• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Naukowcy zbadali wpływ dawnej broni w Bałtyku na zdrowie ryb

Michał Sielski
9 kwietnia 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Jak zmniejszyć zanieczyszczenie Bałtyku?

Film Marynarki Wojennej RP.

Niszczyciel min ORP Mewa oraz marynarze z Grupy Nurków-Minerów 13. Dywizjonu Trałowców do piątku usuwali parogazowe torpedy, które leżały na dnie kilka mil od wejścia do gdyńskiego portu.

Według badaczy Bałtyku i historyków, na każdy kilometr kwadratowy dna naszego morza przypadać może nawet 1,5 tony bomb i gazów - głównie z okresu II wojny światowej. Jak korodujące pociski i beczki wpływają na populację ryb? Czy można bezpiecznie je jeść? Opracowanie na ten temat właśnie opublikowali naukowcy z Morskiego Instytutu Rybackiego w Gdyni.



Jak często jesz ryby?

Naukowcy postanowili odpowiedzieć na najczęściej pojawiające się pytania, ze względu na to, że temat regularnie podnoszony jest w mediach. Do tego niemal każdy widział lub też słyszał o owrzodzeniach ryb, co budzi kolejne obawy i spekulacje. Badacze postanowili więc rozprawić się z mitami i na podstawie naukowej wiedzy wyjaśnić najbardziej palące kwestie. W naszym opracowaniu nie będziemy powoływać się na liczne prace naukowe i badania, które cytują. Głodnych wiedzy odsyłamy do publikacji źródłowej. Poniżej przedstawiamy odpowiedzi naukowców MIR.

Czytaj także: Gazy bojowe w Bałtyku - zagrożenie poważne czy wydumane?

Populacja ryb w Bałtyku spada, ale nikt nie udowodnił, że jest to spowodowane chemikaliami. Populacja ryb w Bałtyku spada, ale nikt nie udowodnił, że jest to spowodowane chemikaliami.

Czy broń chemiczna zatruje Bałtyk?



O broni chemicznej zatopionej w Bałtyku napisano już wiele artykułów. Realizowanych było i jest wiele przedsięwzięć mających na celu m.in. ocenę ryzyka, opracowanie metod lokalizacji BŚT (bojowych środków toksycznych), badanie ich wpływu na ekosystem. Szacuje się, że w Bałtyku zatopiono 50 tys. ton amunicji zawierającej BŚT. Najwięcej broni zatopiono na wschód od Bornholmu (ok. 35 tys. ton broni zawierającej ok. 13 tys. ton BŚT, na głębokościach od 70 do 105 m). Na Głębi Gotlandzkiej zatopiono przynajmniej 2 tys. ton broni (na głębokości 80-100 m). Ostatnie oficjalne miejsce zatopień to południowa część cieśniny Mały Bełt (30 m). W okresie zimnej wojny broń chemiczna została również pozostawiona w rejonie Głębi Gdańskiej. Istnieją przesłanki aby sądzić, że część broni chemicznej mogła zostać wyrzucona za burtę po drodze do docelowego miejsca zatopienia.

To oficjalne miejsca, w których topiono wojskowe chemikalia po II wojnie światowej. To oficjalne miejsca, w których topiono wojskowe chemikalia po II wojnie światowej.
W przypadku oficjalnych miejsc depozycji wybierano (za wyjątkiem Małego Bełtu) rejony głębokie, pokryte kilkumetrową warstwą mułu. Zarówno w Głębi Gdańskiej, jak i Głębi Gotlandzkiej przy dnie panują warunki beztlenowe, co ogranicza zarówno procesy korozji metalu oraz możliwość kontaktu z organizmami żywymi. Wymiana wody zalegającej przy dnie w tych dwóch rejonach jest uzależniona od częstotliwości i intensywności wlewów wód z Morza Północnego. Największe obawy związane z BŚT są w rejonie Basenu Bornholmskiego.

Większość BŚT charakteryzuje się większą gęstością od wody, co oznacza, że będą pozostawać na dnie, nawet jeżeli zbiorniki, w których była przechowywana, skorodują. Nie będą wypływać na powierzchnię i dryfować. Może je przemieścić przypadkowo człowiek (trałowanie denne przy połowach ryb, prace podwodne). W przypadku znacznego rozdrobnienia nie można wykluczyć przemieszczania za sprawą silnych prądów przydennych. Przypadkowe wydobycie broni chemicznej może się skończyć poparzeniami, a nawet śmiercią. W miejscach znanych zatopień amunicji chemicznej nie wolno jednak łowić ryb z użyciem włoków dennych.

Zagrożeniem dla ekosystemu morskiego są przede wszystkim środki, które zawierają arsen (adamsyt, Clark I, Clark II, luizyt) oraz iperyt, który również był mieszany ze środkami zawierającymi arsen. Toksyczność samego iperytu jest wysoka, jednak jego niska rozpuszczalność w wodzie morskiej znacząco ogranicza narażenie organizmów żywych. Uwolniony z korodujących pojemników pozostanie na dnie w formie stałej i będzie ulegał powolnemu rozpadowi. Iperyt rozkłada się ostatecznie do substancji nietoksycznych, jednak niektóre pośrednie produkty jego hydrolizy są toksyczne. Osławiony Cyklon B i tabun rozkładają się w wodzie morskiej szybko, a produkty ich rozkładu nie są toksyczne.

Czy można stwierdzić, że ryby miały kontakt z bronią chemiczną?



Odsetek dorszy z owrzodzeniami zarejestrowany w trakcie połowów badawczych MIR w polskich obszarach morskich oraz w monitorowanych w ramach NPZDR połowach polskich rybaków. Odsetek dorszy z owrzodzeniami zarejestrowany w trakcie połowów badawczych MIR w polskich obszarach morskich oraz w monitorowanych w ramach NPZDR połowach polskich rybaków.
Ryby, które miały bezpośredni kontakt z BŚT będą miały objawy poparzeń i nie są dopuszczane do sprzedaży. W praktyce bardzo rzadko zdarza się, aby ryby z jakimikolwiek zewnętrznymi objawami chorobowymi były zatrzymywane na burcie.

W przypadku iperytu przeprowadzono badania polegające na bezpośredniej ekspozycji żywych ryb na ten środek bojowy. W tkankach mięśniowych węgorza poddanego eksperymentom nie wykryto iperytu ani produktów jego rozkładu. Ryby narażone na długotrwałe oddziaływanie BŚT, zawierających arsen, charakteryzują się podwyższonym poziomem tego pierwiastka. Ryby po kontakcie z BŚT lub toksycznymi produktami ich rozkładu mogą mieć szereg niespecyficznych objawów, charakterystycznych dla tzw. stresu środowiskowego. Symptomów tych (takich jak spadek współczynników kondycji, zewnętrzne objawy chorobowe, zarażenie ryb pasożytami, zmiany stabilności membrany lizosomalnej, zmiany histopatologiczne tkanek) nie można wiązać wyłącznie z amunicją chemiczną, ponieważ te same efekty mogą wywołać inne czynniki, takie jak:
  • niedostatek tlenu
  • zarażenie pasożytami
  • brak odpowiedniej ilości pokarmu
  • przegęszczenie stada ryb
  • narażenia na inne zanieczyszczenia, które mogą występować w morzu.


Najwięcej w Bałtyku zatopiono iperytu siarkowego. Nawet jeżeli w osadach dennych zostanie oznaczona substancja wskaźnikowa dla tego związku (TDG lub TD), nie oznacza to "katastrofalnego zatrucia ekosystemu" czy ryb, ponieważ te substancje nie są toksyczne.

Czy można bezpiecznie jeść ryby z Bałtyku?



Wartości dopuszczalnego tygodniowego spożycia ryb bałtyckich w kontekście zagrożenia metalami ciężkimi dla osoby ważącej 70 kg. Wartości dopuszczalnego tygodniowego spożycia ryb bałtyckich w kontekście zagrożenia metalami ciężkimi dla osoby ważącej 70 kg.
Zawartość substancji zanieczyszczających, które mogą zagrozić zdrowiu ludzi, jest monitorowana i odnoszona do najwyższych dopuszczalnych poziomów określonych w prawie unijnym, do którego odnosi się również polska Ustawa o bezpieczeństwie żywności i żywienia. Najwyższe dopuszczalne poziomy są określane na rygorystycznym poziomie, biorącym pod uwagę ryzyko związane z konsumpcją. Produkty zawierające zanieczyszczenia powyżej tych poziomów nie mogą być wprowadzane do handlu.

W przypadku ryb, zawierających wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega-3, korzyści dla zdrowia wynikające z włączenia ich do diety 2-3 razy w tygodniu przewyższają ryzyka związane z zanieczyszczeniami.

Zawartość substancji zanieczyszczających (kadm, rtęć, ołów, dioksyny i dioksynopodobne, polichlorowane bifenyle, pestycydy chloroorganiczne, wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne) w rybach bałtyckich jest w Polsce monitorowana w ramach Państwowego Monitoringu Środowiska, prowadzonego przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska oraz w ramach monitoringu żywności prowadzonego przez Państwową Inspekcję Weterynaryjną.

Wbrew doniesieniom prasowym, wyniki badań świadczą, że ryby i przetwory rybne zawierają niewielkie zawartości zanieczyszczeń i nie zagrażają konsumentom. Uwagę należy zwrócić jedynie na duże łososie bałtyckie (a dokładniej - ich tłustą część brzuszną), które powinny być monitorowane w większym zakresie z uwagi na zagrożenie zanieczyszczeniem dioksynami. Warto wiedzieć, że tego zagrożenia można łatwo uniknąć, nie spożywając jedynie tej części łososia.

Opracował:

Opinie (186) 6 zablokowanych

  • Ryby rybie nie równa (12)

    Jedna będzie bardziej szkodliwa niż inna

    • 22 6

    • A szprotka? (4)

      • 0 0

      • Widać że to Niemcy najwięcej zatopili (3)

        • 0 1

        • Ale jak taka jedna firma produkuje paluszki rybne

          To można i z wrzodami zmielić rybę

          • 0 0

        • Te poniemieckie pozostałości po wojnie zatapiali Rosjanie i Polacy. (1)

          • 1 0

          • na dodatek Polska jest głównym trucicielem Bałtyku, 85% syfu w Bałtku pochodzi z dwóch polskich rzek

            Polska jest trędowatym wśród zdrowych,

            Polska zatruwa jedyne morze jakie ma,
            jedyne morze z którego może żyć

            • 0 0

    • Kłamstwo (4)

      W artykule jest 100 % kłamstwo panie Michale. Szkodliwość oraz wpływ ciężkiej chemii na ekosystem jest bardzo widoczny.Jako wędkarz morski oraz rzeczny nie jednokrotnie widziałem poparzone ryby typu dorsz lub fląderka. Najzdrowszymi rybami są ryby które nie są rybami dennymi i nie szukają pożywienia na dnie gdzie zalega syf.

      • 10 3

      • W czym się obajawia ten bardzo widoczny wpływ zalegającej broni na ekosystem? Napisz, chętnie się pośmieje. (1)

        • 2 5

        • tylko zaciśnij gacie bo mogą ci popuścić.

          • 0 0

      • jako wędkarz morski również łowiłem niejednokrotnie poparzone ryby... (1)

        ja je wyrzucałem z powrotem do morza ( inni wędkarze też ), ale czy tak postępują rybacy ? - szczerze wątpię, domniemam, że trafiają na nasze stoły i zamiast odżywiać się zdrowo jemy syf

        • 4 0

        • filety - tu można ukryć wiele.

          • 2 0

    • Jeden rabin powie tak, a drugi nie

      • 1 1

    • Lepiej zjeść pangę niż łososia norweskiego , a ja nie jem ryb z Bałtyku.

      • 0 4

  • Bomba z opóźnionym zapłonem. (10)

    Ciekawe kiedy to wszystko się rozszczeli i zatruje Bałtyk. 5-10 lat? Po ile będą wtedy mieszkania w pasie nadmorskim?

    • 62 41

    • (5)

      Kiedyś to pierdyknie
      Naukowcy uspokajają bo są opłacani
      Devoloperka zaciera ręce a frajerzy kupują niesprzedawalne później mieszkania
      Polak jak ta zatruta ryba wyboru nie ma

      • 19 16

      • (3)

        Nie wierzę. W dobie Dobrej Zmiany poradzą sobie z tym problemem. Oczywiście, pokazuje to w piękny sposób, że przez osiem ostatnich lat rząd platformy nic z tym nie zrobił

        • 16 9

        • Ale

          Nie widze związku czy to za PO czy PiS?Wg mnie nie jest to tylko nasza sprawa.W 2 wojnie w "rolach głównych" iczestniczyły inne kraje

          • 14 1

        • Kaczki po.odla się i cud nastąpi. Potem będzie objawienie i wieczna szczęśliwość w Kaczogrodzie.

          • 3 5

        • Przez ostatnie osiem lat nasi poprzednicy....

          tolerowali taki stan rzeczy. My jesteśmy inni, vox populi vox Dei, czyli głos ludu, głos Boga, więc tak jak premie zostaną "dobrowolnie" przekazane na Cartias, tak broń chemiczną z Bałtyku zwrócimy im prawowitym spadkobiercom.

          • 6 1

      • Osz kurde, ale sPISek wywęszyłeś. Nie dziwię się potem, że PIS ma 40% w sondażach.

        • 1 3

    • Gdyby na kazdym kilometrze leżało 1,5 tony bomb... (1)

      Ludzie, przecież rybacy wyginęliby ciągnąc sieciami niewybuchy. Litości, broń leży na dnie, często na takich głębokościach że tam ryby nie pływają.
      Dziwne jest to, że Skandynawowie niby nie jedzą ryb z Bałtyku, ale łowią je na potęgę i skarmiają tym swoje bydło. Być może chronią w ten sposób swój przemysł rybny?

      • 9 15

      • Przeczytaj jeszcze raz artykuł, to się dowiesz skąd wynik 1.5t/km.

        • 12 0

    • Mózg ci się prędzej rozszczelni (1)

      • 4 2

      • i ipertyt z ucha ulotni się.

        • 0 1

  • Syf straszny zalega na dnie Bałtyku. (3)

    Mimo, że od urodzenia mieszkam w Gdańsku to unikam jakichkolwiek kąpieli w naszej zatoce. Wolę pójść na basen.

    • 84 36

    • syf (2)

      a czym rozni sie basen od morza??

      • 6 10

      • W basenie jest więcej uryny. Jeśli szczypią oczy to jest wysoki poziom!!!

        • 21 2

      • Basen to taki mały akwen

        Zapamiętaj

        • 2 1

  • Brzuszki łososia są pyszne, jak tego nie jeść? (4)

    • 36 25

    • A kto ci zabroni?

      Na prądzie zaoszczędzisz, jak będziesz świecić nocą z rodziną.

      • 13 3

    • Po prostu sobie daruj. (1)

      Jedzenie tzw. brzuszków to sport ekstremalny :(

      • 2 1

      • Żeby Ci zaszkodziło...

        Musiałbyś to jeść kilka razy w tygodniu i przez wiele lat.

        • 1 4

    • Brzmi jak bys byl Golumem :O

      • 0 0

  • temat jest tak poważny, że nie liczę na prawdziwe informacje. (16)

    Gdyby ludzie się dowiedzieli jak jest, wybuchłaby panika. Do tego nikt dokładnie nie wie gdzie jeszcze zrzucona jest broń chemiczna.

    • 130 27

    • (8)

      Szwedzi od lat informują o tym, przestrzegają przed jedzeniem ryb z Bałtyku. Powyższy tekst widać, że jest spreparowany nieco na siłę.

      Iperyt, czy Cykon B nie jest groźny? Rozkładają się na substancje nietoksyczne? Zabijały siłę żywą w mgnieniu oka, a tu nagle produkt biodegradowalny? To może zatopmy w Bałtyku trochę akumulatorów, odpadów produkcji ropy, granulatu z przeróbki plastiku, może nieco plutonu jak to Brytyjczycy zrobili? Skoro Bałtyk ma tak cudowne właściwości neutralizujące. Co za bzdury, propaganda nie zna umiaru. Bałtyk to ściek, ładnie wygląda w okresie gdy nie ma glonów i to jest wszystko. Sam artykuł śmierdzi na kilometr, czyżby nasi sąsiedzi z północy szykowali jakąś kampanię albo jakiś raport ma się pojawić? No więc trzeba uspokoić opinię publiczną. Co do metali ciężkich to przelicznik na kg masy ciała to bujdy, każdy organizm reaguje inaczej. Jednemu nie będzie nic, drugi będzie cierpiał na niewyjaśnione problemy neurologiczne albo spotka się z lekarzem na onkologii. I to ma być ten wymierny efekt ponad ryzyko związane z nie jedzeniem ryb? Metali ciężkich należy unikać za wszelką cenę. Rybołówstwo to jest biznes, a biznesu psuć nie można. A że ludzie coraz więcej mówią o zanieczyszczonym Bałtyku i jego ekosystemie to coś trzeba było z tym zrobić.

      • 65 10

      • Pseudobełkot kontra badania naukowe i dane empiryczne. Co wybieracie czytelnicy? Komu uwierzycie? (6)

        • 9 8

        • (5)

          dopóki nie zrozumiesz ze tym Twoim oświeconym i nieomylnym naukowcom ktoś płaci i są to najczęściej duże firmy i koncerny sponsorujące jakieś konkretne badania lub dający granty na konkretnych naukowców, to dyskusja z Toba nie ma najmniejszego sensu...

          • 11 7

          • (1)

            Ujście Wisły stanowi rezerwuar metali ciężkich, więc może zaproponujemy temu powyżej świeżą fląderkę z teflonowej patelni?

            • 4 0

            • Przy Wisłoujściu nie łowi się ryb baranie.

              • 0 0

          • Oj Mariusz, Mariusz, szkoda komentować twoich teorii spiskowych. (2)

            Po wielu łapkach w górę dla komentarza Tomito NC widzę, że głupota w narodzie ma się bardzo dobrze. Ale to dobrze, bo przecież nie każdy musi być naukowcem, a robotników przecież też potrzebujemy. Tylko gorzej jest, jak taki robotnik zabiera się za komentowanie badań naukowych, a naukowiec za budowę. Więc drogi Mariuszu, pozostań na poziomie "robotnika" i nie zabieraj głosu w tematach, w których nie masz pojęcia. Zobacz jakimi pojęciami się posługujesz: "jakaś kampania lub jakiś raport, który szykują sąsiedzi", "Co do metali ciężkich to przelicznik na kg masy ciała to bujdy" i moje ulubione twoje epokowe odkrycie "każdy organizm reaguje inaczej". Geniusz! Nobel się należy! Ty się marnujesz tam za kompem/tabletem/smartphonem.

            • 6 4

            • Niestety Mariusz w dużej części ma rację.

              Polskiego przemysłu w Polsce jest nie współmiernie mało do liczby "kształconych" specjalistów z tytułami. Zachodnim i sprywatyzowanym firmom politycy wmówili że, jest tania siła robocza, co obecnie brutalnie się samo weryfikuje. Uczelnie państwowe i ich pracownicy to zapyziały słabo dotowany i opłacany relikt PRL, ze starym sprzętem nie rzadko z NRD, USSR i PRL . Wyjątek stanowi sprzęt z darów. Pomiędzy zapotrzebowaniem rynku pracy a programami kształcenia i polityką zatrudnienia są przepaści nie do zasypania. W takich warunkach na uczelniach każdy kto zapłaci może sobie zamówić ekspertyzę z podpisami tak zwanych "autorytetów". Po katastrofie w Fukushimie śmiać mi się chciało z dyskusji na energetyką jądrową w wydaniu pewnych dwóch profesorów. Kłamstwo, fałsz, nihilizm,i dezinformacja w nauce (w tym wartości dawek dopuszczalnych) to niestety konsekwencja ustroju, w którym rządzi nie większość a mniejszość z pieniędzmi. "Ludzie" "posiadający" "pieniądze" by uwiarygodnić swą wątpliwą władzę zrobią wszystko by zachować swój fasadowy iluzoryczny świat nie zwracając uwagi na to, że ich własna głupota ich zniszczy. Żaden tytuł ani pieniądze nie zastąpią zdrowego rozsądku a tego globalnemu systemowi gospodarczemu od zawsze brakowało bez względu na ustrój polityczny czy gospodarczy.

              • 5 1

            • czyli cały naród jest głupi, a ty jedyny jesteś mądry- brawo ty, "mondry" inaczej.

              • 0 1

      • A tu jeszcze ceny tych zatrutych ryb jak za złoto,nie dałbym za kilo dorsza nawet 5zeta niech ci co chcą szybko umrzeć to jedzą.Niedawno na tv planete leciał film o rybach z Bałtyku,Skandynawowie nie jedzą tej ryby od lat sama rakotwórcza pożywka,a tutaj lobują bo chcą sprzedawać więcej tej trucizny która coraz mniej schodzi

        • 1 1

    • Antoni - to ty ?? (3)

      zawsze znajdą się wyznawcy teorii spiskowych we wszystkich sprawach, wieszczący koniec świata, panikę i armagedon.
      Kto ukrywa te informacje - partie rządzące, urzędnicy, naukowcy ?

      • 6 7

      • Żydzi i masoni, przecież to logiczne (2)

        • 3 3

        • I cykliści! (1)

          • 4 2

          • W obcisłych gaciach czy nie? Bo to znacząca różnica dla naszego trolla portalu. Nie lubi tych w obcisłych.

            • 2 1

    • Ekspert z podkomisji smoleńskiej Antoniego się znalazł. Nie wie i nie liczy na prawdę.

      • 0 4

    • Opinia psyhiatry (1)

      Oczywiste jest, że nie podadzą. Tak samo jak nikt się nie dowie jak wojska zanieczyszczają środowisko. Ich czołgi, samoloty, okręty i auta zżerają tak potężne ilości paliwa, że ekolodzy dostaliby zawału. Proszę, poszukajcie sobie w necie ile zżera paliwa tylko jeden czołg… 800 litrów/100km w warunkach poligonowych. Kumacie… 800litrów, a to tylko jeden "mały"czołg. Samoloty zżerają kilka razy więcej. Tam nie ma pojęcia oszczędności i ekologii i nikt o tym nie mówi, ani nie pisze, no bo to przecież wielka armia… oni mogą.

      • 9 3

      • Dobre

        A mówią nam, że to auta i węgiel powodują smog. Święta racja, niech się przyjrzą armiom, bo to są właśnie najwięksi truciciele i zło dla ludzkości, oraz naszej planety. Najlepsze jest to, że każda armia jest popierana przez jakąś tam religię.

        • 6 1

  • Dobrze, ze temat poruszony. (3)

    Ale sprawa, powinna byc priorytetem kazdego kraju. Tak jak sprawa smogu. Tym powinni zajmowac sie nasz rzad, a nie glupotami.

    • 98 1

    • green peace i inni krzykacze, a nie nasz rząd

      co najwyzej odpowiednie ministerstwo

      • 0 7

    • nie uważam że nasz rząd zajmuje się głupotami, na to trzeba dużych pieniędzy a ten rząd najpierw

      musiał pozamykać kanały działania mafii choćby vatowskiej która za zezwoleniem poprzedniego rządu wyprowadzała kasę ze skarbu państwa.

      • 8 12

    • nasz rząd ?

      tematem powinni zająć się Niemcy skoro narozrabiali to nich posprzątają ... czemu nikt ich za to nie piętnuje tylko wszystkie kraje nadmorskie muszą partycypować w kosztach i ponosić odpowiedzialność za Niemcy???

      • 17 2

  • Ekol (4)

    No to zapraszam tych z zachodniej granicy do posprzątania po sobie .

    • 101 5

    • Ekol do szkoly (3)

      a moze ze wschodniej, troszke poczytaj kto to wzucal do baltyku potem pisz

      • 16 5

      • (1)

        Amerykanie również wrzucali.
        Przynajmniej w okolicach Bornholmu.

        • 1 0

        • To nie ma znaczenia, niemiaszki rozpętały to piekło.

          • 0 0

      • moze raczej hans gdynianin? niemiaszki rozpętały ten bajzel

        • 0 0

  • Niemcy powinni płacić gigantyczne odszkodowania (14)

    • 125 16

    • Dużo więcej świństwa zatopiły tam ruski niż niemcy. (1)

      Do putina się zgłoś.

      • 25 6

      • nie broń niemiaszków to oni wszystko zaczeli

        • 0 1

    • mylą się ci co wskazują germancow czy ruskich (1)

      najwiecej tego swinstwa w Bałtyku zatopili brytyjczycy

      • 15 1

      • germańskie psie syny rozpoczęły ten syf

        • 1 0

    • Wolałbym, żeby mieli obowiązek utylizacji

      Niz te odszkodowania. Z tych odszkodowan co dostaniesz ?? Nasze wladze to przepija i przejedza. A Bałtyku nam nikt nie odda

      • 30 1

    • iperyt (2)

      broń chemiczną po drugiej wojnie światowej zatopili w Bałtyku Rosjanie (ZSRR)

      • 9 3

      • Jak czytam takie wypowiedzi, przestaję się dziwić, że rządzi partia podsycająca głupotę w narodzie.

        • 5 4

      • Ekol masz skiepszczałe germanskie geny ze tak ich bronisz?

        • 0 0

    • O ile mi wiadomo (1)

      To nie Niemcy topili gazyw Baltyku.

      • 4 2

      • Japonczycy, Wlosi i Niemcy

        Liga Specyficznych Dżentelmenów

        • 0 0

    • Narówno Niemcy jak Rosja (1)

      Oba niezwykle bogate kraje (zwłaszcza w porównaniu z Polską) powinny dostać nakaz oczyszczenia dna Bałtyku z tych odpadów i ich utylizacji na swój koszt - proporcjonalnie do kraju pochodnia wydobytych "pamiątek". Inne kraje nadbałtyckie w tym Polska i cała Skandynawia powinny za tym lobbować gdzie się da - w komisji Europejskiej czy ONZ. Nie ma wątpliwości, że tych preparatów w sposób naturalny w morzach nie ma - więc być ich nie powinno i nikt mi nie wmówi, że iperyt czy inny trujący preparat jest zdrowy dla ryb. To, co liczą naukowcy, to fakt, że z czasem się to rozpuści w dużej ilości wody, i że to rozpuszczanie nie będzie gwałtowne i będzie duża wymiana wód z Morzem Północnym. To jest trochę zaklinanie duchów. Wierzymy, że będzie dobrze, ale nie wiemy...

      • 9 1

      • proszę, przestańcie - od nadmiaru tylu głupot już mnie głowa boli. Rozumiem, każdy błądzi ale warto poczytać albo zapytać jeśli się samemu nic nie wie, zamiast wypisywać taki bełkot.

        • 0 0

    • NIemcy nie topili

      Rosjanie po zwycięstwie w '45 składy broni chemicznej topili w Bałtyku. A wiec ONI POWINNI ODPOWIADAĆ ZA ZATRUCIE WÓD.

      • 0 1

    • Oplacaja tu swych rezydentow

      aby takich odszkodowań nie płacić, a czerpać jeszcze z tego terenu zyski

      • 0 0

  • żeby mieć pożytek z Omega-3 z ryb trzeba je jeść na surowo... (5)

    jedzenie smażonych ryb jest jeszcze bardziej toksyczne bo Omega-3 pod wpływem ciepła ulega rozkładowi...smacznej rybki :)

    • 20 16

    • (1)

      To Twoja prywatna opinia

      • 7 6

      • Naukowa a nie prywatna...

        Dokształć się trochę

        • 5 3

    • (1)

      dlatego jemy surowe ryby z żywymi pasożytami - smacznej rybki

      • 7 2

      • dlatego nie je sie ryb...

        myslenie ma przyszłość,,,

        • 2 1

    • Możesz jeść surowe ryby z Bałtyku, jednak pod warunkiem ich przemrożenia (głębokie mrożenie).

      Jeśli tego nie zrobisz - możesz zakazić się Anisakisem.
      Foczki domknęły cykl rozwojowy tego pasożyta na południowym Bałtyku.

      • 3 1

  • "Kto jest sponsorem badań?" (2)

    "Ryby są bardzo zdrowe" :-)

    • 58 6

    • Bo są.

      Pozostałości po wojnie leżą na dnie i dopóki nikt nie zacznie grzebać to tam zostaną. Większym problemem jest eutrofizacja, która zabiera tlen i światło rybom i roślinom dna morskiego.

      A skąd taka nadmierna eutrofizacja? Przez nawozy i bezściółkową hodowle świń produkującą gnojowicę.

      • 5 4

    • Ministertwo Nauki i Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, bo te dwa ministerstwa przekazują kasę na badania.

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane