• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Plakaty dużej imprezy na drzewach we Wrzeszczu

Jakub
4 czerwca 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Plakat reklamujący Wielki Przejazd Rowerowy przyklejony do drzewa. Plakat reklamujący Wielki Przejazd Rowerowy przyklejony do drzewa.

W najbliższą niedzielę odbędzie się w Trójmieście już 22. edycja Wielkiego Przejazdu Rowerowego. Nasz czytelnik, pan Jakub irytuje się, że organizatorzy reklamują to wydarzenie rozwieszając plakaty na drzewach we Wrzeszczu. - A przecież są inne, bezkosztowe formy dotarcia do zainteresowanych - przekonuje.



Oto spostrzeżenia pana Jakuba, mieszkańca Wrzeszcza i czytelnika Trojmiasto.pl:

W Gdańsku pojawiły się nowe nośniki reklamowe: drzewa! Na pomysł, aby je wykorzystać w taki sposób wpadło stowarzyszenie Rowerowa Metropolia, organizator dorocznego Wielkiego Przejazdu Rowerowego. To wydarzenie wyjątkowe w skali Trójmiasta, godne pochwały i uczestnictwa, ale czy powinno być reklamowane w ten sposób?

Cel uświęca środki?



Rowerowej Metropolii od zawsze przyświeca szczytny cel i chwała im za to, wydaje się jednak że w tym wypadku za bardzo kierowali się zasadą "cel uświęca środki". Dlaczego bowiem ta, jakby nie patrzeć, proekologiczna organizacja obkleja plakatami reklamowymi drzewa? Czy w mieście nie ma już i tak zbyt wielu reklam: słupy ogłoszeniowe, wiaty przystankowe, citylighty, banery? W końcu po to trwają prace nad ustawą krajobrazową, żeby liczbę reklam w mieście ograniczyć. A Rowerowa Metropolia działa pod prąd i wiesza reklamy na drzewach.

Zresztą tak dzieje się co roku. W 2016 r. zwracał uwagę na to pan Paweł:

- Praktycznie cały Wrzeszcz został zaśmiecony plakatami Wielkiego Przejazdu Rowerowego. Naklejają te plakaty głównie na drzewach. Wygląda to bardzo źle. W zeszłym roku było to samo - pisał pan Paweł.
Organizatorzy tłumaczyli wówczas, że wszystkie plakaty usuwają tuż po przejeździe.

- Wszelkie plakaty i informacje są wieszane tymczasowo. Nie montujemy ich trwale, nie niszczymy drzew, czy cudzej własności. Po przejeździe plakaty zostaną przez naszych wolontariuszy zdjęte - zapewniał Michał Błaut.
Zdjęcie archiwalne z 2016 roku. Zdjęcie archiwalne z 2016 roku.
Wiadomo - najważniejsze to być jak najbliżej grupy docelowej, a drzewa są przecież kilkadziesiąt centymetrów od ścieżki rowerowej. Ale czy to konieczne? Czy idąc tym tropem powinniśmy obklejać wszystko co się da?

Są inne sposoby dotarcia do ludzi



Nie trzeba wykupować drogich reklam, można promować wydarzenie bezkosztowo, bez zaklejania drzew. Organizatorów wszelkiej maści imprez w Trójmieście jest mnóstwo i każdy zetknął się z kwestią promocji - powstają więc plakaty, ulotki, reklamówki. Można te materiały rozwieźć po lokalach gastronomicznych, a ich właścicieli poprosić o zgodę na zawieszenie plakatów w witrynach. Chętnie się zgadzają. W przypadku rowerzystów można też pewnie odwiedzić warsztaty i sklepy rowerowe.

Plakaty na drzewach już zainspirowały innych, którzy dokleili na nich swoje reklamy. Plakaty na drzewach już zainspirowały innych, którzy dokleili na nich swoje reklamy.
Tymczasem Rowerowa Metropolia zdaje się iść na łatwiznę: nielegalnie, za pomocą taśmy przykleja plakaty do drzew. A przecież wśród sponsorów i partnerów widnieje najmłodsza wrzeszczańska galeria handlowa i największa gdańska firma odzieżowa. Co więcej, Rowerowa Metropolia sprzedaje koszulki z graficznym projektem, który mijamy na co drugim drzewie jadąc ścieżką rowerową z centrum do Wrzeszcza. Skoro wymienione przeze mnie formy reklamy im nie wystarczają to może chociaż część dochodu przekazać na nią? Tylko - idąc logiką Rowerowej Metropolii - w sumie po co, skoro można powiesić je za darmo na drzewach?

Inni biorą zły przykład



Rowerowa Metropolia (organizator wydarzenia) zdaje się czuć specjalnie uprzywilejowaną i uważa, że ich promocję jazdy na rowerze powinno obwiązywać inne prawo niż wszystkich. Tymczasem taka proekologiczna organizacja powinna świecić przykładem i wskazywać dobre praktyki. Bo raz wieszane reklamy są argumentem dla innych. Nawet jeśli plakaty tydzień po zakończeniu wydarzenia zdejmą sami organizatorzy, mogą zainspirować kolejnych, by mogli rozwieszać reklamy w ten sam sposób. Pomysły już kiełkują - na jednym z drzew pojawiły się inne ogłoszenia i tak część krajobrazu stała się słupem reklamowym dla wielu podmiotów.

Wielki Przejazd Rowerowy - niedziela, 10 czerwca

Największe od lat wydarzenie rowerowe na Pomorzu, a być może i w Polsce, nie przestaje bić rekordów. W tym roku organizatorzy przygotowali ok. 120 km zabezpieczonych tras dla czterech peletonów, piknik, muzykę, liczne nagrody i tradycyjnie konkurs na najbardziej zdumiewające przebranie rowerowe.

Cztery peletony wyjadą przed południem z Tczewa, Kartuz, Gdańska i Wejherowa, by spotkać się na sopockich błoniach, gdzie między 14:15 i 16:30 odbędzie się piknik z konkursami, loteriami, muzyką i zabawami.
Jakub

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Wydarzenia

22. Wielki Przejazd Rowerowy (45 opinii)

(45 opinii)
parada, rajd / wędrówka

Opinie (209) ponad 10 zablokowanych

  • Jak koń

    Ped@liści i tak nie przeczytają. Mają mentalne klapki na oczach, które pozwalają patrzyć tylko do przodu.

    • 0 1

  • kubuś, ty frędzlu, weź snickersa!

    akurat znalazłeś sobie łatwy, miękki, bezbronny cel,
    na który "wypada" tu ujadać i smęcić,
    rowerzystów, którzy sami wieszają i sami usuwają swe plakaty,
    które potem wiszą u nich w rowerowniach jak trofea, jak coś cennego,
    więc naprawdę trudno po akcji jakiś niepsrzątnięty znaleść

    atakuj tak np. plakaty wyborcze
    (w Sopocie koło Uniwerka wrąbałem się w plakat Sellina na solidnej dykcie
    do tej pory mam blizny na twarzy chyba od wystających zszywek;
    nikt mnie teraz nie przekona że Sell-In to nie jest wredny bandyta,
    skoro wieszają jego ryło na zakręcie drogi dla rowerów)
    albo reklmy handlowe lub oszustne np. chwilówek czy dywanów,
    albo klepsydry... niektore reklamy dywanów wiszą tu na płocie od
    paru lat, choć tę "firmę" dawno wyłapała psiarnia

    • 1 3

  • UM wydał pozwolenie ?

    Zarząd Dróg i Zielni powinien finansowo odpowiedzieć za oklejanie i niszczenie drzew w Trójmieście.

    • 1 2

  • super pomysł!

    TO sobie zorganizujcie imprezę i ją wypromujcie... Zainwestujcie własne środki w organizacje powodzenia każdy bawić się che a organizować imprez nie ma komu!

    • 0 0

  • Polecam przejazd! (1)

    Artykuł tylko przyspoży promocji samego przejazdu !!! Extra. Nie ważne jak o czymś piszą, ważne że piszą. Plakaty są spoko, i nie szkodzą drzewom, są przyklejane a nie przybijane. Jako rowerzystka mogę taka informację zauważyć głównie przy ścieżce rowerowej, więc trafione! Jest ich sporo, dla jompromisu może ich być mniej, nie trzeba ich rozwieszać co 4 drzewo, co 10 wystarczy :-)
    Jeśli kierowcom sam przejazd przeszkadza to niech dołącza do niego zamiast stać, czekac na drodze, czy też marudzić. A jeśli nie, to wystarczy dowiedzieć sie wcześniej jak ominąć przejazd tego dnia i dotrzeć bez stresu na miejsce. Inicjatywa przejazdu jest okazją do spotkań przyjaziol, znajomych, spędzenia w ciekawy sposób całych rodzin. To także dobra zabawa, uśmiech na twarzy wszystkich uczestników, same pozytywne skojarzenia!
    Marudom polecam aby spróbowali, mniej stresu i zdrowsze życie!

    • 1 1

    • Poprawka

      Sorki za błąd ortograficzny, poprawiam się...przysporzy*

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane