• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdzie można popływać skuterem?

Dominik Sokołowski
23 sierpnia 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
W czasie wakacji coraz popularniejszą rozrywką stają się skutery wodne. Jest to drogi sport, ale jazda na skuterze dostarcza sporych emocji i frajdy. Często jednak użytkownicy skuterów wykazują się nadmierną brawurą, pływając zbyt blisko brzegu i siejąc przerażenie wśród "zwykłych" plażowiczów. Tymczasem ta sytuacja nie jest do końca ich winą.

- W Trójmieście fani skuterów wodnych nie mają łatwego życia - mówi Zbigniew Stańczyk, współwłaściciel, autoryzowanego serwisu skuterów wodnych, jednocześnie zawodnik z licencją międzynarodową. - Zwłaszcza w Gdańsku, gdzie nie ma wyznaczonych miejsc dla wodowania skuterów i torów wodnych prowadzących do strefy przybrzegowej (200-500 metrów od brzegu) gdzie można pływać na skuterach. Najatrakcyjniejsze plaże dla amatorów jazdy na skuterach wodnych są w Jelitkowie i Brzeźnie, gdzie drogi dojazdowe prowadzą na odległość kilkunastu metrów od brzegu. Teraz ludzie wodują tam skutery nielegalnie, zresztą nikt tego nie pilnuje. A wystarczyłoby wyznaczyć pas plaży szerokości kilkunastu metrów, postawić kilka bojek, na czas sezonu postawić slip albo pas transmisyjny do wodowania skuterów i wszyscy by na tym skorzystali. Oczywiście wszystko to nie usprawiedliwia osobników nieodpowiedzialnych, którzy szarżują między kąpiącymi się ludźmi.

- W Gdyni w zeszłym roku istniała wypożyczalnia skuterów wodnych - poinformowała Sylwia Mathea-Chwalczewska, kierownik Zespołu Obiektów Nadmorskich w Gdyni. - W tej chwili takiego obiektu nie ma, ale użytkownicy skuterów mogą korzystać z gdyńskiej mariny. Po opuszczeniu mariny muszą stosować się do przepisów morskich. Zdarza się, że użytkownicy skuterów podpływają za blisko brzegu. Zagrożenie stwarza wtedy skuter i wzbudzana przez niego fala.

Obowiązujące przepisy mówią, że skutery mogą poruszać się nie mniej niż 0,1 (około 185 metrów) i nie dalej niż 2 mile morskie od brzegu. Do brzegu mogą zbliżać się tylko wyznaczonym torem wodnym na odleglość 50 metrów, poniżej której muszą płynąć z minimalną prędkością zapewniającą sterowność. W Gdyni jedynym miejscem, do którego mogą zawijać jest marina. W Sopocie funkcjonuje Yacht Club PTTK Sopot, który posiada przystań dla skuterów, ma wyznaczony dla nich tor i jest tam bosman, który odpowiada za przestrzeganie przepisów.

Najgorsza sytuacja panuje w Gdańsku, gdzie nie ma ani jednego legalnego miejsca do wodowania i pływania skuterów.
- W tym roku nie wpłynęły do nas żadne wnioski o zgodę na zorganizowanie jakiegoś punktu dla skuterów - powiedziała Barbara Kolaszyńska, kierownik działu usług MOSiR w Gdańsku. - Zgodę na wyznaczenie toru wodnego musi wydać Urząd Morski w Gdyni. Natomiast umowę o wydzierżawienie odcinka plaży pod taką przystań zawiera się z Wydziałem Skarbu Urzędu Miejskiego, gdyż plaże należą do skarbu państwa. Staramy się też trzymać skutery wodne z dala od plaż strzeżonych.

Co więc ma zrobić indywidualny właściciel skutera wodnego, który chce sobie po prostu popływać? Wyprawić się do Gdyni lub Sopotu...
Głos WybrzeżaDominik Sokołowski

Opinie (24) 2 zablokowane

  • Tutaj nie lepiej (1)

    Mieszkam w Chicago i tez mamy p******** z wodowaniem "jetski" na wodzie , ale jest to spowodowane tym ze bogadsi szmalcuja marine zeby nas nie wpuszczac na teren portu bo im przeszkadzamy . Tak czy siak powinni postawic boje i po klopocie . Jedno jest ciekawe w stanach trzeba miec ukonczone 17 lat zeby jezdzic na skuterach i zadnych wiecej pozwolen .



    Pozdrawiam . Daniel Gdanszczanin



    http://us.f1.yahoofs.com/users/7de9befd/bc/Summer+2002/__hr_P8110023.jpg?bc7yZZ9AkvhLtzVI

    • 1 0

    • do kmiota z chicagowa!

      bogadsi szmalcuja marine?!! kmiocie takich jak ty w ogole nie powinno sie wpuszczac do US! wstyd i zenade przynosicie tylko buraki polskie! gdzie mieszkasz na jackowie czy na belmondzie urzywajac twojego wiejskiego polsko amerykanskiego jezyka!

      • 0 1

  • panie Dominiku

    ja też uważam że brak wydzielonych akwenów dla MASOWEGO sportu jakim są skutery to SKANDAL a winni takiego stanu powinni BEKNĄĆ za to...

    PS tym wszystkim którym marzy się szpanowanie koło mola przypominam że kilka lat temu jeden prowadzący takie ryczące cacko pod molem przypierniczył w pal po czym wziął i zginął....

    • 5 4

  • Do Gdyni i Sopotu nie tak znowu daleko, a na plecach tych skuterów nie taszczą
    ale może slalom między kąpiącymi zaspokaja ich żyłkę hazardu?

    • 2 2

  • czy na prawdę z Gdańska do Sopotu, albo nawet Gdyni jest tak strasznie daleko, żeby robić z tego aferę? Jak już ktoś ma skuter, to i tak go pewno i na samochód stać.
    Ja nie mam autka, a czy rowerem pojadę do Jelitkowa czy do Sopotu to mi niewielka różnica.
    Problem myślę że polega raczej na tych baranach co wśród ludzi szarżują, ale takich boje nie powstrzymają, tylko raczej jakaś straż przybrzeżna czy inne mundurowe stowarzyszenie.

    • 2 3

  • to byłam ja, alex :)

    • 0 1

  • mamo

    chyba myślimy podobnie :)

    • 0 1

  • tak jest

    chociaż myślałam że to Jarząbek

    • 0 0

  • nie pić tu sobie publicznie z dziubków tylko brać się za robotę:))))

    • 0 0

  • gallux

    mamy popływać skuterem?
    założyć pas transmisyjny?
    wyznaczyć miejsce do wodowania skuterów?
    napisać wniosek o zgodę?
    czy zabrać się do naszych codziennych obowiązków?

    • 0 1

  • plaże są puste

    zaraz po 1 września !!!!! wtedy można szarżować dowoli.....
    to tylko kilka dni różnicy....

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane