikolwiek sposób opłacać-jeżeli nie czasowo, to cenowo, jeżeli nie czasowo i cenowo, to pod względem komfortu. Niestety w tej kwestii trójmiasto jest lata świetlne za Warszawą, a wy tu z Londynem wyskakujecie:)

          • 10 1

          • (2)

            taa, komfortem... jak w każdym wagonie siedzi śmierdzący menel który nie płaci ani za bilet ani za mandat którego i tak mu nikt nie wystawi.

            i wsiadając do SKM strzeżcie się kobiety w miniówkach - ciężko im zrobić metrowy krok.

            • 2 4

            • (1)

              Podróż metrem w Warszawie na długiej trasie jest dużo bardziej komfortowa niż samochodem, nie stoisz w korkach, nie musisz mieć "oczu dookoła głowy", nie krążysz w poszukiwaniu miejsca parkingowego, możesz wypić piwo, etc. Ale jak mówiłem, to lata świetlne.

              • 8 1

              • lata świetlne są jednostką odległości a nie czasu

                • 6 2

          • Co racja...

            ...to racja! Ale ja nadal ponawiam próby korzystania z komunikacji miejskiej w Trójmieście, choć jesteśmy w ogólnopolskim ogonie jeśli chodzi o organizację przewozu miejskiego. Ech...

            • 2 0

    • Rower jest fajny ale nie wszędzie łatwo wjedziesz - Chełm, Morena. Kto jechał (4)

      ul. Cienistą po górkę ten wie co to za ból.

      • 15 3

      • No co ty :) Zaraz hipisy się odezwą. Oni jeżdżą na Zaspę po gandzię wyłącznie, po płaskim. A Kisiel nawet dróżki im wszędzie buduje z kosteczki betonowej. Śwager taką fabrykę kosteczki założył akuratnie.....

        • 2 8

      • Ale jak juz nie chesz jechac to mozesz przejsc Cienista do gory - zajmuje to niecałe 5 minut, potem juz jedziesz bez problemu

        • 3 1

      • na Morenę od strony Kartuskiej jeżdżę od dawna bez bólu.

        od jaśkowej też się da bez problemu.

        • 0 0

      • No bez przesady!

        Zgodzę się jeżeli ktoś pracuje na Chełmie lub Morenie i dojeżdża ze Śródmieścia.
        Jeżdzę do pracy rowerem od marca do listopada właśnie z Chełmu i z górki do pracy to nawet nie poczuję zmęczenia (pracuję na ul. Marynarki Polskiej). Faktycznie do domu trochę ciężko, ale jak wracam to od razu pod prysznic i czuję się jak nowonarodzony. Pozdrawiam roweromaniaków.

        • 2 0

  • (4)

    Autor artykułu wyraźnie niechętny Drodze Czerwonej. Może dla równowagi napisze coś jakiś zwolennik tej nowoczesnej drogi.

    • 51 93

    • nowoczesna to ona była w latach 70

      teraz się już takich rzeczy miastu nie robi

      • 51 10

    • (2)

      zwolenników maż aż nadto w urzędzie miasta i są to zwolennicy nieprzejednani, więc dobrze, że pojawił się inny głos w dyskusji

      • 22 6

      • (1)

        Ty jesteś nieprzejednanym przeciwnikiem, widać to.

        W ankiecie ponad połowa popiera budowę tej drogi i ja chciałbym przeczytać argumenty, czemu ona ma powstać.

        • 5 10

        • Ja też jestem przeciwnikiem

          Zachłysnęliśmy się amerykanizacją życia. Jak ona przebiegłą na rdzennym terenie? w USA były rozwinięte miejskie linie tramwajowe. Zostały one wykupione przez potentatów naftowych, a następnie zamknięte i przekształcone na linie autobusowe. Nie udało im się tego zrobić z systemami kolei miejskiej, nad czym bardzo ubolewali. Ponieważ autobusy jeździły rzadziej, niż tramwaje (oraz były mniej pojemne), a przy tym prowadzono intensywne kampanie promujące transport indywidualny - zaczęto budować szerokie trasy, z bezkolizyjnymi węzłami. Zachęciły one ludzi, którzy dotychczas poruszali się transportem zbiorowym do przesiadki na własne auto. Jednocześnie praktycznie zlikwidowany został pasażerski transport kolejowy na średnich dystansach (zastąpiły je samoloty i auta). Efekt? budowa kolejnych tras, często pomijających "niewygodne" dzielnice długimi estakadami. Korki jak były tak i zostały.
          W tym samym czasie w Rosji samochód był zbytkiem, na który mogli sobie pozwolić nieliczni. Rozbudowywano systemy metra (które poza funkcją transportową miały także zastąpić schrony w razie ataku). Założono więc, że stacje będą od siebie średnio oddalone (bliżej niż ruch podmiejski, dalej niż w systemach zachodnich, o których napiszę dalej). Na małe odległości stosowane miały być autobusy, trolejbusy i tramwaje. System ten sprawdził się całkiem dobrze, jednakże po transformacji ustrojowej ludzie zachłysnęli się zachodem - stąd też zalew samochodów (rodzimej produkcji jak również zdobywanych w Niemczech). Efekt - Rosja odrabia teraz lekcję, którą odrobili już inni.
          Wracając do systemów tramwajowych, które większość (powołując się na Paryż, który w 1937 zamknął swoje linie z związku rozbudową metra). Usunięcie tramwajów zaowocowało zagęszczonymi przystankami kolei miejskiej, co ograniczyło maksymalną prędkość składów. Dodatkowo, rozwiązanie to jest drogie. Dzisiaj stolica Francji tworzy nową sieć tramwajową (niestety z pominięciem centrum, w którym nie da się już nic odtworzyć).

          • 3 1

  • Łapy precz od Starego Wrzeszcza! (11)

    "Marzy mi się przekształcenie ul. Wajdeloty w deptak, a ronda na skrzyżowaniu Wajdeloty i Aldony w tętniące życiem centrum dzielnicy"

    Ja to widzę podobnie. Wygląda tak jakby władze Gdańska nienawidziły Wrzeszcza.

    • 227 26

    • Wyrownac i wybudowac cos, co bedzie przypominac miasto. (8)

      Miasto wojewodzkie a wyglada jakby sie zatrzymalo w rozwoju dobre ponad 20 lat temu.

      • 7 33

      • wyrównać (5)

        to można Twój mózg, ale to może być problematyczne

        • 23 5

        • Oburzyła nam się dziewczyna:) (4)

          • 1 11

          • Czniam takich jak ty prymitywów:-) Oprócz "pedalskich" porównań nie stać cię na nic innego. Czemu - ktoś zapyta? Ano, bo masz (3)

            "pedalski" umysł. Co na wejściu, to na wyjściu, jakbyś chciał wiedzieć:-)

            • 2 7

            • Gdzie dostrzegasz tu jakies pedalskie watki? (2)

              Jakies problemy z orientacja?:)
              Nick jest 'spycharka', rodzaj zenski, wiec chyba dziewczyna, co nie?:)
              Chyba za duzo czasu na kolanach spedziles, bo ewidentnie jestes skrzywdzony:)
              Byl kiedys taki program w tv, ze tacy jak ty, nawet w plamie na ulicy dostrzega 'pedalstwo'.
              Mam nadzieje, ze szybko wrocisz do zdrowia, pozdrawiam.:)

              • 4 1

              • Pedalstwo mentalne (1)

                Niemcy osoby przyjazne Żydom nazywali "Weisse Jude". Może niech to będzie podpowiedzią. O programach można wiele by napisać, ale mi się wydaje, że ty nadajesz się do programów Drzyzgi.

                • 0 5

              • Powiedz tacie 'dosyc!'...

                stanowczo. Moze wtedy skoncza sie twoje problemy z 'pedalstwem'. Nadal zycze ci powrotu do zdrowia:)

                • 0 0

      • a Rzym 500 lat temu

        • 1 0

      • Wrzeszcz na miarę XXI wieku

        masz rację, wyrownac tzn. wrzucic kolej i czerwona droge do tunelu podziemnego a na powstałym miejscu wybudowac centrum miasta na miarę XXI wieku

        • 3 2

    • kolej pod ziemię !!!

      nie masz racji, należy polepszyć życie mieszkańcom Wrzeszcza i Gdańska. Należy przede wszystkim umiejscowić kolej w tunelu na odcinku od "opery" do "zaspy" i stworzyć piękne centrum Wrzeszcza

      • 8 0

    • Droga Czerwona

      W mieście powinno się przede wszystkim żyć, a nie tylko jeździć. Tam, gdzie tylko można, trzeba zachowywać starą zabudowę, to może być piękne (po remoncie)! Czy wiadukt nad Grunwaldzką upiększa? Ja wiem że jest potrzebny i z czasem się do niego przyzwyczaimy, ale wszystko zmienić, zasłonić, przebudować... Precz z Drogą Czerwoną! Dworzec Wrzeszcz wystarczy lekko przebudować, a resztę zostawić!!!!!!!

      • 3 1

  • (8)

    473 auta na 100 mieszkancow? Naprawde w Gda macie 2 miliony aut? A liczac ze niektorzy aut nie maja to wychodzi ze cala reszta ma po 5-6 aut? Nie mowiac o tym ze portal moglby pokusic sie o sprawdzenie artykulu pod wzgledem stylistycznym.

    • 50 39

    • 2 miliony w Starogardzie??Paweł chyba czas na polowanie

      • 2 2

    • Ja mam

      15 resoraków matchboxa jeszcze z dzieciństwa.
      Takie chyba też liczyli.

      • 5 1

    • (2)

      A może w Gdańsku jest 473 samochodów na 1000 mieszkańców a w Berlinie 286 samochodów na 100 mieszkańców?
      W takim przypadku jak byśmy mieli dogonić Berlin to w samym Gdańsku przybędzie jeszcze jakiś milion aut...
      Przerażająca perspektywa ;-)

      • 5 5

      • (1)

        Coś nie tak z tymi 473 samochodami na 100 mieszkańców..Skąd takie dane??

        • 1 1

        • stąd takie dane że w polskim głupim prawie nie można sobie3 wyrejestrować samochodu np na czas 2-3 letniej odbudowy czy naprawy.

          tak samo jak ktos sprzedaje na części to nie może wyrejestrować i potem buja się z zarejestrowanym tylko na papierze samochodzie.

          • 5 3

    • Portal Trojmiasto.pl

      Dziękujemy za zwrócenie uwagi. Treść została poprawiona.

      • 4 0

    • stylistycznym? ten artykuł jest napisany spójniej i lżej niż większość na tym portalu.

      • 2 0

    • 473 auta na 1000 mieszkańców

      Chyba czytać nie potrafisz

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane