• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mam 16 lat. Bo osiem i osiem to ile jest? Uczniowie pomagają w Domu Opieki Caritas

Borys Kossakowski
30 czerwca 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
- Jest moja zguba! - krzyczy wesoło Agnieszka, po czym wita się z jedną z pensjonariuszek. - Jest moja zguba! - krzyczy wesoło Agnieszka, po czym wita się z jedną z pensjonariuszek.

Wielu rzeczy nie potrafią. Ale w niektórych są niedoścignieni. Robert umie słuchać, jak nikt inny. A Agnieszka i Daria potrafią się zaprzyjaźnić chyba z każdym.



- Tylko nie dotykajcie kwiatów - mówi pani Bronisława. - Sama je podleję. Tak długo jak mogę, wszystko robię sama. - Tylko nie dotykajcie kwiatów - mówi pani Bronisława. - Sama je podleję. Tak długo jak mogę, wszystko robię sama.
- Najbardziej mi się podobają filmy akcji, na przykład "Szklana pułapka" - mówi pani Janeczka do Roberta. Robert potakuje. Jest mistrzem słuchania. - Najbardziej mi się podobają filmy akcji, na przykład "Szklana pułapka" - mówi pani Janeczka do Roberta. Robert potakuje. Jest mistrzem słuchania.
Joanna Kołakowska - nauczycielka z Zespołu Szkół Specjalnych nr 2 w Oliwie. Joanna Kołakowska - nauczycielka z Zespołu Szkół Specjalnych nr 2 w Oliwie.
Agnieszka wita się z panią Janeczką. Agnieszka wita się z panią Janeczką.

Pomagać:

W sali przy dużym stole siedzi kilka kobiet. Malują akwarelami. Na oko najmłodsza ma siedemdziesiąt lat. Wchodzi Agnieszka, przytula się do jednej z kobiet i śmieje się.

- Jak leci? Co dzisiaj pani namalowała? - pyta. Krok w krok za nią Daria (18 lat). Wita się z seniorkami jak z kumpelkami ze szkoły. Czują się w obecności dziennikarza i fotoreportera nieswojo. Trudno zachowywać się naturalnie pod obstrzałem aparatu fotograficznego. - Jesteśmy celebrytkami - śmieją się.

Jesteśmy w Domu Pomocy Społecznej Caritas w Gdańsku, przy ul. Fromborskiej. Uczniowie przychodzą tu pomagać dwa razy w tygodniu.

- Potrafią zagadywać seniorów, jak nikt inny - mówi Renata, opiekunka. - To niezwykłe. Nie mają takich oporów jak przeciętni ludzie. Po prostu podchodzą do nich i pytają.

- Jak leci? Jak się czujesz? Co było dzisiaj na obiad? - wymienia osiemnastoletnia Daria. To proste rozmowy.

- A oni są spragnieni rozmów - mówi pani Renata. - Młodzież ze szkoły specjalnej przychodzi tu zaskakująco chętnie. Grają w bingo, krzyżówki rozwiązują. Latem siedzą w ogrodzie, parzą sobie herbatę. Siedzą, gadają.

Pani Janeczka: - Podziwiam ich. Tak dokładnie pracują, że to niewiarygodne. A Agnieszka to przylepa. Przytula się do nas. Wszyscy ją tutaj lubimy.

Pani Janeczka jest drobnej postury. Dookoła wszyscy malują, ona nie. - Wolę jakiś konkret, na przykład prace z papieru. A najbardziej lubię filmy akcji. Na przykład Szklaną Pułapkę, albo Rambo. Syn mnie wciągnął w takie filmy. Moje koleżanki czasem nie dają rady - śmieje się. - Lubię też Formułę 1.

Agnieszka kręci nosem. Nie lubi filmów. Woli sama pobiegać. Nagle się ożywia - A gdzie jest moja zguba? - Zrywa się i pędzi na korytarz po jedną z pensjonariuszek. Jest poruszona. To jej ostatni dzień w ośrodku. We wrześniu skończy dwadzieścia cztery lata i zgodnie z prawem nie będzie mogła już dłużej uczyć się w szkole specjalnej. Chciałaby pracować w Caritas, ale nie wiadomo, czy znajdzie się dla niej miejsce.

Zespół Szkół Specjalnych nr 2 w Oliwie obchodził niedawno 45. rocznicę powstania. Z tej okazji na patronkę wybrał Matkę Teresę z Kalkuty. Nie dlatego, że uczniowie potrzebują pomocy.

- Mało komu przyszłoby do głowy, że to właśnie niepełnosprawni uczniowie pomagają innym - mówi Marta Pałucha, psycholog. - Z uśmiechem, entuzjazmem i życzliwością. My dostarczamy im jedynie okazji do dzielenia się z innymi i wyposażamy w odpowiednie umiejętności.

Uczniowie ćwiczą z maluchami w domu dziecka, towarzyszą i wspierają osoby starsze w domu opieki, odwiedzają hospicja, biorą udział w akcjach społecznych. Według słów Matki Teresy: "Nie możemy zrobić nic wielkiego - za to małe rzeczy z wielką miłością!"

Niepełnosprawni potrafią to, co jest nieosiągalne dla przeciętnych dorosłych. Na przykład słuchać.

- Robert niewiele mówi. Prawie nic - tłumaczy Joanna Kołakowska, nauczycielka. - Ale potrafi słuchać jak nikt inny.

Robert się uśmiecha na znak, że się zgadza. Ma 21 lat, jeździ na wózku. Ma dziecięce porażenie mózgowe.

- Chyba po prostu łatwiej akceptują życie ze wszystkim, co ono niesie - dodaje Marta Pałucha. - Sami też nie mają łatwo. I jak mogą pomóc, bardzo chętnie pomagają, zamiast zamartwiać się, że więcej nie mogą. W szkole czasem wykręcają się od podejmowania wysiłku, jak nie mają na coś ochoty, a tu chcą pokazać, na co ich stać. W szkole - jak to młodzież - bywają głośni, uwielbiają intrygi. A na praktykach są spokojni, zdyscyplinowani, pracowici, odpowiedzialni. Cenią pracę. Daria bardzo prosiła o dołączenie do grupy, która chodzi do domu dziecka. Tam też dużo z siebie daje, choć nie jest lekko.

Jak się okazuje, w zakładzie nie wszystkim jest potrzebna pomoc.

- Ja mam szesnaście lat - tajemniczo uśmiecha się pani Bronisława. - No bo osiem i osiem to ile jest? Ha, ha, sama nie sądziłam, że tyle przeżyję. Pięć lat temu miałam operację na zaćmę i odzyskałam wzrok. To tak jakbym odzyskała młodość. Mogę czytać bez okularów. I czasem nitkę sama nawlekę. Tylko czasem ręce drżą. Wie pan, starość. Ale, póki mogę, opędzam się od pomocy. Jestem Zosia-Samosia. Nie podlewaj kwiatów, ja to zrobię - zwraca się do Sylwii. - Bardzo się starają, pranie, prasowanie. Cieszę się, że przychodzą tutaj. Można z nimi trochę pogadać, a i się mogą tutaj czegoś nauczyć. Bo ja panu powiem, że niektórzy to kończą studia, fakultety, a sprzątać nie umieją.

***


Niepełnosprawni w zaskakujący sposób potrafią radzić sobie w trudnych warunkach. Zachowują pogodę ducha, tam gdzie starość, choroba, niedołężność są na porządku dziennym. Bo nie jest łatwo iść z uśmiechem przez życie, gdy dzień rozpoczyna się taką rozmową.

- A gdzie jest ten pan, który miał rękę na temblaku? - dopytuje się Agnieszka.
- Pan Grzegorz? Ten, który lubił grać w warcaby?
- Tak.
- Już nie żyje.

Oni to potrafią.

Opinie (42) 4 zablokowane

  • Bezinteresowna pomoc... (1)

    ... bezcenna :)

    • 117 3

    • Lubię takich ludzi. Wszystkim dobrze z oczu patrzy:)

      Nie tak, jak w artykułach z politykach czy biznesmenach:)

      • 24 0

  • Pomoc bezcenna. Kontrola konieczna.

    • 53 7

  • rambo i F1, babinka wie co dobre! ;)

    Pozdrowienia dla wszystkich pensjonariuszy

    • 77 3

  • Gdansk

    Brawo Brawo i jeszcze raz BRAWO Pomoc Bezcenna

    • 64 4

  • końcówka wymiata (1)

    Borys szacun za artykuł.

    • 63 7

    • - Już nie żyje.

      Oni to potrafią.

      • 0 1

  • 15

    osiem i osiem to w muzyce piętnaście. ta-dam!

    • 7 4

  • Starośc to nie choroba (6)

    artykuł przełamuje stereotypowe "ludzie ludziom zgotowali ten los". Człowiek może tez być ludzki dla innych. A to bardzo szlachetne. Pamiętajmy, że my kiedyś tez będziemy staruszkami. Ja sama mam 90 letnia babcię- szanuję starszych i o ile mogę starszym sąsiadom zawsze pomogę.
    Fajnie, że poruszacie takie tematy

    • 49 4

    • Szanować mogę w ilościach hurtowych. (2)

      Jeśli otrzymam od nich to samo. Z jakiej racji mam szanować kogoś, kto okazuje mi pogardę? Wyładowuje frustrację z powodu swojej zmarnowanej młodości i zazdroszczenia mi?

      Będę stary? Pewne jest, że będę także dżentelmenem. I kiedy rówieśnik będzie obrażał kogoś młodego z powodu zbrodni bycia młodym, nakrzyczę na niego. A temu młodemu zabronię ustępować miejsca, i jemu, i mnie. Bo byłoby to dla mnie upokorzenie.

      • 4 10

      • (1)

        Czym chcez sobie zasłużyć na szacunek?? Na pewno nie takimi słowami. Ci starsie ludzie zrobili wiele dobrego dla swoich bliskich, rodzin być może i dla nas. Oni już sobie zasłużyli na szacunek.

        • 11 3

        • Sam fakt bycia człowiekiem wystarczy by zasłużyć na szacunek.

          Nie należeć do ich klubu nie jest zbrodnią, bo nie miało się na to wpływu. Tacy też mają uczucia. Choćby omawiani ludzie zrobili 100 razy więcej dobrego niż mówisz, okrutną dyskryminacją jest pozwalać im obrażać innych za n-i-e-w-i-n-n-o-ś-ć.

          Zasługi są kwestią bardzo indywidualną. Jedni dużo dokonali przed czterdziestką. Inni mają już 70. A mimo to, lista zasług...

          • 3 3

    • (2)

      A wiesz ile caritas bierze od rodzin tych ludzi pieniążków za przechowanie?? I jeszcze znajduje łosi, którzy pracują tam za darmo... niezły biznes.

      • 4 7

      • do łosia (1)

        tylko złodziej widzi w innych złodzieja, a ty ile już nakradłeś?

        • 5 4

        • Głupiś jak but. Okradziony też w każdym widzi złodzieja. I właśnie Caritas mnie legalnie okradło. Wyłudzacze kasy, pod przykrywką.

          • 0 1

  • Mam 16 lat. Bo osiem i osiem to ile jest? (1)

    Wyborny suchar

    • 23 24

    • Dostaniesz 2zl emerytury bo 2 i 0 i 0 i 0 to ile jest???

      • 19 4

  • Strach grać w warcaby

    j.w

    • 21 4

  • łzy

    ja aż się popłakałam czytając ten artykuł ale są momenty w których i uśmiać się można. Coś pięknego gdy chory do chorego wyciąga swą pomocną dłoń wielki szacunek dla naszej młodzieży. To dobrzy ludzie tylko trzeba ich kierować na odpowiednie tory :)

    • 39 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane