• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Karmisz gołębie? To po nich posprzątaj

Katarzyna
16 marca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Nierówna walka z brudzącymi gołębiami
Osób karmiących gołębie nie brakuje m.in. na Placu Kaszubskim. Osób karmiących gołębie nie brakuje m.in. na Placu Kaszubskim.

- Wystarczyło kilka dni lepszej pogody, by gdyńskie chodniki znów pokryły się odchodami. I to nie psów, ale nie wiadomo czemu dokarmianych gołębi. Może ci co tak chętnie je karmią, także po nich posprzątają? - pisze nasza czytelniczka, pani Katarzyna.



Czy dokarmiający ptaki powinni sprzątać ich odchody?

Pani Katarzyna jest na urlopie wychowawczym i codziennie spaceruje po Gdyni ze swoją dwuletnią córką. I jest zdegustowana postępowaniem wielu osób, bezmyślnie - jej zdaniem - dokarmiających ptaki w mieście. Oto jej opowieść:

Wystarczyło kilka dni lepszej pogody i po chodnikach oraz placach dosłownie nie da się przejść, zwłaszcza w weekendy. Ludzie namiętnie dokarmiają ptaki na chodnikach Skweru Kościuszki zobacz na mapie Gdyni, na końcu Molo Południowego zobacz na mapie Gdyni, Placu Kaszubskim zobacz na mapie Gdyni, a ostatnio nawet na chodnikach ul. Świętojańskiej.

No i efekty są wiadome: wszystkie chodniki są permanentnie zabrudzone odchodami gołębi i mew. Nie można przejść, żeby się nie pobrudzić. Nikomu nie trzeba mówić, że to nie tylko nieestetyczne, ale również może powodować choroby. Przecież gołębie są powszechnie uważane za "latające szczury" ze względu na ilość roznoszonych przez nie chorób.

Jeszcze jakoś rozumiem dokarmianie ptaków zimą, gdy leżą hałdy śniegu i nie mają pokarmu. Wtedy jest to normalne. Ale wiosną mija się to z celem, a poza tym powoduje też zabrudzenie naszego miasta i to na potężną skalę. Może ci wszyscy, którzy tak chętnie ptaki dokarmiają, zaczęliby po nich też sprzątać? Przecież jest przepis zmuszający właścicieli psów do usuwania ich odchodów. Ptaki wprawdzie są wolne, ale jeśli ktoś je dokarmia to dlaczego nie bierze odpowiedzialności za to, co potem po nich zostaje?

Przez "dobre serce", a według mnie po prostu głupotę tych ludzi wszyscy inni muszą manewrować przez zafajdane chodniki. Nie mówiąc już o tym, że to - delikatnie mówiąc - nieestetyczne.
Katarzyna

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (356) ponad 10 zablokowanych

  • A co zrobić ze starym chlebem? (41)

    Przecież do śmietnika grzech wyrzucić...

    • 148 427

    • Przerobić na tartą bułkę (5)

      Na przyszłość kupować tyle,aby się nie zesechł.

      • 262 22

      • Chyba na tarty chleb (4)

        Na tartą bułkę możemy zetrzeć starą (suchą) bułkę :)

        • 54 36

        • Tiaaa ... jasne (3)

          Gdybyś wiedział co jest mielone w piekarniach na tzw. "tartą bułkę" to głupie dowcipkowanie przeszłoby ci z miejsca ;-)

          • 57 10

          • Nie obchodzi mnie to. Sam trę (1)

            A gdybyś wiedział jak się produkuje jedzienie na masową skalę to albo zamieszkałbyś na wsi i sam je sobie wytwarzał albo umarłbyś z głodu.

            • 33 7

            • Gołąb to latający szczur

              tyle samo chorob roznosi jak nie wiecej

              • 49 4

          • Racja

            bo pracuje w piekarni i tarta bułke miesza się z tartym chlebem;p bo niby czemu potrawa na patelni zaczyna nam się palić?:PPP

            • 1 0

    • (1)

      konia kup.

      • 107 5

      • Lepiej kozę. teraz mieszkania takie małe...

        • 91 0

    • zjedz go zanim sie zestarzeje

      to peoste

      • 85 7

    • ptaków nie karmi się chlebem (2)

      ale większość ludzi chyba nigdy tego nie zrozumie

      • 165 10

      • akurat gołąb to nie ptak (1)

        tylko latający szczur jak ktos wyżej napisał.
        a co do ptaków to racja. ptaki mają żołądki przystosowane do jedzenia ziaren.

        • 18 1

        • tzn. mogą pić Żytnią

          • 1 1

    • gołębia mamo

      Weź kobieto idź stąd bo wstyd robisz

      • 37 20

    • chleb... (5)

      kochany, chleba trzeba kupowac tyle ile potrzeba, i nie wyrzucac, tylko zjadac chocby 2-3dniowy, wtedy nie bedzie problemu, co z nim zrobic. inni go nie maja za co kupic. tyle w temacie.

      • 81 8

      • Dokładnie. Czerstwy chleb jest zdrowszy niż ten świeży ;-) A poza tym obecnie (3)

        glutenowe podróbki pieczywa pełne konserwantów się nie psują i przez tydzień. O ile kiedyś chleb pleśniał po kilku dniach, to obecne śmieci od itp.można i przez dwa tygodnie szamać (o ile zęby wytrzymają ;-) Trochę schnie, ale nie pleśnieje.

        Poza tym skoro kupiłeś za dużo, to można zamrozić, a nie truć ptaszory żeby s**** dostawały.

        • 26 8

        • Wg mnie odwrotnie (2)

          Wg mnie kiedyś czerstwiał, a teraz pleśnieje.
          Dzisiaj na prawdę cieżko zrobić przysłowiową tartą bułkę.
          Pleśnieje nawet chleb tostowy, jak po otwarciu nie zje się go w miarę szybko.
          Nie wiem co ty tam jesz po dwóch tygodniach, ale zaczalbym się mu bardziej przyglądać...

          • 29 4

          • Tostowy to nie chleb ;-) (1)

            To coś może i pleśnieje. Nie wiem, bo nie kupuję. Pieczywo, które kupuję tylko schnie, ale może u Ciebie jest za duża wilgotność powietrza w mieszkaniu i stąd ta pleśń?

            • 11 2

            • taaa. - wilgotnosc d.py chyba.

              • 5 10

      • zrób sobie grzanke z opikacza potem postaruj masłem i miodem albo dzemem.

        Można też zrobić grzanke z salami, cebulą i serem, do tego keczup wymieszany z majonezem i wcisniety świeży czosnek...

        • 5 0

    • trzeba kupować odpowiednią ilość

      • 35 3

    • Chleb (1)

      Ja kupuję zawsze tyle, aby nie zostało, natomiast mój sąsiad pakuje do torebki foliowej i wiesza na płocie.Potrzebujący zabierają. I nie trzeba wyrzucać.

      • 28 12

      • Nikt tego nie zabiera. Co najwyżej śmieciarze mają więcej roboty

        albo wariaci trujący tym ptaki skorzystają. Wierzenia na poziomie Średniowiecza, kiedy skrzatom zostawiało się okruszki za progiem ;-)

        • 25 8

    • To w takim razie wrzuc na swoj balkon, niech tam wszystko o****ja. A poza tym chleb mozna zapiec, albo kupowac tyle, zeby sie zjadlo. A tak w ogole to chleb jest szkodliwy dla ptakow.

      • 38 1

    • (4)

      można rzucać kaczkom - one nie obsrywają chodników... a żeby chleb się nie marnował to trzeba kupować go tyle, ile się je, a nie robić zapasy bo takie są właśnie potem efekty. u mnie chleb się nie marnuje.

      • 20 6

      • to sama zacznij jeść wodne rośliny, chleb dla kaczek ... nóż się w kieszeni otwiera (1)

        • 13 1

        • biedne kaczki

          głupi ludzie zrozumcie wreszcie że nie karmi się chlebem ptaków ani tych pływających ani tych śmietnikowych - żadnych!!!

          • 4 1

      • kup konia (1)

        on ci zje cały niepotrzebny chleb

        • 20 1

        • Może być polny albo morski? ;-P

          Został ci chleb, wrzuć do mokrych odpadów.

          • 10 2

    • do pojemnika na mokre durniu

      • 14 3

    • (1)

      jestem ogólnie przeciw wyrzucaniu i marnowaniu jedzenia, ale co to znaczy grzech chleb wyrzucić? chleb to jakiś boski dar z niebios czy wypiek z mąki, wody i zakwasu? czy katolik ma gdzieś zapisane, że chleba nie można wyrzucać? a herbatniki czy sernik już można (to też wypieki) ???

      • 25 2

      • tak samo z postem w piątek

        Co jest bardziej postne - schabowy za 20 zl czy wędzony łosoś za 100 zl ...

        • 3 0

    • Co zrobić?

      Czy wiesz, że pieczywo jest szkodliwe dla ptaków ze względu na zawartą w nim sól... To taki wyrok śmierci z małym odroczeniem

      • 15 0

    • Piekarnik elektryczny

      Taki mniejszy od mikrofali.Położyć plaster sera na kanapkę czerstwego chleba,salami jak ktoś lubi i zapiec w piekarniku. 130 C na ok.4min.

      • 11 0

    • chyba nie wyrzucic na srodek ulicy
      smieci tez wyrzucisz na srodek ulicy

      • 4 0

    • Dokarmiac szczury!

      fdas

      • 1 1

    • (1)

      Gołębi nie można karmić chlebem! Jak już to tylko ziarnami. Chleb zawiera sól, która owszem przyciąga gołębie, ale im bardzo szkodzi.

      • 5 0

      • no to karmic je sola to problem sie rozwiaze

        • 4 1

    • Kupowac mniej,

      Albo robic suchary i jesc.

      • 3 0

    • Zjeść - jest zdrowszy

      • 3 0

    • Nikt rozsądny nie wyrzuca chleba do śmietnika.

      _ Chleb należy trzymać w zamrażalniku, a bieżący - w lodówce. Wtedy nie spleśnieje. Chleb zeschnięty można przerobić np. na jarskie kotlety mielone, żurek lub kwas chlebowy. U mnie nic się nie zmarnuje i nie muszę dokarmiać zwierząt bez sensu. Gołębie roznoszą niebezpieczne choroby (np. obrzeżki). Psy i koty z resztą - też (np. toksoplazmozę, tasiemce i inne pasożyty) i dlatego należy po nich sprzątać.

      • 3 0

    • niech stare zgredy sprzątają

      staruchom się nudzi i karmią ptaszki - to niech sprzątają ich odchody

      • 3 0

  • sraki (5)

    miastowi ludzie i ich okropne na wielką skalę problemy... przeszkadza Ci gó**o to tam nie spaceruj, proste..

    • 188 493

    • Myślisz jak typowy wieśniak z koziej wólki... zadaj odwrotne pytanie...

      Co zrobić żeby tego stolca tam nie było? Nie dokarmiać ptaków - mają same znaleźć sobie żarcie.

      • 96 14

    • Co za burak !!!Co dziennie nasram ci na wycieraczkę :)Niepodoba sie to wychodż przez okno!

      • 104 14

    • typiara ma tysiace zlotych na koncie , spaceruje z dzieciarem i przeszkadza jej ptasia kupa

      tez chcialbym miec takie problemy

      • 20 81

    • Jak widać...

      nauczyć pisać to jedno, myśleć logicznie to drugie.
      Jak ktoś odczuwa potrzebę karmienia inwentarza powinien mieszkać na wsi.
      Ciekawe czy na wsi mądrale też chodzą do obory na gów..no w "niedzielnych" lakierkach.

      • 44 5

    • Tyle że to gunwo leży na całym placu w centrum miasta oraz spada z różnych wysoko położonych miejsc.

      • 3 0

  • (11)

    wprowadzic zakaz karmienia golebi na placach,skwerach itd. pare mandatow poleci i po problemie zwlaszcza ze to zazwyczaj ci sami ludzie dokarmiaja.

    • 456 69

    • powinny być miejsca wydzielona w np. parkach, poza tym w mieście zakazane (8)

      • 34 10

      • i co jeszcze? Ptaki idą tam gdzie sypniesz.Wystarczy sypac na trawnik (7)

        • 21 9

        • Pleciesz trzy po trzy. (5)

          Ptaki nie chodzą, a latają (jakbyś nie zauważył). Kiedy taka nawiedzona wariatka karmi je trzy razy dziennie na podwórku, to w tych porach całe chmary ptactwa z okolicy zlatując się na żer obs.ywają wszystko wokół w zasięgu całego kwartału - samochody, balkony, okna (chodniki to najmniejszy problem ;-/).
          Życie z takim babsztylem (z rzekomym poczuciem misji, a w rzeczywistości ze zwykłą paranoją) w okolicy to koszmar.
          Zdecydowanie powinien być zakaz karmienia ptaków w mieście. Jedyny wyjątek zrobić dla wyznaczonych miejsc w parkach i koniec. Resztę nadgorliwców karać mandatami.
          Rozumiem, żeby w małym karmniku dokarmiać wróbelki czy sikorki, ale tych niezrównoważonych psychicznie kilka razy dziennie zanieczyszczających trawniki i podwórka kilogramami odpadków powinno się przymusowo leczyć jako szkodliwych społecznie.

          • 60 7

          • Możesz mi skoczyć (4)

            Kundle s****ą i leją gdzie popadnie a ja mój chleb rzucę po ciemku jak żaden cieć ze straży wiejskiej nie będzie w tej okolicy. Póki ciecie-strażacy nie będą stali na osiedlach rano i po 16 kiedy kundlarze wyprowadzają swoje krowy na dwór, na trawniki, póty będę karmił ptaki i lał pod drzewa.Nie ma większej plagi niż psie kupy a straż wiejska nic z tym nie robi. Można stanąć w poniedziałek pod wybraną klatką o 6 rano i dać mandat. Potem we wtorek, środę i czwartek. I taki debil z kundlem w bloku zacznie sprzątać. A ptaki jak nie dostaną od ludzi to pójdą w śmietniki i i tak narobią. Na nie nie ma rady. Na kundle jest ale nikt z tym nic nie robi tylko stwarza się sztuczne problemy. Pewnie strażacy wiejscy i autor dennego artykułu są właścicielami kundli i sami je prowadzają na podwórka

            • 13 38

            • Jednak jesteś debilem i szkodnikiem. (3)

              Usprawiedliwianie jednej patologii powszechnością innej patologii? Czy ty w ogóle masz chociaż jakiś surogat tkanki mózgowej czy już pasożyty gołębi ci się tam zalęgły?

              • 26 5

              • Sądzę że mam. (2)

                Karmienie ptaków nie jest patologią gdyż ptaków z miasta nie wypędzisz. Nie dasz im jedzenia to same sobie wezmą choćby ze śmietników. Ty pewnie w sowjej mądrości gimnazjalnej uważasz że jak nie rzucisz chleba to ptaszki uciekną na Kaszuby i będą wydziobywać nasionka z pola. Zamiast odwracac uwagę próbując tworzyć problem, który nie istnieje, należy zająć się faktyczną PSIĄ patologią. Przed blokiem mam 3 ławki. Nikt tam ptaków nie karmi. Nawalone jest tylko na jedną z nich gdyż stoi pod drzewem. Ptaki nie walą tam gdzie jedzą (na drzewach nikt chleba nie wykłada). Tylko tam gdzie siedzą i się nudzą najedzone

                • 10 17

              • Z jakich śmietników, imć Rybaku?

                Większość śmietników w cywilizowanych dzielnicach jest obecnie zamykana i żaden ptak tam nie ma używania.

                Nie wiem gdzie mieszkasz, ale skoro u ciebie ptaki rozdziobują śmietniki to musi być to niezły slums.
                Padlinę też wyrzucacie na ulicę żeby jak u Żeromskiego rozdziobywały ją kruki i wrony?

                Ps. Może doktoryzujesz się z ornitologicznej defekacji, bo takiego eksperta drugiego nie ma, nie było i chyba już nie będzie ;-/

                • 8 3

              • Ciekawe, bo na moim osiedlu, tuż przy fontannie, gdzie ludzie dokarmiają ptaki codziennie, o****ne jest wszyściutko równo.

                Ani razu natomiast nie widziałam gołębia grzebiącego w koszu na śmieci, kontenery są pozamykane, także coś mi się tu nie zgadza.

                • 9 1

        • ulica Armii Krajowej w Gdynii przy przystanku autobusowym

          i cała okolica, to jedno wielkie g...o, nie można przejść sucha nogą, bo emeryci od rana do nocy wysypują chleb tym skrzydlatym z****ńcom. W okolicy nie uświadczysz ani jednej tabliczki "zakaz dokarmiania gołębi". Dlaczego straż miejska nie radzi sobie z takim prostym problemem i nie wystawia mandatów za zaśmiecanie miasta !!??

          • 4 1

    • Niestety to nic nie da :(
      Przed miejscem gdzie pracuje jest zakaz karmienia gołębi i codziennie stara babcia stojąc dokładnie pod tablicą informacyjna o zakazie karmi te cholerne gołębie i wszystko w koło obsr*ne ...
      Niektórych nigdy niczego nie nauczysz!

      • 11 1

    • wzor z pragi

      W pradze czeskiej mieli ten problem to miasto ma na etacie gości z sokolami myszolowami czy innymi drapieżnikami i gołębie przeploszyli. Napewno wyjdzie to taniej niż czyszczenie chodników elewacji.

      • 14 1

  • (7)

    Hodowla dzikich zwierząt, jest wykroczeniem, zatem dlaczego służby miejskie nie reagują gdy ktoś dokarmia ptaki, dziki i inne zwierzęta bez względu na porę roku...

    • 239 55

    • (4)

      Tak, tylko że dokarmianie to jeszcze nie hodowla

      • 25 14

      • Dokarmiając dzikie zwierzęta robi się im krzywdę.

        • 43 6

      • dokarmianie o stałych porach (2)

        w stałych miejscach jest już traktowane jak hodowla

        • 28 13

        • Zdefiniuj stałe miejsce i stała porę

          2 bloki dalej to stałe miejsce? 16 i 18 to ta sama pora?

          • 16 10

        • dokarmianie w tych samych miejscach i stałych porach - ale tego samego zwierzęcia a tu być może ciągle inny gołąbek

          • 8 1

    • W Gdańsku... (1)

      ...zdarzają się za to mandaty.

      • 1 5

      • Gdańsk - Miasto Policyjne...

        • 5 3

  • Głupota jest nieśmiertelna (4)

    Ja proponowałbym robienie na głowę takich dokarmiaczy przy pomocy ludzkiego stolca - może wtedy by się opamiętali.

    • 199 75

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • Najpierw zróbmy porządek z tonami psich odchodów!!!

      Tylko na to niestety liczyć nie mozna,bo pewnie połowa z tych "oburzonych" tutaj ma psa,który s****gdzie popadnie!!!

      Ot Polska natura.Wszyscy źli,tylko ja dobry.

      • 2 5

    • Człowieku wlasnie pije browca więc nie zesmaczaj mnie

      • 3 0

    • Takim ludziom co to nie przeszkadza trzeba by zrobić czapę z g*wna na głowie to by może dotarło.

      • 0 0

  • Po co uprzykszać sąsiadom zycie (5)

    Na ul. Grunwaldzkiej 26 we wrzeszczu też nobliwe panie karmia gołębie i mewy a te odwdzieczaja sie z****nymi samochodam i balkonami a i ludziom przechodzącym tez na głowe cos z gory zleci. Nie sa to przynajmniej kwiaty. To jakas plaga bo i w lecie też ptactwo jest dokarmiane.

    • 246 34

    • to samo sie dzieje w Dolnym Wrzeszczu (1)

      głownie Plac Wybickiego, łażą jakies stare kwoki i dokarmiają te stada gołębi, mew, kruków i wszystkiego co ma skrzydła, potem wszystkie chodniki równo z****ne, samochody umazane w odchodach, na parapetach domów, gdzie ptaki nocują g.onwo na g.ownie, noc po nocy, drzewa wyglądają jakby były pokryte sniegiem - tak są zafajdane. Zgłaszanie do ZDiZu nie skutkuje, zgłaszanie do komandosów od blokad na koła - nie skutkuje, do sanepidu - nie skutkuje. Czy naprawde w tym miescie nie ma instutucji, która zareaguje na zgłoszenia? Czy musi dojsc do jakiegos zbiorowego zachorowania, zeby w tym miescie ktos zrobil cos z tym dzikim ptactwem?

      To samo dzieje sie pod blokami, łażą jakies zakompleksione baby i dokarmiaja koty, całe watachy kocurów latają i dra mordę w marcu. Potem całe lato wałesa sie po okolicy 20-30 młodych kociąt, wypasionych, ze ledwo łapami przebierają, bo jakas rozhisteryzowana baba, co nie ma własnych kłopotów przychodzi nie wiadomo skąd i w okresie, gdzie koty spokojnie mogłyby zdobyc sobie pozywienie w ciągu lata dokarmia te rozleniwione stworzenia. Gdzie tu rozum? Gdzie rozsądek?

      Zwracanie uwagi tymze osobom, powoduje u nich ataki agresji przeciwko zwracajacym uwagę. Próby tłumaczenia, że mieszkańcy sobie nie życżą by ktoś z zewnątrz prowadził wbrew woli mieszkanców "hodowlę" pod oknami takze skutkują oskarżeniami o brak tolerancji dla zwierząt. To przepraszam, moze ja mam sie wyniesc z miasta i zamieszkac w lesie? Bo pani z przerostem formy nad trescią swiat widzi po swojemu i bardziej sprzyja zwierzetom niz ludziom?

      • 49 9

      • odpowiedź jest prosta i przerażająca jednocześnie - to jest Polska.

        • 12 0

    • Na Łagiewnikach/Heweliusza w bloku koło Proremu w Gdańsku to samo. (2)

      Trzy razy dziennie jakaś znudzona emerytka zanieczyszcza podwórko (kiedyś robiła to po po prostu w piaskownicy dla dzieci póki nie zlikwidowali) i wszysycy w okolicy mają opaskudzone balkony i samochody przez mewy i gołębie.
      Nie ma na babę mocnych. Niby ledwo chodzi, ale wózeczek z odpadkami ciągnie za sobą żwawo i kilka razy dziennie robi s.f w centrum miasta.

      • 26 3

      • Na Starym i Głownym Mieście to w ogóle jest plaga z zanieczyszczaniem

        czego się da żarciem dla ptaków. Na każdym podwórku powinna zostać postawiona tablica o zakazie karmienia ptactwa, bo chlew jaki karmiciele pozostawiają codziennie po sobie stanowi zagrożenie epidemiologiczne.

        Kiedyś miałem sąsiada, który codziennie gotował gołębiom i mewom ryż i makaron, a następnie wylewał to przez okno na chodnik zapaskudzając mi prawie za każdym razem przy okazji okno. A potem strugał głupa chociaż wszyscy wokół widzieli co dziadek odp...ala ;-) Co nie zaświnił emeryt, poprawiały ptaszory s****ąc po elewacji i oknach wszędzie wokół. Od tego guana zaczęły kruszyć się gzymsy w kamienicy i trzeba było zamawiać wysięgnik i łatać żeby komuś na głowę betonowe odłamki nie spadły. Nie było na faceta mocnych, a takich przypadków źle rozumianej "dobroczynności" w okolicy są dziesiątki. Potrzebna jest jakaś kampania informacyjna połączona z zakazami i przede wszystkim ich skutecznym egzekwowaniem. Nie może być tak, że z powodu czyjegoś dziwactwa i nudy, ludzie muszą co drugi dzień myć okna i jeździć do myjni z autem. To są realne koszty materialne, a do tego zagrożenie epidemiologiczne.

        • 26 1

      • oblac babe fekaliami pare razy z wyraznym zastrzezeniem za co i powinna sie przeniesc.

        • 2 1

  • Widać że ludziom na urlopie brakuje zajęć. Pani nie ma już większych problemów? (12)

    polecam iśc z dzieckiem na plac zabaw, do parku, do lasu, a nie łazić w centrum miasta po zatłoczonych ulicach i chodnikach

    • 158 256

    • A Tatuś (4)

      to niech się zajmie wychowywaniem swojej córki a nie czyjejś.

      • 52 31

      • Gdzie? Na zasranym przez kundle placu zabaw, na który żaden strażak wiejski nie zajrzy? (3)

        Chwała chyclom!!!!

        • 23 21

        • Artyku jest o sra.ących gołębiach i mewach, a nie o kundlach ;-/

          Oba zjawiska są obrzydliwe i powinny być zwalczane, ale ww. ptaki przenoszą zdecydowanie więcej pasożytów i chorób na swoich odchodach niż psy.

          • 21 8

        • Pies nie lata i nie s****z góry na okna i balkony. (1)

          Psia kupa na trawniku mniej mnie boli niż o****ny balkon i samochód. Tyle w temacie.

          Kwestia strefy rażenia.

          • 12 7

          • g.prawda

            Mi bardziej psie g.przeszkadza

            • 10 6

    • nie ma parku w Gdyni panie

      • 13 15

    • No właśnie na placu mam z****ne, bo się nudzą babcię i karmią ptactwo. Może niech sobie w pokoju nasypie na kanapie, ciekawe, czy posprzata?

      • 36 6

    • Jedyny (1)

      normalny komentarz... Jak dziecko pobiega po lesie, parku, nawet jak pobrudzi się na placu zabaw, to i tak o wiele lepiej dla tego dziecka niż takie chowane pod kloszem "tego nie dotykaj, nie głaszcz pieska/kotka"..
      Ptasie guano nadepnęła? Ojjjj rzeczywiście problem... teraz to dziecko się rozchoruje... Kichnąć obok takiego pod kloszem chowanego to oznacza że ten pod kloszem chowany zachoruje na anginę/zapalenie oskrzeli/zapalenie ucha/* (niepotrzebne skreślić). Bez przesady drodzy Rodzice!

      • 22 7

      • najbardziej narażone na infekcje są noworodki i niemowlęta które nienormalni ludzie zabierają ze sobą do zatłoczonych centrów

        najwięcej zarazków jest w hipermarketach gdzie najlepiej roznosi się grypa i rozmaite choróbska a ciągle widuje się bezmyślnych ludzi z niemowlętami, najpierw bezdomny zasikaną ręką odprowadzi komuś wózek a potem mamusia noworodka łapie za ten sam uchwyt i po chwili tą samą ręką wyciera dziecku zaślinioną buzię

        • 17 2

    • ja

      do parku, placu czy lasu też trzeba dojść

      • 3 0

    • z dziećmi na plac zabaw? do parku? do lasu?

      Kobieto, przecież w piaskownicach leżą kupy kocie i psie,to samo w parkach i lasach nie wspominając o chodnikach.Kary powinny wynosić 500 zł dla właściciela psa za pozostawienie kupy na chodnikach i za wprowadzanie psów na place zabaw.O kociarzach nie wspomnę.Koty powinny polować na myszy i szczury, ale jak są dokarmiane to zajmują się tylko rozmnaża niem. Na sąsiednich podwórkach jest 30 kotów, a my mamy wszystko obsikane i wypalone rośliny.Odór niesamowity w ogrodzie szczególnie wiosną.Budynek obsikany,drzwi do klatki obsikane,przed klatką nas...e.

      • 0 0

    • jak pańska żona będzie zmuszona myć okna i parapety prawie co dziennie i będzie pan wchodził do domu po ptasich odchodach ciekawa jestem co pan wtedy powie .

      • 0 1

  • karmisz gołębie? To po nich posprzątaj (30)

    To logiczne, że jest nie będą karmione to przestaną s**** i zdechną

    • 134 52

    • nie zdechną (12)

      przeniosą się w inne miejsca i będą żywić się naturalnym pokarmem, nie słyszałem o zdychających z głodu gołębiach

      • 49 2

      • gołębie i tak czy siak będą w miastach (10)

        nawet jak ludzie ich nie karmią to właśnie tu znajdują nawięcej pożywienia

        • 20 1

        • Przynajmniej, kiedy znajdują sobie same pożywienie nie latają w stadach o określonych (9)

          godzinach w określone miejsca, bo jakiś nienormalny człowiek przyzwyczaił je do stałych godzin posiłków.
          Nie masz pojęcia jak to jest - przez takie tępe ludziki zwabiające chmary ptaków - codziennie mieć "obrobiony" balkon i samochód.

          • 24 2

          • a jak golab sam sie zywi to nie sra? (8)

            bo wyglada na to, ze tylko robi kupe przez czlowieka :P

            • 11 7

            • Widać, że nie wiesz o czym piszesz. (7)

              W enklawach karmicieli gołębi (robią to systematycznie po kilka razy dziennie) zlatują się ogromne stada ptaków kołujące nad blokami/kamienicami. W porach karmienia nie da się normalnie przejść ulicą, bo prawdopodobieństwo os.ania jest wielokrotnie większe niż normalnie. Do tego te ptaki przyzwyczajone do łatwego żarcia w dużej części już stale przebywają w danej okolicy i niszczą co się da żrącym guanem. Codziennie muszę czyścić z tego powodu balkon, a i tak mam uszkodzone kafelki. Czy ty w ogóle wiesz jak potrafi napaskudzić przelatująca mewa A co jeśli tych mew są dziesiątki kołujących i wyczekujących na głupią raszplę z odpadkami? Nikomu nie życzę takiej patologii w sąsiedztwie.

              Co najgorsze ci karmiciele to w zasadzie truciciele i już z tego powodu powinni dostać paragraf. Ptaki po tych odpadkach chorują i paskudzą jeszcze gorzej, a populacja gołębi w Gdańsku powinna zostać przebadana, bo deformacje jakie mają na nogach i dziobach oraz chory wygląd świadczą o jakiejś paskudnej zarazie.
              Nigdzie nie widziałem tak chorych i zdeformowanych gołębi jak w Gdańsku.

              • 21 1

              • ci wszyscy co tak bronia tych gołebi nie zdają sobie zupełnie (6)

                sprawy jakie choroby roznoszą gołębie. I nie są to choroby którymi zarażają sie tylko zwierzeta, wiele z tych chorób potrafi przejsc na cżłowieka. Chyba nie powiem nic nowego, jesli przypomnę, że w Polsce praktycznie od połowy lat 90tych nie prowadzi się ŻADNYCH badań i statystyk ptactwa zamieszkujacego miasta. Nie ma na to pieniedzy. Ponoc.
                A ponizej kilka chorób, moze to przemówi do rozsądku:

                Ornitoza - choroba zakazna przypominajaca grype, zarażenie następuje przez kontakt z gołebimi odchodami i piórami. Choroba rozwija sie po 2 TYGODNIACH od zarazenia i trwa 2-3tygodnie.

                Salmozelloza - zakazenie nastepuje przez kontakt z ptasimi odchodami i przedmiotami, które miały kontakt z ptactwem. Objawy: bóle brzucha, wymioty, odwodnienie, biegunki, goraczka.

                Listerioza - zakazenie nastepuje przez kontakt z ptasimi odchodami. Choroba przypomina grypę i często doprowadza do zapalenia opon mózgowych, zwłaszcza u osób z obniżoną odpornością. Szczególnie niebezpieczna dla kobiet w ciązy, gdyż skutecznie doprowadza do poronień.

                Kryptosporydioza - zakazenie następuje przez kontakt z zakazonymi odchodami ptaków. W jelicie cienkim czlowieka namnazają się kolonie bakterii Cryptosporidium parvum, które obniżają odpornosc chorych osób oraz zwiększają niedobory elektrolitowe w organiźmie. Obajwy czesto są mylone z bulimią.

                Toksoplazmoza - to chyba kazdy zna. Nosicielem tej choroby są głownie koty, ale ptaki czesto sa nosicielami tej choroby, choc im ona nie szkodzi. Najbardziej niebezpieczna choroba dla kobiet w ciązy i wszystkich innych kobiet, które w przyszlosci chciałyby zajsc w ciążę.

                Jersinioza - zakazenie poprzez kontakt z odchodami ptasimi a takze poprzez jedzenie zakazonego miesa ptasiego. Wywołuje objawy grypy zołądkowej z tą róznicą, ze grypa zołądkowa trwa 3 -5 dni a Jersinioza może stac sie choroba przewlekłą prowadzącą do stałego wyniszczania organizmu i odwodnienia.

                Borelioza - roznosicielem tej choroby są kleszcze zwierzece pasożytujące w piórach gołebi i jaskółek. Do zakazenia dochodzi po ukąszeniu takiego kleszcza. A trzeba wiedziec, ze WSZYSTKIE kleszcze na swiecie są nosicielami Boreliozy, z tą róznicą, ze im ona nie szkodzi. Choroba przebiega wieloetapowo, od gorączki, poprzez stawy, obwodowy ukłąd nerwowy, serce, mózg.

                Kampylobakterioza - zakazenie następuje poprzez kontakt z ptasimi odchodami oraz kurz z ptasich skrzydeł. Pierwsze objawy przypominają grypę zoładkową, długotrwałe objawy i leczenie antybiotykami wymaga hospitalizacji pod warunkiem dobrze zdiagnozowanej przyczyny zakazenia.

                I na koniec perełka - sławna Ptasia Grypa.
                Jest to wirusowa choroba zakaźna o wysokim indeksie zaraźliwosci wywołana przez szczep endemiczny wirusa grypy typu A i przenoszona przez ptactwo zarowno dzikie jak i hodowlane. Objawy zachorowania przypominaja ludzką grypę, ale skutki zachorowania bywaja o wiele tragiczniejsze niz w przypadku zwykłej grypy. Zarazenie ptasią grypą następuje JEDYNIE przez kontakt z ptasimi odchodami ...

                .... których nie brakuje na naszych ob.s.ranych chodnikach, samochodach, parapetach.

                • 12 5

              • To teraz przytocz pare faktow na temat tak powszechnie lubianych wiewiorek... (5)

                Zdziwisz ludzi bo roznosza dokladnie takie same paskudztwa, ale "oswieconym" ludziom nie przeszkadza gdy ich latorosle z piskiem zadowolenia uganiaja sie po parkach za sympatycznymi rudymi stworkami. Dokarmiajacych wiewiorki tez nie raz widzialem.
                A to dokladnie takie same szczury, tyle ze nie latalajace a skaczace po drzewach i z puszystymi ogonami! :-D

                • 6 5

              • (1)

                Ok, ale póki co, jakoś nie widzę hord wiewiórek obsrywających chodniki, samochody, łąwki, parapety. Trochę nie ta skala.

                • 9 3

              • Wiesz...

                Zależy jak na to spojrzeć. Psy - s****ą, koty - s****ą /ich właściciele sprzątanie po nich mają głęboko w d.../, mewy - s****ą, wróble - s****ą ... można by tak wymieniać bez końca. I co z nimi wszystkimi zrobić? Odpowiedź nasuwa się tylko jedna. WYBIĆ je wszystkie tak?

                No to powodzenia życzę.

                Moje dzieci nie raz biegały za gołębiami i jakoś nigdy nie zachorowały na żadną z roznoszonych rzekomo przez nie chorób. Można? Można. Jak ktoś jest brudasem to i z piaskownicy przyniesie jakiegos syfa.

                To jest jakiś obłęd. Paniusia wyszła z dzieckiem na spacer a tam "latające szczury". To niech idzie z nim do galerii gdzie nie ma dzikich zwierząt, albo siedzi w domu jeśli do jego wychowywania potrzebne są sterylne warunki.

                Dziwię się, że trojmiasto wystawia w ogóle takie artykuły. Naprawdę nie mają już o czym pisać.

                Zabierzcie się lepiej za s****ących psami! :-D

                • 1 1

              • Do "ludzie nie badzcie obludni" (2)

                Twoja logika i argumentacja jest porażająca toporną głupotą ;-(

                Ile wiewiórek widziałeś w życiu? A ile gołebi?

                No właśnie. Dziękujemy za merytoryczny wkład w dyskusję ;-/

                • 5 5

              • Twój merytoryczny wkład za to jest przeogromy... (1)

                a głęboka logika dosłownie powala na kolana.

                Szczerze? Całkiem sporo, tak się składa że dużo czasu spędzamy z dziećmi właśnie na spacerach w lesie, parkach lub przejażdżkach rowerowych z dala od spalin, betonu i tępych ludzi nie potrafiących znaleźć innych przyjemności w życiu niż walka z gołębiami.

                Jeśli będziemy się kiedyś wybierać na taką wycieczkę na "betony" to zapewniam cię, że mimo twojego niezrozumienia a nawet protestów, zabierzemy ze sobą bułkę albo garść ziaren aby uraczyć nimi sympatyczne gołębie:-) W lesie ich raczej nie spotkamy, a wiesz dlaczego? Nie zgadniesz:-D Bo miasto jest ich naturalnym środowiskiem egzystowania i choćbyś się z****** i tak ich stamtąd nie wyplenisz, a takim co nadal będą dokarmiać dzikie ptaki możesz po prostu s k o c z y ć :-D

                Szkoda mi czasu na dyskusję z takimi jak ty.

                • 3 3

              • wracaj do szkoły gimbusie

                • 0 1

      • A nie pójdą na śmietniki? Będzie to samo

        Zwireze z miasta nie żywi się naturalnie

        • 2 7

    • bo karme wysypuje sie na ziemie ,trawnik itp a nie na beton (14)

      • 9 8

      • no bo gołąb akurat sra tam gdzie je (12)

        • 13 4

        • tak własnie s****tam gdzie je gdybys miał otym blade pojecie to bys to wiedział (11)

          zamontuj sobie karmnik na balkonie parapecie będziesz miał z****ny cały balkon ,parapet!!

          • 11 5

          • (1)

            Przez podobnego do ciebie kretyna bez mózgu karmiącego ptaki na podwórku w bloku obok, mam codziennie zas.any balkon i okna.
            Wszystkich karmicieli ptaków w centrum miasta, powinno się stawiać pod pręgierzem i wokół kilka razy dziennie karmić ptaszory. Po tygodniu "bombardowania" guanem może nabralibyście rozumu w pustych łbach.

            • 13 5

            • dlaczego kretyn taki jak ty zawsze wyzywa innych od kretynów skoro sam nim jest

              Kretynie nikogo twoje wypociny nie obchodzą ,gdybys kretynem niebył to bys przynajmniej rozumiał co czytasz ale jestes kretynem wiec nawet jak 100razy kretynie przeczytasz to i tak kretynie nie zrozumiesz.

              • 3 6

          • To dlaczego idioci płaczą tutaj że mają obwalone samochody? (3)

            Chyba nikt na dachy aut nie sypie chleba. Na ptaki nic nie poradzisz. Nie dasz chleba to będą jeść ze śmietników i wyjdzie na to samo. Polecą na drzewo i i tak narobią

            • 7 15

            • Cierpisz na dystrofię mózgu. (2)

              Taki osioł nigdy nie zrozumie, że jest szkodnikiem. Pora na mandaty.

              Tępić dokarmiaczy ptaków!

              • 8 5

              • Jesteś funkcjonalnym analfabetą (1)

                Ktoś wcześniej napisał że ptaki s****ą tam gdzie jedzą a inny płacze że ma o****ne auto. Gdzie tu logika? Gdyby ptak s**** tam gdzie zajada to auto byłoby obstukane a o****ni byłoby niczym

                • 1 6

              • Sam jesteś funkcjonalnym analfabetą.

                Post z 14.10 miał wydźwięk sarkastyczny ;-/

                • 1 0

          • Bzdura (4)

            Zimą mam karmnik na balustradzie i słoninkę na sznurku. Przez parę miesięcy mam ledwie parę kup.

            • 5 11

            • ... bo srają sąsiadom z dołu na balkony i okna. (2)

              Ech, kretyni bez wyobraźni.

              • 9 3

              • Gdyby mojej sąsiadce jakiś ptak nasrał na balkon przez mój karmnik to bym z sądu nie wyszedł. jej przeszkadza klamerka która mi (1)

                Z kupami kłopotu nie ma

                • 3 4

              • Do tego z 20:23 - Zastanów się jełopie czemu sąsiadka cię tak nie cierpi i po sądach ciąga.

                No właśnie, beztroski brudasie.

                • 0 3

            • bzdura to twoja tesciowa i zona :)

              • 4 4

      • Nigdzie się nie wysypuje, ośle. NIGDZIE!

        • 2 2

    • u mnie klatka i pod oknami to jest tragedia!!

      Troszkę trutki, troszkę ziarna i po problemie. Chyba trzeba się zająć po swojemu skoro apele do władz miasta nic nie dają. Następni w kolejce będą żule.

      • 1 1

    • to sobie dokarmiajcie poza miastem a nie w srodku miasta. a im bardziej miejsce turystyczne tym wiecej dokarmiaczy

      • 1 0

  • Ja karmię gołebie tylko na dachach (7)

    Sypię karmę dla ptaków na dachy nieprawidłowo zaparkowanych samochodów.
    Gołębie są dużo szybsze w reagowaniu niż "strasz" miejska :)

    • 283 28

    • Doobre!

      10/10 :)

      • 60 1

    • Pamiętaj, że niektórzy jeżdżą cabrio.

      • 40 3

    • Jesteś dla mnie człowiekiem roku 2014

      • 49 3

    • Jak cie zobacze to bedziesz mi musiał wylaszczyć pytonga (1)

      Publicznie na parkingu

      • 4 34

      • powiedz gdzie mieszkasz

        szukam frajera, który zrobi mi remont auta

        • 4 20

    • Ciekawe...

      • 0 1

    • Ciekawe...

      Co, to jest "strasz miejska" ?

      • 0 14

  • (4)

    To dzikie zwierzęta, nie potrzebują pomocy człowieka!

    • 149 36

    • (3)

      Ciekawe gdzie maja znaleźć jedzenie, jeżeli wszystkie miejsca z roślinami dającymi nasiona zostały zniszczone przez parkujące samochody, lub zabetonowane.

      • 14 19

      • golebie nie sa do nieczego potrzebne.

        • 23 11

      • w lesie

        • 16 7

      • poza miastem, miasto to nie ich naturalne siedlisko

        • 6 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane