• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Praca w turystyce - hit czy kit Trójmiasta?

Michał Sielski
22 stycznia 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Imprezy w Trójmieście przyciągają tysiące turystów. Pracy w tej gałęzi gospodarki będzie przybywać. Imprezy w Trójmieście przyciągają tysiące turystów. Pracy w tej gałęzi gospodarki będzie przybywać.

Turystyka ma dać Trójmiastu więcej miejsc pracy niż niegdyś przemysł stoczniowy. Na razie masa wykształconych specjalistów szuka jednak zajęcia poza wyuczonym zawodem, ale zatrudnienie w tym sektorze będzie rosło.



Czy turystyka może zostać kołem zamachowym pomorskiej gospodarki?

Turystykę, rekreację i hotelarstwo można studiować w trzech uczelniach Trójmiasta. Kształcenie w tych kierunkach oferują: Akademia Wychowania Fizycznego i Sportu, Europejska Szkoła Hotelarstwa Turystyki i Przedsiębiorczości oraz Wyższa Szkoła Turystyki i Hotelarstwa. Inne uczelnie proponują pokrewne specjalności na nieco odmiennych kierunkach. Co roku uczelnie Trójmiasta opuszcza więc ok. 1000 specjalistów od turystyki, rekreacji i hotelarstwa. Czy mają szanse na pracę w branży?

- Studiowałam turystykę i rekreację, ale nigdy nie starałam się o pracę w zawodzie. I widzę po moich znajomych z roku, że dokonałam dobrego wyboru. Wiele osób sprzedaje wycieczki w biurach turystycznych, a do tego raczej ukończonych studiów nie trzeba. Są wprawdzie też tacy, którzy zajmują wyższe stanowiska, ale jest ich niewielu - mówi Aneta, absolwentka gdańskiej AWFiS.

I rzeczywiście, w Trójmieście nie ma dziś zbyt wielu ofert pracy w branży turystycznej. Chyba że zaliczymy do niej również gastronomię, transport itp.

- Tak to trzeba traktować. Przecież turysta musi do nas przyjechać, potem coś zjeść czy zrobić zakupy. Jedni idą na plażę, inni do muzeów, część do pubów. Są też tacy, którzy wynajmują przewodnika albo samochód i zwiedzają najciekawsze miejsca - wylicza Anna Somorowska, dziś prezes Agencji Rozwoju Gdyni, która przez poprzednie 10 lat zarządzała Polską Agencją Turystyki. Jeśli na branżę spojrzeć więc całościowo, jej perspektywy rysują się obiecująco.

- Usługi są bowiem przyszłością turystyki. Często zapominamy, że turystyka i rekreacja to szerokie zagadnienie. Dziś coraz więcej ludzi wyjeżdża na urlop nie po to, by leżeć na plaży. Chcą spędzać czas aktywnie. By do nas przyjechali, musimy mieć jednak dla nich ciekawe oferty, których na szczęście jest w Trójmieście coraz więcej - zauważa Anna Somorowska.

W Powiatowym Urzędzie Pracy w Gdańsku nie ma jednak zbyt wielu ofert pracy w branży hotelarstwa i turystyki. - W 2009 roku było tylko 57 ofert, rok wcześniej 118. W 2009 roku także więcej osób zwolniono: 499 osób straciło pracę, a w 2008 roku było ich 396 - mówi Łukasz Iwaszkiewicz, rzecznik PUP w Gdańsku. - W tej statystyce nie są jednak ujęci kucharze czy barmani, a tylko osoby ściśle związane z branżą turystyczną: np. recepcjoniści czy przewodnicy turystyczni. Te dane nie są doskonałe, bowiem firmy nie mają obowiązku zgłaszać nam ofert pracy i często szukają pracowników z pominięciem Urzędu Pracy - dodaje.

Może więc łatwiej zdobyć się na odwagę, otworzyć firmę i samemu oferować usługi turystom? Przykładów świetnych pomysłów i biznesowych sukcesów na tym polu nie brakuje. W Trójmieście działa m.in. firma, oferująca loty balonem, są też firmy zaopatrujące przypływające do nas wycieczkowce. Osoby lubiące nietypowe wycieczki rowerowe również mogą znaleźć dla siebie ciekawą ofertę. Na brak pracy nie narzekają również przewodnicy, choć większość z nich traktuje to zajęcie jako hobby.

Opinie (122) 9 zablokowanych

  • Poza małymi wyjątkami praca w turystyce to 1700 złotych za pracę w piątek, świątek i niedzielę (13)

    stanie na baczność, głupkowate usmiechanie się i płaszczenie przed goścmi

    • 119 9

    • trzeba było iść na studia a nie kończyć 'wyższą szkołę tego i owego'

      Co roku 1000 absolwentów, 50-100 ofert pracy i 400-500 zwalnianych. Świetne perspektywy no ale jak chce mieć się fajne, imprezowe studia...

      • 22 14

    • Skończyłem turystykę nie tylko po to żeby skończyć "jakieś" studia. Teraz mam już drugą pracę w "turystyce" i jestem bardzo zadowolony. Dobra atmosfera i zarobki.
      Na pracy w hotelu czy biurze podróży świat się nie kończy!!

      • 6 2

    • Zaczynałam w hotelarstwie, tak mnie zastanawia ile dzisiaj płacą w recepcji: 3 języki obce biegle, dyspozycyjność, świadectwa (1)

      "hacapskie", pierwsza pomoc, studia mgr, doświadczenie... Przykładowo w Sopockim Sheratonie rekrutacja stawiała wysokie progi.
      Czy warto dziś tu czy na Cyprze?
      Fakt to jest praca dlo młodych. Czy nadal muszą być naiwni i pracować tylko dla doświadczenia w korporacji do CV?
      Dzięki za refleksje :)

      • 4 0

      • 2200 brutto

        • 2 0

    • Głupkowanie?? (6)

      Pracuję w hotelu na stanowisku specjalisty ds sprzedaży, wcześniej pracowałam w tym samym hotelu jako pokojowa i recepcjonistka.
      Zapewniam, że praca w hotelu daje wiele satysfakcji i radości. Prawdziwą przyjemnością jest żegnać gości, którzy wychodza z hotelu zadowoleni i usmiechnięci.
      Faktem jest, że np. stanowisko rcepcjonisty wymaga "stania na baczność", ale uśmiechanie się chyba nic nie kosztuje prawda? I nie jest ono głupkowate, jesli kotoś tak mysli po prostu nie jest stworzony do tej pracy.

      • 5 2

      • To szkoda żeśmy się nie spotkali ;) Od startu hotelu w 2009 na recepcji nie pracowała żadna Marta (5)

        • 1 1

        • ale Marta nie napisala że pracuje w Sheratonie (4)

          tylko " w hotelu" (jakimś). W Trójmieście jest tylko jeden hotel i tylko tam można pracować? Czytanie ze zrozumieniem się kłania.

          Cytuję:
          "Pracuję W HOTELU na stanowisku specjalisty ds sprzedaży, wcześniej pracowałam W TYM SAMYM HOTELU hotelu jako pokojowa i recepcjonistka."

          Ja tu żadnych odniesień do Sheratona nie widzę. :)

          • 4 0

          • Bystrzacha ;) Masz chłopaka ?

            • 3 0

          • (1)

            Marta napisała: "wcześniej pracowałam w tym samym hotelu jako pokojowa i recepcjonistka" - w "tym samym" znaczy w Sheratonie w Sopocie, bo do tego komentarza pisze ona odpowiedź. "Czytanie ze zrozumieniem się kłania."

            • 0 1

            • "w tym samym" odnosi się do hotelu z początku zdania a nie do Sheratona

              • 2 0

          • no i wieelkie dzieki - brawo:) Co za ludzie.
            Pracuję w TYM samym hotelu, w którym pracowałam jako pokojowa i recepcjonistka - to nie Sheraton..
            A odpowiedzi udzieliłam za to " głupkowanie i płaszczenie się" a nie za wzgledu na hotel...

            • 0 0

    • całkowicie się z tym zgadzam!!!!!!!!!!!

      • 4 0

    • jezeli twoja obecna praca to dla ciebie "stanie na bacznosc, glupkowate usmiechanie sie i plaszczenie przed goscmi", to zdecydowanie zmien prace - np pod tym linkiem http://ogloszenia.trojmiasto.pl/praca-zatrudnie/zatrudnie-kierowce-zawodowego-na-samohod-ciezarowy-ogl2212891.html znajdziesz ogloszenie na kierowce - nie wymagaja ani stania na bacznosc, ani glupkowatego usmiechania sie ani plaszczenia.

      • 3 2

  • Skończyłam turystykę (13)

    I też nie pracuję w zawodzie :(

    • 25 6

    • (8)

      jezeli skonczylas ja w Wyzszej Szkole Turystki i Hotelarstwa, to sie nie dziwie.

      • 15 3

      • (1)

        hhe pewnie tak...ale tak sobie myślę z 2 strony że co powinni kończyc? niech ci ludzie też sobie żyją

        • 1 2

        • niech sobie żyją?

          ok, dobra, ale niech nie idą na studia z myślą: "pójdę na studia, potem jakoś to będzie". i żyje sobie taka osoba z papierkiem wyższej uczelni na stanowisku specialist manager, czyli telemarketer.

          • 6 2

      • (5)

        a co? w turystyce ma pracować absolwent prawa, medycyny czy automatyki??
        wiem że w tamtej szkole raczej większość to tipsiary obrażają wyższe wykształcenie ale pewnie zdarzają się ludzie wartościowi. Pytanie też o programy tych studiów....bo cos mi się zdaje że to zwykłe meijsce pseudonaukowców żeby mieć stołki a nie żeby przekazac praktyczną wiedzę i umiejętności

        • 12 2

        • (4)

          prosze cie, te szkolke mozna skonczyc nawet do niej nie chodzac. kolezanka wyjechala do Belgii i nie pojawiala sie nazjazdach, skreslano ja dwa razy z listy studentow, ale za kazdym razem ponownie wpisywano. dodatkowo niektore zaliczenia na zasadzie - kto chce troje niech podejdzie z indeksem, kto chce wiecej to zapraszamy do testu. oczywiscie, studenci to dorosli ludzie i sami decyduja czy chca sie uczyc czy nie, ale ta szkola pozwala na tyle rzeczy, ze sama prowokuje do tego, aby ja lekcewazyc.

          • 8 1

          • (2)

            naślij tam komisję akredytacyjną :-)

            • 7 0

            • (1)

              jak machne na to reka, to tez mi ulzy ;P

              • 4 0

              • ale nic nie zmieni

                • 0 0

          • hmm

            jestem studentka tej szkoły i jest sporo prawdy w tym co piszesz ALE...uwierz mi, że jest tam sporo ludzi, którzy studiują po kilka kierunków i traktują tą szkołę jako uzupełnienie a nie tylko jako sposób na łatwe uzyskanie papierka, wielu z nich ma naprawdę dobre wyniki i uwierz mi, że zdobycie tam 5 nie jest łatwe musisz naprawdę się porzadnie nauczyc a wykładowcy są z PG UG itp. Nie pomyśleliście o tym, że niektórzy mogą naprawdę być zainteresowaniu turystyką jako taką i przemysł turystyczny jest jednym z wiodących na świecie?? Perspektywy są ale trzeba zdobyć się na przebojowość i otwartość a to zagwarantuje dobre zarobki i perspektywy zwiedzania świata i poznawania kultur...

            • 1 0

    • Studiowanie turystyki czy hotelarstwa (2)

      to raczej gwarancja na bezrobocie. No bo co tam studiowac? budowe hotelu, czy zamiatania sal, czy sposob wydawania kluczy do pokoju? Sorry ale wybor takich studiow to obraza dla wlasnego rozsadku...

      • 8 5

      • człowieku lepiej się zamknij, skoro się nie znasz! pff odezwał się :)

        • 3 2

      • To prawda

        W tej dziedzinie technikum, czy policealna zupełnie wystarczy.

        • 2 0

    • A czym się kierowałaś przy wyborze kierunku studiów? Jego popularnością? Propagandą uczelni? Niskim czesnym?

      • 1 2

  • śmierdząca, zimna zatoka. wysokie ceny.... (5)

    faktycznie....super atrakcje

    • 48 25

    • Ostatnio czytałem że modna jest na świecie turystyka ekstremalna, (3)

      typu slamsy Rio czy przedmieścia Deli.
      To może i u nas coś drgnie w temacie w zwiazku z tym.

      • 20 0

      • (2)

        u nas nawet prawdziwych slumsów nie ma

        • 10 0

        • u nas nawet prawdziwych slumsów nie ma.... (1)

          ....jak to nie ma?! a gdańsk? :)

          • 7 4

          • Dokładnie - wjeżdzasz od strony Pryszcza - turystów wita Orunia.

            Od strony Gdyni - Stocznia i wstyd na cały świat - rozpadające się budynki i śmierdzące dworce.

            • 9 0

    • zwiedziłem na razie 17 krajów w europie i afryce może to nie jest cały świat ale nie widziałem jeszcze zatoki bez wiezowców i tych syfiastych hoteli tuż nad plażą, nasz piasek może ludzie zaśmiecają kipami wode sciekami ale to jest nasza wina to my to robimy, powiedz mi jak ci sie podobają glony na wyspach może ktoś był w irlandii ? u nas czasem na brzegu jest zupa ale nie kilkadziesiąt metrów jak tam bez porównania znajdzcie mi tak duże miasto które będzie miało tyle lasów i zieleni wewnatrz osiedli widział ktoś Malage w Hiszpanii ?? bloki i ulice ale zapomnieli zrobić sobie podwórka haha bo psie kuby leżą na chodnikach o rany nie maja nawet trawnikow, Gdańsk jest jednym z fajniejszych miast jakie do tej pory widziałem szkoda że tak skutecznie to psujemy tworząc nowe prywatne getta kamerwane, wszędzie zapychają nas bilbordami i chodzą te mundurowe dziwolagi nie pozwalajace życ ludziom zróbcie więcej atrakcji na jesienno zimowe szare dni więcej obiektów rekreacynych dostępnych dla wszystkich a nie nowe prywatne osiedla

      • 2 0

  • po co do trójmiasta (10)

    Plaże syfiaste, woda brudna jak to w zatoce.
    innych atrakcji prawie nie ma.
    a na siłe coś udowadniać się nie opłaca.
    Jak ktoś chce plaże wode itd to jedzie nad otwarte morze jak już się uparł na polske.
    TU NIE MA NIC.
    3 tory kartingowe ? kilka mezeów i teatrów ? po co to komu :)

    • 29 61

    • jestes stąd czy może jakiś zawistnik z polski? (4)

      • 4 5

      • Wystarczy ruszyć tyłek gdzieś za granicę to otworzą się ci oczy. (3)

        podobną kasę wydam na jakiejś greckiej wyspie w ciepełku i miłej atmosferze.

        • 7 5

        • tylko uważaj.. (2)

          ..na Greków..lubią kochać inaczej...chyba,że na to liczysz :P

          • 10 2

          • A ty uważaj na psie odchody i sinice na plazy w Brzeźnie.

            Byłem w Grecji dwa razy i jakoś nie zaobserwowałem niczego dziwnego bo i nie szukałem.
            Ale głodnemu chleb na myśli i jak poszukasz to myślę że i za rogiem znajdziesz.

            • 7 3

          • Znasz to z własnego doświadczenia,

            czy ci mama opowiadała?

            • 3 2

    • wolę połudiowy bałtyk z sosnami i piaszczystą plażą, niż zabetonowane kurorty nad morzem śródziemnym (4)

      coraz więcej obcokrajowców docenia uroki polskiego wybrzeża

      • 8 2

      • Trzeba umieć szukac fajnych miejsc a nie jechać w pierwsze lepsze. (2)

        Widzę że internet posiadasz.
        Jesli mam wybór to wybieram pewną pogodę i czyste morze a nie deszcz i komary,a o wydatkach nie wspominam bo nasi hotelarz i restauratorzy chcą w 2 miesiące zarobic i życ z tego cały rok.
        Leje na polskie morze i pazeroty.

        • 6 4

        • to zależy co kto lubi (1)

          ja np. nie znoszę upałów, za to lubię niepewną pogode nad bałtykiem.
          Nie lubię też hoteli i restauracji, wolę przyrodę i szerokie, puste plaże. Rzeczywiście wakacje w hotelu all inclusive itp to pewnie lepiej jechac do Tunezji itp, ale to nie moje bajka, może na emeryturze (chociaz wątpie)

          • 0 1

          • w maju czy czerwcu lub wrześniu nie ma upałów

            • 0 0

      • przeciez u nas tez robia zabetonowane kurorty, w imie postepu. :D

        • 2 0

  • (8)

    studiowanie, żeby studiować. nie rozumiem takiego podejścia. jaki jest sens sztucznie uczęszczać na uczelnię wyższą dla samego papierka? większość osób, które kończy studia (a znaczna część nawet ta, która zaczyna) nie myśli o tym, żeby pracować w wyuczonym zawodzie, to po co tak studiować? wystarczy przecież, żeby z tego 1000 osób rocznie, tylko np 10% kończyło studia na tym kierunku i było specjalistami w swojej branży, a reszta przecież może skończyć jakieś specjalne kursy lub szkoły profilowane. słyszałem kiedyś rozmowę w pojeździe komunikacji miejskiej: "poszłabym sobie na studia, ale nie wiem jakie, ale poszłabym se". i taka osoba ma pomysł na siebie? czuje się w czymś dobra? bo jeśli tak, to powinna to pokazać i znaleźć te mocne strony siebie, a nie tylko liczyć na bogatego partnera, a papierek wyższej uczelni mieć na ścianie w kuchni. (te ostatnie wywody, to nie tylko o studentach turystyki, tylko ogólnie o problemie "studiowania")

    • 38 7

    • (5)

      studiuje się nie żeby studiować, tylko to daje jakieś szanse by znaleźć godziwą pracę, ale niestety rzeczywistość weryfikuje to inaczej i mamy nie rzadko magistrów i inżynierów pracujących na kasie w hipermarketach...

      a co do tego, że usłyszał przedmówca jakąś rozmowę gdzie osoba chciała iść na studia choć nie miała pomysłu na jakie - widać że boli Cię, że ktoś mimo mniejszych ambicji może posiadać takie samo wykształcenie jak super duper student spędzający 5345634 godzin tygodniowo na nauce. Nie ciśnieniuj się tak człowieku - każdy ma prawo do edukacji a to jakie studia skończy nie znaczy, że w zawodzie musi pracować. W końcu należy zauważyć ile mamy bezrobotnych absolwentów...

      • 2 7

      • (3)

        To nie tak, po prostu zdecydowana większość ludzi nie ma pojęcia o zagadnieniu które studiuje, uważa, że samo bycie na studiach ma mu zapewnić pracę, a to by go nauczyć, to problem wykładowców. Przejdź się po polibudzie i zapytaj o wykres żelazo-cementyt, 80% nie ma o tym pojęcie, choć materiałoznawstwo jest prawie na każdym kierunku. To tylko taki luźny przykład.

        • 9 1

        • ja to miałem w technikum na obróbce metali:-)

          musiałem znać na pamięć

          • 4 0

        • A teraz idz na budowe... (1)

          ...i zapytaj inżyniera z 20 letnim stażem o wykres "żelazo- cementyt". Albo kogokolwiek kto pracuje czynnie w tym zawodzie. Też miałem materiałoznawstwo- i tak szybko jak się tego nauczyłem, tak szybko odsiałem z głowy bezsensowne dane. To są właśnie polskie studia- wkuwanie bzdur, które, nawet jeżeli jakimś cudem okażą się przydatne, to można je przecież w 10 sek odszukać. Starczy rozumieć zagadnienie- nie trzeba książki znać na pamięć. Podaj mi chociaż jeden przykład (poza pracą naukową) na zastosowanie w praktyce tego wykresu. A polibuda to dno.

          • 9 0

          • Właśnie to miałem na myśli mówiąc o tym, że 80% nie ma o tym pojęcia-nie rozumie zagadnienia, i jak im będzie potrzebny akurat ten wykres, to go znajdą, ale nie będą potrafili rozszyfrować.
            Jeżeli uczysz się na pamięć, że FH to oznaczenie frezarki poziomej, bo nie możesz zajarzyć, że F wzięło się od frezarki, a H od horizontal to później mówisz, że studia niczego nie uczą.
            Studia techniczne rozwiną umiejętność logicznego myślenia u tych, którzy mają do tego jakieś predyspozycje, reszta będzie jechała na ściągach, bo trzeba "wkuwać na pamięć" jak podałem w przykładzie powyżej.
            Tacy ludzie będą mieli tytuł inżyniera a będą wykonywać pracę, którą mogłaby wykonywać małpa po tygodniowym szkoleniu, i 20 lat doświadczenia nic tu nie zmieni.

            • 8 1

      • mnie coś boli?

        oj nie nie, tak nie jest. rozumiem, że każdy ma prawo studiować, tego nie neguję, tylko neguję podejście tych osób. (czytanie ze zrozumieniem). i w którym momencie pokazuję, że mnie coś boli? a niech sobie studiuje i 5 h tygodniowo, ale niech nie studiuje, żeby mieć papierek wyższej uczelni dla samego papierka. to powiedz mi proszę teraz dlaczego w takim razie idzie się na studia, żeby nie pracować w zawodzie? po co zaczynać taką wymienioną wyżej turystykę, nie myśląc o karierze w tym kierunku? i sam sobie dałeś potem odpowiedź.

        • 5 0

    • Znaczy się, co Ty uwielbiasz?

      Bo nie rozumiesz...

      • 0 0

    • Nie wiem czy wiesz, ale jest coś takiego jak samorozwój... dla siebie. Poza tym wyższe wykształcenie z góry otwiera ci furtkę na lepsze stanowisko w przyszłości, bo chyba nieciekawie to by wyglądało być prezesem z wykształceniem

      • 0 0

  • za hostel w gdańsku się płaci więcej niż w krakowie... a aktrakcyjność bez porównania (2)

    aha... i pewnie bedziecie chciełi żeby ci pracownicy w "turystyce" mieli: 10 lat doświadczenia, kazdy znał minimum 5 jezyków obcych...a to wszystko za godziwą zapłatę - 1400 netto (żeby przypadkiem bo nie było stać na mieszkanie)

    • 52 3

    • mieszkasz w trojmiescie, to nie widzisz tych atrakcji (1)

      podobnie jest z mieszkańcem Krakowa, woli pojechać do Gdańska niż zwiedzać opatrzone już rzeczy. cudze chwalicie, swego nie znacie

      • 5 1

      • to dlaczego europejczycy wybierają kraków? ja podobnie ze wszystkich miast w których byłem turystycznie wybrałbym kraków

        • 1 3

  • jeśli turysta ma do wyboru morze Śródziemne i Bałtyckie - odpowiedź co wybrać sama się nasuwa, no chyba że jesteś 60-letnim Niemcem i chcesz odwiedzić rodzinne strony...

    • 35 4

  • (4)

    ostatnio chciałem w gdańsku zjeść, a po obiedzie isc na piwo z dziewczyną... wszystko to w dzień powszedni po 14.... myślicie że łatwo coś znaleźć w tyn "atkracyjnym" turystycznie mieście?? ono żyje w przedziale 17-12....

    • 23 6

    • raczej 17-22 (3)

      • 6 0

      • (2)

        to miałem na myśli - błąd w druku ;-)

        • 1 0

        • Nie raz odwiedzali mnie znajomi z daleka i za kazdym razem mialem problem dokad zaprosic ich na obiad. (1)

          Nie ma dobrych restauracji w Gdańsku -moze kubicki, ale to tez naciagane

          • 6 3

          • Kubicki

            Kubicki już splajtował

            • 0 0

  • czy kto studiuje lub skończył Europeistyke? (9)

    po tym kierunku są szanse na prace w naszym Trójmieście?

    • 4 26

    • jak widzę tych ludzi uczących się na tym kierunku to mnie krew zalewa ;-)

      • 14 2

    • tak, są i to duże (1)

      Słyszałem, że Mc Donald's chce się otworzyć w galerii rumia.

      • 18 0

      • jak tak kiepsko to nie ma sensu zaczynać tego kierunku, oczywiście na uczelni zachęcają w dziale rekrutacji, ale jak mam sprzedawać hot dogi to dzięki

        • 5 0

    • zastanów się, co lubisz i co chciałabyś robić w życiu (2)

      później zastanów się, jaki kierunek powinnaś skończyć, żeby to robić. patrzenie tylko na to, czy po danym kierunku jest praca, czy nie ma, może i da Ci pracę, ale niekoniecznie satysfakcję. pamiętaj, że w pracy spędza się blisko 1/3 życia.

      • 6 0

      • możesz być ambasadorem (1)

        chyba na Jamajce

        • 5 0

        • Tak Laska, bycie synem Króla Sedesów stawia wymagania...

          ;-)

          • 6 0

    • Tak ale tylko w sezonie letnim

      jako boja na morzu.

      • 3 0

    • nie, nie, nie

      nie ma... skończyłam i wiem..

      • 1 0

    • dlaczego uczelnie zachęcają skoro to kiepski kierunek

      w kilku szkołach byłem i wszędzie na głowe wchodzą

      • 1 0

  • słuszna jest linia naszej partii - najlepiej usiąść i płakać i narzekać i użalać się

    a życie jest takie piękne
    i krótkie:-)

    • 20 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane