• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Po latach odnalazł kolekcję starych biletów na komunikację

Rafał Borowski
23 maja 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Większość kolekcji stanowią bilety gdańskiej komunikacji miejskiej. Wśród nich można znaleźć zarówno te jednorazowe, jak i okresowe. Większość kolekcji stanowią bilety gdańskiej komunikacji miejskiej. Wśród nich można znaleźć zarówno te jednorazowe, jak i okresowe.

Liczy co najmniej kilkaset sztuk, które pochodzą w większości z przełomu lat 90. i początku obecnego stulecia, a do ich odnalezienia przyczynił się przypadek. Kierowca gdańskiego autobusu Paweł Przymanowski odnalazł zbiór biletów komunikacji miejskiej, które kolekcjonował we wczesnej młodości.



Kolekcjonowałe(a)ś w młodości jakieś przedmioty?

Zapewne większość z nas miała taki okres w swym młodzieńczym życiu, w którym zaangażowała się w zbieranie różnego rodzaju przedmiotów. Za przykład można tu wymienić karty telefoniczne, komiksy i naklejki z gum do żucia, kolorowe kartki do segregatora, pudełka od zapałek, figurki z jajek-niespodzianek czy karty i "tazosy" z paczek z chipsami.

Sprawiało to tym większą radość, że w epoce przedinternetowej uzbieranie pokaźnej i różnorodnej kolekcji stanowiło nie lada wyzwanie.

Pan Paweł od dziewięciu lat pracuje jako kierowca w spółce Gdańskie Autobusy i Tramwaje. Pan Paweł od dziewięciu lat pracuje jako kierowca w spółce Gdańskie Autobusy i Tramwaje.

Zobacz cykl Pasjonaci na Trojmiasto.pl



Przed pojawieniem się aukcji internetowych zdobycie brakującego elementu kolekcji było arcytrudne, a czasem po prostu niemożliwe. Jeśli kolejne zakupy przynosiły tylko "powtórki", a żaden z kolegów ze szkoły czy podwórka nie dysponował upragnionym elementem "na wymianę", niedosyt pozostawał ogromny.

Odkrycie podczas porządkowania poddasza



Prędzej czy później większość z tych tworzonych z takim mozołem kolekcji lądowała na śmietniku. Niektóre jednak trafiały do piwnicy czy na poddasze, gdzie przez wiele lat leżały w zapomnieniu. Jeden z takich zbiorów został niedawno odnaleziony przez 35-letniego Pawła Przymanowskiego z Gdańska, który zbierał bilety komunikacji miejskiej.

- Zbierałem je w dzieciństwie i okresie dorastania. Byłem przekonany, że karton z nimi trafił do śmieci podczas którejś z moich licznych przeprowadzek. Jakież było moje zaskoczenie, kiedy odnalazł się przypadkiem na poddaszu w domu moich rodziców, podczas robienia wiosennych porządków - opowiada nasz czytelnik.
Pan Paweł zbierał bilety od połowy lat 90. do połowy pierwszej dekady obecnego stulecia. Pan Paweł zbierał bilety od połowy lat 90. do połowy pierwszej dekady obecnego stulecia.

Zbieranie biletów zamiast robienia zdjęć



Kolekcja liczy kilkaset sztuk biletów. To głównie bilety gdańskiej komunikacji miejskiej i kolejowe, zarówno jednorazowe, jak i okresowe. Lwia część z nich pochodzi z okresu, kiedy pan Paweł realizował swoją pasję, czyli mniej więcej od połowy lat 90. do połowy pierwszej dekady obecnego stulecia. Większość biletów nosi ślady skasowania, gdyż stanowiły po prostu pamiątki z podróży.

Lista sklepów modelarskich w Trójmieście


- Kolekcja zaczęła powstawać w połowie lat 90. jako dokumentacja moich wczesnomłodzieńczych podróży po Gdańsku i okolicach. W tamtym okresie fotografowanie było mniej powszechne niż teraz, więc na pamiątkę zachowywałem bilety. Z ciekawostek warto wspomnieć, że w swojej kolekcji mam pamiątki z podróży pociągami na liniach, które dziś już nie istnieją. Natomiast najstarsze egzemplarze, czyli bilety kolejowe z lat 70. i 80., znalazłem na nieczynnych kaszubskich stacjach - wyjaśnia pan Paweł.
Niektóre z biletów kolejowych są pamiątkami po dawno nieistniejących liniach. Niektóre z biletów kolejowych są pamiątkami po dawno nieistniejących liniach.

Przeróżne grafiki i nominały



Najciekawsze bilety stanowią oczywiście te, które zostały wydane w limitowanym nakładzie w celu upamiętnienia jakiejś szczególnej okazji. Jedną z takich perełek jest bilet gdańskiej komunikacji miejskiej z 1997 roku, wydrukowany na obchody 1000-lecia Gdańska.

Przedstawia on panoramę Głównego Miasta, w której można dostrzec sylwetki najbardziej charakterystycznych budowli: Bazyliki Mariackiej, Ratusza Głównomiejskiego oraz Żurawia. Na niewielkiej kartce papieru widać logo nieistniejącego już Zakładu Komunikacji Miejskiej w Gdańsku - obecnie jego zadania wykonują spółki GAiT oraz ZTM Gdańsk - oraz drukowane ślady po nieużywanych od dawna kasownikach.

Lista sklepów z zabawkami w Trójmieście



Zgromadzone bilety to nie tylko bogactwo wzorów, ale również świadectwo tego, jak zmieniały się realia w naszym kraju. Widoczne nominały mogą wywołać uśmiech na twarzach młodszych czytelników. Przykładowo ulgowy bilet gdańskiej komunikacji miejskiej z 1999 roku kosztował 45 groszy. Warto jednak pamiętać, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie wynosiło wówczas ok. 1706 zł. Dla porównania, w 2019 r. wynosiło ono ok. 4918 zł.

Bilet jednorazowy, wydrukowany z okazji obchodów 1000-lecia Gdańska. Bilet jednorazowy, wydrukowany z okazji obchodów 1000-lecia Gdańska.

Najpierw uporządkowanie, potem być może do sieci



Młodzieńcze hobby pana Pawła znalazło odzwierciedlenie w jego dorosłym życiu. Od dziewięciu lat pracuje jako kierowca w spółce GAiT. Jak przedstawiają się plany wobec odnalezionej kolekcji?

- Najpierw muszę dokładnie przeliczyć, ile właściwie mam tych biletów - uzupełnia ze śmiechem pan Paweł. - Następnie chciałbym je sensownie uporządkować. Zamiast z powrotem wsadzić je do kartonu, zamierzam je elegancko oprawić, np. w albumie albo w antyramach. Nie wykluczam, że potem opublikuję zdjęcia mojego zbioru w sieci. Nie brakuje przecież osób, które chętnie obejrzałyby mój zbiór.

Miejsca

Opinie (162) 10 zablokowanych

  • Kolekcja (11)

    Kazdy ma swojego ( zajoba ) znaczki ,bilety,czasopisma Galeria Sztuki ............

    gratulacje

    Goraco Pozdrawiam

    • 89 2

    • brat wycina pilkarzy.. a ja tylko.. (3)

      • 9 1

      • "numery"? (1)

        • 0 3

        • podpowiem" kazik plyta z 1998 roku jesli dobrze pamietam. ;)

          i serio sa tacy, nawet swoje kolekcje wystawiaja. Jeden szczycil sie cala kolekcja wycinków J. LO.

          • 2 1

      • 12 groszy!

        • 4 0

    • a ja Zatoka Sztuki .. (3)

      zartuje ;) ale serio ech dobre czasy dla Gdanska juz były. Kto pamieta ten ma obraz ten w sercu. :)

      Po czesci tez w tych kolekcjach. Bo tak np mam plakaty z kin. Bo moze mlodsi moga nie pamietac ale w GDansku, Sopocie i Gdyni były kina.
      I tak np w kolekcji plakaty z senansow jakie sie odbywaly w kinie Bajka na Jaskowej Dolinie. Z Kin Neptun, Kameralne i oczywiscie Helikon. Cos tez z Sopotu z Polonii. Co ciekawe do pewnego czasu gdy była jeszcze taka gablotka na dlugiej przed kinem i wsrodku w korytarzu druga dla kina byly wykonywane odbiti fotograficzne fotosow z filmu. Bardzo ciezko bylo je zdobyc bo trzeba bylo przypilnowac kiedy dane filmy beda schodzily z projekcji. Ale jak sie dobrze dogadalo z kasjerka to potrafila czasem i przyniesc z zaplecza też czyli nieprzeklute pinezką ;)

      Z kinami w GDansku mozna by milion historii opowiedziec. Kiedyś były kina tutaj, Naprawdę.
      Seanse nawet w zabudowaniach kosciola sw MIkołaja sie odbywały na tych klasycznych lawkach parkowych :) A teraz co? Sam kosciol juz ma sie zle. Bo komus zalezy na betonacji przestrzeni i ludzkich umysłow. TU nad morzem to podwojnie przykre.

      • 5 2

      • Jasne, po co się rozwijać? (2)

        Kina w których były awarie. Osoby mające powyżej 1.90m tłukły kolanami w potylicę widzów przed sobą. Dźwięk przestrzenny był jak uchylono drzwi i echo niosło po korytarzu. Owszem, miały swój klimat ale do kina po klimat czy na dobry film i jak najlepsze efekty, żeby było wygodnie?

        • 0 6

        • ty chyba nigdy tam nie byles.

          najnowoczesniejsze kina w drugiej polowie lat 90-tych.

          Obecne klatki multipleksu nawet nie umywaja sie do tego.

          • 3 0

        • to jest zaden rozwoj

          to co nowsze okazuje sie bardziej tandetne i szybko sie psuje. Nadal uwazasz to za rozwoj?

          • 2 0

    • (1)

      Pamiętam czasy, gdy wszystko kosztowało 1zł. A do telefonu w budce wrzucało się po 10 gr.
      Raz znalazłem banknot 50zł. Byłem bogaczem!
      Stówka była pomarańczowa i wywoływał odruch połykania.
      Raz miałem tysiaki w ręku. Były lekkie jak wiatr...

      • 2 3

      • automaty do telefonu brały 50 gr, potem 1 zł

        nie pamiętam 10 gr. A pamiętam auta ze strzałkami kierunkowskazu zamiast migaczy...

        • 4 0

    • mam więcej biletów i starsze niż 1997 rok

      • 0 2

  • (7)

    Kurcze na pierwszy rzut oka patrząc na zdjęcie w lusterku myślałem,że to... Co do kolekcji to fajna sprawa. Pamiętam te grube bilety. Każdy kto ma jakąś pasję /hobby jest wygrany.

    • 57 3

    • Ja zakladalem kolekcje kasownikow autobusowych (3)

      skonczylo sie na trzech.
      Jeden taki malutki tramwajowy na dziurki. Drugi większy z wsuwaniem od gory i jeden taki pomaranczowy elektroniczny.

      Wszystkie maja juz ponad 25 lat.

      • 2 1

      • Takie malutkie tramwajowe dziurkujące jeszcze 15 lat temu po Wrocku jeździły ;)

        • 1 2

      • też próbowałem rozpocząć kolekcję (1)

        ale bez śrubokręta i kombinerek to trudno... i jeszcze ten kierowca mordę drze

        • 4 1

        • no wlasnie, stawali okoniem

          • 2 0

    • Mam dosc pokazna kolekcje pudelem od zapalek i z zapalkami. czy to sie liczy?

      W tym i te plaskie jak blistry z papieru robione czesto jako reklamowe, dla hoteli, etc.
      Ale i nietypowe wielkoscia. Np duze opakowania formatu malej pocztowki. Gdzie to za grafike robily fotografie z zabytkami z naszego kraju (a z tylu opis). Oczywiscie zapalki to i te szturmowki ale i te super ekslusive z atrakcyjna pania na froncie :)

      • 6 1

    • Pawel

      ?

      • 7 1

    • Zbieram pocztówki mimowolnie. Dostaję ich sporo :)

      • 2 1

  • (8)

    Ja zbieram puszki

    • 38 5

    • A ja podkładki pod piwa:) (2)

      Browar 10,5 - podkładka na dwa piwa:)

      • 8 0

      • o widze birofile w natariu (1)

        u mnie rozmaite otwieracze firmowe polskich browarów. 10,5 oczywiscie tez mam. Ale to juz tak standard w postaci duzego kapsla. O wiele ciekasze sa rozne odlewane :)

        • 3 0

        • Duży kapsel

          Mam z EB z 2000r.

          • 2 1

    • wlasnie zerknalem na swoja kolekcje biletow skm z przelomu 20 i 21 wieku.

      tak do 2004 roku jezdzilem jeszcze skm. dzis juz bym sie nie odwazyl i odstrecza ta firma maksymalnie.

      Ale zbior kapsli gdanskich browarow jeszcze posiadam. wspaniale wspomnienia.

      • 2 1

    • kapselki to tez dobra sprawa

      ale puszki obecnie sie nie oplaca. za kg 2,50. wszystkie metale leca na szyje na łeb.
      Chinczycy nie biorą to wtórne surowce powinny byc wykorzystywane przez polskie firmy. Zadanie dla rządu. Naszego rządu. W koncu stal i i nne metale sie przydadza przy rozbudowie portow, przy nowych terminalach, przekopie i kanałach.

      • 2 1

    • twoi kumple przeszli juz na butelki

      • 1 2

    • dobre hobby. zwlaszcza jak sie je z lasu pozyskuje. bo syfiarze niewychowani to jest tam najwiekszy szkodnik.

      • 3 1

    • Mam kilka puszek po farbie

      • 1 1

  • (9)

    Kartonowy bilet z dziurką na piętrusa do Kościerzyny i dalej na biwaczek do Olpucha :)
    Piękne czasy. Brezentowy namiot, plecak ze stelażem, ruska gitara kupiona na hali w Gdyni...

    • 91 2

    • To są wspomnienia. Wycieczki rowerowe. Ogniska. Jak widzę jakie "bida" życie ma dzisiejsza młodsza i starsza młodzież...

      • 21 2

    • ruska gitara w orginale 7 strun

      • 8 1

    • Teraz najnowszy ajfon

      do tego power bank 50.000mah, firmowe ciuchy i wszystko koniecznie fotografowac przez lte live na instagram :)

      • 17 1

    • (4)

      Już nie przesadzajcie, kiedyś nie wszyscy jeździli na biwaki, a dzisiaj nie dla wszystkich telefon i internet to życie. Nie wrzucajcie wszystkich do jednego wora na podstawie tych co się najbardziej w oczy rzucają.

      • 7 7

      • przynajmniej raz lub dwa w zyciu kazdy zaliczyl jakis biwak wycieczke do Wiela (3)

        czy innego osrodka na Kaszubach. Nawet posrod obecnych absolwentow ostatnich lat gimnazjów bylo sporo takich ludzi. Wiem bo mam konktakt i gadam czasem przy piwku.

        Rybke mozna bylo zlowic, rano podziwiac wschod slonca. tak samo dobry jak na plazy. tak i nad jeziorem.

        • 5 4

        • Zaliczyć 1-2 biwaki, a jeździć na biwaki to spora różnica. (2)

          • 3 2

          • d o k l a d n i e (1)

            to tak jak pójść z dziewczyną do kina i pójść z dziewczyną na film...
            w tym pierwszym przypadku oglądanie filmu gdy wreszcie zgaszą światło - to ostatnia rzecz jaka może przyjść wtedy do głowy.

            • 2 1

            • pierdzielisz jak pierdziel

              zwyczajnie jestes uzalezniony. jak te dzieci od ajfonów

              • 0 3

    • gdzieś mam jeszcze taki kartonik niemiecki z przejazdu Gdańsk Gdynia z 43r.

      • 1 0

  • Kiedyś komunikacja była tańsza niż teraz, było więcej kursów. (13)

    Obecnie to dramat.

    • 64 11

    • Zapomniałeś jeszcze wspomnieć coś o jakości papieru. (1)

      Ekonomia, gospodarka, tabor, szyny, szyby, siedzenia. Ma to wiele wspólnego z tematem.

      • 7 5

      • On pisze bzdury!

        w 1981r cena biletu miesięcznego Rumia - Gdynia Chylonia: 180zł z czego połowę dopłacał zakład pracy. /zarobki ok 3000zł/mies/
        w 1986 cena bil. mies. SKM już 340zł /zarobki ok 5000zł/mies/
        i w PRLu Bilet był ważny tylko na trasie: stacja zamieszkania - stacja firmy

        • 0 1

    • (5)

      Pytanie, co rozumiesz przez "kiedyś". Bo był czas, gdy w rozkładach jazdy nie podawano godzin odjazdu (tylko "co 15 - 20 minut"), a autobusy potrafiły stać sobie na pętli przez godzinę, podczas gdy na przystanku stał wielki tłum.

      • 10 5

      • Skąd ma o tym wiedzieć, skoro jest tu tylko po to, żeby marudzic.

        • 11 3

      • Co 15- 20 to nie pamiętam (2)

        Ale 139 co 2-3, 108 co 2-3, 127 co 7-10, 111 co 18 min, tramwaj 6 co 7-8 min. 8 co 5-6. A że wypadały kursy to inna sprawa

        • 7 2

        • Autobusy w latch 80tych jeżdziły STADaMI

          szczególnie zimą ... przez godzinę nic ... a potem cztery lub pięć - jeden po drugim

          • 2 0

        • ja pamiętam.autobus 115. pętla grunwaldzka i do studzienki

          Kursował co 30 min- 40 lat temu

          • 0 0

      • cale prawie lata 90-te. lata wolnosci w PL

        • 0 0

    • Dużo tańsza (2)

      Za średnie wynagrodzenie które przedstawiaja w artykule, można byłło kupić 3791 ulgowych biletów.
      Za dzisiejsze kupisz juz tylko 2700.
      Jest różnica?

      • 5 2

      • za 1kg kiłbasy zwyczajnej w 1980r ... płaciłeś 80zł przy zarobkach ~3000zł (1)

        a weź dziś zapłać 80zł za Kiełbasę ;)))))))))

        • 0 0

        • moja mama nauczycielka w tamtych czasach

          Zarabiała połowę mniej
          36godz pracy/tydz a uczniów było i po 40

          • 0 0

    • zgadzam sie z panem - zepsuli nam miasto

      dlatego tez komunikacje omijam jak moge. ta miejską. Latwiej dzis byc tam zasztyletowanym lub wypasc na zakrecie z tramwajem i wyladowac w szpitalu.

      Poza tym polaczenia i ich siatka wyglada srednio odkad zaczeto rozwalac dawne polaczenia do innych wiosek pod Gdanskiem.

      Do pewnego czasu dobra alternatywe dla nieudolnej komunikacji za budynia byly autobusy do marketów i nieodżałowany Planetobus do Gdańska Dworzec Główny.
      Jak znikla kokurencja to monopolisci z UM calkowicie przestali sie przejmowac ludzmi.

      Monopol urzedasow zrobil z mozgow im sieczkę. I tna te linie calkiem bez ladu i składu wrzucajac w uliczki gdziue nigdy nie powinny sie znajdowac autobusy. A teraz jeszcze chora wizja tramwaju z Moreny. Jakby komus on byl potrzebny.

      ech dobre czasy dla Gdanska juz były. Kto pamieta ten ma obraz ten w sercu. :)

      • 6 4

    • Nie wiem czy byla tansza, zapomniales, ze zarabialismy inaczej czyli mniej to i ceny byly odpowiednio proporcjonalne do zarobkow,

      • 0 0

  • Ceny biletów wzrosły... (14)

    Tylko standard podróży i czas przejazdu oraz punktualność jak 30 lat temu. Co do ZKM w Gdańsku i Gdyni, trzeba przyznać że się trochę poprawili, ale jakość przewozów SKM gorsza niż za komuny. Szczególnie jeżeli chodzi o częstotliwości kursowania, punktualność i bezpieczeństwo w pociągach, za to bilety 100 razy droższe. SKM to obecnie porażka!

    • 37 13

    • I po co kłamiesz? (10)

      Z 20 lat temu, to opóźnienia po nawet kilkadziesiąt minut, chociaż pięć tramwajów na krzyż. Teraz jeden za drugim i póki nie ma wypadku, jeżdżą zgodnie z planem. Minuta, dwie spóźnienia ale porównywanie do dawnych lat, to już głupota albo zwykły hejt. Nie wspomnę o jakości jazdy. Zapierniczajacy tramwaj że Stogów na Przeróbkę, gdzie na prostej człowiekowi przewijało się całe życie. Jaranie szlugow przez Elite na końcu autobusu. Było tego wiele. Kanary? Zadnych przycisków awaryjnych. Wychodziło się wtedy, kiedy miało się ochotę.

      • 10 6

      • SKM w latach 80tych. Co 6 minut regularnie, opóźnienia sporadyczne, brak meneli. (8)

        SKM obecnie. Kursy co tydzień inaczej, co trzeci pociąg opóźniony, w każdym po kilku meneli co kąpiel brali ostatnio na gwiazdkę i niezrównoważeni psychicznie kontrolerzy biletów. To jest obecne SKM. Co do autobusów i tramwajów to fakt, jest lepiej niż było, ale ceny biletów mimo wszystko nieadekwatne do jakości usług.

        • 11 4

        • Skm w latach 80... (6)

          Jak dla kogoś było norma chlanie wody z gwinta, był do tego przyzwyczajony, nie było plomb na hamulcach i wajchach do otwierania drzwi, żeby se cmika zajarać, to spoko. Wujek otwierał mi drzwi, bo lubiłem se wystawić głowę, poczuć wiatr we włosach albo liczył, że wypadne. Dzisiaj skład by nie ruszył, policja, wujek do aresztu, kary. Zejdź na ziemię.

          • 7 3

          • No i co w związku z tym? (5)

            Codziennie ktoś wypadał z SKM? Jakoś nic się nie działo. Dobrze może pili wódkę i palili szlugi w otwartych drzwiach, ale nie było menelstwa, obsikanych siedzeń, narkomanów, strzykawek w toaletach i tyle bójek i awantur. No i co najważniejsze pociągi jeździły częściej, regularnie i punktualnie. Jednak mnie nie przekonałeś...

            • 8 4

            • Wszytko to bylo, ale wiedzieli o tym tylko pasażerów pasażerowie.

              Bo nie było internetu.
              Jeździłem w latach 80-tych na trasie Gdańsk-Wejherowo. Co się patologii naoglądałem to nie pytaj.

              • 1 2

            • W latach 80 okolice dworca PKP /park przy Zaku/ (2)

              okolice PKSu to było centrum ćpunów - rządził kompot wstrzykiwany dożylnie.
              Tunel - tam zbierali na działkę żebrząc. W tramwajach i skmce pełno ich jeździło zaprutych.

              • 4 0

              • PKS był chyba bardziej "szalony", jeśli chodzi o cpunerie. Przynajmniej te okolice. (1)

                Ps. Park przy starym Zaku nie był przypadkiem też dla homo?:) Często się mówiło o robieniu tam porządków. Tak słyszałem.

                • 6 0

              • Zgadza chodzilo sie tam.. ech

                pamietne czasy knajpa forteczna i cotygodniowe zloty TWierdzy Gdańsk nad dworcem.
                Trzeba bylo mijac tych roznych podroznikow w czasie i przestrzeni.. Ale kto dotral juz tam z ruchych schodów to konczyl zazwyczaj po drugiej stronie w parku za obecnym hewelinanum.
                Wtedy byla trasy Forty, Kaponiera i park.

                • 3 1

            • Nie mam zamiaru cię przekonywać. Ja wiem jak było.

              Piszesz, że może chlali wódkę, może otwierali se drzwi w trakcie jazdy ale nie było menelstwa. Spoko. Znam historie, których nie mogę cytować, bo wiedzą nieliczni ale cudem nie dochodziło do pożarów. Jedynie do okopcen. Żarcie na ciepło w kolejce? Czemu nie? Słyszałem od kolegi kolegów o akcjach, gdzie w latach 90tych "przejmowano" cały skład. Nie to co teraz... Trzeba noga odgarniać strzykawki i narkomanów po złotym strzale, którzy gnija tam miesiącami. Siedzenia z których spływa mocz i okna wysmarowane... A jechałeś kiedykolwiek kolejka? Korci mnie, żeby zapytać czy wyszedłeś w ogóle z domu.

              • 3 2

        • takie dobre polaczenia, dostosowane polaczenia pod ludzi byly jeszcze do 1999 roku

          ale oczywiscie gimby nie znajo..

          Gdy przystepowalismy do UE wymogiem bylo rozwalenie pkp na spoleczki, spolki. I to był poczatek detsrukcji. w tym takze dla SKM i GDanska.

          od rzadow AWS po SLD i pozniej samorzadu gdanska z Pawlem Adamowiczem.

          Dokladnie lata 1999-2003 to lata przekszalceniem, wywalania poalczen i likwidacja takze na koncu lini do Nowego Portu i wprowadzenie firmy renoma do kolejek na zle.

          • 1 3

      • Zapierniczający tramwaj to cały urok tramwaju

        Tam były proste nowe tory. A co do częstotliwości to byś się zdziwił bo mimo mniejszej sieci bez Lostowic i Moreny wyjezdzalo tyle samo pojazdów na trasę, a moze nawet minimalnie więcej.

        • 3 2

    • Na pewno wzrosło malkontenctwo. (1)

      • 2 2

      • bo sa ku temu powody.

        nie pomyslales? no ja wiem bo i tak jezdzisz suvem i cie to wali ;)

        Ale ci ktorzy musieli zrezygnowac bo widza jak zniszczono komunikacje to wiedzą i ubolewaja, ze miasto sie stacza na beton w przestrzeni i beton w mozgach urzednika i prezydenta miasta.

        • 1 2

    • ceny biletow galopuja w GDansku

      a jakosc spada na łeb, niszczone sa stare dobre polaczenia.

      • 4 2

  • O cholera... (3)

    Ja mam w domu takie "kwiatki" i nigdy bym nie pomyślał, że czysto teoretycznie mógłbym się znaleźć w artykule. Nie to, że jakiś pasjonat ale zachowane, w pięknym stanie. Nie na sprzedaż, bo milionów nie będzie, a i sentyment ważniejszy. Oczywiście większość nie kasowanych przeze mnie, bo ja to młody (tak się czuje) jestem ale na zdjęciu widzę bilety, które mam. Spoko artykuł, a i zawsze szacunek dla zbieraczy, tych rozsądnych...bo można pójść za daleko. Jeszcze karty telefoniczne mam, a o znaczkach lepiej, żebym nie wspominal. Tu bym zarobił ale nie chce. Nie po to coś zbierałem, żeby jednym machnięciem ręki się tego pozbyć. Są rzeczy ważniejsze niż kasa.

    • 34 2

    • (2)

      Też zbierałem biletya za dzieciaka ale niestety gdzieś przepadły

      • 3 1

      • ja mialem cala kolekcje tych z dziurkami - kazda mozliwa kombinacja kasowania (1)

        dzieki temu jezdzilem praktycznie za darmo.

        Zazwyczaj jak sie jechalo tym samym autobusem z powrotem to nikt nie zmienial kombinacji w kasowniku i jesli numer wozu sie zgadzal placilo sie w jedna strone tylko.

        • 3 1

        • Stare dobre czasy...

          • 1 0

  • Zbierałem etykietki z serków topionych (1)

    Czyli bilet ulgowy kosztowałby dziś 1zł, gdyby zachował relację ceny do przeciętnego wynagrodzenia z roku 1999?

    • 26 3

    • przy tak szybko zmienianych cenach biletow w gdansku to nic specjalnego

      tez mam bilet za 3,20

      • 1 1

  • Może kiedyś odnajdę moją kolekcję (3)

    Ulotek wyborczych. Miałem tam m.in. ulotkę Wałęsy 100 mln, 3*15% liniowy podatek PO, etc.

    • 26 10

    • Ja mam zupełnie nową kolekcję (2)

      Milion aut elektrycznych, wyższa kwota wolna od podatku, obniżka VAT, krótsze kolejki do lekarzy, pomoc frankowiczom, likwidacja śmieciówek

      • 14 5

      • Andrzej, ty to jesteś.

        Dawaj jakiś żart.

        • 4 1

      • A gdzie promy ze Szczecina?

        Bym sobie popłynął do Radomia.

        • 10 3

  • Nazwisko (3)

    To jak się nazywa p. Paweł ?

    • 3 13

    • Szymanowski, pseudonim Rzym.

      • 5 6

    • Pawe A. dla prokuratora.

      • 2 3

    • dziękuję za poprawienie nazwiska w tekście (dla wiadomości - były dwa różne)
      nie wiem skąd te głupie komentarze i łapki w dół

      • 3 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane