• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Płoty w mieście: cieszą jednych, utrudniają życie innym

Krzysztof Koprowski
18 listopada 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Płoty wznoszono niegdyś wokół niewielkich budynków-willi, a nie kilkunastu bloków. Ogrodzenie stanowiło ponadto element ozdobny posesji. Nz. budynek przy ul. Jaśkowa Dolina we Wrzeszczu. Płoty wznoszono niegdyś wokół niewielkich budynków-willi, a nie kilkunastu bloków. Ogrodzenie stanowiło ponadto element ozdobny posesji. Nz. budynek przy ul. Jaśkowa Dolina we Wrzeszczu.

Choć płoty stawiane w polskich miastach mają wielu przeciwników, to najwyraźniej mają i zwolenników, bo przecież ktoś ciągle stawia nowe. Dla niektórych, ogrodzenie nieruchomości jest niezbędnym warunkiem jej kupna.



Jak oceniasz płoty pojawiające się w miastach?

Ogrodzenia przez lata traktowane były w miastach bardziej jako ozdobny element posesji, niż faktyczna namiastka bezpieczeństwa dla mieszkańców. Wskazywały granicę działki domu jednorodzinnego lub niewielkich willi, ale nie stanowiły znacznej bariery przestrzennej.

W ostatnich latach w całej Polsce zapanowała moda na stawianie płotów. Za najtańszymi prefabrykowanymi konstrukcjami skrywane są wielkie osiedla, choć jednocześnie na ich teren wejdzie każdy złodziej, np. podając się za dostarczyciela pizzy. Mimo systemów bezpieczeństwa, praktycznie na każdym nowym osiedlu zdarzają się kradzieże - wystarczy poczytać fora internetowe mieszkańców.

Ale to, co niektórzy czasami nadal utożsamiają z prestiżem, prawie zawsze jest uciążliwością dla okolicznych mieszkańców.

Jednym z najbardziej jaskrawych przykładów agresywnej polityki grodzenia jest osiedle Trzy Żagle na granicy Zaspy i Przymorza.

Deweloper kupił teren pośrodku zobacz na mapie Gdańska otwartego osiedla, po czym zagrodził z każdej strony przejście płotem.

Czytaj też: Artykuł z 2009 r.: Było przejście, będzie grodzone osiedle

  • Przyszłość polskich wydawnictw kartograficznych? Mapa z płotami wokół osiedla Trzy/Cztery Żagle i proponowane sposoby obejścia.
  • Istniejące przez lata naturalne przejście na granicy Zaspy i Przymorza zostało zamknięte przez dewelopera. Mieszkańcy nowego osiedla mają furtki z obu stron.
  • Zdemontowany fragment ogrodzenia wokół osiedla Trzy/Cztery Żagle ułatwił nieco dostęp do lokali usługowych.

Dla swoich mieszkańców wykonał furtki, ale inni muszą nadrabiać drogi labiryntami wokół płotów. Znamienne jest, że niedawno niewielki fragment płotu został zdemontowany i skrócił nieco drogę m.in. do lokali usługowych w parterze jednego z "Żagli".

- Teren jest prywatny, zaś zgodnie z prawem deweloper może ogrodzić swoje osiedle. Miasto na obecnym etapie nie może w żaden sposób wymóc na inwestorze budowy ogólnodostępnego przejścia przez prywatną działkę - tłumaczył w 2009 r. Andrzej Duch, dyrektor Wydziału Urbanistyki i Architektury Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Oczywiście na taką działalność dewelopera bierni nie pozostali sąsiedzi. Najbliższy tzw. blok leningradzki zobacz na mapie Gdańska także odgrodził się od pozostałych. W efekcie wzajemnej walki doszło do kuriozalnej sytuacji, kiedy to mieszkańcy zaglądają sobie w talerze, ale by się wzajemnie odwiedzić, muszą rezerwować kilkanaście minut na spacer wokół płotów.

  • Płot utrudnia życie wszystkim, ale nie wszystkich powstrzymuje przed pokonaniem go.
  • Pomiędzy blokami na osiedlu przy ul. Jabłoniowej pojawił się płot z drutem kolczastym.
Takie przykłady można mnożyć: opisywaliśmy już przypadki, gdy drut kolczasty rozdzielił dwa osiedla w okolicy ul. Jabłoniowej w Gdańsku oraz gdy mieszkańcy przechodzą nad lub pod płotem, który utrudnia im poruszanie się po osiedlu.

Wszystkie te przypadki są o tyle kuriozalne, że płoty odgradzają od siebie identyczne osiedla, z identycznymi mieszkańcami, z których żaden nie ma nawet cienia podstawy, by czuć się lepiej od sąsiada z bloku obok.

Nieco inaczej wygląda sytuacja w Sopocie, gdzie do rdzennych mieszkańców dołączają np. zamożni mieszkańcy innych regionów Polski. Wielu z nich nie kupiłoby mieszkania w kamienicy, która nie byłaby oddzielona płotem od innych posesji.

- Niemal za każdym razem, gdy zgłasza się klient zainteresowany mieszkaniem w sopockiej kamienicy, jako warunek kupna pojawia się ogrodzenie wokół nieruchomości. Ci ludzie nie chcą, by każdy bywalec kurortu miał dostęp do ich mieszkania - przyznaje właściciel jednego z sopockich biur nieruchomości.
Prowadzi to do absurdalnych sytuacji, jak w przypadku willi przy ul. Chopina zobacz na mapie Sopotu, gdzie ustawiony w maju tego roku płot odgrodził mieszkańców sąsiednich posesji, mieszczących się nad skarpą, od drogi. W tym wypadku chodzi jednak nie tylko o kaprys właścicieli ogrodzonego budynku, a o skomplikowany prawny spór toczący się od końca ubiegłej dekady. Nowi właściciele kamienicy najpierw usunęli poprzednich mieszkańców, wyremontowali budynek, a później sprzedali mieszkania. W końcu próbowali wymusić zapłatę za użytkowanie drogi przy willi od mieszkańców sąsiednich posesji. Nie dogadano się i dlatego stanął płot.

Jak dojść do apteki? Tylko nadrabiając kilkaset metrów. Płot przy ul. Okrzei w Sopocie.
Jak dojść do apteki? Tylko nadrabiając kilkaset metrów. Płot przy ul. Okrzei w Sopocie.
Pisaliśmy też o osiedlu przy ul. Okrzei, które ogrodzono i - początkowo - miano zamykać na noc, a ostatecznie zaczęto zamykać także w dzień, co spowodowało, że mieszkańcy okolicy idąc nawet po banalne zakupy czy do apteki, nadrabiać muszą drogi i obchodzić całe osiedle.

Prawo ignoruje ten problem

Mimo przykładów dowodzących, jak złe jest pozwalające na to prawo, w tym roku jeszcze je zliberalizowano: zniesiono obowiązek zgłoszenia budowy ogrodzenia, jeśli jego wysokość nie przekracza 2,2 m.

Teoretycznie zakaz grodzenia można wprowadzić planem zagospodarowania. W praktyce jednak trudno o egzekwowanie tych zapisów (postępowania trwają latami), a i tak często sądy wychodzą z założenia, że każdy ma prawo postawić płot na swoim gruncie.

- Zakazy grodzenia w planach na terenach prywatnych były uznawane za niezgodne z konstytucją, pojawiały się roszczenia ze strony właścicieli tych terenów. Nawet jeżeli wpiszemy zakaz i deweloper go uszanuje, to potem często wspólnoty mieszkaniowe same stawiają płoty. Jedyny zakaz, który ma faktyczne przełożenie na przestrzeń miasta, dotyczy gruntów gminnych - przyznaje Edyta Damszel-Turek, dyrektor Biura Rozwoju Gdańska, jednostki przygotowującej projekty planów zagospodarowania.
Ratunkiem może być tzw. ustawa krajobrazowa, w której istnieje możliwość wprowadzenia zakazu grodzenia, ale i tu należy zastanowić się, kto będzie ten zakaz egzekwował. Trudno przecież wyobrazić sobie, by powołany w tym celu został specjalny zespół kontrolujący codziennie całe miasto.

  • Fragment boiska przy ul. Brzozowej, na którego dzierżawę zgodziło się miasto.
  • Ogrodzenie na terenie przyległym do boiska.
  • Zagrodzone przejście bramne, stanowiące skrót w dojściu do dworca.


Urzędnicy nie dostrzegają problemu

Ale i sami urzędnicy wspierają grodzenie terenów dotychczas ogólnodostępnych. Gdański program "Wspólne podwórko" adresowany do wspólnot mieszkaniowych, w wielu przypadkach nie ma nic wspólnego z podwórkiem, rozumianym jako wspólna przestrzeń. Wystarczy bowiem porozumienie kilku wspólnot, które bez problemu z przestrzeni publicznej wykrajają nawet teren wielkości boiska.

Tak właśnie się stało w rejonie ul. Brzozowej. zobacz na mapie Gdańska

- Boisko powstało w latach 60., jako część terenu rekreacyjnego. Od końca lat 90. pełniło rolę dzikiego parkingu. Dziś teren boiska stanowi zaplecze wnętrza podwórzowego przyległego do budynków wspólnot mieszkaniowych. Po uzyskaniu tytułu do przyległej działki, współdzierżawcy mieli prawo zagospodarować teren zgodnie ze swoimi potrzebami, uwzględniając przy tym obowiązujące przepisy prawa budowlanego oraz zasady współżycia społecznego. Ogrodzenie jest elementem tego zagospodarowania - tłumaczy Agnieszka Kukiełczak, rzecznik Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych.
Kto zatem ma podwórze o niewielkich rozmiarach, bez szans na stworzenie choćby placu zabaw, pozostaje na przegranej pozycji, tak jak pozostali mieszkańcy ul. Brzozowej, którzy marzyli jeszcze niedawno, by wyremontować wspomniane boisko w ramach Budżetu Obywatelskiego (projekt był zgłoszony do edycji 2014).

Dodatkowo wspólnoty budynków wokół boiska zagrodziły przejście bramne zobacz na mapie Gdańska, stanowiące skrót dla osób udających się na pociąg. Na razie dostęp do terenu rekreacyjnego ratuje niegotowy jeszcze krótki fragment płotu, ale jak twierdzą (z nieskrywaną dumą) mieszkańcy - to ostatnie tygodnie takiego stanu rzeczy.

  • Zagrodzone przejście między ul. Waryńskiego i Konopnickiej.
  • Od strony ul. Waryńskiego wykonano furtkę w bramie, od strony ul. Konopnickiej płot. Przejście wiodło w prawo (gdzie znajduje się kilka schodów), za tabliczką z napisem o braku przejścia.
Podobny problem mają też mieszkańcy ul. Waryńskiego. Przejście bramne w budynku 45C zobacz na mapie Gdańska, które zaprojektowano ponad sto lat temu przy wznoszeniu kamienic i stanowiące fragment powojennego deptaka zobacz na mapie Gdańska od ul. Miszewskiego do Konopnickiej, także zostało zamknięte na klucz.

- Furtka wykonana w przejściu jest usytuowana na gruncie należącym do wspólnoty mieszkaniowej. W związku z tym ma ona prawo dokonać wygrodzenia działki, a przejście może zostać zamknięte. Dotychczasowe przejścia, skróty zwyczajowe, nie mają uwarunkowań prawnych, więc nie ma obowiązku ich utrzymywania w pełnionej dotychczasowo funkcji - dodaje rzecznik GZNK.
W tej sytuacji wydaje się więc, że pozostajemy skazani na sytuację, kiedy docelowo jedynymi przestrzeniami spacerowymi pozostaną chodniki wzdłuż głównych ulic, na których dodatkowym problemem są parkujące samochody.

Grodzenie wielkich przestrzeni, niewygodnych do obejścia pieszo, ma zalety, ale tylko na krótką metę - do czasu aż sami będziemy musieli opuścić własne ogrodzone osiedle i lawirować między płotami do sklepu lub na przystanek autobusowy.

Płot jako taki nie jest czymś złym, ale trzeba go stosować z głową, pamiętając, że nasi sąsiedzi i pozostała rzesza mieszkańców miasta nie pozostanie wobec naszej decyzji obojętna.

Czytaj też: Miasto nieprzyjazne pieszym. Dlaczego tak jest?

Miejsca

Opinie (193) 3 zablokowane

  • (4)

    Widzę, że nie tylko ja wykorzystuje tą naturalną nieckę obok ogrodzenia do ćwiczenia brzuszków, efekty gwarantowane, szczerze polecam.

    • 51 7

    • (1)

      UM też ogrodził parking dla siebie

      • 22 2

      • fosa z budyniu jeszcze by się przydała

        • 16 2

    • Luke

      Dlatego wyprowadziłem się na wieś i mam takie problemy w d...

      • 8 3

    • nic tylko zakładać firmę ustawiającą płoty

      bo parobki chcą udawać właścicieli ziemskich

      • 7 1

  • ale o co chodzi? (17)

    Ale niby dlaczego nie? Mam swój teren, to robię z nim to co chcę? Czy niezadowoleni dorzucą się do podatku od nieruchomości, albo przyjdą pozamiatać? Nie widzę chętnych...

    • 123 183

    • Pomaluje zabytek w centrum miasta na różowo.... (1)

      a co moje to mogę malować jak chce ;)

      ale po terenach spółdzielni bardzo chętnie się przechadzasz?
      oświecę cię, to też teren prywatny, chodź sobie naokoło.

      Moim zdaniem to podejście krajów 3 świata.

      • 78 15

      • a ja wytnę wszystkie drzewa w moim lesie

        ... o nie wolno? jak to, przecież moje.

        • 13 9

    • ciekawe byloby jakby ploty mialy 10 metrow wys, i zaostrzone kolce _))

      Co rano by zwisalo z plotu kilku sasiadow ___))) ......help , help ,help ...ja tylko chcialem kogos odwiedzic za plotem ! . z tragarzami ?... tak ! z tragarzami )

      • 22 1

    • (10)

      Czemu ludzie grodzą:
      1. działka bez ogrodzenia = nielegalne wysypisko śmieci
      2. nielegalne wysypisko = mandat od urzędu miasta
      3. Staż miejska zamiast pilnować czy ktoś śmieci nie wyrzuca w nielegalnych miejscach zajęta jest wypisywaniem mandatów za śmieci na terenach prywatnych patrz punk 1.
      4. kradzieże ziemi, no przecież w markecie za droga...
      5. mandat od straży miejskiej za nielegalnie dziury patrz punkt 4...
      6. zbiegowisko żuli:
      - wszystko obsikane
      - zabrudzone odchodami
      - zaśmiecone
      czyli mandat od straży miejskiej za nieporządek...
      7. toaleta dla psów, wszytko zabrudzone odchodami = mandat od straży miejskiej za nieporządek.
      8. Ludzie dokarmiają w takich miejscach zwierzęta, pozostawiając pudełka po tym jedzeniu robiąc nieporządek = mandat od straży miejskiej.
      9. nieogrodzona działka jest domyślnym parkingiem
      10. miejscem na nielegalne reklamy
      11. ciężko w ramach prawa pozbyć się czyich rzeczy z punktu 9, 10
      12. Nieogrodzona działka to kompostownik = mandat za nieporządek od straży miejskiej
      13. nieogrodzona działka to chodnik publiczny, wszyscy po niej łażą a ty musisz płacić podatki od nieruchomości sam
      14. nieogrodzona działka to droga, rozjadą ci ją a ty płać za to podatek
      itd :)

      • 44 46

      • (3)

        1, 2, 3 - wystarczy, że sąsiad robi remont.
        4 - ?!
        5 - ?!
        6 - zależy, gdzie masz budynek. Jak w śródmieściu, to faktycznie problem, bo cebulakom żal 2 zł na kibelek
        7. psie kupy są wszędzie, niezależnie od strony płotu
        8. jw
        9. patrz punkt 6 i zmień słowo na parking
        10. akurat wspólnoty uwielbiają montować nielegalne reklamy na płotach
        11 ---
        12. znowu o tej ziemi?!
        13. straszne, i co? niszczą chodnik?
        14. ?!

        • 19 22

        • kilka razy goniłem ludzi pakujących humus do samochodu

          • 10 1

        • (1)

          6. brama, krzaki, ściana hydrofobowa - kąt padania = kątowi odbicia :) lej na ukos
          7. ciesz się, że tylko psie...
          15. jak wpadniesz w dziurę, to czyja to wina? braku płotu??

          • 6 2

          • dokładnie braku płotu :) nie jest tak jak się większości wydaje, jak se ktoś nogę złamie to właściciel płaci lub jego ubezpieczyciel...
            masz płot spraw jasna, wlazł przez płot czyli miał złe intencje jego wina i po sprawie a tak się szarp
            .
            "papierzaki" też się zdarzają

            • 1 1

      • Co za prymitywny poupuilzm

        Liczysz na medal z kartofla ?

        • 10 9

      • Serio podrzucanie smieci i kradziez ziemi jest tak powszechna? (1)

        • 14 6

        • Niestety tak...

          • 2 1

      • a tak mosz porządek jak w domu :)

        • 3 1

      • co za bzdury (1)

        Kradzież ziemi i mandat od straży miejskiej za dziury? Czy to się często zdarza?
        "nieogrodzona działka to chodnik publiczny, wszyscy po niej łażą a ty musisz płacić podatki od nieruchomości sam" no tak, piesi niszczą chodnik, a za niego nie płacą i jeszcze śmiecą i robią kompostownik, a karmiący gołębie zostawiają pudełka po karmie...
        Lepiej zamknąć coś co od 100 lat dobrze funkcjonowało i jeszcze drutem kolczastym ogrodzić.
        Chyba ktoś na siłę racjonalizuje swoje poglądy.
        Adam

        • 3 3

        • Adasiu zobaczymy jak będziesz gadał gdy będziesz już miał coś swojego ;)

          • 2 2

    • ja tez mam swój teren

      ale ty po nim chodzisz bo go nie odgradzam a do mojego podatku się nie dorzucasz gdybys była bystra to byś wiedziała że większość ludzi ma wykupiony teren wokół bloków obok których ty i inni przechodzą

      • 13 3

    • (1)

      W Banienie kiedyś było mało płotów, albo były nie wielkie. Potem zaczęli tam "mieszczuchy" i powstało pełno ogrodzonych posesji z ogromnymi płotami. Są badania naukowe przeprowadzone w Polsce że to jest taka tendencja mieszczan do stawiania wielkich ogordzeń na wsi,

      • 4 1

      • no tak bo ty jesteś ekshibicjonistom i lubisz ja cie wszyscy przechodni z ulicy w twoim ogrodzie oglądają a intymność w swoim ogrodzie jest ci obca lub mieszkasz w wielkiej płycie na 10 pietrze ;)

        • 0 1

  • Sprawdzone (6)

    na ogrodzonych osiedlach jest spokojniej i bezpieczniej. Mieszkańcy mają do tego prawo

    • 91 142

    • (3)

      to niech sobie je budują poza miastem

      • 39 26

      • (2)

        chcesz mieć przestrzeń to jedź do lasu

        • 25 18

        • Jesli mieszkasz w budynku, ktory musi byc strzezony, to znaczy, ze nie powinien byl powstac w tej czesci miasta (1)

          • 37 10

          • większej bzdury w życiu nie słyszałem

            to znaczy że nikt nie powinien mieszkać w okolicach Motławy tak ?
            W takim razie jak zrewitalizować te tereny ?

            • 2 1

    • jak to sprawdziłeś ??!! złodziejami są na ogół sąsiedzi .

      • 2 2

    • Miszkaniec ul. Dmowskiego

      Ogrodzenie powstało po to, aby chronić nasze podwórko przed: osobami spożywającymi alkohol, osobami które traktują boisko jako toaletę. To samo dotyczy trawników obok klatek schodowych i murów budynków.
      To jest węzeł komunikacyjny. Oprócz toalety na dworcu, nie ma miejskiej. Ta na dworcu kosztuje tylko 2 zł mimo to ludzie załatwiają swoje potrzeby na naszym podwórku.

      • 1 2

  • (6)

    Wolnoć Tomku w swoim domku. Lepsze ogrodzenie niz meneli zatrzęsienie.

    • 113 78

    • Co tam płoty PIS buduje mur między Polakami (4)

      • 19 28

      • (2)

        s piep rzaj tro lu

        • 19 13

        • typowa kulturalna wypowiedz Pisowca (1)

          Co się spodziewałem skoro Prezydent mówił spie prz aj dziadu

          • 16 21

          • wzór cnót i kultury słowa to Neumann i Petru dzisiaj na mównicy sejmowej.

            godnie reprezentują poziom swojego elektoratu

            • 14 9

      • nie, to PełO buduje mur i wyręcza się w tym celu swoimi szczekaczkami w mediach Lisem, Stokrotką i innymi

        • 14 10

    • Niejeden z tych jak ich nazwales meneli , ma lepsze wyksztalcenie niz Ty Tomku.

      • 1 1

  • Stawianie płotów zakrawa już na paranoję (5)

    i wszechobecna ochrona - zastanawiam się czy ona ma chronić nas czy przed nami. Bo jak na razie to głównie jest przechowalnia dla byłych milicjantów oraz innych nierobów.

    • 117 38

    • było nie lać w bramie to i by płotu nie postawili

      • 11 10

    • Prawo jasno mowi iz masz prawo ogrodzic swoj prywatny teren kupiony z aktem notarialnym. (2)

      Raczej sie nalezy dziwic dlaczego ludzie tak malo grodza. Masz akt notarialny na mieszkanie , dom razem z ziemia i kazdy ma prawo ogrodzic to co nabyl i ziemie ktora nabyl i tyle., Ciekawe ze ludzi nie dziwia domy jednorodzinne ogrodzone np. w Sopocie czy Gdyni !. Ludzie chyba nie wiedza co kupuja i po co maja akt notarialny ? .....kupujecie ziemie i to jest wasza wlasnosc ktora mozna ogrodzic plotem bodaj do 2,20 metra i tyle a jak sie roznym komunalnym buraczkom nie podoba to ich problem. Kazdy blok ,budynek musi byc ogrodzony bo to nie jest miejsce dla kazdego buraka tylko dla wlascicieli tych mieszkan i ziemi .

      • 12 27

      • zgadzam sie, ale daje minus za prymitywna forme wypowiedzi

        • 11 4

      • No to swoją ziemię ogrodź sobie, spoko. Ale przecież nie osiedle w mieście! Całe osiedle nie jest twoje!

        • 8 5

    • Grodzą bloki, a na wakacjach grodzą plażę :) Ziemiańskie pochodzenie wyłazi. Za kawałek gruntu pazurami rozszarpią.

      • 3 0

  • (2)

    Mieszkałem na zamkniętym osiedlu. Problem z psami jest taki sam. Młodzież jeszcze chętniej pije alkohol, bo nie ma jak policja/straż miejska dojechać. Jedyny plus, że nie ma meneli z zewnątrz.

    • 133 7

    • (1)

      Może poszliby do pubu, ale tam piwo nie po 3-4zł, tylko po 6-8zł.

      • 14 13

      • a kto ci na zamkniętym osiedlu pub otworzy ?

        • 4 1

  • mieszkam na osiedlu, które właśnie dzięki temu, że jest nieogrodzone, przyciąga mnóstwo ludzi (15)

    Powstają tu knajpy, bary, cukiernie i restauracje. Wszystko dlatego, że na teren osiedla jest wolny wstęp. Stało sie nawet miejscem spacerów ludzi z innych dzielnic, bo tu jest prawdzziwy kawałek miasta.

    Gdybyśmy ogrodzili i zamknęli osiedle, pies z kulawą nogą by się tu nie pojawił.

    Myślę, że gdy ludzie zdadzą sobie z tego sprawę, przestaną zamykać się w gettach i zaproszą do siebie innych, a wraz z nimi życie.

    • 155 24

    • skoro to taki dobry przykład.... (6)

      ...dlaczego nie powiesz jakie to osiedle? Może ktoś się tym przykładem zainspiruje i pomoże to nie-ogradzać innych osiedli?

      • 8 7

      • Np. Garnizon (3)

        • 27 3

        • Garnizon... getto dla snobow (2)

          kiedys na Zaspe, Przymorze mowilo sie 'sypialnie'. Jednak tam jest przestrzen, zielen!!! Garnizon i inne - nie chcialabym, by mi sasiedzi do zupy zagladali...

          • 13 22

          • na szczescie w Polsce nikt nikogo nie zmusza do mieszkania konkretnym miejscu :)

            Nie chcesz w Garnizonie, nie ma sprawy. Ja się cieszę, że po wyjściu z domu mam 5 knajpek do wyboru w odległości 100 metrów od klatki, a w każdej z nich pełno ludzi :)
            Oczywiście, nie każdy lubi żyć w mieście, mieszkanie pod lasem, w towarzystwie kretow też ma swój urok

            • 22 2

          • nie ma to jak przestrzenie falowca a przed oknami gomułkowskie bloczki

            • 1 0

      • Garnizon, Nowy Horyzont, Wiszące Ogrody...

        • 17 3

      • Chodzi o osiedle Garnizon we Wrzeszczu

        • 17 3

    • Ehh

      Dla jednych to zaleta dla innych nie

      • 5 7

    • ... (3)

      mieszkam na osiedlu, które właśnie dzięki temu, że jest nieogrodzone, przyciąga mnóstwo ludzi (5)

      A ja mieszkam, gdzie nikt niepożądany nie szwenda się.

      • 7 19

      • w sumie racja lać przez płot też się da

        • 12 1

      • czyli mieszkasz w tak niefajnym miejscu, ze nikt nie ma tam po co isc (1)

        Brawo :)

        • 15 4

        • Bardzo się cieszę że tak myślisz

          • 3 3

    • Ogrodzenie (1)

      bardzo by się przydało...ostatnio na mojej klatce nocował menel. Najpierw go poczułam, potem zobaczyłam.

      • 3 6

      • ..no no

        ...a potem sie z nim przespałaś...

        • 1 0

    • A czy ktoś Ci broni mieszkać na takim tętniącym życiem osiedlu ?

      Może inni wolą mieszkać na spokojnym osiedlu sypialni ?

      • 7 4

  • (4)

    Przynajmniej dzięki płotom nie ma problemu menelstwa

    • 52 63

    • jest, wypisuje posty na forum, że im płoty przeszkadzają

      • 14 22

    • (1)

      w mojej dzielnicy nie ma menelstwa, a płoty są. niepotrzebne

      • 21 4

      • dorasta nowe pokolenie daj im szansę

        • 1 3

    • dziś nie, jutro pewnie tak

      Jak jakiemuś na osiedlu powinie się noga na kredytach......
      Człowiek się stoczy i będzie pił na ośiedlu.
      Wyjść nie wyjdzie bo płot :D

      • 12 4

  • (2)

    a kto pozwolił na wszystko się grodzenie gdzie karetki czy straż ma problem nawet się dostać

    • 61 9

    • To,że nie dostanie się karetka jest problemem dla mieszkańców wewnątrz ogrodzenia,a nie pozostałych.Zgadzając się na postawienie płotu zdawali sobie sprawę w co się pakują.

      • 19 1

    • a o to za problem pstryknąc pilotem z okna i otworzyć karetce ... nie rozumiem

      • 2 8

  • nie dla gettoizacji miast (6)

    jak ktoś lubi odgradzać płotem swoją miedzę, to niech się wyprowadzi na wieś

    • 133 32

    • (4)

      kup, sobie placyk i wpuść kogo chcesz i nie wyskakuj z takimi komunistycznymi tekstami. istnieje coś takiego co się nazywa własność - rozumiesz, czy napisać dokładniej?

      • 19 28

      • (1)

        Dovrze. Ale parkuj i sr*j psem na tej swojej wlasnosci

        • 26 2

        • twoja głowa niestety nie jest moją własnością

          • 6 13

      • (1)

        jeżeli mieszkasz na tych 3 żaglach, to mam nadzieję, że dzielnica przymorze otoczy Twój plot swoim płotem i zrobi w min wyjścia w przeciwnych stronach niż obecnie. Być może wyjeżdżając z takiego osiedla naokoło będziesz mieć więcej czasu, by zastanowić się nad istotą przestrzeni wpólnej w mieście. Z uszanowaniem sąsiedzie!

        • 30 0

        • przymorze,a gdzie to?

          • 1 14

    • Ale miedzy się płotem nie ogradza bo po co? Przecież jest miedza!

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane