• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lotnicza wyprawa trójmiejskiego podróżnika

Jakub Gilewicz
18 listopada 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Romuald Koperski z załogą i pasażerami zamierza rozpocząć przelot w sierpniu 2018 r. Obok samolot, którym Bogusław Orliński i Leonard Kubiak pokonali trasę z Warszawy do Tokio i z powrotem. Romuald Koperski z załogą i pasażerami zamierza rozpocząć przelot w sierpniu 2018 r. Obok samolot, którym Bogusław Orliński i Leonard Kubiak pokonali trasę z Warszawy do Tokio i z powrotem.

Ponad 20 tys. kilometrów samolotem An-2 chce pokonać znany trójmiejski podróżnik Romuald Koperski. Lot Warszawa-Tokio-Warszawa ma nawiązywać do historycznego wyczynu legendy polskiego lotnictwa - Bolesława Orlińskiego - i mechanika Leonarda Kubiaka. W 1926 roku na pokładzie samolotu Breguet XIX pokonali oni w etapach trasę z Polski do Japonii i z powrotem.



Czy lot Romualda Koperskiego zakończy się sukcesem?

- Taki lot trzeba potraktować jak wyprawę i psychicznie dobrze się nastawić, na zasadzie: jeśli coś się przydarza, to jestem dobrej myśli. Bo jak jest źle i gorzej być nie może, to musi być lepiej - radzi 62-letni Romuald Koperski, a daje radę, ponieważ do Tokio i z powrotem będą mogli polecieć z nim również chętni pasażerowie.
Dotychczas Koperski znany był przede wszystkim z ekstremalnie trudnych wypraw samochodowych po Syberii. Pokonał również trasę z Zurychu do Nowego Jorku przez Azję, a także przewodził zimowej ekspedycji samochodowej na trasie Lizbona-Paryż-Syberia-Nowy Jork.

Poza tym odbył samotny spływ pontonowy po najdłuższej wschodniosyberyjskiej rzece Lenie, która liczy 4500 km długości i przepłynął Atlantyk łodzią wiosłową. Tym razem jako środek transportu trójmiejski podróżnik wybrał dwupłatowy samolot An-2.

An-2 to maszyna radzieckiej konstrukcji, która ma ponad 12 metrów długości i skrzydła o rozpiętości nieco ponad 18 m. Za napęd odpowiada tłokowy silnik gwiazdowy o mocy 1000 koni mechanicznych, a prędkość maksymalna samolotu to niecałe 260 km/godz. Masa startowa maszyny wynosi zaś pięć i pół tony.

Na fotelu pierwszego pilota zasiądzie właśnie Koperski, który poza byciem podróżnikiem, pisarzem i zawodowym muzykiem, jest również pilotem z wieloma uprawnieniami.

Bogusław Orliński jak Adam Małysz

- Pilotem samolotowym jestem od 30 lat. Uzyskałem I klasę i cały czas mam ważną licencję. Nigdy jej nie straciłem i nigdy nie miałem przerwy. A utrzymanie licencji nie jest łatwą spraw. Co roku przechodzi się kontrolę wiadomości teoretycznych i techniki pilotażu, do tego są jeszcze coroczne badania lekarskie, a co dwa lata duży egzamin. Poza tym biorę czynny udział w zawodach sportowych, latałem w rajdach nawigacyjnych - opowiada Koperski, który jest członkiem Aeroklubu Toruńskiego.
Grafika promująca lotniczą wyprawę śladami legendarnego polskiego lotnika płk. Bolesława Orlińskiego. Grafika promująca lotniczą wyprawę śladami legendarnego polskiego lotnika płk. Bolesława Orlińskiego.
Do organizacji lotu nawiązującego do wyczynu Bolesława OrlińskiegoLeonarda Kubiaka, którzy w 1926 r. pokonali w kilku etapach trasę Warszawa-Tokio-Warszawa, przymierzał się jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku. Myślał o uczczeniu 100. rocznicy urodzin Orlińskiego.

- Dziś nie jest on tak znany jak Stanisław Skalski czy Stanisław Skarżyński, a był chyba największym pilotem II Rzeczypospolitej. Aby to zobrazować, posłużę się porównaniem związanym ze skokami narciarskimi: Orliński był Adamem Małyszem, a Skalski Kamilem Stochem.
Urodzony na Podolu Orliński słynął z zamiłowania do akrobacji lotniczych. Brał udział w prezentacjach polskich samolotów za granicą, a także w wielu zawodach. W 1930 r. zdobył pierwszą nagrodę na mityngu lotniczym w Brnie pilotując samolot PZL Ł.2, a rok później na PZL P.6 pokonał światowej sławy pilotów i zwyciężył w amerykańskich zawodach National Air Races w Cleveland.

Poza tym Orliński był pilotem doświadczalnym w Państwowych Zakładach Lotniczych. Oblatywał polskie myśliwce, samoloty sportowe i pasażerskie. Przeżył też kilka wypadków ratując się skokiem ze spadochronem bądź awaryjnie lądując pilotowanym samolotem. Poza tym jako pierwszy Polak, już w lipcu 1939 r. został przeszkolony na brytyjskim myśliwcu Supermarine Spitfire.

W czasie II wojny światowej, po przedostaniu się do Wielkiej Brytanii, z powodu ograniczeń wiekowych, nie służył jednak jako pilot myśliwca. Najpierw był instruktorem, następnie przydzielony został do 305. Dywizjonu Bombowego. Dalej szkolił innych, ale też wykonywał loty bojowe samolotem myśliwsko-bombowym Mosquito. Prawie 20 lat wcześniej, czyli w 1926 r., dokonał natomiast wyczynu w postaci podzielonego na etapy przelotu samolotem Breguet XIX z Warszawy do Tokio i z powrotem.

Bogusław Orliński za sterami samolotu Mosquito. Bogusław Orliński za sterami samolotu Mosquito.
Czekają na pozwolenie Korei Północnej

- Orliński i Kubiak dokonali tego mając jedynie busolę i mapę, gdzie jeden centymetr na mapie odpowiadał 10 km w terenie - nie kryje zachwytu Koperski, po czym dodaje: my również zamierzamy nawigować za pomocą busoli i mapy.
Załoga An-2 liczyć ma trzy osoby - poza Koperskim będzie też drugi pilot i mechanik. Ponadto polecieć będzie mogło około pięciu pasażerów. Warunkiem jest bycie pełnoletnim, dorzucenie się do paliwa, zabranie ze sobą do 10 kg bagażu i dobre nastawienie. Pasażerowie mogą wybrać co najmniej jeden z etapów lotu, a tych są cztery: Warszawa-Irkuck, Irkuck-Tokio, Tokio-Ułan Bator i Ułan Bator-Warszawa. Poza tym lądowań w czasie każdego etapu będzie więcej, w tym również na pasach trawiastych.

- Pasażerowie będą mieli przeżycia, jakich nie mają ci, którzy podróżują samolotami pasażerskimi. Będziemy lecieć nisko, bo 300-500 metrów nad ziemią, a z takiej wysokości można sporo zobaczyć - zapewnia podróżnik.
Chętni mogą zgłaszać się poprzez stronę internetową, gdzie znajdują się informacje o locie i dane kontaktowe. Obecnie samolot jest remontowany, trwa też załatwianie pozwolenia na przelot nad Koreą Północną.

- Czekamy na odpowiedź Korei Północnej, czy nam udostępni przestrzeń powietrzną. Jeśli tak, to polecimy tamtędy, a jeśli nie, to zmienimy trasę i polecimy przez Sachalin.
W przyszłym roku rozpocznie się promocja wyprawy w polskich miastach, a start maszyny w ramach lotu z Warszawy do Tokio i z powrotem ma nastąpić 27 sierpnia 2018 r. Przelot samolotu zaplanowano więc w roku, kiedy będzie obchodzone 100-lecie polskiego lotnictwa.

Opinie (53) 6 zablokowanych

  • Nie ryzykujcie! (4)

    Żeby lecieć nad Koreą Północną, to trzeba być albo niespełna rozumu, albo mieć myśli samobójcze. Równie dobrze można nad Syrią albo Donbasem.
    Zmieńcie trasę jeśli wam życie miłe, tam was zestrzelą i powiedzą że szpiegowaliście. Są inne trasy.

    • 44 9

    • (1)

      a co na to twój lekarz specjalista

      • 4 17

      • Że mam wiecej rozumu niż ty

        • 13 3

    • nie przesadzaj, to co słyszysz w mediach to jedno, życie jest inne kwestia dogadania (1)

      media żywią się sensacjami, za to mają kasę dlatego np trąbi się wszędzie, że Rosjanie zbierają wojska w Obwodzie Kaliningradzkim a oni po prostu reagują na zaczepną politykę USA - też byś tak robił jakby ci sąsiad przeszkadzał.
      komercja komercja komercja z polityką przysłania rzeczywistość a dodatkowo zastrasza biednych Polaków ale nie tylko

      • 5 11

      • Iwan, jaka dziś pogoda w Moskwie?

        • 1 0

  • Kolejny wyczyn polaka....pięknie.....jesteśmy narodem wybranym jak żydzi w biblii ! (6)

    • 10 22

    • Folksdojczu, Polak piszemy z duzej litery! (1)

      • 7 11

      • Czemu folksdojcze minusują?

        Uczcie się polskiego jeśli nadal w Polsce mieszkacie!

        • 9 7

    • Ty czytasz Biblię,

      komuchu? :D

      • 0 7

    • Ten znowu swoje (2)

      Znowu na tym forum porcja jadu autorstwa kolegi Technika Maliniaka z Nowogrodzkiej. Żal mi Ciebie.

      • 6 3

      • Ja nie jestem z Nowogrodzkiej.Na Nowogrodzkiej urzęduje twój technik Maliniak! (1)

        • 3 3

        • Słaby jesteś Techniku Maliniaku.

          Słaby jesteś Techniku Maliniaku z Nowogrodzkiej. Jak nic nie kumałeś tak dalej nic nie kumasz. Nakręcaj się dalej: Nowogrodzka, Nowogrodzka, Nowogrodzka. Dobranoc.

          • 3 2

  • No i fajnie (1)

    Lepiej latać samolotami niż brać łapówki i ustawiać przetargi .

    • 20 6

    • jw

      • 4 0

  • tylko hemoroidów dostanie

    tyle czasu siedzieć w samolocie

    • 17 3

  • (1)

    Szacun za odwage. Trzymam kciuki za udana wyprawe i szczesliwy powrot do rodziny.Powodzenia .

    • 18 3

    • Madzia dawaj z nami na dwa baty.
      Zobaczysz co to jazda bez trzymanki...

      • 1 3

  • Startuj z Gdyni, trzeba włożyć w lotnisko jędze 60 milionów i działamy:)) (5)

    • 11 10

    • W Gdansku w same ILSy wladowano i wladuja 150 mln (4)

      A w Gdyni mgły nie ma

      • 6 11

      • to niech PiS sobie ładuje kase w Gdyni

        • 3 6

      • szczur wydał 100 milionów to wyda jeszcze 60:)) (1)

        Lotnisko musi być:)))!!

        • 4 4

        • Fake news

          90 mln Gdynia wydała.
          Kosakowo dało ziemię za 10 mln.

          W gdańskim utopiono już pół
          I boją się... konkurencji

          • 6 4

      • Samolotow tez nie....

        ... ale beda.

        Biznesmeni przyleca swoimi awionetkami, przesiada sie do samochodow....

        .... juz po 90 minutach dotra do centrum.

        • 2 1

  • Polak

    potrafi.

    • 10 2

  • Będą tankowali w locie? (2)

    czy zabierają beczki na pokład?
    gdzie będą mieli międzylądowania bo zasięg "Antka" to średnio 700 km?
    No i czas lotu - 9000 km przez średnią prędkość circa 180 km/h daje 50 godzin czystego lotu
    więc co z tachometrami?
    a powrót?

    • 9 4

    • Czytanie ze zrozumieniem... (1)

      ...mocno szwankuje.
      "...Chętni mogą zgłaszać się poprzez stronę internetową, gdzie znajdują się informacje o locie..."

      Odpowiedzi na swoje pytania znajdziesz na linkowanej stronie.

      • 6 1

      • Znając parametry techniczne An-2, te podstawowe

        wynika że zapasy paliwa będą musiały być uzupełniane co 700 - 800 km - logistyka dostawy...
        czyli również na lotniskach trawiastych
        prędkość przelotowa - 170 - 190 km/h czyli w ciągu dnia / pory widnej/ można przebyć max 2000 km
        no i fakt że samolot musi być perfekt przygotowany - Syberia to nie Europa
        tylko dwóch pilotów - spore wyzwanie

        • 4 0

  • Ludzie mają różne pasje i mają do tego pełne prawo.

    Lepiej żyć bez pasji ?

    • 14 3

  • AN to latajaca miotła złom totalny za darmo niechciał bym tym latac. (5)

    • 5 15

    • Złom to ty masz w twoim pustym łbie (2)

      • 10 4

      • To jak to jest z tym jego łbem…?

        … pusty, czy ze złomem ?

        • 2 2

      • Złom i kij ,parchu jeden

        • 0 1

    • AN2 to chyba jeden z najlepszych samolotów jaki skonstruowano (1)

      przede wszystkim nie jest kontrolowany przez cudowną elektronikę, lata w każdych warunkach pogodowych, jest idioto odporny, prosta konstrukcja - duraluminium i płótno, nity linki.
      AG ma dwa i mam nadzieję że będą o nie dbali jak najdłużej

      • 9 2

      • Fakt - samolot jest OK

        Swego czasu był najdłużej produkowanym samolotem na świecie,
        schedę po nim przejął C-130,
        w aeroklubach zachodniej Europy - i nie tylko - jest traktowany jak opus magnum
        miałem okazję kilka razy nim lecieć - wrażenia niesamowite

        • 6 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane