• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańsk nie wystąpi o zwrot bonifikaty za działkę z posiadłością abp. Głódzia

Ewelina Oleksy
28 czerwca 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Na działce, gdzie znajduje się była rezydencja abp. Głódzia, pojawiły się krzyże i figury świętych. Część z nich niedawno, ale to dla miasta wystarczający argument, by nie odbierać bonifikaty. Na działce, gdzie znajduje się była rezydencja abp. Głódzia, pojawiły się krzyże i figury świętych. Część z nich niedawno, ale to dla miasta wystarczający argument, by nie odbierać bonifikaty.

Władze Gdańska zapowiadają, że nie wystąpią do Archidiecezji Gdańskiej o oddanie bonifikaty za działkę przy ul. BrzegiMapka na Oruni. Chodzi o teren, gdzie przez lata zamieszkiwał i hodował daniele abp Sławoj Leszek Głódź. Zdaniem miasta działka wykorzystywana była jednak zgodnie z przeznaczeniem, czyli na cele sakralne.



Jak oceniasz decyzję władz Gdańska w tej sprawie?

Gdańsk nie wystąpi o zwrot przyznanej parafii św. Ignacego Loyoli w Gdańsku bonifikaty na działkę przy ul. Brzegi. Ostatnio urzędnicy kontrolowali, czy mają do tego podstawy, teraz informują, że nie mają - tak wynika z analizy urzędowych prawników.

Zdaniem miasta cel sakralny został spełniony



- Z materiału, który zebraliśmy na koniec dziesięcioletniego okresu związanego z bonifikatą oraz z wyjaśnień proboszcza, wynika, że na tej nieruchomości znajdują się obiekty kultu religijnego. Ksiądz proboszcz deklarował, że odbywały się tam spotkania religijne. Nasza analiza wskazuje, że nie mamy podstaw, by dochodzić zwrotu bonifikaty. Bo tylko z takim roszczeniem moglibyśmy wystąpić, gdyby działka nie była wykorzystana na cele sakralne. Najważniejszą sprawą dla nas jest zapewnienie dostępności parku Oliwskiego, co było uregulowane w tym samym akcie notarialnym. Diecezja wówczas wycofała swoje roszczenia do fragmentu parku - poinformował wiceprezydent Alan Aleksandrowiczrozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Gdańsk skontrolował byłą posiadłość arcybiskupa Głódzia



Wiceprezydent dodał, że "nikt nie ukrywa, że podczas urzędowania poprzedniego arcybiskupa ta działka była przez jakiś czas inaczej zagospodarowana niż obecnie".

- Nawet gdy znajdowały się tam słynne daniele, parafia twierdziła, że odbywają się tam spotkania religijne. A teraz faktycznie znajdują się tam obiekty religijne, figury, krzyże. To jest podstawą, by uznać, że po pierwsze ta działka nie została wykorzystana na inny cel niż sakralny. Nie zrobiono tam zabudowy mieszkaniowej czy usługowej. Działka jest częścią terenu parafii, na którym proboszcz chciałby prowadzić w przyszłości działalność dla księży seniorów i seminarzystów - stwierdził wiceprezydent.
Rezydencja przy kościele na Oruni, gdzie przez lata mieszkał arcybiskup Głódź. Rezydencja przy kościele na Oruni, gdzie przez lata mieszkał arcybiskup Głódź.
Chodzi o teren o powierzchni ponad 3 tys. m kw., gdzie arcybiskup Sławoj Leszek Głódź nie tylko mieszkał, ale i pasł daniele. Miasto działkę oddało 10 lat temu za 1 proc. wartości, czyli za 4,5 tys. zł zamiast za 452 tys. zł. Warunkiem było przeznaczenie działki na cele sakralne. Dodatkowo abp Głódź zrzekł się jednocześnie roszczeń Kościoła do części parku Oliwskiego i fragmentu drogi przy cmentarzu na Oruni.

Figurka Chrystusa w miejscu paśników. "Została stworzona inscenizacja"



Realizacja celów sakralnych była jednak mocno dyskusyjna. Po działce hasały bowiem daniele arcybiskupa. Obok ich paśnika stała co prawda figurka Matki Boskiej, ale zdaniem posłanki Lewicy Beaty Maciejewskiej, która zawnioskowała do miasta o kontrolę, to za mało.

- Stały tam paśniki, biegały daniele, nigdy ta działka nie była wykorzystywana na cele sakralne. Są zdjęcia z 12 kwietnia, gdzie stoją tam tylko paśniki. Dwa tygodnie temu, przed kontrolą miasta, w tym samym miejscu stoją krzyże, figurka Chrystusa oświetlona lampą solarną. Została stworzona inscenizacja, która ma udowadniać, że tam się działy jakieś wydarzenia związane z kultem sakralnym, ale to nieprawda - powiedziała w poniedziałek, 28 czerwca, posłanka Maciejewska na konferencji zwołanej pod gdańskim magistratem. - Proboszcz nie ma żadnych zdjęć z rzekomych wydarzeń sakralnych w tym miejscu. Proboszcz wprowadza Urząd w błąd, żeby bonifikatę w wysokości prawie pół miliona złotych zachować dla Kościoła. Prezydent Gdańska i jej urzędnicy nie chcą w żaden sposób naruszyć interesu Kościoła. Działają na rzecz Kościoła, który oszukuje obywateli tego miasta. Będę podejmowała kolejne kroki w tej sprawie, rozważam wykorzystanie innych ścieżek prawnych, bo to nie fair wobec mieszkańców, żeby mimo dowodów nie stanąć po stronie obywateli - dodała.

Arcybiskup Głódź został sołtysem na Podlasiu



Abp Sławoj Leszek Głódź w marcu został ukarany przez papieża za tuszowanie pedofilii.

Decyzją Watykanu otrzymał nakaz zamieszkania poza archidiecezją gdańską, zakaz uczestniczenia w jakichkolwiek publicznych celebracjach religijnych lub spotkaniach świeckich na terenie archidiecezji gdańskiej oraz nakaz wpłaty na pomoc ofiarom nadużyć.

Ze swojej rezydencji na Oruni Głódź wyprowadzał się w pośpiechu, na chwilę przed oficjalnym ogłoszeniem decyzji papieża. Od tamtej pory mieszka w rodzinnej wsi Bobrówka na Podlasiu, gdzie ma bardzo okazałe posiadłości.

Arcybiskup Głódź został ostatnio sołtysem na Podlasiu. Głosowało na niego 9 mieszkańców wsi. Arcybiskup Głódź został ostatnio sołtysem na Podlasiu. Głosowało na niego 9 mieszkańców wsi.
W ubiegłym tygodniu arcybiskup został sołtysem we wsi Piaski (część Bobrówki), mimo że prawo kanoniczne zakazuje duchownym pełnienia świeckich funkcji. Na nowego sołtysa zagłosowało dziewięć osób i to wystarczyło, by objąć urząd. Z relacji mieszkańców wsi wynika, że Głódź każe zwracać się do siebie per "ekscelencjo sołtysie".

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (219)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane