• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Remontowa uciekła spod noża

Kuba Łoginow
6 marca 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Pierwsze dni urzędowania nowego prezesa Remontowej Jarosława Flonta i od razu konieczność podejmowania kryzysowych działań w obronie finansów stoczni. Na szczęście się udało. Pierwsze dni urzędowania nowego prezesa Remontowej Jarosława Flonta i od razu konieczność podejmowania kryzysowych działań w obronie finansów stoczni. Na szczęście się udało.

Gdańska Stocznia Remontowa zawarła w środę porozumienie z bankami, dzięki któremu ta perełka pomorskiego biznesu uniknie bankructwa. Stoczni o mało nie zatopiły zabójcze ostatnio w Polsce opcje walutowe. Prezes Piotr Soyka odchodzi na emeryturę, a jego stanowisko obejmuje Jarosław Flont - dotychczasowy prezes Stoczni Północnej, spółki-córki Remontowej.



Zagrożony sukces

Gdańska Stocznia Remontowa była zwykle przedstawiana jako przykład sukcesu w niepewnej branży stoczniowej. Zawdzięcza to sprawnie przeprowadzonej prywatyzacji i nie mieszaniu się polityki do biznesu, a także produkcji specjalistycznych i niszowych statków.

Dlaczego więc świetnie zarządzana firma, która ma zapewnione kontrakty do 2012 roku, nagle stanęła na krawędzi bankructwa? Mówiąc kolokwialnie, Remontowa dała się wciągnąć w hazardową grę z bankami, decydując się na zakup asymetrycznych opcji walutowych.

Zarabiasz w dolarach, płacisz w złotówkach. Zabezpiecz się przed wahaniami kursu

Produkcja statków jest specyficzna, bo ich wykonanie zajmuje kilka lub kilkanaście miesięcy. Stocznie przystępują do budowy lub remontu w momencie zawarcia kontraktu i od tego czasu ponoszą koszty, a zapłatę otrzymują dopiero po zwodowaniu jednostki.

Przez cały czas znaczna część kosztów jest ponoszona w walucie krajowej. W złotówkach wypłacane są wynagrodzenia, opłacane rachunki za energię itp. Rozliczenie zaś odbywa się w walucie obcej i to dopiero po zakończeniu zlecenia.

W momencie zawierania kontraktu da się mniej więcej określić w złotówkach wysokość kosztów i określić marżę, która zapewni zysk. Ale niezwykle trudne (lub wręcz niemożliwe) jest przewidzenie, ile po realizacji kontraktu będzie kosztowało euro, dolar lub jen. Dlatego zawiera się umowy, stanowiące swoistą polisę na wypadek niekorzystnych skutków wahań kursowych.

Najprostszą formą takiej umowy są forwardy. Polegają na tym, że zawczasu ustala się, po jakim kursie przeliczymy walutę w przyszłości. W odróżnieniu od forwardu, opcja daje prawo rozliczenia waluty po danym kursie, odmiennym od przyszłego kursu rynkowego. Eksporter ubezpiecza się tym samym przed zbyt silną złotówką. Jeżeli jednak ta się osłabi, korzysta ze zwyżki waluty obcej i zarabia na niej, otrzymując dodatkowe złotówki. Za takie ubezpieczenie eksporter musi bankowi zapłacić z góry określoną kwotę. W takim wariancie eksporter może sobie zapewnić minimalny bezpieczny poziom zysku, a w przypadku osłabienia złotówki jeszcze dodatkowo zyska.

Odwrócony totolotek

Problem w tym, że za taką zwykłą opcję trzeba zapłacić (przy czym nie są to jakieś wygórowane sumy). W pewnym momencie banki zaczęły jednak kusić klientów tzw. bezpłatną opcją, która działała w dwie strony. Klient zobowiązał się np. że sprzeda pół miliona euro po określonym kursie, a bank zobowiązywał się kupić od klienta - ale nie pół miliona, tylko sto tysięcy.

Eksporterom przestał wystarczać bezpieczny, choć nie oszałamiający zysk i zaczęli grać ryzykownie, kupując asymetryczne opcje na zasadach narzucanych przez banki. A to już zaczęło bardziej przypominać hazard, niż zwykłą działalność produkcyjną.

Takie asymetryczne opcje można porównać do odwróconego totolotka. Klient (w danym wypadku stocznia) kupuje kupon, i jeżeli trafi dwójkę lub trójkę (analogia umacniającej się złotówki), otrzymuje od banku niewielkie pieniądze. Jeżeli jednak padnie czwórka, piątka lub szóstka - musi zapłacić miliony. Sęk w tym, że wszyscy zapewniali, że złotówka dalej będzie się umacniać (czyli że padnie dwójka lub trójka). Tymczasem nasza waluta się osłabiła (padła szóstka) i wszyscy, którzy zostali wciągnięci w tę hazardową grę, popadli w poważne tarapaty.

Pikanterii sprawie dodaje fakt, że totalizator (bank) od początku wiedział, że ta "szóstka" padnie, a klient był przekonany, że ryzyko tak znacznego osłabienia złotówki jest jedynie teoretyczne. Dlatego przedsiębiorcy wchodzili w tę grę, stawiając wszystko na jedną kartę. Tymczasem wiele wskazuje na to, że osłabienie złotówki było wynikiem działań spekulacyjnych zachodnich instytucji finansowych, prowadzonych na dużą skalę.

Remontowa dała się nabrać

Wygląda na to, że kierownictwo Remontowej za bardzo zaufało swoim wynikom. Stocznia zaplanowała pewną ilość przychodów, a w rzeczywistości, wskutek kryzysu, wartość ta okazała się dużo mniejsza. Remontowa wykupiła więc więcej opcji, niż miała mieć przychodów, które te opcje miały zabezpieczać. Piotr Soyka nie przewidział aż takiego osłabienia złotówki. W efekcie zamiast po prostu zabezpieczyć się przed negatywnymi wahaniami kursu, stocznia chciała na nich dodatkowo zarobić. Przeliczyła się.

Banki uznały jednak, że działalność Remontowej jest oparta na stabilnych fundamentach i zgodziły się odroczyć spłatę zobowiązań. Perła pomorskiego biznesu tym razem uciekła spod noża, ale musimy mieć świadomość, że jest to jedynie odroczenie terminu spłaty, ale nie jego umorzenie. Czas pokaże jak uda się stoczni Remontowej wyjść z tej sytuacji w przyszłości.

Opinie (132) ponad 10 zablokowanych

  • Kubeł zimnej wody na łeb...

    Przedsiębiorcom, bankom, Polakom....

    • 19 2

  • Piotr Soyka dał ciała i musiał odejść. (8)

    A jak znam życie w finansowym odradzali, ale Prezes jest zawsze najmądrzejszy. Albo skusił się na wycieczkę do Egiptu zasponsorowaną przez bank.

    • 16 9

    • gość ma udzialy w stoczni. (3)

      więc raczej zależy mu na utrzymaniu stoczni

      • 6 2

      • E tam

        Każdemu powinno zależeć na utrzymaniu sie stoczni , tylko bezmózgowiec cieszy sie , że zachodnie banki wyciągną z Polski miliony a nasza perełka upadnie i ludzie stracą pracę - jakkolwiek by ją wykonywali

        • 2 1

      • Piotr Soyka (1)

        ma duże udziały w Remontowej i wiele stracił na tych opcjach, na pewno więcej niż banki mogłyby zaoferować jako łapówkę.
        Wycieczka? - Maruda, myślisz że prezesa stoczni można przekupić czymś takim?

        • 1 1

        • Można. To jest właśnie zabawne...

          ...jak ludzi zamożnych potrafi skusić byle pierdoła. A to że ktoś ma udziały nie oznacza, że nie robi błędów.

          • 3 1

    • głupek jestes...... (3)

      po pierwsze to nie firma panstwowa....po drugie jak jestes akcjonariuszem firmy to jej nie udupiasz ...dobrze mówie????

      • 2 1

      • Właścicielom Alpinusa też zależało...

        ...a się inwestycjami kapitałowymi udupili.

        • 3 0

      • Głupek to ty jestes z tym sie zgadzam (1)

        bo jak widac niemza zielonego pojecia oczym piszesz!!Daltego racji niemasz w polsce kikadziesia jest własnie firm co sie tak przerobiły bo sie bezmuzgowcy połakomiły na bardzo ryzykowny zysk!!
        nIEMA ZADNEGO USPRAWIEDLIWIENIA DLA PREZESA !!Ale nietylko on podejmował decyzje,powinni innych tez na zbity pys wyzucic a prezes nic niestracił dostanie wysoka odprawe ciepła emeryturke wyokie dochody wiec zadna to kara!!
        łatwo ryzykowac nieswoje pieniadze gdy wiadomo ze odpowiedzialnosci zanie nieponosi!!

        Bo jaka odpowiedzialnosc poniosła kadra i prezes zadna!!!

        • 0 0

        • tia....

          "..... bo sie bezmuzgowcy połakomiły na bardzo ryzykowny zysk!!...." z tym że stocznia od dawna zabezpiecza swoje kontrakty w ten i podobny sposób......no ale fakt-widocznie P. Soyka to "głupek" bo nie przewidział, że złotówka spadnie na samo dno w ciągu 2 miesięcy.....
          W momencie, gdyby Stocznia Remontowa by padła, zapewne P. Soyce postawiono by zarzut o niegospodarność i doprowadzenie przeds. do upadłości...więc tekst o odejściu ze stanowiska na "ciepłą" emeryturkę jest chyba przestrzelony.
          A jeszcze tej wysokiej odprawy i "emeryturce" - zapewniam Cię, że wartość akcji i dochody z tego i innych tytułów są wystarczające, żeby kilku innych emerytów i ich dzieci - też już na emeryturze mogły by żyć spokojnie :)

          • 1 0

  • A PAn Sojka uciekł "odleciał" z tonacego okretu (2)

    • 18 7

    • (1)

      Tak sie sklada, ze wiem, jak to wygladalo i jak napisala pierwsza osoba, Soyka musial odejsc - w przeciwnym wypadku banki odmowily podjecia rozmow. Tyle w temacie.

      • 1 4

      • niestety....

        jest to ogromne zagrożenie w tej chwili dla stoczni gdyż można przypuszczać, że Banki mają teraz bardzo dużą decyzyjnośc na podejmowane kroki w stoczni ......:(

        • 2 0

  • A co na to PiS (11)

    Opcje bankowe zawierano za rządów PiS. Dlaczego żadna mądrala tego ugrupowania nie przestrzegła głośno o ryzyku. Ponieważ prawie wszystkie banki są w obcych rękach, trudno przypuszczać, aby działały one na korzyść polskiego klienta. Są to typowo dywersyjne placówki nastawione na wyssanie pieniędzy. Metoda nie ma tu żadnego znaczenia. Z drugiej strony gdyby Polska przyjęła EURO, nie było by tego tematu. A przeciwny jest właśnie PiS.

    • 19 15

    • a co ma PiS do prywatnych firm i prywatnych banków? wyjdź chOpie z socjalizmu i zacznij żyć realiami gospodarki rynkowej (7)

      również twoja wiedza o zasadach przyjmowania euro jest na poziomie dziecka z rozdziawioną japą
      PiS w 2007 roku zostawił PełO deficyt budżetowy na poziomie 17 mld złotych przez co stworzył wymagania UE dotyczace przyjmowania euro
      twoje ukochane PełO w osobie tego łysega palanta i ryżego pinokia najpierw przyjęło nierealny budżet gdzie wzrost PKB zakładano na poziomie 4,7%, a teraz na kolanie robi POprawki, tnąc na oslep wydatki w ochronie zdrowia, obronności, nauce i edukacji
      a za dwa pierwsze miesiące deficyt budżetowy wyniósł blisko połowe (8 mld) tego co założono na cały rok (18 mld), co grozi wzrostem deficytu do kwoty 33 mld (!!!)
      przy takim deficycie możesz synek zaPOmnieć o euro na kilkanascie lat
      a teraz weź plecaczek i udaj sie do szkółki, zajmij ławeczke najblizej tablicy i pilnie odrabiaj procenciki bo twój łysy idol rostowolski nawet tego nie potrafi, jezu co za żena nie potrafic obliczyć 3% od jednego biliona 230 miliardów bu he he he he
      ż e n a d a

      • 11 5

      • Niestety (6)

        przespaliście najlepszy okres prosperity gospodarczej. Cała energia poszła na walkę z wrogami, zamiast walczyć o lepsze jutro. A koalicjanci z LPR i Samoobrony też nie pomogli.

        • 5 3

        • ty też dziewczynko zacznij od nauki obilczania procencików (5)

          wykorzystanie w 2008 roku funduszy europejskich na poziomie 0,32% to już nie jest przespanie, ani nawet kompromitacja ekipy ryżego pinokia, to jest ZBRODNIA NA NARODZIE!!

          • 6 6

          • Też nie mogę (1)

            doliczyć się 3 milionów obiecanych mieszkań.

            • 5 1

            • głupia jesteś?

              liczenie do miliona na głos zajęło by Ci miesiąc.

              • 1 1

          • (1)

            jak widze galluxa publicznie umierajacego ze zgryzoty spowodowanej upadkiem jego ukochanej partii, to nadal jestem za peło... zasluzyl sobie na to swoim parszywym jezorem

            • 4 2

            • nelubie ani cholernej PIS ani składajacej tylko obiecanki PO

              Ale wtym wypadku popieram galuxia!!!Dziadoski PiS przynajmniej tepij złodziejów ,i komunistów
              PO zato ich wypuszcza z wiezienia i ciagle nowe obiecaki publikuje i zadna niespełniona!!Zato ładnie sie usmiechaja.

              • 2 1

          • galluś - jak nikt cię nie kocha, to chodź do mnie, utulę chłopca to może przejdzie

            • 0 0

    • barani łbie (1)

      młotku nie masz pojęcia o czym piszesz

      • 2 1

      • hej barani łbie to moze wracaj owce paść!!!

        bo nikt niewie oco tobie chodzi.

        • 0 0

    • Kolego, opcje bankowe opisane w artykule zawierano TERAZ

      a nie za rzadow poprzedniej kadencji, wtedy zlotowka byla stabilna i moze nawet troche za silna, ale nie bylo takich spekulacyjnych zmian.
      Podziekuj obecnej POwskiej ekipie za obecna sytuacje, mozna bylo stworzyc 'finansowe centrum kryzysowe' i na biezaco informowac polski przemysl, jakich prowadzic finanse w warunkach kryzysu i spekulacyjnych wahan kursow, nie wchodzic w hazardowe opcje finansowe. Tacy to 'zaklinacze', pogrobowcy Kongresu Liberalnego i cwaniacy z 'Instytutu' Adama Smitha. Miczurinowcy gospodarki wyprowadzą Polske na peryferia Europy. Pozdrawiam

      • 7 1

  • haha smiać mi sie chce

    nikt jakoś nie pisze o pazerności firm, które wolały zająć się opcjami bo lepiej na tym wychodziły,, cwaniakom wydawało sie że złapali banki za niezły portfel,,, a tu bęc i po lapkach,,, i się zaczyna lament jak oni są mocno poszkodowani i srety-tety ,,, to może się przydarzyć zwykłemu człowiekowi, który ma prawo gówno wiedzieć na ten temat,,, ale firmy, które mają swoich doradców, kancelarie,, kit który wciskają jest po-porostu niesamowity,,,,



    jak przycinali kase było super a jak sie p******o to znowu te żydowskie rece wyciągają

    • 32 3

  • ale jaja znowu zdjeli dwa pierwsze komentarze na portalu jest cenzura!!!! a za co??

    szanowny portalu napisanie swojej opinii o tym ze taki tekst powinien pojawić sie juz conajmniej wczoraj tak boli?

    • 23 0

  • ten portal postepuje jak w czasach cenzury!!! Usuneli pierwsze komentarze (2)

    a w nich była tylko uwaga o tym ze portal zbyt pózno pisze o tej sprawie

    • 29 0

    • ii (1)

      pewnie byly twoje dlatego tak pyskujesz?

      • 1 6

      • widzisz kolego chodzi o zasady, a ty pewnie tam pracujesz?

        skoro portal tak podchodzi do swoich czytelników to o czymś świadczy

        • 4 0

  • taka informacja dotyczy 6 tys ludzi i ch rodzin a znalazła sie dopiero dzisiaj

    • 11 0

  • Pijaki nadal będą mieli pracę (13)

    Byłem, pracowałem, widziałem...
    7 rano, a w baraku 3ch miało już skończoną krowę - stocznia....

    Jedno trzeba im przyznać, jak już robia, to bez fuszerki.

    • 12 20

    • pija ale nie wszyscy, ale czy to jest najbardziej istotne pija za swoje

      a stocznia jest jedna z lepszych na świecie w remontach, przebudowach i budowach zwłaszcza nietypowych projektów

      • 11 0

    • Byles ,pracowales? (4)

      Jednego jestem pewien..Nie byles tam i nie pracowales tam.O godzinie szostej prace konczy nocna zmiana o siodmej wszyscy sa juz na statku i przewaznie zapieprzaja w ciezkich warunkach pod nadzorem majstra .Wiec przestan pieprzyc gosciu.Co do norm te w Remontowce zawsze byly najwyzsze na swiecie.Nikt z tych ludzi w dobie kryzysu nieodwazyl by sie wypic i miec swiadomosc ze na biurze przepustek go zatrzymaja i straci prace.

      • 12 4

      • dobrze mu powiedziałeś, trzeba ucinać te durne wkręty o rozpitej załodze (3)

        też w to nie wierzę

        • 6 1

        • piją to prawda (1)

          prawdą jest że załoga pije, może nie sami robotnicy co pracownicy biurowi, a tłumaczą to tym, że żeby załątwić interes to muszą wypić to z jednym albo drugim kooprantem, wówczas lepiej rozmopwa się klei i interes zaczyna byś bardziej intratny.. znam to z autopsji

          • 3 1

          • ty anonim !

            Nie obrażaj ludzi . Pracuję w tym zakładzie 28 lat i jakoś nie widziałam by ktoś za biurkiem , lub człowiek z jakiegokolwiek innego Wydziału był pijany i przy alkoholu załatwiał sprawy. W Remontowej za alkohol wylatuje się za bramę . Każdemu w dzisiejszych czasach zależy na pracy , więc o czym wy durnie tu piszecie ?

            • 0 0

        • to idź kilka dni popracować.

          • 2 0

    • chyba nie remontowa.....

      • 0 0

    • w remontowce sie nie pije ;-) (1)

      • 0 1

      • Się pije!

        Pije się i to zdrowo, kradnie się na potęgę ale jak trzeba i termin goni to i robi się jak maszyna. Układy z wartownikami to norma.

        • 4 0

    • (1)

      piją, piją, 10 lat pracowałem z tymi alkoholikami, i nie piszcie że tak nie jest bo to prawda, piją przed (nie nadarmo okoliczne bary otwarte od 5 rano-wiadomo 3 bowarki trzeba walnąć przex tyrką), piją na terenie i to nie małe ilości - idź na konserwacyjny, ślusarski i rurarski - największe alki tam pracują, idź do technologów, kierowników remontów...., piją po pracy....
      i nie piszcie że brama ich przechwyci bo wiadomo że jest stawka za pijanego (tak jak za metale, kable...) a jak stoi koleś akurat to się uda przejść na patencie

      • 2 2

      • chłopie pracuje tam...
        piję na moje oko ok. 5% załogi i to tak tylko delikatnie więc nie pieprz głupot. co innego patologiczne spółki malarskie , sprzątające .....

        • 1 1

    • Pracowałem tam, pracował kumpel (1)

      Kierownik pyta się rano pracownika: "ile kupiłeś browarów:
      Pracownik: "pięć"
      K: "tylko k.wa pięć? co będziesz pił później? Zapidalaj po kolejne..."

      Sprawa jest prosta, pije się na stoczni. To tak, jak mówić, że w Polsce pijani kierowcy to kwestia marginalna.

      • 1 2

      • Kierownik Czego!!!!!!!!

        Pracowałeś pewnie jako piaskarz-malarz, Boże co za bzdury ludzie tu wipisują, przacowałem w Remontówce teraz pracuję w Północnej i jak ktoś był pijany to tylko ze spółek pracujących na terenie tych stoczni (oczywiście zdarzają się wyjątki ). Jeżeli pracowałeś w Remontówce to wiesz że raz na jakiś czas ochrona lata po stoczni z alkomatem i nikt się nie wychyli. Czasy komuny już umarły dawno temu, wtej chwili większoś firm "robi o dzieło" wiec jak pijesz to nie zarobisz.

        • 4 1

  • pan soyka powinien dostać emeryture w kwocie 1200 PLN!! (5)

    równiez majątek pana soyki powinien zostać przejęty i przelany do funduszu pracy
    wszystkie prezesiki, którzy doprowadzili swoje firmy do takiej sytuacji powinny mieć podobnie
    dlaczego robotnik ma płacić za skutki ich niekompetencji i głupoty

    • 41 8

    • ej galuks nie pitol głupot...

      jak padnie grupa to nie tylko 6 tysia luda z rodzinami ale masa firm kooperujących nie tylko z pomorza pójdzie na bruk....wtedy monciak twój ukochany zamieni się w dziki zachód a po "zakupy" bedziesz do smietnika chodził oczywiscie jezeli po drodze jakas watacha wygłodniałych psów cie nie napadnie....

      • 4 3

    • widać pierniku że na leninie chowany byłeś

      i nie masz zielonego pojęcia co to własność prywatna, na szczęście jak moje dzieciaki pójdą do pracy to takich komuno socjalistycznych tworów jak ty nie będzie już na świecie...
      załóż własną firmę emerycie a potem zabieraj głos na forum
      a teraz się ubieraj i idź z fafikiem na spacer bo znowu klatkę zaleje

      • 6 3

    • Jasnowidzenia sie zachciewa (1)

      1200 zł za 20 lat kierowania stocznią-chyba jedyna duza, która przetrwała i przynosiła zyski...

      Coś nie tak musi być z tymi opcjami skoro tyle firm i niegłupich ludzi dało się tak oszukać...
      W lipcu nikt jeszcze nie mówił o kryzysie ani ten ani poprzedni rząd nie wpsomniał o takim ryzku. Wszytkie prognozy walutowe mówiły o dalszym krótko i długo terminowym umacnianiu się złotego, nie trafiłem na ani jedną która mówiła by, że będzie inaczeja a czytałem ich kilka dziennie ze względu na kredyt-zastanawiałem sie nad przewalutowaniem albo szybszą spłatą:)
      Tylko kto przygotowuje prognozy walutowe? Kto przedstawia jej pod nos firmom? Kto najwięcje zarobił na "niesprawdzeniu" sie prognoz, którą sam wcześniej przygotował? I dlaczego nie ma żadnej instytucji rządowej, która by obiektywnie przygotowywała takie prognozy?

      • 1 2

      • skoro przeniosłes konto do PKOBP to mi to wystarczy

        to jeden z najbardziej dziadoskich banków!!! gdy wpłacałem kase na przelew łaskie stara fladra robiła ze i godzine w kolejce potem zreklamacja ze przelew 1,5tygodnia szedł do inteligo to tez laska ze to normalne wiec szybko i normalnie zlikwidowałem konto i wtedy wielkie zdziwienie miała! Przeniosłem sie i przelew tego samego dnia był!

        A tym baranom od opcji to proponuje by jeszce ludziom co maja straty na akcjach tez powinni straty anulowac!!
        bo nikt kryzysu nieprzewidział!!

        • 0 0

    • galluś znowu wyPiSuje głupoty. Naprawdę nikt cię nie kocha, że masz tyle jadu?

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane