• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

PIP skontrolowała placówki handlowe

TB
6 listopada 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
Państwowa Inspekcja Pracy ma niebawem przedstawić sprawozdanie z kontroli przestrzegania prawa pracy w jednostkach handlowych, ze szczególnym uwzględnieniem sklepów wielkopowierzchniowych. Tadeusz Zając, główny inspektor pracy, uważa że warunki pracy w hiper- i supermarketach wciąż zasługują na krytykę.

Raport PIP ma wymieniać z nazwy podmioty, które dopuściły się naruszeń prawa. Najwięcej zastrzeżeń inspektorów wzbudził stan techniczny budynków, brak pomieszczeń higieniczno-sanitarnych, niedostateczne kwalifikacje pracowników technicznych oraz uchybienia z zakresu czasu pracy. Dzieje się tak, mimo że PIP przekazała jednostkom handlowym tzw. listy kontrolne - katalog wymagań z zakresu prawa pracy (zagraniczne sieci handlowe zasłaniały się często wcześniej nieznajomością polskiego prawa).

Okręgowy Inspektorat Pracy w Gdańsku również uczestniczył w przygotowywaniu raportu. Skontrolowano 4 placówki wielkopowierzchniowe, 20 jednostek handlu detalicznego poza hipermarketami oraz 11 placówek usytuowanych w marketach. Kontrole w marketach i poza nimi były przeprowadzone według tych samych założeń, w celach porównawczych.

- Wszędzie występują podobne nieprawidłowości, w każdej placówce wykryto naruszenia - poinformował "Głos" Grzegorz Klimaszewski z OIP. - Mniejsi pracodawcy uważają, że przepisy obowiązują tylko tych większych, a do nich się nie odnoszą. W marketach prowadzone są dokumentacje, np. karty ewidencji czasu pracy, a w małych, np. osiedlowych placówkach handlowych takich kart nie ma. Nie można więc stwierdzić, ile czasu pracuje faktycznie dana osoba. Dzięki ewidencji - trzeba powiedzieć, że prowadzonej rzetelnie, a przecież nie musiało tak być - udało nam się stwierdzić, że w jednej z placówek kobieta w ciąży była dopuszczana do pracy powyżej 8 godzin. Stwierdziliśmy także przekroczenia czasu pracy osób niepełnosprawnych - osoba o lekkim stopniu niepełnosprawności powinna pracować 8 godzin na dobę, przeciętnie 40 godzin tygodniowo, a pracowała dłużej.

Według nieoficjalnych informacji, w kraju zdarzają się sytuacje, kiedy kasjerka w hipermarkecie nie może opuścić stanowiska, by udać się do toalety.
- Nie stwierdziłem takich wypadków - powiedział Grzegorz Klimaszewski. - Ewidencjonowane są 15-minutowe przerwy, do których każdy pracownik ma prawo. Niektóre z placówek mają elektroniczny system potwierdzania obecności, więc każde wejście lub wyjście jest rejestrowane i można to wszystko sprawdzić. Nie zawsze jednak da się wyłapać uchybienia tego typu. To zależy od chęci współpracy pracowników z inspektorem, a ta jest niewielka. Ludzie po prostu boją się o swoje stanowiska. Pracodawca powie, że pracownik może wyjść do toalety, kiedy chce, a pracownik odmówi udzielenia takiej informacji. Jeśli więc wykryto takie nadużycia, jestem pełen podziwu dla inspektorów.

Jak się dowiedzieliśmy, w naszym regionie największe uchybienia wykryto w jednym z marketów spożywczych. Dotyczyły one czasu pracy - nieudzielania dni dodatkowo wolnych od pracy i braku zapłaty za te dni. W skrajnych wypadkach nie udzielono nawet ok. 50 dodatkowych dni wolnych, co w praktyce oznaczało pracę 6 dni w tygodniu. Nie udzielano też przysługujących zatrudnionym urlopów wypoczynkowych. Przedstawiciel OIP odmówił podania nazwy tego sklepu przed opublikowaniem raportu ogólnopolskiego.

Kontrole przeprowadzano do 15 września, raport lokalny ukończono w październiku - ogólne sprawozdanie zostanie ogłoszone pod koniec listopada. Przez trzy dni usiłowaliśmy się skontaktować z rzecznikami prasowymi trójmiejskich hipermarketów "Geant", "Auchan" i "Hit", by dowiedzieć się czegoś więcej o wykrytych tam nieprawidłowościach. Okazało się to niemożliwe.

Niedawno główny inspektor pracy i Polski Klub Biznesu zaprosili zarządy zagranicznych hipermarketów do rozmów na temat przestrzegania polskiego prawa pracy. Na spotkaniu pojawiła się jedynie dyrektor generalna koncernu Metro AG. Nie tylko prawo pracy bywa łamane w marketach. Kilka dni temu dyrekcja jednego z bydgoskich hipermarketów przez kilka godzin nie chciała zawiadomić policji, a potem odmówiła ewakuacji zatłoczonego sklepu, mimo znalezienia w nim ładunku wybuchowego, grożącego co najmniej pożarem.
Głos WybrzeżaTB

Opinie (13)

  • Powinni bardziej kontrolować PKP, szczególnie czystość

    4 listopada jechałem pociągiem pospieszny Albatros relacji Szczecin-Elbląg na trasie Koszalin - Gdańsk i muszę stwierdzić,że PKP chyba już osiągnęły dno.. Do Koszalina pociąg przyjechał lekko opóźniony, bo były jakieś problemy techniczne z lokomotywą. 20 minut później tą samą trasą do Gdańska miał jechać pociąg do Krakowa. Jednak okazało się,że odjechał on jako pierwszy. Nie poinformowano nikogo,że tak będzie. No cóż, pomyśleliśmy, będziemy trochę później. Wagony były koszmarnie brudne, smród z toalety rozchodził się po całym wagonie. Na małej stacyjce przed Lęborkiem pociąg stanął i stał ze dwie godziny. Nagabywany konduktor powiedział, że zepsuła się lokomotywa i nie wiadomo, kiedy dalej pojedziemy. Na szczęście przyjechała jeszcze zwykła kolejka do Lęborka i po kilku przesiadkach dojechaliśmy do Gdańska z prawie 4 godzinnym opóźnieniem. Kolej restrukturyzuje się i zwalnia z pracy ludzi, którzy sprzątają wagony i naprawiają tabor, nie ruszając biurokracji kolejowej. Ciekawy jestem jak daleko tą metodą zajedzie.

    • 0 0

  • Wagony i kodeks pracy

    Polski kodeks pracy jest tak rozbudowany zwłaszcza w części dotyczących udogodnień socjalnych w zakładach pracy, że gdyby PIP przeprowadziła sumienną kontrolę we wszystkich zakładach, to trzeba byłoby wszystkie zamknąć. Łącznie z Sejmem! Więc zamiast bawić się w wydumane kontrole, niechby wreszcie władze opracowały jakiś normalny kodeks pracy... No tak, ale kto ma to zrobić, Samoobrona? Wybraliśmy sobie taki Sejm jaki wybraliśmy, to i nie należy sie spodziewać normalności zapowiadanej przez partię aktualnie wiodącą...
    A jesli chodzi o PKP. Jeżdżę do Szczecina regularnie. Te wagony są myte i sprzątane przed każdą podróżą, wiem to na pewno. Niepowtarzalną atmosferę w tych pociągach tworzą sami pasażerowie i to juz na odcinku pierwszych 100 km. Znikają bez śladu zapasy papieru toaletowego, ręczników papierowych, wody (!), za to wszędzie leży pełno smieci i niedopałków (oczywiście żaden palący pasażer nie przejmuje się, że jest w części wagonu dla niepalących). Opóźnienia na jednotorowej linii (przed wojną ona była dwutorowa...) niestety są trudne do uniknięcia, bo wystarczy, że jeden pociąg się spóźni, żeby z tego powodu spóźnione były wszystkie inne. A stan techniczny lokomotyw... No cóż spytajcie kolejnych rządzących, dlaczego ulegali kolejarskim związkom zawodowym i przez 10 lat nie sprywatyzowali kolei. Doświadczenia z Wielkiej Brytanii czy Szwajcarii wskazują, że prywatne koleje są w stanie inwestować w nowy tabor i jeszcze generować zyski. A my mamy to co mamy: lokomotywy z lat siedemdziesiątych... Wagony z osiemdziesiątych, w większości nie spełniające norm europejskich pod względem technicznym...

    • 0 0

  • A MOŻE TAK SPRAWDZIĆ RESTAURACJE McDONALD'S

    Z opini ludzi dowiedzialem sie ze bardzo nieludzko traktują pracowników tej sieci restauracji poczawszy od zwyklego pracownika do menagerów!!!

    • 0 0

  • McLepper

    Nieludzko traktowani pracownicy z McDonald's juz od stycznia przyszłego roku będą mogli przejść do patriotycznej konkurencji. Andrzej Lepper zapowiada otwarcie sieci fast-foodów z tradycyjną polską kuchnią. Nie mam wątpliwości, że jako człowiek słowny, konsekwentny i oddany ludziom pracy zapewni swoim pracownikom wszystkie wymagane kodeksem pracy świadczenia, udogodnienia, będzie przestrzegał regulaminowego czasu pracy i zapłaci każdemu nowemu pracownikowi 1000 złotych netto (zapewne wraz ze stażem pracy ta pensja będzie rosnąć) zgodnie z głoszonymi przez siebie ideami w czasie kampanii wyborczej.

    • 0 0

  • McLepper II

    Oczywiście, że tak będzie... :-) Potem nasz Naczelny Magik RP stworzy polskie hipermarkety, gdzie pracownicy dostaną taki socjal i płace, że hej... oczywiście, sklepy te będą sprzedawać tanio, żeby każdy Polak mógł w nich kupować, oraz będą przynosić niesamowite zyski... odprowadzając tym samym uczciwie wszystkie podatki he he

    Proponuję, aby w następnej kolejności pan Lepper przedstawił cudowne recepty na wszystkie inne problemy jakie stoją na przeszkodzie aby nasz kraj stał się Krainą Mlekiem i Miodem Płynącą..

    Póki co, polecam uwadze poniższy link :-)http://www.hydepark.rubikon.net.pl/strony/blokada/jakzarobic.htm

    • 0 0

  • Brak Słów

    Zatrudniają na 3/4 etatu a w sklepie który jest czynny do 21-ej można często z ulicy zauważyć pracowników pracujących czasem nawet po północy.To taki ładny nowy markiet przy ul.Morskiej.Podobno limit godzin nadliczbowych jest ograniczony

    • 0 0

  • KONTROLE

    A może by tak PIP albo PIH skontrolował markety nie tylko spożywcze ale i odzieżowe , bo jakoś sie do tego nie kwapią a wiem na 100 % że w jednym z nich ( znajduje się na gdańskiej zaspie ) są bardzo łamane prawa pracownika bo wypłaty są wypłacane nie na czas i w śmiesznych kwotach albo nawet wcale . W inspekcji pracy zero reakcji pomimo wielu zgłoszeń .CHCIAŁAM ISĆ TAM DO PRACY ALE DOWIEDZIAŁAM SIĘ ŻE LUDZIE PRACUJA nawet po ponad 30 godzin i to w nocy i nie jest im za to płacone DLATEGO UPRZEDZAM NIECH NIKT SIE TAM NIE ZATRUDNIA LEPIEJ SZUKAC INNEJ PRACY, MNIE KTOŚ UPRZEDZIŁ RZEBYM SZUKAŁA INNEJ PRACY I TERAZ bardzo sobie to chwale bo jak narazie płacą na czas i całe kwoty a nie jakieś śmieszne raty A INSPEKCJA PRACY DALEJ JEST GŁUCHA NA SKARGI KLIENTÓW ŻE LUDZIE ŚĄ ZLE TRAKTOWANI , NAJWIDOCZNIEJ DOSTAŁA TZW . "DOBRY DATEK "NA NOWE MEBLE

    • 0 0

  • KONTROLA MARKETÓW

    pracuje w jednym z marketów w którym bardzo ale to bardzo są łamane prawa pracownika , i nie zauważyłam żadnej kontroli POMIMO TEGO ŻE DO INSPEKCJI PRACY BYŁY WIELOKROTNE ZGŁOSZENIA, JAKOŚ DO TEJ PORY SIE NIKT Z TAMTĄD NIE ZJAWIŁ

    • 0 0

  • Proszę o kontrolę!!!!

    Proszę o kontrole marketu "Elea"przy ulicy Redłowskiej!!!!!
    Jestem codziennym klientem tego marketu i przerażenie mnie ogarnia jak słyszę chodząc po sali sprzedażnej jak pracownik pyta pracownika jak w górę jak przechylić to znaczy-nie podejrzewam a sugeruję, że pracownicy nie mają uprawnień do prowadzenia wózków widłowych"sztaplarek"!!
    Mam więcej do powiedzenia ale na tym zaprzestanę!

    • 0 0

  • Zwracam się z ogormną prośbą do PIP o skontrolowanie sieci sklepów MONA PRO MODA

    od wielu lat firma ma sieć sklepów, w Gdansku np w Manhatanie czy Alfa..wszystko niby cacy ,ale zaobserwowałam,ze przemiłe panie tam pracujące są jakby pod presją..niby w obozie koncentracyjnym.. to ciężka i odpowiedzialan praca, trwająca na jednej zmianie 11 godzin, wiec tym bardziej powinno sie szanować dobrego pracownika.W czym problem? Te biedne kobiety nie mają prawa usiąść ani na chwilę nawet podczas nieobecności klientow w sklepie. NOgi- to pierwszy przeciez problem chorób krązenia,żylaków.. itp..nie widzę sensu by musiały stać cały czas gdy na terenie sklepu nikogo nie ma, przeciez można przysiąść czasem na gustownych i eleganckich wysokich stołkach typu "barowego".. wiadomą jest rzeczą ,ze gdy klient wchodzi ,należy wstac ,ale tez pamietajmy o kondycji ludzkiego organizmu>Taka firma nie dba o przyszłe zdrowie swych pracownikow..A pracownice w obawie utraty pracy boją się wlascicielom cokolwiek sugerowac..Bogowie i władcy cudzego zycia.Tylko do czego to doprowadzi?

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane