• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nietypowe Budowle Trójmiasta. Tunel w tunelu pod Martwą Wisłą

Maciej Korolczuk
13 marca 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 

W filmie pokazujemy tunele i instalacje, które znajdują się pod jezdnią, którą poruszają się kierowcy.

W kolejnych odcinkach cyklu Nietypowe Budowle Trójmiasta wyjaśniamy przeznaczenie i działanie dziwnych budowli na terenie miasta. Dzisiaj odwiedzamy niedostępne dla postronnych osób miejsca w tunelu pod Martwą Wisłą. Poprzednio pokazywaliśmy, jak działał schron przeciwlotniczy w gdyńskim porcie. Za miesiąc opowiemy o maszcie radiowo-telewizyjnym w ChwaszczynieMapka.



Jak często korzystasz z tunelu pod Martwą Wisłą?

Dla zwykłego kierowcy tunel pod Martwą Wisłą to szybka i komfortowa podwodna przeprawa łącząca Przymorze, Zaspę, Brzeźno czy Nowy Port z Trasą Sucharskiego i Obwodnicą Południową.

Na co dzień korzysta z niej ok. 25-30 tys. kierowców i pewnie niewielu z nich zdaje sobie sprawę, że drogowy tunel to tylko część olbrzymiego obiektu, który żyje 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu.

Na górze kierowcy, na dole strefa techniczna



Przekrój tunelu jest bardzo prosty. Gdyby rurę przeciąć poziomo na pół, w górnej części znalazłaby się jezdnia, z której na co dzień korzystają kierowcy, a w drugiej - pod jezdnią - znalazłaby się przestrzeń dostępna tylko obsłudze tunelu. Na potrzeby artykułu nazwijmy ją "tunelem w tunelu". Dolna "połówka" dzieli się na trzy osobne części:
  • odwodnienia i hydrantową,
  • tunel wentylacyjny dostarczający świeże powietrze,
  • przejście techniczne ze wszelkimi instalacjami elektrycznymi.


Naszą podziemną wędrówkę rozpoczynamy od kanału wentylacyjnego, który dba w tunelu o wymianę powietrza. W sytuacji gdy czujniki wykażą przekroczenie stężenia dwutlenku węgla, tzw. czerpaki "zasysają" powietrze z zewnątrz i wtłaczają je do tunelu (dzieje się tak, gdy w tunelu tworzy się korek). Po włączeniu urządzenia huk w tunelu przypomina ryk silnika w samolocie, a pęd powietrza może zerwać czapkę z głowy.

  • Przekrój poprzeczny tunelu pod Martwą Wisłą.
  • Tunel w swoim najniższym miejscu znajduje się 35 m pod lustrem wody.
  • Schemat przebiegu tunelu pod Martwą Wisłą.
  • Tunel w trakcie budowy jeszcze bez jezdni. Po lewej jedno z przejść poprzecznych między dwiema rurami.

Następnie przechodzimy do środkowej części tunelu biegnącego pod jezdnią, z której na co dzień korzysta obsługa tunelu. My wykorzystaliśmy to miejsce do przeprowadzenia doświadczenia, o którym więcej piszemy na końcu artykułu.

Jeden tunel jak trzy platformy wiertnicze



Wracamy dwa piętra wyżej na poziom techniczny. Michał Adamkiewicz, szef Centrum Zarządzania Tunelem, oprowadza nas po serwerowni, pokazuje i tłumaczy, jak działa rozdzielnica niskiego napięcia, potem oprowadza po pomieszczeniach z zasilaniem awaryjnym. W jednym z pomieszczeń zorganizowano też zapasowe stanowisko sterowania, które na wypadek awarii w głównym centrum przejęłoby kontrolę nad "życiem w tunelu".

W tym miejscu warto dodać, że tunel jako cały obiekt to prawdopodobnie najbardziej newralgiczny, ale przy tym jeden z najbardziej bezpiecznych obiektów w mieście. Samo wyposażenie tunelu kosztowało ok. 40 mln zł, w sumie znajduje się w nim 50 tys. tzw. punktów danych. Dla porównania, na platformie wiertniczej, która też nie jest prosta w obsłudze, jest ich trzykrotnie mniej.

Agregat jak silnik z monster trucka



Tunel zasilany jest z trzech źródeł: dwóch stacji średniego napięcia, agregatu prądotwórczego i baterii akumulatorów. Te ostatnie zabezpieczają tunel przed ewentualnym zanikiem napięcia i są gotowe do działania, zanim załączy się agregat. Wszystko po to, by w razie tzw. blackoutu (zaniku napięcia) w tunelu np. nie zgasło światło awaryjne, nie wyłączyły się kamery i systemy bezpieczeństwa.

  • Podziemia tunelu to plątanina kabli, rur i innej newralgicznej infrastruktury.
  • W jednym z pomieszczeń zorganizowano też zapasowe stanowisko sterowania, które na wypadek awarii w głównym centrum przejęłoby kontrolę nad "życiem w tunelu".
  • W tunelu znajduje się 50 tys. tzw. punktów danych. Dla porównania, na platformie wiertniczej, która też nie jest prosta w obsłudze, jest ich trzykrotnie mniej.
  • Po zakamarkach tunelu oprowadził nas Michał Adamkiewicz, szef Centrum Zarządzania Tunelem.
  • Tunel to prawdopodobnie najbardziej naszpikowana elektroniką budowla w Trójmieście.

Największe wrażenie robi jednak potężny agregat napędzany 1700 litrami oleju napędowego. Wyglądem przypomina gigantyczny silnik z monster trucka, a ogłuszający hałas, jaki generuje, sprawia, że obsługujący go operator, by chronić swój słuch, musi włożyć specjalne stopery i słuchawki.

Tunel to nie tylko dużo prądu potrzebnego do oświetlenia, obsługi kamer i innych systemów bezpieczeństwa (same rachunki za energię elektryczną wynoszą ok. 100 tys. zł miesięcznie), ale też odwodnienie.

Aby zapewnić odpowiednią retencję, w obiekcie znajdują się zbiorniki retencyjne, które pierwszy poważny test przeszły już kilka tygodni po otwarciu tunelu podczas lipcowej powodzi w 2016 r. I choć jedna z pracujących wówczas pomp wysiadła, tunel z nadmiarem wody poradził sobie podręcznikowo. Dodatkowo - w razie podwyższonego stanu wody od strony Letnicy - tunel chroniony jest kilkudziesięciocentymetrowym murkiem.

Rocznie utrzymanie tunelu - łącznie z wynagrodzeniami - kosztuje ok. 4 mln zł. Po tym, gdy w kwietniu wygaśnie 5-letnia gwarancja tunelu, koszty wzrosną do ok. 6 mln zł. Nad wszystkim na co dzień czuwa dwóch dyspozytorów, a łącznie prawidłowe działanie tunelu zapewnia 18 osób.


  • Na potrzeby artykułu przetestowaliśmy, czy w tunelu technicznym znajdującym się pod jezdnią da się jeździć rowerem.
  • Pozornie tunel techniczny znajdujący się pod jezdnią wydaje się idealną przeprawą dla pieszych i rowerzystów. Jednak aby się tam dostać trzeba pokonać 5 pięter po schodach. Znajduje się tam także dużo newralgicznych instalacji, które nie mogą pozostać bez nadzoru.

Rowerem w tunelu pod jezdnią? Nie da się



W trakcie naszej wizyty w tunelu postanowiliśmy sprawdzić, na ile realne jest umożliwienie ruchu rowerowego nie tyle w samym tunelu - co w podziemnej części, z której na co dzień korzystają pracownicy z Centrum Zarządzania Tunelem.

To długi na ok. 1 km chodnik o szerokości ok. 3 m. Przebiega tuż pod jezdnią i służy pracownikom tunelu do szybkiego i bezpiecznego przemieszczania się między dwoma końcami podwodnej przeprawy. Najczęściej wykorzystują do tego właśnie rowery. Postanowiliśmy przejechać się "tunelem w tunelu", by sprawdzić, czy można by było udostępnić go rowerzystom i pieszym, którzy - jak wiadomo - nie mogą korzystać z tunelu samochodowego, bo tam dopuszczony jest wyłącznie ruch aut i komunikacji miejskiej.

W tunelu dopuszczony jest wyłącznie ruch samochodowy i komunikacji miejskiej. Piesi i rowerzyści nie mogą wjeżdżać do podwodnej przeprawy. W tunelu dopuszczony jest wyłącznie ruch samochodowy i komunikacji miejskiej. Piesi i rowerzyści nie mogą wjeżdżać do podwodnej przeprawy.
Przejazd samym tunelem zajmuje nieco więcej czasu niż samochodem. Najpierw jednak trzeba pokonać pięć pięter po schodach. Brak windy sprawia, że rower trzeba znieść, a po pokonaniu przeprawy znów wnieść klatką schodową. I choć my korzystaliśmy z lekkiego składanego roweru będącego na wyposażeniu tunelu i na potrzeby testu pokonaliśmy zaledwie połowę trasy, to wydaje się to dużą przeszkodą w swobodnym korzystaniu z tunelu.

Wjechał do tunelu z dzieckiem w przyczepce



Nawet jeśli rowerzysta pokonałby tę trudność, to czeka go jeszcze sama jazda tunelem. Pomijając fakt, że jest w nim zimno, to jazda jest w miarę przyjemna, ale... tylko do połowy - bo najpierw jedziemy w dół, a potem czeka nas podjazd. Pokonanie całego tunelu nie jest więc ani lekkie, ani szczególnie przyjemne.

Dodatkowym aspektem negatywnie wpływającym na możliwość udostępnienia tej przestrzeni rowerzystom jest brak monitoringu w samym "tunelu pod tunelem" i znajdująca się w nim newralgiczna infrastruktura, a więc wbudowane w ścianę szafy z elektroniką, kilometry kabli, światłowodów, czujników i wszelkiego rodzaju urządzeń, wpływających na bezpieczeństwo całego obiektu. Na własne oczy przekonaliśmy się, że nie dałoby się pogodzić umożliwienia korzystania z tunelu postronnym osobom przy jednoczesnym braku właściwego nadzoru nad ich bezpieczeństwem i ewentualnymi aktami wandalizmu. Rowerzyści i piesi są więc "skazani" w tym miejscu na komunikację miejską.

Nietypowa budowla? Zgłoś nam do wyjaśnienia

Zastanawiasz się, czym jest i jaką funkcję pełni dziwna budowla, którą mijasz w drodze do pracy lub która znajduje się w pobliżu twojego miejsca zamieszkania? Napisz do nas! Poinformuj o lokalizacji, napisz, jakie masz pytania. Postaramy się ją sfilmować i wyjaśnić, co to takiego.

inwestycje@trojmiasto.pl

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (200)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane