• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pasjonat myśliwców II wojny światowej

Jakub Gilewicz
7 lutego 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 

Bywa że silnik jest niewiele większy od monety, a on potrafi poświęcić mu nawet dwa miesiące. Bo kiedy skleja z kartonu samoloty, lubi dbać o najdrobniejsze szczegóły. W kolejnym odcinku cyklu Pasjonaci prezentujemy Stanisława Sznajdrowskiego z Gdańska, który wykonuje modele myśliwców z II wojny światowej.



Wolisz oglądać modele z kartonu czy z plastiku?

Stanisław lubi dłubać w silnikach. Miesiąc, dwa, czas nie gra roli. Wzrok ma dobry, na sprawność palców nie narzeka. To ważne, bo z reguły silniki mają średnicę niewiele większą od pięciozłotówki.

- Ten ma 14 cylindrów, a każdy z nich składa się z kilkunastu malutkich elementów. Łącznie jest tu ponad 200 części, no i jeszcze drutowanie - wylicza Stanisław Sznajdrowski wskazując na silnik japońskiego wodnosamolotu myśliwskiego.
Nakajima A6M2-N posiada zdejmowaną osłonę silnika. Dzięki temu można oglądać efekt mrówczej pracy Stanisława. To połączenie cierpliwości, modelarskiej wiedzy i wprawy w sklejaniu kartonowych elementów.

- Ktoś zapytał mnie kiedyś, po co tyle siedzę przy silniku, skoro można dokleić osłonę, która zakrywa jego większość. Ale ja po prostu lubię dbać o najdrobniejsze detale. Nawet o takie, których na pierwszy rzut oka po prostu nie widać - wyznaje Sznajdrowski.
Wykonanie silnika zajmuje mu przeważnie więcej czasu niż pozostałej części modelu. Z reguły jeden silnik przypada na jeden samolot, bo Stanisław specjalizuje się w myśliwcach.

- Z nimi jest jak ze sportowymi samochodami. Osiągi, zgrabna sylwetka, rywalizacja pomiędzy pilotami i konstruktorami. Kiedy jedno mocarstwo wypuszcza mocniejszą wersję samolotu, to drugie podrasowuje swój samolot - tłumaczy modelarz.
Stanisława pasjonują przede wszystkim myśliwce z okresu II wojny światowej. Upodobał sobie zwłaszcza samoloty, które brały udział w walkach nad Afryką Północną.

Kot kontra samoloty i powtórka z albatrosem

- Hans Joachim Marseille był najskuteczniejszym pilotem w Afryce. Podczas II wojny światowej jego łupem padło łącznie 158 wrogich maszyn. Ponad 100 zestrzeleń osiągnął również Werner Schröer - wylicza pasjonat i wskazuje na dwa modele samolotów, które należały do asów Luftwaffe.
Oba to Messerchmitty Bf 109 - jedne z najpopularniejszych niemieckich samolotów podczas II wojny. Obok nich stoi aliancki Curtiss Tomahawk. To model myśliwca, którym latał australijski as Clive CaldwellRAF-u.

- Wszystkie trzy samoloty, poza tym, że należały do asów lotnictwa, łączy również fakt, że latały na afrykańskim niebie. Stąd też mają specjalne malowanie dostosowane do działań nad terenami pustynnymi - opowiada Sznajdrowski.
Wśród myśliwców, które stoją w pokoju pasjonata, dominują niemieckie maszyny. Stanisław sklejał też brytyjskie Hawker Hurricany, sowieckiego Jaka-1b czy japoński myśliwiec Nakajima Ki-84. Swoją przygodę z modelarstwem zaczął jednak od dwupłatowego samolotu z okresu I wojny światowej.

- To był Albatros D.III. Miałem wtedy siedem lat i sklejałem go z tatą. Niestety, model nie przetrwał do dziś.
Pasjonat nie pamięta, w jakich okolicznościach stracił swój pierwszy sklejony myśliwiec. Wie za to, że dwa inne samoloty padły ofiarą kota. Po latach modelarz częściowo uzupełnił straty.

- Już jako dorosły, postanowiłem jeszcze raz skleić albatrosa. Tak z sentymentu.
Tylko dla orłów i Zimna wojna

Stanisław co jakichś czas lubi zrobić sobie przerwę. Myśliwce poszły nieco w odstawkę, kiedy na przykład pasjonat postanowił spełnić swoje modelarskie marzenie. Na biurko trafiły arkusze z częściami "Cioteczki Ju", czyli niemieckiego samolotu transportowego Junkers Ju 52/3M.

- To były czasy podstawówki. Zobaczyłem film "Tylko dla orłów", w którym występował Ju-52. Zafascynowała mnie ta maszyna.
Model nie należy do małych, bo rozpiętość skrzydeł wynosi ok. metr. Do tego samolot ma trzy silniki. Stanisław sklejał go z przerwami ponad rok.

- Wykonałem model Junkersa z czasów operacji Merkury, czyli niemieckiego desantu na Kretę. Jest to wersja przeznaczona do transportu spadochroniarzy. Dlatego w przedziale desantowym można zobaczyć choćby siedziska dla skoczków. Każde z nich posiada osobny zestaw pasów.
W przerwach modelarz skleja również samoloty i śmigłowce z czasów Zimnej wojny. To drugi okres w historii, którym się interesuje. W kolekcji ma między innymi radziecki myśliwiec przechwytujący Suchoj Su-9, myśliwiec SB Lim-2 i śmigłowiec Mi-2.

Niedawno powrócił jednak do modeli samolotów z II wojny światowej. Choć jeszcze nie do myśliwców. Tym razem skleja niemiecki bombowiec nurkujący Junkers Ju 87 Stuka. Samolot znany między innymi z syren, których dźwięk nierzadko wywoływał panikę wśród osób, które znajdowały się w obszarze bombardowania.

Obecnie Stanisław skleja kadłub bombowca. Podobnie jak wcześniej, wrażenia i zdjęcia z kolejnych etapów powstawania modelu zamieszcza na swoim blogu Samoloty z kartonu. Przy biurku siada z reguły kilka razy w tygodniu. Bo czas dzieli przede wszystkim pomiędzy pracę kuriera i rodzinę.

- Rocznie sklejam około czterech modeli, więc wiele jeszcze przede mną. Powoli zbieram się do tego, żeby w końcu skleić swojego pierwszego Spitfire'a - kończy pasjonat.

Zobacz też zagorzałego miłośnika bluesa i efekty jego pasji

Opinie (65)

  • Szacunek przez duże S (1)

    To się nazywa człowiek z pasją. Podziwiam za wytrwałość i imponujące efekty. Warto pamiętać, że praca przy modelach kartonowych jest nieporównywalnie trudniejsza, niż przy modelach plastikowych. Tak trzymać, Stachu!

    • 82 2

    • Pozwolę się sobie nie zgodzić. Modele plastikowe to masówka, dorabianie do nich odpowiednich komponentów, żeby naprawdę wyglądały jak oryginały to ogromna praca, zwłaszcza, że plastiki są robione w mniejszej skali.

      • 5 1

  • (2)

    Żałuję, że w dzieciństwie nie przycisnąłem tego hobby, kilka modelów było, żaden nie przetrwał ale dziś cieszyłyby.

    • 32 3

    • ale za to jak sie palily ;)

      • 10 5

    • chyba modeli ... a nie modelów

      • 3 4

  • pasjonat modeli mysliwcow z II WS (10)

    Nauczcie sie rzetelnosci jak juz cos publikujecie jako naglowek.

    • 4 35

    • (9)

      Nie można byc pasjonatem myśliwców z II wś i sklejać ich modele ??
      Czy pasjonat np. szybkich samochodów nie moze zbierać ich modeli??

      czytanie ze zrozumieniem 1 klasa szkoły podstawowej

      • 12 3

      • pasjonatem samolotow, ktore zniszczyly zycie tysiacom ludzi? (7)

        no gratuluje. ;) to tak jakby byc milosnikiem bomb atomowych.

        • 2 24

        • kto starcil rodzine na skutek bomabrdowan Warszawy lub Gdanska

          nie bedzie raczej milosnikiem niemieckich bombowcow.

          • 3 14

        • Nie chcę cię martwić, ale 100% osób pijących wodę umiera!

          Zniszczyć całą wodę na świecie i pamięć o niej!!!

          • 18 3

        • (1)

          Głupiś ot co.

          • 6 2

          • glupi są ci co sie zachwycaja maszynami smierci

            • 2 13

        • Yyyy..

          To tak jakby być zafascynowanym umysłami seryjnych zabójców. I co w tym dziwnego?

          • 1 0

        • (1)

          ciekawe co powiesz o pasjonatach motoryzacji....to przez samochody w chwili obecnej ginie najwiecej ludzi.

          • 0 1

          • mylisz motoryzacje z przemyslem zbrojeniowym nastawionym jedynie na zabijanie.

            • 0 0

      • akurat byc milosnikiem modelarstwa nie oznacza

        ze kazdy chcialby samoloty bojowe widziec nad swoja glowa.. Co innego modelarstwo maszyn, okretow cywilnych. To moze isc w parze.

        • 7 1

  • Rewelecyjne hobby .Mam do Pana pełen szacunek .Messerschmitty bf109 to jest to. Życzę sukcesywnego powiększania kolekcji , naprawdę robi wrażenie.

    • 26 6

  • Fajnie jest przeczytać, że ludzie mają w dzisiejszych czasach takie pasje. (3)

    • 41 1

    • tez mam pasje (2)

      od jakiegos czasu chodze na spacery KOD-u i zbieram znaczki z tym napisem.

      • 5 12

      • Matko, nawet pod tak neutralnym artykułem muszę wyczytywać opinię przedrzeźniaczy KOD? Idź się lecz, człowieku, bo najwyraźniej życia prywatnego nie masz.

        • 10 6

      • ...

        Zmień dilera.

        • 5 4

  • (2)

    Kiedys składałem modele pod kierunkiem inż. Tadeusza Rackiego

    Ci którzy mieli styczność z tym człowiekiem wiedza jak był on oddany sztuce modelarskiej

    Cześć jego pamięci!

    • 25 2

    • Wielka prawda (1)

      Prawie 30 lat temu uczęszczałem na modelarnię, którą prowadził Pan Tadeusz Racki. Świetny człowiek i fachowiec. W tamtych czasach jeszcze dostęp do materiałów modelarskich był bardzo utrudniony, ale nie dla Niego. Dzięki niemu ja oraz wielu moich kolegów poznało tajniki modelarstwa, które zostały w pamięci do dnia dzisiejszego. Szkoda, że coraz mniej takich pasjonatów...

      • 5 1

      • Żołnierz i Elo... to był duet! ;-)

        • 0 2

  • Brawo, podziwiam wytrwałość i dbanie o szczegóły.

    • 14 1

  • (5)

    Jeśli chodzi o myśliwce z II wojny to wg mnie Spitfire był najładniejszy - rasowa maszyna.
    A z trochę starszych nasz P 11 c.

    • 25 2

    • (1)

      Jak dla mnie Gloster Gladiator i Fiat CR42. Widziałam Gladiatora w Muzeum na Malcie. Coś pięknego. Z późniejszym maszyn F4U Corsair i Me262 choć fajnie wyglądała też P61 Black Widow. Pozdro.

      • 8 3

      • Na Malcie jeszcze nie byłem, niestety.

        Ale może kiedyś ;)
        Gladiator taki dość staroświecki jednak, choć wygląda interesująco. Fiat zresztą również.

        • 2 2

    • P-47 Thunderbolt,Hellcat,Wildcat...Corsair to też piękny mysliwiec,a P61 to był wspaniały nocny myśliwec z niesamowitą sylwetką ..i własnie w takiej kolejności je buduję...;)

      • 6 2

    • jaK dla mnie najlepiej prezentowal sie bombowiec B-29 z Enola Gay (1)

      skutki:
      W wyniku badań prowadzonych przez wspólną komisję japońsko-amerykańską, które objęły ponad 86 tys. ludzi i trwały do lat 60. udało się bezsprzecznie udowodnić związek tylko 800 zgonów z wybuchem. Badacze zadawali ludziom bardzo szczegółowe pytania (np. na jakim przedmieściu, jakiej ulicy, w którym domu znajdował się pan, gdy bomba detonowała?) i na tej podstawie starali się wyliczyć dawkę promieniowania jaka przypadła każdej osobie oddzielnie. Śledząc dalsze losy tych osób ustalono że:

      89 zachorowało na nowotwory krwi;
      440 zmarło na guzy nowotworowe;
      250 padło ofiarą popromiennych zawałów serca;
      30 noworodków przyszło na świat z upośledzeniem umysłowym.

      • 1 7

      • to dobrze pokazuje co kryje sie za zachwytem

        • 0 0

  • za moich czasów (1)

    to kazdy lepił Małego Modelarza, gąsienica czołgu( 2cm na godzinę sie lepiło ze szpilkami) to było wyzwanie..

    • 30 1

    • Is-2

      • 0 1

  • (2)

    mistrz! szacunek

    • 13 3

    • szacunek dla ofiar (1)

      cywilnych wszystkich wojen na swiecie.

      • 2 7

      • wojen modelarzy?

        • 8 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane