- 1 Akcja ratunkowa nurka przy Westerplatte (135 opinii)
- 2 Flipper dał się oszukać i stracił 15 tys. zł (384 opinie)
- 3 Martwe dziki z Karwin miały ASF (212 opinii)
- 4 15 mln zł wygrane w Eurojackpot w Gdańsku (100 opinii)
- 5 Paraliż drogowy na północy Gdyni (166 opinii)
- 6 Dwóch 29-latków z narkotykami (26 opinii)
Zaczyna się od słodyczy, poprzez zabawki, aż po ubrania czy sprzęt elektroniczny. Zgodnie z badaniami Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów prawie 6 milionów polskich dzieci i młodzieży w wieku od 7 do 18 lat wydaje ponad 300 milionów złotych miesięcznie. Dla porównania, mniej więcej tyle wynosi koszt budowy hali sportowo-widowiskowej na granicy Gdańska i Sopotu.
Dzieci nie tylko dysponują własnym kieszonkowym, ale także coraz częściej wpływają na decyzje handlowe swoich rodziców. Już dwuletnie szkraby rozpoznają znaki towarowe i spośród kilku rzeczy potrafią wybrać tę, która najbardziej przypadła im do gustu. Sześciolatek jest w stanie zrozumieć cel reklamy. Ośmiolatek natomiast podejmuje już w pełni samodzielne decyzje zakupowe.
Kodeks cywilny zabrania dzieciom i młodzieży w wieku do 13 lat zawierania umów, w tym dokonywania zakupów. W przypadku zakupu wartościowych rzeczy, jak odtwarzacz mp3 czy telefon komórkowy, dziecko które nie skończyło 18 lat, powinno uzyskać zgodę rodziców lub opiekunów.
- Młodzi konsumenci są szczególnie narażeni na negatywne konsekwencje nieznajomości reguł rynku, co jest często wykorzystywane przez nieuczciwych sprzedawców - ostrzega Barbara Szewczyk z UOKiK.
Z badań wynika, że oszukiwanych jest niemal 60 proc. młodych konsumentów. Dotyczy to zwłaszcza sytuacji, w których dzieci kupiły produkt wadliwy lub niezgodny z umową. Równocześnie ponad połowa z nich błędnie sądzi, że po odejściu od kasy sprzedawca nie zareklamuje towaru zakupionego na wyprzedaży lub promocji.
Zwiększeniu świadomości najmłodszych uczestników rynku służą kampanie edukacyjne. W tym między innymi kampania realizowana przez UOKiK we współpracy z Polską Zieloną Siecią oraz Centralnym Ośrodkiem Doskonalenia Nauczycieli.
PS. Naszym najmłodszym czytelnikom życzymy dziś wszystkiego najlepszego z okazji ich święta.
Opinie (119) ponad 20 zablokowanych
-
2007-05-31 23:32
ja tam moim smrodom..
jak coś chcą to w tyłek paskiem i - załatwione .Z gównażerią , jasny gwint , trzeba krótko
- 1 0
-
2007-05-31 23:55
niech uczą praw konsumenta jak naj wczesniej(oczywiscie w momecie kidy mozna to pojac) ale niech naucza tez(i tu jest rola rodzicow) szacunku do innego czlowieka(tez ekspedientki/ta) oraz do zarobionych pieniedzy(czyli do pracy rodzicow)
nie wolno uczyc dzieci ze wsystko im sie za darmo nalezy.
fakt prezenty to dobra i potrzebna rzecz ale nie codziennie(nawet jak sie "s**** kasą)
pozdrawiam i zycze wam wesolego Dnia dziecka(bo czy nie wszyscy jestesmy czyimiś dziećmi???)- 0 0
-
2007-06-01 00:04
racja! krotka smycz i wtedy wyrastaja z nich porzadni ludzie, a nie te bezstresowe teletubisie albo inne bandyty!
- 0 0
-
2007-06-01 00:15
z orunii dolnej i anonim o4
Taka wypowiedz i to w dniu dziecka,szkoda slow na komentarz,
Boze kochany,uchowaj DZIECI przed takimi "ludzmi"- 0 0
-
2007-06-01 00:27
Najlepsza jest metoda kija i marchewki...
Tylko marchewka przy biciu często się łamie :(- 0 0
-
2007-06-01 06:03
nigdy nie dostałem kieszonkowego
z tego powodu jestem bardzo szczęśliwy ponieważ jestem normalny w przeciwieństwie do moich niezaradnych rówieśników. Dziękuję Mamo i Tato.
- 0 0
-
2007-06-01 07:48
proste
dzieci ucza sie od radziców.
jak rodzice stawiaja przede wszystkim na konsumpcje to i dziecko bedzie stawiało.
jak sie z dziećmi i gada i je wychowuje , to nie zrobi ci histerii w sklepie bo nie dostanie kolejnej zabawki.
dzieci wpływaja na decyzje handlowe swoich rodziców?
gratulacje dla rodziców.- 0 0
-
2007-06-01 08:22
Myślę, że nie jest łatwo rodzicom, których dzieci są bombardowane multum bodźców zachęcających do konsumpcji. Podczas telewizyjnych programów dla dzieci puszczane są reklamy dla dzieci, jakieś papki do jedzenia i bezguście. W szkole nakręcają rówieśnicy, dziecko nie chce się wyróżniać. Jeżeli klasa jest "normalna" to ok, ale bywa różnie.
- 0 0
-
2007-06-01 08:34
e.
był kiedys taki projekt, nie wiem dlaczego do tej pory nie zrealizowany azeby :
-nie puszczać reklam z dziećmi w roli głownej, a jest ich teraz multum np :mały chłopak z wykrzywiona grymasem twarza i napis: ŻADAM INTERNETU !!!zauwaz słowko : żąDAM!!!
-nie puszczac reklam w czasie lub pomiedzy programami dla dzieci.
inna sprawa ze dzieci teraz chetniej ogladaja te bzdurne seriale niż dobranocki.
szkoła mówisz: owszem presja srodowskowa to jest problem, ale dziecko od małego trzeba uczyc ze nie wszystko moga mieć, i nie wszystko im sie nalezy.
nie nalezy ulegac dla swietego spokoju bo robi sie krzywde dziecku.- 0 0
-
2007-06-01 08:46
praca z dziecmi i danie im poczucia milosci i bezpieczenstwa, wsparcia i zachety, poswiecenie im uwagi i czasu i to nie z
przymusu... Ja uczylem syna ze ma swoje kieszonkowe co miesiac; tego nie bylo zbyt duzo ,moze 100 zl(w przeliczeniu).Nauczylem ze jak chce wiecej na ten czas to musi sobie dorobic,jak odda puszki do skupu i butelki po napojach ktore gromadza sie w domu,lub jak byl wiekszy ze rozniesie reklame po domach na osiedlu.Wyrobilem w nim pracowitosc i poczucie wartosci pieniadza.Jest pracowity i oszczedny,ale nie skapy.
I zawsze ma pieniadze juz jako dorosly.
Skonczyl studia na politechnice w Lundzie i prowadzi 3 firmny!
O napewno jakies bledy wychowawcze zrobilem,nikt swiety nie jest.Calosciowo udalo mi sie wychowac madrego i dobrze radzacego sobie w zyciu czlowieka-to daje mi poczucie spokoju i sily.Jak slysze jakie ludzie maja problemy ze swoimi dziecmi to uwazam sie za szczesciarza:)
Kiedys obserwowalem facia ktory okladal swojego syna nastolatka za to ze ten odezwal sie do niego w stylu "k**** twoja mac".Zapytalem go czy wczesniej nie uzywal takiego slownictwa jak jego syn byl dzieckiem.
Facet zrozumial ze przegral na calej lini wtedy gdy sie tak odzywal i teraz kiedy go za to uderzyl.
Dzieci trzeba traktowac z cala powaga!- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.