- 1 Słupki na środku drogi, znaki nie pomogły (102 opinie)
- 2 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (206 opinii)
- 3 Ugaszono pożar na budowie osiedla (178 opinii)
- 4 Gdzie są wrota Bramy Nizinnej? (38 opinii)
- 5 Podsuwają pomysły na kary dla śmieciarzy (82 opinie)
- 6 Obwodnica Witomina: ogłoszono przetarg na budowę (173 opinie)
Pracownica ZOO wychowuje kangurzątko
Zobacz, jak nowa mama opiekuje się malutką kangurzycą.
Wyrzucona z kangurzej torby przez biologiczną matkę omal nie zamarzła na śmierć. Mała kangurzyca Tosia przeżyła dzięki Beacie Czechowskiej. Pracownica gdańskiego ZOO najpierw walczyła o życie maleństwa, a później została nową mamą Tosi. Od tego momentu nie rozstają się ze sobą nawet na chwilę, bo mała kangurzyca mieszka w bawełnianej torbie zawieszonej na szyi nowej mamy.
Kiedy kilka tygodni temu pracownica ZOO otworzyła rano drzwi do domku kangurów, zobaczyła na podłodze zesztywniałe z zimna ciało małej kangurzycy. Pierwsza szybka myśl: nie żyje. Druga równie szybka: a może jednak żyje, trzeba ratować! Z kangurzątkiem schowanym pod kurtką Beata Czechowska pobiegła w kierunku słoniarni.
Tam czekała już na nią asystentka z gorącym termoforem. Przy kaloryferze rozpoczęły ogrzewanie ciała maleństwa. Wkrótce pojawił się weterynarz gdańskiego ZOO. Podał pacjentce glukozę. - Kangurzyca zaczęła powoli ruszać uszami. Na szczęście udało się odratować maleństwo, a wyziębienie obyło się bez skutków ubocznych, takich jak na przykład zapalenie płuc - opowiada Michał Targowski, dyrektor Miejskiego Ogrodu Zoologicznego w Gdańsku.
Tosia przeżyła. Nie mogła jednak wrócić do torby biologicznej matki, która ją odrzuciła. - Może matka zestresowała się lub chciała ratować siebie kosztem maleństwa. Może też uznała, że mała kangurzyca jest za słaba, bo nie ma w pełni rozwiniętej stopy i brakuje jej jednego palca w łapce - zastanawia się Targowski. Dyrektor ZOO radzi jednak, aby nie osądzać zbyt surowo kangurzej matki. Bo standardy macierzyńskie wśród australijskich torbaczy i rozwiniętych ssaków są zupełnie inne.
Maleństwo trafiło więc do bawełnianej torby zawieszonej na szyi Beaty Czechowskiej. - Zrobiłam ją ze swojego jaśka - uśmiecha się nowa mama Tosi, a mała kangurzyca co jakiś czas wychyla z torby główkę, aby dać się pogłaskać. - Ma mięciutkie futerko i delikatne, kruche kości. W końcu waży niewiele ponad 1,3 kilograma - wylicza pracownica ZOO i chwilę później sięga po butelkę. Kangurzyca chwyta za smoczek i pije mleko z herbatką. To specjalna mieszanka. Bo Tosia ma wrażliwy układ pokarmowy.
- Na początku trzeba było ją karmić co półtorej godziny, także snu w nocy było niewiele. Teraz jest trochę lepiej, bo maleństwo chce pokarmu średnio co dwie i pół, trzy godziny - wylicza nowa mama, której życie toczy się obecnie wokół maleństwa. Razem jedzą, razem sprzątają w domu, śpią też w jednym łóżku.
- Do snu przykrywam Tosię dość ciężką kołdrą. Śpi wtedy spokojniej, bo ma wrażenie, że jest w kangurzej torbie, która okrywa ją szczelnie i ogrzewa - zdradza Beata Czechowska. Jest szczęśliwa, ale też zmęczenie macierzyńskimi obowiązkami daje się powoli we znaki. - Bo to praca 24 godziny na dobę - przyznaje Andrzej Gutowski, asystent działu hodowlanego, który wychowywał niegdyś innego torbacza - walabię Bennetta o imieniu Gacek. Odchowany samiec wrócił do stada. W przypadku Tosi jest to także możliwe, ale najprędzej za kilka miesięcy. Na razie mała kangurzyca przygotowuje się do świąt. Spędzi je z rodziną pani Beaty i długowłosym owczarkiem niemieckim o imieniu Lando.
Orangutan lubi książki kucharskie, a lutungi jawajskie słuchają przygód Winnetou. Zobacz, co czyta się małpom w gdańskim ZOO.
Zobacz, co jedzą na śniadanie mieszkańcy gdańskiego ZOO i jak wyglądają kulisy przygotowywania posiłków dla 1200 zwierząt.
Miejsca
Opinie (70) ponad 10 zablokowanych
-
2012-12-14 11:01
Pozytywny news :) (2)
- 262 2
-
2012-12-14 11:05
na nadchodzący...
Nowy Rok :), dla Ciebie i dla mnie :)
- 27 0
-
2012-12-15 09:25
szkoda, że nieco przeterminowany.
Już wszystkie telewizje mówiły o tym kilka dni temu.Refleks!!!
- 0 0
-
2012-12-14 11:03
(3)
Tosia na prezydenta!!!
- 119 3
-
2012-12-14 11:34
zamiast Szczurka! (1)
- 17 9
-
2012-12-14 13:45
Zamiast Budynia!
Głosujemy !
- 12 3
-
2012-12-14 15:13
Tosie są kochane mam sunię o tym imieniu wielkie dzięki dla opiekunki
- 10 1
-
2012-12-14 11:04
Heh (2)
A jakby tak jakaś lwica czy hiena porzuciła swoje młode to znajdzie się chętny do opieki nimi we własnym domu :)
- 9 54
-
2012-12-14 11:05
a bo to mało razy człowiek opiekował się małym lwiątkiem?
- 45 0
-
2012-12-14 16:39
jasne
tak a czemu nie i tak jak dorośnie zostanie w zoo lub na wolność..małe jest niewinne..
- 3 1
-
2012-12-14 11:05
Czy matka kangur zostanie przykładnie ukarana za narażenie swoich dzieci na utratę zdrowia a nawet życia? (3)
U ludzi ściga się z kodeksu karnego takie wyrodne matki co dzieci na zimnie, na śmierć porzucają?
- 16 60
-
2012-12-14 11:06
nieprawda, matka Madzi nadal bryluje jako ''POlska Gwiazda'' przez wielkie G.
- 21 4
-
2012-12-14 11:08
U nas
U nas takie matki dostają mieszkanie od Rutkowskiego, zostają celebrytkami i jeżdżą konno w samym bikini.
- 25 3
-
2012-12-14 13:47
Te które porzucą pod drzwiami kościoła
lub w tzw. "oknie życiowego dramatu" dostają miano bohaterek i wiernych katoliczek, bo nie dały się skusić złu i nie stosowały tej szatańskiej antykoncepcji.
- 7 4
-
2012-12-14 11:06
A gdzie ten kangur się niby załatwia? (2)
Do torby?
- 43 16
-
2012-12-14 11:13
Dokładnie, jaby mi dziecko do ubrania sr.ło to też bym zostawiła?
- 14 15
-
2012-12-14 12:42
do pampersa, jak małe szympansy :)
- 13 1
-
2012-12-14 11:16
nieźle
az sie wzruszyłem jak to czytałem, brawa dla tej pani, ludzie uczcie sie od niej
- 133 0
-
2012-12-14 11:22
ale super, tuli sie jak maly psiak ;)
- 95 0
-
2012-12-14 11:22
Skaczcie do góry jak j..... kangury
że zacytuję klasyka.
Tak mi się jakoś przypomniało. Trochę bez sensu, jak to w komentarzach na trojmiastopeel.- 76 2
-
2012-12-14 11:25
(2)
Pani Beata musi mieć wielkie serce! Naprawdę wzruszające! Mam nadzieję, że do sprawy podchodzi czysto zawodowo i nie będzie jej trudno rozstać się na wiosnę z podopieczną. Pozdrowienia!!!
- 97 0
-
2012-12-14 12:06
zgadzam się...
ma wielkie serce, nie Ci ludzie co zabijają i wyrzucają swoje psy i koty na zime... :/
- 27 0
-
2012-12-14 13:59
:)
Beata na pewno ma wielkie serce, poznałam ją kiedyś...
Tosia będzie miała u niej lepiej niż własnej mamy.
Pozdrowienia Beata i Wesołych Świąt :)Całusy dla Tosi ;)- 23 1
-
2012-12-14 11:26
kochany słodziaczek z tej małe kangurzycy
- 65 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.