• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Haracz za bursztyn? Zły PR dla Gdańska

Piotr Weltrowski
25 czerwca 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Latem dochodzi do tak kuriozalnych sytuacji, że wycieczki omijają np. ul. Mariacką, aby tylko turyści trafili do "właściwych" sklepów. Latem dochodzi do tak kuriozalnych sytuacji, że wycieczki omijają np. ul. Mariacką, aby tylko turyści trafili do "właściwych" sklepów.

Sprzedawcy bursztynów twierdzą, że przewodnicy zagranicznych wycieczek pobierają od nich "haracz" w zamian za sprowadzanie turystów do konkretnych sklepów, a szkalują tych, którzy nie płacą. Proceder prowadzi do tego, że wycieczki omijają takie zakątki, jak ul. Mariacka, a w świat idzie informacja: w Gdańsku handluje się podróbkami, a nie bursztynem.



Czy powinno się walczyć z przewodnikami biorącymi od sklepów pieniądze za sprowadzanie turystów?

Zgłosił się do nas jeden ze sprzedawców bursztynu. Opisał dokładnie sytuacje panującą - jego zdaniem - od lat: albo sklep z bursztynem "odpala" część zysków przewodnikom, albo ci prowadzą turystów do innego. Co gorsza, opornych szkalują w oczach zwiedzających Gdańsk, sugerując, że handlują plastikiem, a nie prawdziwym bursztynem.

Idąc tropem jego słów udajemy się do kilku sklepów handlujących "złotem Bałtyku". Część ich właścicieli i pracowników nie chce w ogóle podejmować tematu. Inni mówią, zastrzegają jednak, iż chcą pozostać anonimowi. Rozmawiamy z trzema kolejnymi właścicielami sklepów z bursztynem. Ich relacje są do siebie zbliżone.

- Myśli pan, że nie znamy tych przewodników? Z niektórymi utrzymujemy normalne kontakty. Mówią nam wprost, że nie mogą prowadzić turystów np. ulicą Mariacką, bo następnego dnia, jak ci wejdą nie do tych sklepów, co trzeba, to stracą pracę - mówi jeden z naszych rozmówców.

Inni bursztynnicy demonstrują swoje wyroby. - Ten łańcuszek u nas kosztuje 120 zł, taki sam, w sklepie, gdzie prowadzeni są turyści, kosztuje już 500 zł. To czysty biznes - dodaje kolejny z naszych rozmówców.

Jeszcze inny mówi wprost: - Ja sam odpalę jakiś bonus, gdy mi na przykład taksówkarz przywiezie klienta. Zwyczajowo daje się w takiej sytuacji 10 proc. Przewodnicy chcą jednak znacznie więcej, nawet 30 proc. od każdej transakcji. Taksówkarze zresztą też stają się coraz bardziej nachalni. Ostatnio jednemu dałem 10 proc. Po kilku godzinach pojawiło się przed galerią dwóch łysych panów i zasugerowało, że dałem zdecydowanie za mało - mówi.

Relacje sprzedawców potwierdza Michał Kosior, wiceprezes Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników. - Mamy świadomość, że kilka sklepów zmonopolizowało - że tak to ujmę - przewodników wycieczek. Turyści, często jeszcze na statku, są informowani, że muszą się wystrzegać sklepów, których nie będą im polecać przewodnicy, bo rzekomo sprzedawany jest w nich plastik, a nie bursztyn. To nie tylko wprowadza ludzi w błąd, ale powoduje, że w świat idzie informacja, że w Polsce handluje się podróbkami - mówi.

Stowarzyszenie zastanawia się, jak rozwiązać problem. - Dochodzi do tak kuriozalnych sytuacji, że przewodnicy celowo omijają na przykład ulicę Mariacką, bo jest tam tyle sklepów, że trudno byłoby im "zdyscyplinować" członków wycieczek. Myśleliśmy o tym, aby rozdawać turystom ulotki, które uczulałyby ich na ten problem - dodaje Kosior.

Właściciele sklepów, z którymi rozmawiamy, chcąc zobrazować, jak mocny i głęboko okopany jest układ między przewodnikami, a częścią płacących im sklepów, przytaczają historię dotyczącą jednego z tych sklepów. Jego właściciel miał czuć się tak bezkarnie, że pobił urzędniczkę skarbową, która przyszła przeprowadzić kontrolę w jego sklepie.

- Była taka sytuacja w maju zeszłego roku, chociaż nie wiem, czy można mówić o pobiciu. Miało to miejsce podczas akcji "Weź paragon", kiedy inspektorzy kontrolowali różne sklepy i sprawdzali, czy sprzedaż jest dokumentowana na kasie fiskalnej. Kiedy okazało się, że w jednym ze sklepów ewidencja nie była prowadzona prawidłowo i miało się skończyć mandatem, właścicielowi puściły nerwy i doszło do szarpaniny - mówi Andrzej Bartyska, rzecznik Urzędu Kontroli Skarbowej w Gdańsku.

Zaznacza przy tym, że urząd nie słyszał o praktykach przewodników pobierających haracz od sprzedawców bursztynu. - Nie możemy przeprowadzić prowokacji, aby potwierdzić takie informacje. Jeżeli jednak ktoś by się do nas zgłosił z dowodami, to na pewno byśmy się sprawą zajęli. Nasz telefon bardzo łatwo znaleźć w Internecie - dodaje.

Policja potwierdza, że w sprawie szarpaniny między właścicielem sklepu i urzędniczką skarbową było prowadzone postępowanie, chociaż nie w sprawie pobicia. Podobnie jak Urząd Kontroli Skarbowej zaznacza też, że do tej pory nie otrzymała żadnych zgłoszeń dotyczących pobierania "haraczu" przez przewodników.

O procederze nie wiedzą też nic gdańscy radni. - Gdyby jednak ktoś zgłosił się do nas z taką sprawą, to na pewno byśmy się nią zajęli, bo to temat ważny dla Gdańska - mówi Agnieszka Owczarczak, radna, która przez lata zasiadała w komisji zajmującej się m.in. kwestiami związanymi z turystyką.

Rozmawiać nie chcą także sami przewodnicy. Próbowaliśmy namówić do wypowiedzi kilku z nich - bezskutecznie.

Więcej do powiedzenia ma szef jednej z firm, która obsługuje wycieczki, schodzące na ląd ze statków. - Nie słyszałem o żadnym ściąganiu haraczu ze sklepów z bursztynem. Owszem, przewodnicy prowadzą turystów do tych sklepów, które są rekomendowane, ale rekomenduje je armator, a one z kolei wykupują reklamy w gazetkach pokładowych, ukazujących się na wycieczkowcach. Na pewno jednak nie jest tak, że ktoś zmusza ludzi do kupowania tylko w nich. Podczas każdej wycieczki turyści mają czas wolny, co z nim robią, to ich sprawa - mówi Dariusz Stankiewicz z firmy Baltic Gateway.

Opinie (272) ponad 10 zablokowanych

  • : ) (16)

    Układy , układziki to niestety standard w naszym kraju.....nie dziwota że 1,5 mln uciekło do Anglii a Polki wolą rodzić za granicą niż u nas.....co do wycieczek to radzę kupić dobry przewodnik i samemu zwiedzać nie narażając się na nieuczciwych przewodników.

    • 314 24

    • :)

      Ale Ty jesteś mądry, zawsze podzielisz się dobrą radą. The bill na prezydenta

      • 16 39

    • nihil novi sub sole

      • 6 4

    • Durny kraj.... (5)

      Zawsze powtarzam i powtarzał będę... Polska to durny kraj !!!

      • 34 13

      • to wyjedź (4)

        najlepiej na Białoruś. tam na pewno wypłyniesz na swoim populiźmie

        • 14 26

        • byłeś na białorusi czy znasz ją tylko z wiadomości? (3)

          ja tam nie dawno byłem i to co pokazują w TV nijak ma się do rzeczywistości. Rozwój widać na każdym kroku, pełno placów budowy, drogi są robione itp. Widać po za tym że ludzie nie mają wcale tak źle. Jeszcze im trochę brakuje do zachodu ale szybko gonią.

          • 11 6

          • (2)

            ludzie bogaci i szczesliwi jak w Katarze ;-)))))

            • 7 0

            • (1)

              Objechałem Białoruś rowerem wszerz i wzdłuż. Fakt, nie jest tak tragico jak malują w naszych mediach, choć są oczywiście nieco zapóźnieni, nie każdy jednak "postęp" to prawdziwy postęp, a ja czułem się tam dużo dużo bezpieczniej niż w Polsce.

              • 8 0

              • No na emeryturę kobiety przechodzą tam ustawowo w wieku 55 lat

                tak więc z tym "zapóźnieniem" także coś nie tak...

                • 3 0

    • na calym swiecie przewodnicy kombinuja z turystami i rekomenduja im sklepy ktore sie oplacaja wiec to nic nowego ani wyjatkowego.

      • 26 1

    • Oszukują was !!!!!!!!!! (2)

      sprzedają wam bursztyn - kulki z certyfikatem "ręcznie szlifowane" kulki a wszyscy wiedzą że kupują bursztyn od rosyjskich handlarzy co płuczą plaże a potem wrzucają do pieca gdzie topią ten bursztyn i zalewają do form -kulek . Po wyjęciu z form randy są tylko szlifowane a całość wrzucana do bębna z drobnymi kawałkami drewna aby spolerować - TAK JESTEŚCIE NABIJANI NA MADE HAND :)))

      • 20 2

      • dokładnie

        a to dlatego że gdyby szlifować bursztyn to wtedy jest duży odpad, a jak stopisz i potem w formie odlejesz to odpad jest niewielki. No ale co w tym dziwnego?

        • 10 2

      • Przecież bursztyn to nie czekolada, żeby go roztopić i wlać do formy....bzdury gadasz i tyle

        • 4 0

    • AmberGold i OLT Express ...

      .. muszą z czegoś czerpać dochody.
      A jest multum kasy do wyprania.

      Więc trzeba nagonić turystów do oficjalnych sklepów, gdzie i podatki się zapłaci itp.

      Nikt się nie czepia, nikt nie sprawdza, a przez ruską granice płynie bursztynowa rzeka....

      • 10 0

    • Co ty chrzanisz thebilu

      w Grecji też tak jest np. w sklepach z winem- przewodnicy prowadzą do tych sklepów od których dostają kasę. Wiem bo byłem na wycieczce i przewodnik prowadził nas do konkretnego sklepu a w sklepie obok ceny o połowę niższe. Więc to nie tylko w Polsce tak jest

      • 5 2

    • Co ty gadasz thebilu

      w Grecji też tak jest np. w sklepach z winem- przewodnicy prowadzą do tych sklepów od których dostają kasę. Wiem bo byłem na wycieczce i przewodnik prowadził nas do konkretnego sklepu a w sklepie obok ceny o połowę niższe. Więc to nie tylko w Polsce tak jest

      • 2 2

    • the bill znowu pokazuje ze jest ...

      Nigdzie nie byles a plujesz na Polske. Wszedzie tak jest. Ostatnio bylem w Egipcie i przewodnik zabral nas do sklepu ktory bardzo mocno zachwalal, ze ceny nizsze i rzeczy dobre. A tam po sprawdzeniu kilku rzeczy okazalo sie, ze ceny byly srednio czterokrotnie wyzsze niz w innych miejscach. Nigdy nie nalezy ufac przewodnikom odnosnie "rekomendowanych" sklepow.

      • 6 2

  • (5)

    wszedzie tak jest ze przewodnik zaprowadzi tam gdzie dostanie swoja dole, czy to restauracja, sklep z pamiatkami...

    • 189 6

    • taki marketing dyktuje rynek

      jedni wolą dać kasę na agresywną kampanię reklamową, balansującą na granicy prawa, a inni - dać prowizję ze sprzedaży. System agencyjny działa nie tylko w branży turystycznej, ale także w ubezpieczeniach, nieruchomościach, w transporcie, wszędzie. Zastanówcie się ile tak naprawdę kosztuje wyprodukowanie dóbr, które kupujemy w sklepie na półce. Często jest to znikomy procent ceny, którą płacimy... Benzyna, elektronika, jedzenie, wszystko to nie jest warte nawet połowy swojej ceny. Dlaczego? Bo produkcja w naszym kraju została żywcem pogrzebana przez wszystkie postkomunistyczne rządy, a w społeczeństwie usługowym zarabia się na pośrednictwie.

      • 14 8

    • Jaka wladza taki przewodnik/jaki sklep,sponsor,taka pilka nozna...mozna by mnozyc podobne przyklady z tym pelnym rzadzacych nami pajacow kraju ;)

      • 10 4

    • ...hrabia przewodnik (1)

      ...dola od bursztyniarzy, dola od restauratorów...kasa od biura turystycznego, ale to mało ...przewodnicy jeszcze napiwków od turystów oczekują, bo inaczej fuszerkę odstawią...łaskę robią, że są...

      • 17 4

      • Hrabia przewodnik trafna uwaga . Dokładnie tak jest w Gdańsku.
        I nie ma tego w Krakowie Wrocławiu Poznaniu Warszawie.
        To jest prawdziwa Amber-gate w trójmieście

        • 2 1

    • Bzdury !!!!!

      • 1 4

  • uwolnić zawody (11)

    Teraz wiem dlaczego przewodnicy turystyczni protestują przeciwko wolnemu dostępowi do ich zawodu. Trzeba być "profesjonalistą"

    • 327 8

    • nie kumasz, że jak przestaną obowiązywać wszelkie wymogi, to właśnie dopiero (8)

      wtedy zacznie się wolna amerykanka??

      • 4 33

      • LOL. znaczy wolny rynek chciałeś powiedzieć? (6)

        i normalna konkurencja? oj wszelkie komuchy to sie tego boją ze aż strach.

        • 35 4

        • widać że skończyłeś wyższą szkołe mydła i powidła (5)

          idź i zapytaj specjalistów, czy chcą uwolnienia zawodu. efekt będzie opłakany dla obydwu stron, ci dobrzy stracą pracę, bo nie będą mogli konurować cenami, lienci dostaną fuszerkę zamiast usługi. no ale zawsze jakiś głąb z komuna wyskoczy.

          • 5 27

          • ROTFL (4)

            Wiadomo ze "specjaliści" nie będą chcieli uwolnienia zawodów. Bo to przecież nie jest w ich interesie. A co do jakości to nie ma ona nic wspólnego z korporacjami. Zresztą każdy dureń broniąc korporacji wciska kit o jakości - nawet taksówkarze.

            tak tak wolny rynek to dla komuszków przerażająca sprawa.

            • 27 3

            • no bo kto wtedy by placił haracze...?

              • 4 0

            • (2)

              Dobry specjalista zarobi a partacza zweryfikuje rynek. Uwolnienie zawodów poprawi sytuacje tych co na prawdę coś umieją. Tak działa wolny rynek na całym świecie.

              • 17 2

              • (1)

                jak zweryfikuje rynek jak turysta raczej raz przyjeżdza co powie kolega żeby nie brali pana zdizsia za przewodnika??

                • 4 2

              • turysta nie bierze przewodnika. Przewodnika bierze wycieczka. A wycieczka ma swego organizatora.

                • 9 2

      • uwlonic zawody. teraz sa zatrudniani krewni i znajomi krolika, ludzie bez kompetencji, z plecami. Czas z tym skończyc. Ludzie wyksztalceni, ambitni i inteligentni ktorzy chcwieliby robic cos z pasją, wedle swojego wyksztalcenia nie maja szans bo jakies bezmozgi po znajomosci maja prace.

        • 6 2

    • Przewodnik turystyczny...

      to zawód zaufania publicznego, z obowiązkowym OC, bo myląc się w dacie budowy mariackiego może taką szkodę wyrządzić, że hej.

      • 6 1

    • może wówczas przewodnik będzie świetnie poinformowanym znawcą historii

      zamiast sklepów z bursztynem - zajmie się pokazaniem turystom piękna Gdańska i jego historii???

      • 0 0

  • a może w egipcie czy turcji jest inaczej (6)

    wszyscy rezydenci korzystają z tego, gdzie nie byłem, zawsze ta sama śpiewka,,, tu pewne tam nie!!!!, nie dziwi mnie to,,,,
    każdy chce przycinać!!!!!!!!,,,,
    a turyści nie mają wyjścia jak mają taką tgz. opiekę

    • 128 3

    • Dobra porównanie Egipt,Turcja......

      Gramy w tej samej dziadowskiej lidze.

      • 24 10

    • (2)

      dlatego tez niechetnie daja grupom wiecej czasu wolnego bo jeszcze by poszli nie tam gdzie trzeba. ;]

      • 15 1

      • Ale my jesteśmy w strefie Euro (1)

        i chyba powinniśmy miec inne standardy.

        • 5 4

        • chyba w strefie Euro2012 hehe...

          • 6 1

    • chyba "tzw." nie "tgz." :)

      • 6 0

    • Z Amsterdamu

      ze szlifierni diamentów dostałam po 2 tygodniach przekaz pocztowy (lata 90.) na drobną kwotę ponieważ zaprowadziłam swoja grupę polską jako pilot. Na wejściu poproszono mnie - nowicjuszkę - o dane adresowe. Więc wpisałam. I niespodzianka przyszła przez listonosza ....

      • 10 0

  • Robić prowokacje. (9)

    A oszustów skarbowych w kajdanach za mordę wyprowadzać a ich sklepy zamykać.
    To oczyści sytuację.

    • 169 9

    • Niestety nic to nie pomoże

      przykład idzie od góry, a najwięksi oszuści mają immunitet...

      • 33 4

    • jeden taki zrobił prowokacje

      to go potem partia miłości zdekonspirowała i ciągała po sądach

      • 23 3

    • "Oszust skarbowy". Widac ze albo jestes komunista albo pasozytem z urzedu. (5)

      "Podatek" to nic innegio jak bezczelny haracz. Podatki od podatkow na dodatek. Okrada panstwo ludzi z pieniedzy, a taki szczekacz ci powie ze oszustem skarbowym ktos jest. podatki umowmy sie ze placimy, ale moze k grzeczniej do ludzi co oddaja swoje pieniadze pasozytom?!!!

      • 5 10

      • taaaa (2)

        a do pracy idziesz przez las, dzieci sam uczysz, leczy się znachorka babcia, porządku w zagrodzie wujek pilnuje.
        weź się w łeb walnij tłuku korwinowski, zanim zaczniesz kolejne wywody popełniać

        • 15 5

        • moja składka zdrowotna to 920 zł miesięcznie i jakoś jak musze isc do lekarza to prywatnie, jesli chodiz o nauke okej tylko że też śmiem twierdzic że płace wiecej podatków miesięcznie niż ta nauka kosztowałą

          • 5 2

        • ponoć na drogi idzie podoatek wliczony w cenę paliwa...
          nauka: przedszkole/żłobek prywatne. szkoła niestety też ponieważ starsze z dzieci załapie się na kumulację roczników wiec nie będę córce fundować dwóch zmian w szkole, dlatego też pójdzie do prywtanej. młodszy też bo nie będę wozić dzieci do różnych szkół.
          leczenie: abonament w pryw. przychodni. u państwowego lekarza jestem raz w roku z córką (tym razem po raz trzeci) u kardiloga na polankach. to co płacę co miesiąc z nawiązką pokryło koszty urodzenia dwójki dzieci plus mój jeden pobyt w szpitalu.
          dzwonię na policję bo kierowca zkm przeorał mi bok samochodu i slyszę, że sprawę ma załatwić nadzór ruchu (nie ważne, że kierowca stawrza problemy), po tym jak uparcie domagałam się przyjazdu policji usłyszałam sfochowane: "to poczeka pani 2h". czekałam.
          pracować będę do 67 rż, bez zwględu na staż pracy. emerytura będzie głodowa, gdyby nie odkładane pieniądze pewnie nie byłoby z czego żyć.
          jak na razie więcej wkładam do budżetu niż z niego dostaję.

          • 3 0

      • "moze k niegrzeczniej" bo mowa o ludziach, ktorzy wlasnie NIE placa

        Kazdy dookola placi podatki, wiec czemu szanowny pan bursztyniarz ma miec jakas taryfe uglowa ?

        • 4 0

      • jw

        Grecy rozumują dokładnie tak, jak ty. Dlatego teraz cała Europa musi się na nich składać.

        • 1 1

    • Weź paragon!

      • 6 0

  • Na żadnej wycieczce zagranicznej nie uległem namowom przewodnika. (11)

    Zawsze ta sama gdaka że tutaj najlepsze i najtańsze.
    Jak się okazywało to ja zawsze miałem rację i w czasie wolnym kupowałem artykuły o niebo lepsze i po bardziej atrakcyjnych cenach niż te rekomendowane przez przewodnika.
    Przed każdą wycieczką należy trochę poczytać co piszą ludzie na forach internetowych o miejscu do którego się wybieramy i nie słuchać "mądrych" rad przewodników.Bo to ich biznes i mają od tego płacone.

    • 160 3

    • to po co bierzesz przewodnika jeśli mu nie wierzysz? (6)

      lepiej wsiądź w swojego golfa, załaduj go po sam dach prowiantem, spakuj wydruki z wikipedii i jedź zwiedzać świat. Tylko przypadkiem nie daj nikomu po drodze zarobić. Ale pamiętaj, że są też ludzie którym nie szkoda pieniędzy żeby porozmawiać z lokalnym przewodnikiem, aby poznać miejsce i jego realia z pierwszej ręki. Cwaniacy i naciągacze zdarzają się w każdym zawodzie - od szatniarza do lekarza.

      • 4 48

      • Nie wszędzie zabiorę się swoim golfem. (4)

        Bo raczej nie pojadę nim do Chin czy Indii,szkoda czasu i zmęczenie.
        A zrobić daję tam gdzie mi to pasuje a nie narzuca złodziej przewodnik.Jak ty jesteś frajerem to nie oznacza że mam być nim ja.
        Tak więc gnomie twoje uwagi uważam za nietrafione.

        • 33 4

        • przetłumaczę jeszcze raz, na język zjadacza popcornu (3)

          po pierwsze - jesteś klientem, masz prawo wybierać usługi - wybierasz biuro podróży, wybierasz przewodnika itd. Jeśli nie jesteś zadowolony albo uważasz, że ktoś robi Cię w bambuko - składasz reklamacje albo organizujesz sobie całą trasę sam. Biura z tego żyją, bursztyniarze przez 2 miesiące w sezonie też próbują się "odkuć" za cały rok płacenia drakońskich czynszów. Nie ufasz - nie korzystasz - i po problemie. Po drugie - nie wrzucaj wszystkich do jednego wora. Są też przewodnicy, którzy dają ludziom wybór i nie narzucają nikomu konkretnych usług/sklepów. A cwaniacy, jak już pisałem, zdarzają się wszędzie. Na drodze, w edukacji, w służbie zdrowia... wymieniać dalej? Trzeba tępić cwaniactwo i dać zarobić uczciwym ludziom, a nie robić wszystko samemu. Postaw się w takiej sytuacji - jesteś przykładowo murarzem i chcesz pracować uczciwie. Kilku partaczy odstawia fuszerki i zawyża ceny, więc ludzie zaczynają psioczyć na wszystkich budowlańców i budują domy własnymi rękami. Czy Tobie, jako murarzowi, pasuje taka sytuacja?

          • 4 16

          • lepiej ci tłumaczu?

            • 0 0

          • Czy to znaczy że jak sprzedaje lody na plaży to mam zarobić w dwa miesiące tyle aby żyć cały rok?

            Dobre sobie.
            Jadę na wycieczkę i oczkuję rzetelnej informacji o zwiedzanym terenie,dachu nad głową i wyżywienia o resztę zadbam sobie sam bez pomocy przewodnika.
            A jeśli ktoś potrafi murować i ma na to czas to nie widzę powodu aby zatrudniał murarza.
            Potrafię sam wykonać właściwie wszystkie prace remontowo-wykończenieowe i do remontu mieszkania nie potrzebuję fachowców.Czy to źle?

            • 6 0

          • Po minusach widać że nie trafiłeś ze swoimi wywodami.

            • 0 0

      • przecież przewodnik ma oprowadzać po zabytkach, okolicy, a nie po sklepach.

        • 2 0

    • też tak robię

      ale jest duża grupa turystów z wycieczkowców, którzy nie maja czasu wolnego tylko przelatują po Gdańsku w dość dużym tempie. Pal licho, ze są prowadzeni tylko do jednego czy dwóch sklepów, ale to że omijaja Mariacką to jest skandal, albo to, że słyszą od przewodników że sam plastik się tu sprzedaje. Taki komunikat idzie dalej w świat.

      • 30 1

    • (2)

      cóż jedni lubią być prowadzeni za rączkę kup tu nie tam idz tu nie tam, ja wolę sama sobie wycieczkę zorganizować iść gdzie mi się podoba, i gdzie chcę a nie gdzie bydło zaprowadzą. Dobry przewodnik to żadkość. Podrużując na własną rękę czytając fora oszczędzam dużo więcej pieniędzy i mam dużą swobodę było jest i będzie czy polska czy inne kraje, bywają gorzej skorumpowane

      • 2 4

      • Nie jest to prawdą że oszczędzasz podróżując samemu. (1)

        Same koszty noclegów i wyżywienia będą wyższe.Biura podróży rezerwują duże ilości miejsc noclegowych na cały sezon i przez to mają dużo niższe ceny.
        Spróbuj polecieć np.do Macedonii na własną rękę,za bilety zapłacisz więcej niż ja za całą wycieczkę.
        Zwiedzanie wielu miejsc bez przewodnika nie ma sensu,bo nic nie będziesz wiedzieć o danym miejscu,tylko się napatrzysz i tyle.
        Samemu to może i można jechać na leżankę ale nie zwiedzać.

        • 6 5

        • czyżby pracownik biura podrózy?

          porównaj sobie ceny hotelu w wycieczkach biur z tymi na booking.com, znajdź ich lokalizację(zwykle kiepska) i już wychodzi różnica. do tego wyjazd z masą innych ludzi albo własny transport...wszystko 2 x drożej...tylko trzeba umieć poszukać:D

          • 2 0

  • wiadomość jak z radia Erewań... (4)

    nie na Mariackiej, a na Długim pobrzeżu, nie przewodnicy, a sklepy - przekupują przewodników w zamian za "wyłączność". Dla pełnego obrazu nadmieniłbym, że proceder przyszedł do nas z "wielkiego świata" - Warszawa, Kraków, Europa i cały świat, wszędzie, gdzie istnieją sklepy z pamiątkami. Nawet w Ciechocinku pod tężniami sprzedawcy zabawek odpalają przewodnikowi skromną dolę po wizycie wycieczki szkolnej...

    • 70 9

    • dodam jeszcze że artykuł pachnie terrorem fiskalnym i państwem policyjnym (3)

      przewodnicy w tym procederze są jak babcie z kwiatami na dworcu - są źli i niedobrzy bo zarabiają na czarno. Nikt się nie zastanawia jaka jest przyczyna tego procederu i jak go wykorzenić, tylko jak dołożyć tym najdrobniejszym ciułaczom. Nie ma już poważniejszych problemów? ECTS, Wyspa spichrzów, niedokończona Słowackiego i oszukani podwykonawcy, Kolej Metropolitalna, nepotyzm w magistratach. Niech zgadnę - następne pewnie będą pokojówki hotelowe, bo dostają nieopodatkowane napiwki w Euro. Może powinny sobie zamontować kasy fiskalne?

      • 6 9

      • ECTS? (2)

        a co ma ilośc punktów w indeksie do poważnych problemów?
        Może jednak sobie człowieku odpuść te studia, bo widać myśleć cię nie nauczyły i się będziesz męczyć życie całe

        • 7 1

        • brawo, panie mądralo! (1)

          skoro znamy już twoje IQ i wiemy, jaki masz kompleks, to może teraz wypowiedz się na temat?

          • 2 4

          • ty to jakiś ograniczony frustrat jesteś, wiesz?

            • 2 1

  • Ok ale oni w latach 90 często sprzedawali plastik zamiast bursztynu :-)

    A teraz to nie wiem.
    Do tego najczęściej sprzedawali plastik dzieciakom które wiozły plastikowy wisiorek siostrze czy mamie. A zakład taki istnieje do dziś i to na tej uliczce więc ziarenko prawdy w tym jest.

    Do tego gdyby ceny były na normalnym poziomie to turysci sami by znaleźli sklepiki.

    • 57 6

  • dziki i chory kraj (1)

    to dzikie i chore układy, 3ci świat, a nie Japonia, Irlandia czy co tam jeszcze obiecają frajerni POlitycy

    • 55 19

    • Gruzja, Ukraina i Tupolevolandia

      • 5 5

  • i na co mi przewodnik? (10)

    Nigdy nie korzystam z przewodnika w postaci osoby prowadzacej.. wole kupic przewodnik ksiazkowy i zwiedzac tydzien niz obejsc "wszystko" w 2 godziny ..

    • 73 10

    • Wystarczy zdyscyplinować władze PTTK (8)

      a przewodnikom w ogóle zabronić oprowadzania wycieczek po sklepach. Rola przewodnika polega na przybliżeniu historii miasta.
      A PTTK powinna wyznaczyć dla przewodników obowiązkowe trasy.
      Sprawa jest bardzo prosta do rozwiązania. Ale, niestety, żyjemy w skorumpowanym państwie i równie skorumpowanym mieście

      • 6 7

      • a może też zabronić wchodzić do sklepów z pamiątkami, do hoteli
        twój pomysł jest co najmniej z czapy

        • 6 2

      • glupek

        Trasy wyznacza życzenie wycieczki, a nie PTTK!

        • 10 1

      • nie znasz się, narzekasz, głupoty piszesz (3)

        Rola przewodnika polega nie tylko na przybliżeniu historii miasta, ale również na pokazaniu mu miasta od strony praktycznej. Jeśli turysta przewodnika pyta, co poleca (muzea, restauracje, w tym sklepy!!!), to czy przewodnik ma powiedzieć - chwileczkę, zadzwonię do PTTK? Słabo mi się robi, jak czytam takie teksty.

        • 5 1

        • czy turysta (2)

          jest tak durny, że potrzebuje przewodnika, by mu powiedział gdzie jest sklep, albo jak się u nas zalatwia potrzeby w WC?
          Banda, po prostu banda mafiozów, wkurzona, że ktoś im się chce dobrac do d...

          • 0 1

          • Otóż to

            poza tym psim obowiązkiem przewodników powinno być zaprowadzenie wycieczki na najpiękniejszą ulicę w Gdańsku, ukazującą również niespotykany ewenement - gdańkie przedproża. A sklepów i stoisk z bursztynami jest tam tak wiele, że nawet rozumny inaczej trafiłby do nich bez pytania o to przewodnika.
            Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla tego przestępczego procederu i według mnie tą działalnością powinna się zająć prokuratura. Przykład Turcji czy Egiptu nie przekonuje mnie, Polska leży w Europie i powinny ją obowiązywać standardy europejskie, a nie mafijne.

            • 5 1

          • WC

            Ok pytanie do ciebie robisz spacer po Gdańsku główne i stare miasto wymień mi chociaż 3 toalety do których zaprowadzisz grupę (odpadają bary i restauracje), pewnie od babci klozetowej przewodnik też weźmie dolę bo zaprowadził grupę do tej a nie do innej..........

            • 2 0

      • Oho!!!

        Mafia przewodników się odezwała i minusuje.
        To naprawdę dziki kraj, który nigdy nie stanie na nogi, bo liczą się tylko przekręty.

        • 2 3

      • tp nie przewodnicy pttk

        tylko prywatnej firmy z Gdyni, ktora obsluguje wycieczkowce sa tu najwiekszym glosicielem nowiny o plastiku na mariackiej.

        • 3 0

    • tylko oficjele nie wiedza

      Dziwne jest to ze wszyscy wiedza o procederze oprócz osób które powinny być zainteresowane i ten proceder ukrucic.
      st.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane