- 1 Pozostałości baterii mającej bronić portu (34 opinie)
- 2 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (127 opinii)
- 3 PKP chce oddać Gdyni tunel. Szansa na zmiany w centrum (28 opinii)
- 4 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (342 opinie)
- 5 Neptun jak nowy. Zobacz, jak go myto (82 opinie)
- 6 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (23 opinie)
Porzucone drewno w lesie na Obłużu przeszkadza mieszkańcom
Od kilku lat w lesie na Obłużu, w okolicy ulic Kosko i Sucharskiego , zalega gnijące i porozrzucane drewno. Mieszkańcy boją się, że szkodniki i choroby mogą przenieść się z niego na zdrowe drzewa. Urzędnicy zapewniają, że sprawdzą pochodzenie i stan drewna, ale dodają, że leżące drewno nie powinno zaszkodzić drzewom.
- Tymczasem drewno gnije i mimo że początkowo było poukładane - obecnie jest już częściowo porozrzucane. Nie pomogły interwencje w Biurze Ogrodnika Miasta. Urzędnicy stwierdzili, że nic nie wiedzą o poukładanych drzewach w tym miejscu, choć pnie są ponumerowane i powinna być przecież prowadzona inwentaryzacja - denerwuje się pan Sławomir.
Dodaje, że takie zaniedbania mogą skutkować atakiem szkodników na zdrowe gatunki.
- Prawdopodobnie wycięte zostały chore drzewa, gdzie szkodniki dalej degradują drewno i atakują zdrowe drzewa w sąsiedztwie i nie tylko - wyjaśnia.
Pracownicy Biura Ogrodnika Miasta w rozmowie z nami potwierdzają, że otrzymali zgłoszenie od mieszkańca w tej sprawie. Nie zareagowali, ponieważ od trzech tygodni będący na ich wyposażeniu samochód, stoi w warsztacie.
Czytaj też: W Gdyni sadzą nowe drzewa przed wycięciem starych
- Jak tylko wróci do nas, pojadę na miejsce sprawdzić zgłoszenie. Nie znam okoliczności ich wycięcia. Z opisu wynika, że to topola, której prawdopodobnie nie udało się sprzedać - tłumaczy Tadeusz Schenk z Biura Ogrodnika Miasta.
Nie zanosi się jednak na to, że drzewo szybko zniknie z lasu, bo jak przekonują specjaliści, nie ma nic dziwnego w tym, że ścięte pnie leżą przy ścieżkach. Martwe drewno jest środowiskiem życia wielu organizmów - grzybów, owadów czy mszaków. Odgrywa rolę w odnowieniu lasu więc, wbrew powszechnej opinii, czasem warto je zostawiać.
- To nie śmieć, który trzeba wywieźć z lasu. Nie sądzę, by było zaatakowane przez korniki. Możliwe, że pnie zostały rozrzucone przez bawiące się dzieci i jeśli będzie na drodze, postaramy się je uporządkować - dodaje Tadeusz Schenk.
Miejsca
Opinie (124) 1 zablokowana
-
2017-06-21 23:35
martwe drewno
Tak wypaczoną wiedzę ekologiczną w społeczeństwie ukształtowali leśnicy. To przez nich większość ludzi uważa, że obecność martwego drewna w lesie jest czymś złym.
- 1 0
-
2017-06-22 05:58
co?
Przeszkadza mi powietrze na osiedlu. Jest brudne, smierdzi i tylko ten no kurz roznosi i mój alex ma alergie! Wypompujcie je!!11
- 1 0
-
2017-06-22 07:36
Topola ha ha !!!!
W tym lasku na obłużu panie ,,schenk" nie rosną topole tylko sosny, świerki, modrzewie i buki. Nie spotkałem tam ani jednej topoli a mieszkam w sąsiedztwie tego lasku 25lat i często po nim spaceruję. Jeszcze jeden dowód na to że powinien pan sprzedawać szczypiorek i pietruszkę na hali targowej. Może odróżnił by pan jedno od drugiego. Szacun panie sławomirze za pana wrażliwość mnie ten bałagan też denerwuje.
- 1 2
-
2017-06-23 09:27
Ale wstyd!!!!
- 0 1
-
2017-06-23 09:33
Taka SIARA!!!
Widziałam. Ogromna masa drewna wala się po wschodniej części lasku. Teraz mniej widać bo zarośnięte pokrzywami. To dopiero marnotrawstwo i brak kontroli nad sytuacją. Prosimy o wyciągnięcie konsekwencji.
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.